Wyd. Pascal | Org. Until Friday Night | Seria The Field Party tom I | 352 str. | Cena: 37,90 zł | Premiera: 15.02.2018 r. |
Cierpienie, które zbliża i miłość niewymagająca słów
Są różne sposoby, by ukryć przed innymi ludźmi trawiący od
środka ból. By przetrwać, jedni zamykają się w klatce milczenia, a inni tworzą
wokół siebie hałaśliwą iluzję pozornego szczęścia. Maggie zdecydowała się na
milczenie. Po rodzinnej tragedii, której była świadkiem, brzmienie jej własnego
głosu doprowadza ją do ataków paniki. Choć kiedyś była popularna i lubiana,
teraz stała się niemym wyrzutkiem. Dziewczynie wydaje się, że nikt nie zrozumie
jej bólu, że musi sama, wiąż na nowo, przeżywać miniony koszmar. Do czasu,
kiedy jej wzrok krzyżuje się ze smutnym spojrzeniem Westa Ashby’ego, który
doskonale wie, czym jest cierpienie.
West wybrał jednak zupełnie inną drogę, by poradzić sobie z
bólem. Opanował do perfekcji sztukę udawania przed innymi ludźmi, że w jego
życiu nie dzieje się nic złego. Nikt nie wie, że chłopak przeżywa dramat
związany z chorobą ojca. Patrząc na tego przystojnego i pewnego siebie
futbolistę, nikt nie podejrzewa, że jego arogancja, to tylko pancerz mający go
ochronić przed okrutną rzeczywistością. Udało mu się oszukać wszystkich.
Kolegów z drużyny, własną dziewczynę, a nawet po części, samego siebie, ale nie
Maggie. Choć chłopak zachowuje się wobec niej okrutnie, dziewczyna wie, że w
jego życiu musi dziać się coś złego. Coś, co zmienia go w potwora. Choć powinna
trzymać się od niego z daleka, smutek w jego spojrzeniu coraz bardziej ją
przyciąga. Czy te dwie skrzywdzone dusze będą w stanie uleczyć siebie nawzajem?
A może taka ilość cierpienia okaże się zbyt wielkim ciężarem dla młodych ludzi?
Abbi Glines kojarzy mi się przede wszystkim z bardzo
pikantnymi romansami new adult, naszpikowanymi w równym stopniu dramatami,
silnymi emocjami i gorącymi uczuciami. Tym razem pokazała jednak o wiele
subtelniejsze oblicze, tworząc historię, bolesną, dramatyczną, ale za razem
delikatną i romantyczną. Choć autorka nie rezygnuje do końca z pikanterii, z
której jest znana, znacznie ją ogranicza, dzięki czemu opowieść śmiało mogę
polecić młodszym czytelniczkom. Akcja rozgrywa się w liceum, nie zabraknie więc
typowo szkolnych scen, meczów futbolowych i imprez w plenerze, które jednak nie
przeważają nad bardziej dramatycznymi i poważniejszymi scenami. Bohaterowie
dopiero wkraczają w dorosłość, popełniają typowo młodzieńcze błędy i dają się
porwać szalejącej burzy hormonów, ale mają również bardziej dojrzałe i smutne
oblicze.
Głównym tematem książki jest cierpienie, żałoba i radzenie
sobie ze stratą. Pod tym względem autorka nie bawi się w subtelności, nie
oszczędza głównych bohaterów i bardzo boleśnie ich doświadcza. Udowadnia
jednak, że nawet z największą tragedią można sobie poradzić, jeśli mamy obok
siebie osobę, która nas rozumie i wspiera. Wzajemna relacja między Westem a
Maggie jest fundamentem całej historii. Podobał mi się sposób w jaki autorka
ukazała powoli rodzące się uczucia, jak subtelnie budowała relacje między
bohaterami opierające się głównie na przyjaźni i wzajemnym wsparciu. Choć finał
nie okazał się szczególnie emocjonujący, byłam pod wrażeniem wniosków, jakie
wyciągnęli i bohaterowie i ich emocjonalnej dojrzałości.
O CZYM?
„Kocham cię bez słów”, to przesiąknięta smutkiem opowieść o
nastolatkach, którzy mimo młodego wieku muszą nosić na swych barkach ciężar
przerastający nawet niektórych dorosłych. Autorce udało się stworzyć historię
dramatyczną i subtelną za razem. Pełną wzruszeń i cierpienia, ale też dającą
nadzieję. To historia o radzeniu sobie z bólem, przeżywaniu żałoby, ale także o
przyjaźni i wzajemnym wsparciu. Choć
książka jest mądra i poruszająca, zabrakło mi tu jakiegoś elementu zaskoczenia.
