10 kwietnia 2013

„Trylogia czasu”- Kerstin Gier


„Czerwień rubinu” * „Błękit szafiru” * „Zieleń szmaragdu”

„Na zawsze” składa się z wielu „teraz”.
Emily Dickinson

Nie lubię czytać całej serii od razu. Serio, naprawdę tego nie lubię i zupełnie nie wiem dlaczego. Nawet jeśli owa seria to dzieło sztuki, muszę zrobić sobie przynajmniej jednoksiążkową przerwę i przeczytać coś innego. W innym wypadku natężenie wspaniałości jest zbyt wielkie, co wbrew pozorom też dobre nie jest. To tak jak jeść bez przerwy tort czekoladowy. Na samą myśl człowiek się uśmiecha. A jednak już po kilku kawałkach dostaje mdłości. Niestety… Wszystko się przejada, lecz jeśli się to odpowiednio dozuje można tego uniknąć.

W tym przypadku też miało tak być. Wyjątku nie zrobiłam nawet dla uwielbianej przeze mnie serii „Akademia wampirów” czy „Percy Jackson i bogowie olimpijscy”. Aż nagle, zupełnie niespodziewanie pojawiła się w szeregach mojej biblioteczki caluteńka „Trylogia czasu” i choć mimo pozytywnych recenzji nie spodziewałam się cudu, to sprawiła, że złamałam swoje własne zasady i nie wiem kiedy pochłonęłam ją w całości, jedna po drugiej, bez robienia pauz. I właśnie dlatego postanowiłam was uraczyć moją opinią odnoszącą się do całej serii, a nie poszczególnych tomów, gdyż tworzy ona spójną i jednolitą całość a w moim mniemaniu granice między poszczególnymi tomami zatarły się, jakby nigdy ich tam nie było.

Całość zaczyna się dość niewinnie, od zwykłych mdłości. Jednak to, co dzieje się później, przybiera nieoczekiwanie niekorzystny obrót dla naszej głównej bohaterki. Gwendolyn, bowiem pochodzi z rodziny podróżników w czasie, która od wieków należy do tajnego stowarzyszenia Strażników. Ta nadzwyczajna zdolność jest przekazywana przez pewien tajemniczy gen, który na przestrzeni wieków odziedziczy zaledwie dwanaście osób wśród dwóch rodów, a każdemu z nich będzie przypisany jeden kamień szlachetny. Później

krew wszystkich zostanie wczytana do chronografu (urządzenia, za pomocą którego można kontrolować podróże w czasie) i zostanie dzięki temu odkryta wielka tajemnica. Jaka? Tego nie wiadomo. Wiadomo jednak, kto jest ostatnim podróżnikiem. Kuzynka Gwen- Charlotta od najmłodszych lat była przygotowywana do swej wielkiej roli rubinu- ostatniej podróżniczki. Data jej narodzin została bowiem obliczona na wiele lat wcześniej i to przez samego Newtona! Jak więc wytłumaczyć fakt, że nagle to Gwen przeskakuje w czasie? Odpowiedź może być tylko jedna: zaszła fatalna pomyłka! Tym bardziej, że Gewndolyn wcale nie cieszy się z nowo nabytych umiejętności. I trudno się dziwić. Dziewczyna nagle trafia do całkiem innego świata. Świata, który choć fascynuje, jest też ogromnie niebezpieczny, niepewny i pełen tajemnic, których nikt nie ma zamiaru Gwen zdradzić. Jest tam też zdrajca. A najgorsze jest to, że przypisano ten tytuł właśnie Gwen. W tym świecie nie można ufać nikomu. Nawet swoim uczuciom. A może zwłaszcza im… Bo przecież serce nie sługa, a chłopak, z którym Gwen będzie musiała spędzać zdecydowanie więcej czasu niżby sobie tego życzyła, choć bezczelny i oschły, z nieznanych przyczyn sprawia, że tętno przyspiesza znacząco. A to nigdy nie wróży nic dobrego…

Gdybym miała to rozpisać w prostej linii, bez zakrętów, skala moich zachwytów wyglądałaby tak:
Tom 1- fajna,   Tom 2- świetna,   Tom 3- wspaniała!

Pierwsza część, choć dostarcza masę świetnej rozrywki, wydaje się jednak stosunkowo prosta i nieskomplikowana. Dopiero później wszystkie elementy układanki zaczynają się zazębiać, tworząc tak skomplikowaną siec intryg, że mimo wzmożonej czujności dałam się totalnie ową siecią omotać. Mówią, ze apetyt rośnie w miarę jedzenia, lecz kiedy pożerałam zachłannie kolejne kartki, dotarło do mnie, że nigdy nie będę miała dość. Z jednej strony ciągle było mi mało, chciałam wciąż więcej i więcej, a z drugiej za nic nie chciałam dotrzeć do tego bezczelnego kawałka zielonego kartonu, który śmiejąc mi się w twarz oznajmił: „Koniec wycieczki! Wysiadać!”. Naprawdę nie mogłam uwierzyć, że tak szybko skończyła się moja przygoda ze Strażnikami. To był cudownie spędzony czas! Pokochałam wszystkich bohaterów, naprawdę, absolutnie wszystkich, choć nie wszyscy zasłużyli na miłość. To prawdziwy literacki kąsek, którym mogłabym się delektować baz końca. Historia Gwen dostarczyła mi potężną dawkę najróżniejszych emocji, lecz najlepiej zapamiętam dobry humor, który nie opuszczał kart powieści nawet na chwilę dzięki niezawodniej narracji głównej bohaterki. W tym miejscu mała rada: czytajcie raczej w samotności chyba, że nie przeszkadza wam, kiedy ludzie patrzą się na was jak na szaleńców z powodu ciągłego chichotu.
Podobno nie ocenia się książki po okładce, lecz te możecie akurat oceniać spokojnie, ponieważ tak na zewnątrz jak wewnątrz są to prawdziwe dzieła sztuki! Polecam serdecznie absolutnie każdemu, niezależnie od płci i wieku i daję całej serii i każdemu tomowi z osobna w pełni zasłużone:
10/10

