10 kwietnia 2018

„Kocham cię bez słów”- Abbi Glines

Wyd. Pascal | Org. Until Friday Night | Seria The Field Party tom I | 352 str. | Cena: 37,90 zł | Premiera: 15.02.2018 r. 

Cierpienie, które zbliża i miłość niewymagająca słów

Są różne sposoby, by ukryć przed innymi ludźmi trawiący od środka ból. By przetrwać, jedni zamykają się w klatce milczenia, a inni tworzą wokół siebie hałaśliwą iluzję pozornego szczęścia. Maggie zdecydowała się na milczenie. Po rodzinnej tragedii, której była świadkiem, brzmienie jej własnego głosu doprowadza ją do ataków paniki. Choć kiedyś była popularna i lubiana, teraz stała się niemym wyrzutkiem. Dziewczynie wydaje się, że nikt nie zrozumie jej bólu, że musi sama, wiąż na nowo, przeżywać miniony koszmar. Do czasu, kiedy jej wzrok krzyżuje się ze smutnym spojrzeniem Westa Ashby’ego, który doskonale wie, czym jest cierpienie.

West wybrał jednak zupełnie inną drogę, by poradzić sobie z bólem. Opanował do perfekcji sztukę udawania przed innymi ludźmi, że w jego życiu nie dzieje się nic złego. Nikt nie wie, że chłopak przeżywa dramat związany z chorobą ojca. Patrząc na tego przystojnego i pewnego siebie futbolistę, nikt nie podejrzewa, że jego arogancja, to tylko pancerz mający go ochronić przed okrutną rzeczywistością. Udało mu się oszukać wszystkich. Kolegów z drużyny, własną dziewczynę, a nawet po części, samego siebie, ale nie Maggie. Choć chłopak zachowuje się wobec niej okrutnie, dziewczyna wie, że w jego życiu musi dziać się coś złego. Coś, co zmienia go w potwora. Choć powinna trzymać się od niego z daleka, smutek w jego spojrzeniu coraz bardziej ją przyciąga. Czy te dwie skrzywdzone dusze będą w stanie uleczyć siebie nawzajem? A może taka ilość cierpienia okaże się zbyt wielkim ciężarem dla młodych ludzi?



Abbi Glines kojarzy mi się przede wszystkim z bardzo pikantnymi romansami new adult, naszpikowanymi w równym stopniu dramatami, silnymi emocjami i gorącymi uczuciami. Tym razem pokazała jednak o wiele subtelniejsze oblicze, tworząc historię, bolesną, dramatyczną, ale za razem delikatną i romantyczną. Choć autorka nie rezygnuje do końca z pikanterii, z której jest znana, znacznie ją ogranicza, dzięki czemu opowieść śmiało mogę polecić młodszym czytelniczkom. Akcja rozgrywa się w liceum, nie zabraknie więc typowo szkolnych scen, meczów futbolowych i imprez w plenerze, które jednak nie przeważają nad bardziej dramatycznymi i poważniejszymi scenami. Bohaterowie dopiero wkraczają w dorosłość, popełniają typowo młodzieńcze błędy i dają się porwać szalejącej burzy hormonów, ale mają również bardziej dojrzałe i smutne oblicze.

Głównym tematem książki jest cierpienie, żałoba i radzenie sobie ze stratą. Pod tym względem autorka nie bawi się w subtelności, nie oszczędza głównych bohaterów i bardzo boleśnie ich doświadcza. Udowadnia jednak, że nawet z największą tragedią można sobie poradzić, jeśli mamy obok siebie osobę, która nas rozumie i wspiera. Wzajemna relacja między Westem a Maggie jest fundamentem całej historii. Podobał mi się sposób w jaki autorka ukazała powoli rodzące się uczucia, jak subtelnie budowała relacje między bohaterami opierające się głównie na przyjaźni i wzajemnym wsparciu. Choć finał nie okazał się szczególnie emocjonujący, byłam pod wrażeniem wniosków, jakie wyciągnęli i bohaterowie i ich emocjonalnej dojrzałości.