W moim odczuciu, autorka już na początku popełniła strategiczny błąd
ujawniając, co dręczy głównych bohaterów, przez co czytelnik pozbawiony jest
tego dreszczyku oczekiwania i powolnego odkrywania tajemnic. O ile dramat Westa
został opisany bardzo szczegółowo i dokładnie, odniosłam wrażenie, że historia
Maggie (choć o wiele bardziej intrygująca), została zepchnięta nieco na dalszy
plan. Zabrakło mi tu dokładniejszych opisów i wspomnień, a w motywie milczenia,
autorka nie była tak konsekwentna jak oczekiwałam. Mimo wszystko uważam, że
„Kocham cię bez słów”, to ciekawa i mądra książka, którą mimo kilku wad
naprawdę warto przeczytać.
Ocena:
6/10
Seria
The Field Party:
Kocham cię bez słów | Jesteś moim światłem
Inne serie autorki:
Seria
Sea Breeze:
Oddychaj
mną | Wybierz mnie | Ocal
mnie | Dotknij mnie |Zatrzymaj
mnie| Uwiedź mnie
|Bad for You |Hold on Tight
|Until The End
Seria
Rosemary Beach:
Jeszcze się
spotkamy | Już zawsze razem
__________________________________________________________________
Tytuł sobie zapisuję na później :)
OdpowiedzUsuńJest przyjemny i lekki- w sam raz na wiosnę :-)
UsuńPozdrawiam
Myślę, że kiedyś przeczytałam tę książkę. 😊
OdpowiedzUsuńPolecam jako przerywnik między ambitniejszymi książkami- sprawdzi się doskonale:-)
UsuńPozdrawiam
Mam powieści tej autorki w planach a ta wydaje się najodpowiedniejsza na pierwsze spotkanie, nawet mimo wad 😁
OdpowiedzUsuńTa jest zdecydowanie najdelikatniesza. W drugiej kolejności ustawiłabym serię Sea Breeze a najbardziej pikantna jest zdecydowanie seria Rosemary Beach :-)
UsuńPozdrawiam
Książki tej autorki czyta mi się szybko, lubię bohaterów ale styl pisania literatki mnie przeraza...jak dla mnie pisze słabo, choć ma buną wyobraźnie.
OdpowiedzUsuńFaktycznie nie ma szału ale i tak coś sprawia, że uwielbiam czytać jej książki. Są tak lekkie i przyjemne, że wady przestają mieć znaczenie :-)
UsuńPozdrawiam
Mi się podobała choć historia nie do końca jest porywająca :) Ale dobrze spędziłam przy niej czas :) Czekam na kolejną jej nowość a to już niedługo :)
OdpowiedzUsuńhttp://whothatgirl.blogspot.com
Tempo wydawania tej serii jest naprawdę dobre. Mam tylko nadzieję że nie zablokuje serii Sea Breeze.
UsuńPozdrawiam
Wow. Posiadasz niesamowitą kolekcję książek autorstwa Pani Abbi :) Ja jeszcze nie czytałam nic od tej Pani, jakoś nie było mi po drodze :) Pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś trafisz na jej książki. Nie są szczególnie ambitne ani dobre warsztatowo ale mają w sobie coś cudownie lekkiego i relaksującego i właśnie za to je lubię :-)
UsuńPozdrawiam
Ale masz wspaniałą kolekcję tej autorki , aż miło popatrzeć :) ja jeszcze nie czytałam jej książek :(
OdpowiedzUsuńMam niemal wszystkie jej książki poza dwiema których bohaterów miałam okazję poznać wcześniej i nie przypadli mi do gustu ;-) Polecam na poczatek "O krok za daleko" to od niej zaczęło się moje uzależnienie od Abbi:-)
UsuńPozdrawiam
Zgadzam się, autora zbagatelizowała problem Maggie. Dziewczyna zbyt szybko i bez problemowo zaczęła mówić po tak długim czasie. No i zabrakło mi wyjaśnień dlaczego jej ojciec to zrobił. Też uważam, że śmiało mogą czytać młodsi czytelnicy, a nawet że do takich jest kierowana. Nie spełniła moich oczekiwań, ale czytało się przyjemnie i szybko i chętnie sięgną po kolejne tomy :)
OdpowiedzUsuńNiestety autorka zawiodła mnie w tych kilku kwestiach ale czytało sie naprawdę przyjemnie. Lubię książki tej autorki mimo że mają wady :-P Po kolejny tom sięgnę na pewno :-)
UsuńPozdrawiam