Kerstin Gier (pisze również pod pseudonimami Jule Brand i Sophie Bérard) - autorka powieści dla kobiet. Sukces Trylogii Czasu (Czerwień Rubinu, Błękit Szafiru, Zieleń Szmaragdu) z dnia na dzień zrobił z niej jedną z najlepiej sprzedających się pisarzy niemieckojęzycznych. Studiowała edukację biznesową i psychologię komunikacji, próbowała swoich sił w wielu miejscach pracy, by w 1995 roku zacząć pisać powieści dla kobiet. Pierwsza powieść Mężczyźni i pozostałe katastrofy odniosła sukces. Przy kolejnych było coraz lepiej. „Niemoralna superoferta” w 2005 roku przyniosła Gier nagrodę Delia dla najlepszej powieści kobiecej roku. W swoim dorobku ma kilkanaście tytułów. Aktualnie mieszka wspólnie z mężem i synem w okolicach Bergische Land. Towarzyszy im kot. (źródło: lubimyczytac.pl)


Dla ciekawych1: doczekaliśmy się ekranizacji tej cudnej historii. Mam nadzieję, że tego nie spartaczyli!

Zwiastun:


Plakat:


Dla ciekawych2: Mówiłam, że najlepiej czytać wszystkie tomy jednocześnie. Można jednak przy okazji odrobinę zaoszczędzić kupując sobie taki oto pakiecik (do obrazka podlinkowana jest strona gdzie prawdopodobnie kupicie najtaniej):

Dla ciekawych3: Nie tylko „Trylogia czasu” tej autorki została u nas wydana. Są jeszcze dwie (podobno świetne) powieści tej autorki „Zdeszczu pod rynnę” i „Kasa, forsa, szmal”.  Czytaliście? Polecacie?


Dla ciekawych4: Nasze okładki są niezwykle urokliwe ale te zagraniczne wcale nie są gorsze. Oto te najlepsze moim zdaniem:




Nie chcąc Was dłużej męczyć, gratuluję dobrnięcia do końca, dziękuję za uwagę i miłego wieczoru!



2 kwietnia 2013

''Podwieczność'' Brodi Ashton- ZAPOWIEDŹ


NOWA MAGICZNA OPOWIEŚĆ O MIŁOŚCI OD WYDAWNICTWA PAPIEROWY KSIĘŻYC!



"Podwieczność"
 Brodi Ashton

„Podwieczność” to pierwszy tom 
otwierający niezwykle piękną i romantyczną trylogię o miłości,
 stracie i nieśmiertelności, opartą na motywach zaczerpniętych z mitologii.

Zeszłej wiosny Nikki Beckett zniknęła w podziemiu zwanym Podwiecznością.


Teraz wróciła do swojego dawnego życia, do rodziny i chłopaka. Ma tylko sześć miesięcy na to, by pożegnać się, nim Podwieczność upomni się o nią – tym razem już na zawsze.

Sześć miesięcy na to, aby znaleźć odkupienie, jeśli ono w ogóle istnieje.

 Nikki pragnie spędzić te cenne miesiące, zapominając o podziemiu, a jednocześnie próbuje ponownie zbliżyć się do swojego chłopaka, Jacka, którego kocha najbardziej na świecie. Istnieje tylko jeden problem: Cole, który śledzi Nikki z Podwieczności aż na Powierzchnię. Cole chce przejąć tron w podziemiach i jest przekonany, że to Nikki jest kluczem do jego sukcesu. I zrobi wszystko, aby ją ściągnąć do podziemi, jako swoją królową.
Czas Nikki na powierzchni zbliża się ku końcowi, a jej sytuacja wymyka się spod kontroli. Dziewczyna pragnie znaleźć sposób na oszukanie losu i uniknięcie powrotu do Podwieczności, gdzie czeka ją nieśmiertelność u boku Cole’a…


***

„Fascynująca i pełna napięcia, „Podwieczność” 
jest czystą, niepohamowaną przygodą.”
- Becca Fitzpatrick, autorka bestselleru Szeptem


„Podwieczność” jest rekomendowana przez najpopularniejsze autorki powieści dla młodzieży, takie jak Becca Fitzpatrick czy Ally Condie i idealnie trafi w upodobania tych czytelników, którzy szukają niezapomnianej i pełnej emocji historii o miłości, która przekracza granice tego świata.


PREMIERA JUŻ 22 MAJA!

A wcześniej będziecie mogli zapoznać się z moją recenzją przedpremierową
(jak wszystko dobrze pójdzie ;)  )

I jak? Podoba wam się? Jesteście zainteresowani.
Piszcze co myślicie :)
Miłego dnia!

Zobacz też:

.