Wyd. Czwarta Strona | Seria Z popiołów II tom | 330 str. | 36,90 zł | Premiera: 15.02.2018 r. |
„Czasami zamiast tysiąca
wspólnie spędzonych chwil wystarczy jedna. Niezwykła. Magiczna. Wyjątkowa.
Taka, która wstrząsa całym światem i sprawia, że w sercu gra
muzyka”
Nie każdej miłości pisana jest wieczność. Kaśka boleśnie się
o tym przekonuje, kiedy jej ukochany w trakcie spóźnionej kolacji walentynkowej
oznajmia, że przespał się z inną. Choć pada na kolana i ze łzami w oczach błaga
o wybaczenie, złamane serce nie tak łatwo posklejać i nauczyć na nowo ufać,
kiedy codziennie widzi się na nim niezabliźnioną ranę.
Za sprawą intrygi przyjaciółki, która zakłada jej konto na
Tinderze, Kaśka poznaje Szymona- młodego dziennikarza, który zdaje się być
ucieleśnieniem fantazji każdej kobiety. Jest arogancki i bezpośredni, ale za
razem szarmancki i czuły. Mimo złego startu znajomości i początkowej niechęci,
Kaśka szybko się z nim zaprzyjaźnia. Choć między tą dwójką powietrze aż skrzy
od napięcia, Szymon stawia sprawę jasno-uczucie nie wchodzi w grę. Kaśka też
nie czuje się na siłach, by zaczynać nowy związek, dlatego godzi się na
nietypowy układ. Tylko czy dwójce ludzi spragnionych prawdziwej miłości, uda
się utrzymać uczucia na wodzy?
- Spadnę. Ale mam nadzieję, że zanim to
nastąpi doświadczę czegoś, co tu na ziemi jest nieosiągalne.”
Już pierwszym tomem cyklu autorka udowodniła mi, że potrafi
pisać piękne romanse, ale tym razem jeszcze podniosła poprzeczkę. „Z otchłani”
podobało mi się jeszcze bardziej niż „Z popiołów”, głównie za sprawą Kaśki,
którą poznałam w poprzednim tomie i tym razem powitałam jak serdeczną
przyjaciółkę. O jej miłosnych perypetiach czytałam z przyjemnością i muszę
zwrócić Waszą uwagę na fakt, że tym razem autorka stawia na bardziej
elektryzujące i namiętne uczucie. Intymnych scen jest więcej niż poprzednio,
ale są opisane niezwykle subtelnie, romantycznie i pięknie- bez grama
wulgarności, której tak w romansach nie lubię. Dużo tu słodyczy i czułości, ale
autorka stawia też na drodze bohaterów problemy, które okażą się próbą
charakterów i dojrzałości. Podobał mi się ten kontrast. Odurzające uczucie i
brutalna rzeczywistość, która zmusza do zastanowienia się czy miłość wystarczy,
by żyć długo i szczęśliwie.
Poprzednio bardzo narzekałam
na brak jakichkolwiek wad w głównym męskim bohaterze, dlatego byłam
zadowolona z faktu, że Szymon nie został od razu przedstawiony jako ósmy cud
świata. Wręcz przeciwnie początkowo często jest nazywany przez Kaśkę „dupkiem”
z resztą całkowicie zasłużenie. Chłopak ma też pewną tajemnicę trzymaną w
ukryciu do samego końca, choć myślę, że bez najmniejszego problemu domyślicie
się o co może chodzić już po pierwszych kilku rozdziałach. Dzięki niesamowicie
lekkiemu i chwilami wręcz poetyckiemu stylowi Pani Martyny z prawdziwą
przyjemnością czyta się nawet te nudniejsze fragmenty, a całość pochłania się w
mgnieniu oka.
O CZYM? „Z otchłani”,
to ciepła, romantyczna, a chwilami nawet nostalgiczna opowieść o dwójce ludzi,
którzy choć nie są gotowi na miłość, odkrywają uzdrawiającą siłę bliskości i
zaufania. Książka porusza trudny temat zdrady i wybaczania, pokazuje też, że
zamiast czytać w kółko ten sam rozdział, warto go zakończyć i zacząć pisać
zupełnie nowy, pozwalając życiu nieco ubarwić fabułę. Autorka udowadnia, że
czasem warto skoczyć na głęboką wodę, zaryzykować, postawić wszystko na jedną
kartę, by doświadczyć uczuć, o których istnieniu nie mieliśmy pojęcia. Nie jest
to historia przesadnie odkrywcza, ani zaskakująca, ma w sobie pewną
schematyczność, ale też „to coś”, co nie pozwala się od niej oderwać. Choć w
porównaniu z innymi romansami new adult, bohaterowie nie muszą mierzyć się z
wielkimi życiowymi traumami, a ich problemy mają raczej obyczajowy wydźwięk. Muszę
przyznać, że to miła odmiana czuć w trakcie lektury rozlewające się w serc
ciepło, zamiast ciągłego bólu i mroku. Właśnie to ciepło sprawiło, że
pokochałam książki Martyny Senator i jestem pewna, że Was również urzekną.
Ocena:
7/10
W
serii:
___________________________________________________
Twórczość Senator przede mną. Wprost nie mogę się jej doczekać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://ksiazkowa-przystan.blogspot.com/
Cudowna autorka♡ Pisze przyjemne i bardzo poetyckie książki:-)
UsuńPozdrawiam
Obydwie części bardzo mi się podobały, ale Z otchłani wolę najbardziej :) Postać Szymona bardzo mi się podobała. Nie mogę doczekać się kolejnego tomu :)
OdpowiedzUsuńhttp://whothatgirl.blogspot.com
Ja również wolę ten tom. Ciekawe o kim będzie kolejny? Obstawiam Mirkę i Kubę ;-)
UsuńPozdrawiam
Jestem bardzo ciekawa twórczości tej autorki Już nie mogę się doczekać, kiedy przeczytam tę serię. 😊
OdpowiedzUsuńJa pokochałam jej książki za lekkość i piękny styl♡ Mam nadzieję że i Ciebie zauroczy :-)
UsuńPozdrawiam
Moja ulubiona Autorka! <3
OdpowiedzUsuńJa też bardzo ją polubiłam:-)
UsuńPozdrawiam
"Z popiołów" mam na półce, ale na razie czeka na swoją kolej zanim po nią sięgnę :D Oczywiście mam w planach całą serię, coś mnie do niej ciągnie i czuję, że się nie zawiodę. Oby tak było :)
OdpowiedzUsuńMyślę że raczej bie będziesz rozczarowana. Bardzo przyjemna i lekka seria:-)
UsuńPozdrawiam