O CZYM?  „Kocham cię bez słów”, to przesiąknięta smutkiem opowieść o nastolatkach, którzy mimo młodego wieku muszą nosić na swych barkach ciężar przerastający nawet niektórych dorosłych. Autorce udało się stworzyć historię dramatyczną i subtelną za razem. Pełną wzruszeń i cierpienia, ale też dającą nadzieję. To historia o radzeniu sobie z bólem, przeżywaniu żałoby, ale także o przyjaźni i wzajemnym wsparciu.  Choć książka jest mądra i poruszająca, zabrakło mi tu jakiegoś elementu zaskoczenia. W moim odczuciu, autorka już na początku popełniła strategiczny błąd ujawniając, co dręczy głównych bohaterów, przez co czytelnik pozbawiony jest tego dreszczyku oczekiwania i powolnego odkrywania tajemnic. O ile dramat Westa został opisany bardzo szczegółowo i dokładnie, odniosłam wrażenie, że historia Maggie (choć o wiele bardziej intrygująca), została zepchnięta nieco na dalszy plan. Zabrakło mi tu dokładniejszych opisów i wspomnień, a w motywie milczenia, autorka nie była tak konsekwentna jak oczekiwałam. Mimo wszystko uważam, że „Kocham cię bez słów”, to ciekawa i mądra książka, którą mimo kilku wad naprawdę warto przeczytać.

Ocena:
6/10

Seria The Field Party:
Kocham cię bez słów | Jesteś moim światłem

Inne serie autorki:

Seria Sea Breeze:
|Bad for You |Hold on Tight |Until The End

Seria Rosemary Beach:
Jeszcze się spotkamy | Już zawsze razem



__________________________________________________________________


16 komentarzy:

  1. Tytuł sobie zapisuję na później :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest przyjemny i lekki- w sam raz na wiosnę :-)
      Pozdrawiam

      Usuń
  2. Myślę, że kiedyś przeczytałam tę książkę. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam jako przerywnik między ambitniejszymi książkami- sprawdzi się doskonale:-)
      Pozdrawiam

      Usuń
  3. Mam powieści tej autorki w planach a ta wydaje się najodpowiedniejsza na pierwsze spotkanie, nawet mimo wad 😁

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta jest zdecydowanie najdelikatniesza. W drugiej kolejności ustawiłabym serię Sea Breeze a najbardziej pikantna jest zdecydowanie seria Rosemary Beach :-)
      Pozdrawiam

      Usuń
  4. Książki tej autorki czyta mi się szybko, lubię bohaterów ale styl pisania literatki mnie przeraza...jak dla mnie pisze słabo, choć ma buną wyobraźnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie nie ma szału ale i tak coś sprawia, że uwielbiam czytać jej książki. Są tak lekkie i przyjemne, że wady przestają mieć znaczenie :-)
      Pozdrawiam

      Usuń
  5. Mi się podobała choć historia nie do końca jest porywająca :) Ale dobrze spędziłam przy niej czas :) Czekam na kolejną jej nowość a to już niedługo :)
    http://whothatgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tempo wydawania tej serii jest naprawdę dobre. Mam tylko nadzieję że nie zablokuje serii Sea Breeze.
      Pozdrawiam

      Usuń
  6. Wow. Posiadasz niesamowitą kolekcję książek autorstwa Pani Abbi :) Ja jeszcze nie czytałam nic od tej Pani, jakoś nie było mi po drodze :) Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może kiedyś trafisz na jej książki. Nie są szczególnie ambitne ani dobre warsztatowo ale mają w sobie coś cudownie lekkiego i relaksującego i właśnie za to je lubię :-)
      Pozdrawiam

      Usuń
  7. Ale masz wspaniałą kolekcję tej autorki , aż miło popatrzeć :) ja jeszcze nie czytałam jej książek :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam niemal wszystkie jej książki poza dwiema których bohaterów miałam okazję poznać wcześniej i nie przypadli mi do gustu ;-) Polecam na poczatek "O krok za daleko" to od niej zaczęło się moje uzależnienie od Abbi:-)
      Pozdrawiam

      Usuń
  8. Zgadzam się, autora zbagatelizowała problem Maggie. Dziewczyna zbyt szybko i bez problemowo zaczęła mówić po tak długim czasie. No i zabrakło mi wyjaśnień dlaczego jej ojciec to zrobił. Też uważam, że śmiało mogą czytać młodsi czytelnicy, a nawet że do takich jest kierowana. Nie spełniła moich oczekiwań, ale czytało się przyjemnie i szybko i chętnie sięgną po kolejne tomy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety autorka zawiodła mnie w tych kilku kwestiach ale czytało sie naprawdę przyjemnie. Lubię książki tej autorki mimo że mają wady :-P Po kolejny tom sięgnę na pewno :-)
      Pozdrawiam

      Usuń

Drogi czytelniku!
Bardzo dziękuję za przeczytanie mojego tekstu, to naprawdę wiele dla mnie znaczy. Znasz już mój punkt widzenia, będę bardzo wdzięczna jeśli podzielisz się również swoim. A jeśli zdecydujesz się do mnie wrócić, możesz być pewien, że najdziesz tu odpowiedź ;-)

Zobacz też:

.