24 kwietnia 2018

„Córki smoka”- William Andrews

Wyd. NieZwykłe | Org. Daughters of the Dragon | 424 str. | 38,90 zł | Data wydania: 07.03.2018 r. 

Dziedzictwo dwugłowego smoka
i rodzinna pamiątka, która stała się świadkiem tragedii

Poznanie biologicznych rodziców, to marznie niemal każdego, adoptowanego dziecka. Anna, Koreanka adoptowana przez amerykańską rodzinę jako niemowlę, nigdy nawet o tym nie myślała. Po co szukać kobiety, która jej nie chciała skoro ma się dwójkę rodziców kochających bezwarunkowo, mimo braku więzów krwi? Po śmierci matki, która ją wychowała, Anna decyduje się jednak na wyprawę do Korei. Chce zapełnić czymś pustkę w sercu i w rodzinnym kraju wreszcie zdefiniować siebie. Czy jest Koreanką, którą widzi w lustrze, czy Amerykanką, za którą dotychczas się uważała? Spotkanie z kobietą, która ją urodziła, miało być przełomowym wydarzeniem w życiu Anny. Na miejscu czeka ją jednak okrutne rozczarowanie - okazuje się, że jej biologiczna matka zmarła przy porodzie. Choć Anna czuje się zdruzgotana, odkrywa jednak, że nie odbyła tej dalekiej podróży na darmo. Nietypowe spotkanie z tajemniczą staruszką Jae-hee, wkrótce zmieni całe życie Anny. Kobieta daje jej piękny grzebień z dwugłowym smokiem i prosi o wysłuchanie historii jej życia. Historii, która nie tylko wstrząśnie Anną do głębi, ale ujawni też przed nią niezwykłe rodzinne dziedzictwo.

 Historia ukrywa wiele tragicznych i haniebnych wydarzeń. Ludzkie losy pełne cierpienia, bólu, upokorzenia, najchętniej zamiatane są pod dywan i ukrywane za zasłoną milczenia. William Andrews podnosi jednak tą zasłonę i ukazuje z pełną szczerością jedną z największych tajemnic wojny w Korei. Wbrew pozorom, Anna wcale nie jest główną bohaterką tej opowieści. Podróż dziewczyny do Korei i odkrywanie rodzinnych tajemnic, to tylko pretekst do opowiedzenia o wiele ważniejszej historii. Anna, a w raz z nią czytelnik, musi wysłuchać wstrząsającej, niewiarygodnej i chwilami wręcz doprowadzającej do łez opowieści kobiety, która w trakcie wojny została zmuszona do zostania kobietą do towarzystwa Japońskich żołnierzy okupujących Koreę. Zwrot „Kobieta do towarzystwa” w kontekście tego, co dzieje się w książce, jest jednak nieadekwatnie delikatny. Bo jak można nazwać „kobietą do towarzystwa” osobę torturowaną, poniżaną i gwałconą ponad trzydzieści razy dziennie przez kilka lat? Ciężko o tym pisać, ale jeszcze ciężej czytać o niewyobrażanym poniżeniu i odarciu z wszelkiej godności.



Choć książka jest fikcją literacką, a opowieść Jae-hee, tak naprawdę nigdy się nie wydarzyła, ta historia jest hołdem dla wszystkich kobiet, które w trakcie wojny zostały zmuszone do zostania seksualnymi niewolnicami japońskich żołnierzy. Podobnych, tyle że prawdziwych opowieści można by napisać setki tysięcy, bo właśnie tyle było kobiet do towarzystwa. Każda z ich ma do opowiedzenia wstrząsającą historię, jednak przez wiele lat nikt nie chciał ich słuchać. Haniebny czyn Japończyków został wymazany z kart historii a gwałcone i niewolone kobiety długo uważano za winne tego, co się wydarzyło.  Dosłownie nie mieści mi się to w głowie. Jak można obarczać winą za tak okropną zbrodnię jej ofiary? Jak kobieta ma odzyskać godność i uwierzyć w swoją wartość, skoro jest traktowana jak trędowata? I najbardziej bulwersująca kwestia- jak to możliwe, że garstka żyjących wciąż kobiet do towarzystwa, mimo dziesiątek lat, wiąż nie została nawet oficjalnie przeproszona?

O CZYM? „Córki smoka”, to opowieść, która zostanie w moim sercu i umyśle już na zawsze. Takie historie jak ta, odciskają piętno na czytelniczej duszy, boleśnie naznaczają i brutalnie otwierają oczy na pewne kwestie. Nie jest to jedynie opowieść o niewoli i dramacie młodych kobiet,  to zaledwie fragment tej historii. Kronika życia Jae-hee pokazuje także siłę charakteru, niezłomność i niezwykłą walkę o odzyskanie utraconej godności i niegasnącą nadzieję na lepsze jutro.  W tej fikcyjnej bohaterce zaklęte są duchy wszystkich krzywdzonych w czasie wojny kobiet. Choć jej losy są fikcją literacką, nie umniejsza to ich znaczenia, bo czytelnik w trakcie lektury cały czas jest świadomy, że podobne historie przytrafiły się setkom tysięcy Koreanek. Połączenie historycznych faktów z opowieścią o odkrywaniu korzeni i fascynujących rodzinnych tajemnic dało niezwykłą książkę, trudną i bolesną, a za razem wciągającą i pięknie napisaną. Autor z niebywałą subtelnością i taktem, ale także konieczną dawką dramatycznych i okrutnych scen, kreśli fikcyjną opowieść opartą jednak na solidnych historycznych podstawach i inspirowaną prawdziwymi opowieściami koreańskich kobiet do towarzystwa. Myślę, że każdy emocjonalnie dojrzały czytelnik powinien zmierzyć się z tą historią. Gwarantuję, że nie zapomnicie jej nigdy.

Ocena:
8/10


________________________________________________



6 komentarzy:

  1. Lubię nawiązania do historii :)

    OdpowiedzUsuń
  2. To może być coś dla mnie. Po ostatnio przeczytanej książce mam ochotę na klimat dalekiego wschodu.

    Pozdrawiam,
    toukie z ksiazkowa-przystan.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Już nie mogę się doczekać, kiedy sięgnę po tę książkę.:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Książka czeka już na mojej półce. Nie mogę doczekać się lektury. Myślę, że zagwarantuje mi mnóstwo emocji :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękna, wartościowa, mocna książka, o której na pewno długo nie zapomnę!

    OdpowiedzUsuń
  6. Tak. Ta książka musi być moja - koniecznie muszę ją przeczytać :P Ciekawi mnie w niej wszystko i coś czuje, że to może być książka, która wzbudzi we mnie masę emocji. Nie mogę sobie tego odpuścić :) Zresztą już na instagramie wyrażałam swoje zachwyty. Dzięki Tobie dowiedziałam się o tej książce i teraz, co jakiś czas sprawdzam, czy jest dostępna na promocji, bym mogła dorwać ją jak najszybciej. Pozdrawiam cieplutko! :)

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku!
Bardzo dziękuję za przeczytanie mojego tekstu, to naprawdę wiele dla mnie znaczy. Znasz już mój punkt widzenia, będę bardzo wdzięczna jeśli podzielisz się również swoim. A jeśli zdecydujesz się do mnie wrócić, możesz być pewien, że najdziesz tu odpowiedź ;-)

Zobacz też:

.