10 maja 2021

„Wszystko pochłonie morze”- Magdalena Kubasiewicz

Wyd. Uroboros | Ilość stron: 416 | Cena: 39,99 zł | Data wydania: 14.04.2021 r.


„Gdzieś na morzu popłynie krew. Gdzieś w mieście czeka śmierć. Będzie więcej ognia…”

 

Było sobie w Sieldige Trzech Rycerzy, wojowników, którym nikt nie mógł dorównać. Złoty Rycerz, Błękitny Rycerz i Rycerz Cierni… Pewnego dnia jednak Złoty Rycerz, Oberon, zostaje zamordowany, Błękitny Rycerz, Leto, cudem unika śmierci z rąk skrytobójców, książę, któremu służyli zostaje otruty legendarnym Pocałunkiem Syreny, na który nikt nie zna antidotum, a Cierniowy Rycerz, Garreth, staje się jednym z podejrzanych. Przyszłość Sieldige wisi na włosku. Nagle znajduje się wielu pretendentów do tytułu władcy, nikomu nie można już ufać, a zagrożenie kryje się za każdym rogiem. Jedynym ratunkiem dla upadającego królestwa, jest znalezienie lekarstwa na Pocałunek Syreny i uzdrowienie księcia. Leto, razem ze swoją przyjaciółką, alchemiczką Alethą robią wszystko, by tego dokonać. Nie spodziewają się jednak jak wielką cenę przyjdzie im za to zapłacić…

„Są rzeczy zapisane gwiazdami na niebie, pewne jak nadchodzący świt i zapadająca noc, i nic, żadne wysiłki śmiertelnych ich nie zmienią.”

 

Od pierwszych stron zostajemy wciągnięci w wir intryg, zamachów i dynamicznej akcji, którą obserwujemy oczami trójki bohaterów- Błękitnego Rycerza Leto, alchemiczki Alethy i siostrzenicy księcia Eriki. Niestety początkowo miałam problem z zaangażowaniem się w tą historię. Nie wiedziałam kto jest kim dla kogo i jakie dokładnie zasady rządzą wykreowanym przez autorkę światem. Z czasem jednak zrozumiałam, że tak właśnie miało być, a dozowanie informacji jest niezbędne, by czytelnik czuł się zaskoczony na każdym kroku. Kiedy mgła niewiedzy nieco opadła, świat przestał wydawać się obcy, a bohaterowie tak bardzo tajemniczy- całkowicie przepadłam i galopującym sercem śledziłam ich losy.

 


Moją ulubioną bohaterką niemal od razu stała się Aletha, ale jako tajemnicza alchemiczka, miała ułatwione zadanie. Autorka postarała się jednak, by każdy bohater miał intrygujące cechy, tajemniczą przeszłość i sekrety, które stopniowo wychodzą na światło dzienne. Podobało mi się to, że kiedy już myślałam, że wiem wszystko, okazywało się, że nie wiem nic, a bohaterowie zaskakiwali mnie swoim zachowaniem na każdym kroku. Kto jest wrogiem, a kto przyjacielem? Komu można zaufać, a kto zdradzi? Gwarantuję, że nie będziecie tego pewni aż do końca. Sporym minusem początkowo wydawał mi się brak wątku romantycznego, zwłaszcza, że był tak oczywisty i nie mógł wpłynąć negatywnie na dynamikę fabuły… Okazało się jednak, że bardzo się pomyliłam, a autorka dała mi pstryczka w nos. Ostatecznie niechętnie przyznaję, że romans faktycznie byłby tu zbędny, a uczuć i emocji i tak nie brakowało.

 

Jestem pod ogromnym wrażeniem pomysłu Magdaleny Kubasiewicz, stworzonego przez nią świata i skomplikowanej sieci intryg, które misternie tkała na kartach tej powieści. Znajdziecie to świat zaplanowany w najdrobniejszych szczegółach, bogaty w mity, legendy, wierzenia i magię. Fabuła jest złożona i wielowątkowa, istnieje wiele ścieżek, które mogli obrać bohaterowie, a autorka bawi się chwilami w „co by było gdyby?”. Pokazuje jak jedna decyzja może wpłynąć na przyszłość wielu osób, jak wiele może zmienić jedno pytanie, gest czy uczynek… W tej opowieści nic nie jest przypadkowe, ale też nikt nie mówi o sobie całej prawdy, a każdy bohater jest po prostu pionkiem w komplikowanej grze prowadzonej przez inne postaci. Walka o władzę staje się zacięta, trup ściele się gęsto, a pewne jest jedynie to, że tej przygody nie zapomnicie nigdy.

 

„Być może tamtą dziewczynę też pochłonęło morze. Ktokolwiek wynurzył się na powierzchnię wody, został na zawsze zmieniony w jej głębi.”

 

O CZYM?  „Wszystko pochłonie morze”, to epicka opowieść fantasy ze znakomitą intrygą, niezapomnianymi postaciami i fabułą, która porywa jak przypływ i już nie uwalnia ze swej toni. Bardzo dobra, znakomita wręcz historia, która zachwyci każdego fana fantastyki (nawet tego bardziej wymagającego). Nie jest to kolejna młodzieżówka, powielająca schematy, a raczej powieść dla nieco starszych, bardziej dojrzałych czytelników, którzy docenią złożoność fabuły i oryginalność tej historii. Ogromna szkoda, że książka nie jest zaopatrzona w mapkę i słowniczek, bo informacji było tak dużo, że wiele po prostu mi umykało. Na uwagę zasługuje też wspaniała okładka, dzieło Dominika Brońka, która od razu przyciągnęła mój wzrok. Muszę Was jednak uprzedzić, że syreny nie są bohaterami tej powieści (może poza maleńkim wyjątkiem), są raczej postaciami z legend i choć ich istnienie ma duże znaczenie dla fabuły, nie jest tu wcale kluczowe. Nie ukrywam, że liczyłam na ich obecność, ale to co ostatecznie otrzymałam satysfakcjonuje mnie tak bardzo, że nie mogę narzekać. Wręcz przeciwnie- jestem zachwycona i liczę na więcej!

 

Ocena: 8/10

 

>>>„Wszystko pochłonie morze” kupicie w księgarni Tania Książka <<<

>>Zerknijcie też na inne bestsellery w super cenach<<


Za egzemplarz dziękuję:


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drogi czytelniku!
Bardzo dziękuję za przeczytanie mojego tekstu, to naprawdę wiele dla mnie znaczy. Znasz już mój punkt widzenia, będę bardzo wdzięczna jeśli podzielisz się również swoim. A jeśli zdecydujesz się do mnie wrócić, możesz być pewien, że najdziesz tu odpowiedź ;-)

Zobacz też:

.