30 sierpnia 2017

„Zakład o miłość”- Agnieszka Lingas- Łoniewska

Wyd. Novae Res | 235 str. | 29,90 zł | rok wydania: 2011

Założę się, że mnie pokochasz…

Niegrzeczni chłopcy mają w sobie coś, co przyciąga grzeczne dziewczynki. Może przez to pełne pasji spojrzenie? Może kusi je gama uczuć jakich nigdy nie zaznały? A może wreszcie chcą poczuć, że żyją? Problem z niegrzecznymi chłopcami jest jednak taki, że niemal zawsze łamią niewinne kobiece serca. Na przykład taki Aleks. To typowy zimny drań, który ma za nic uczucia innych, a sam zamiast serca nosi w sobie tylko pustkę. Kiedy na imprezie koledzy proponują mu zakład, polegający na uwiedzeniu przyszłej panny młodej, bawiącej się na swoim wieczorze panieńskim, nie tylko się zgadza, ale wręcz podbija stawkę. Jest pewien, że szybko zawróci w głowie swojej przyszłej ofierze. W końcu on zawsze wygrywa.
Życie Sylwii podporządkowane jest oczekiwaniom innych i rodzinnej tradycji. Dziewczyna pochodzi z arystokratycznej rodziny i już dawno pogodziła się z tym, że musi kontynuować dzieło swoich przodków. Jej wybory od zawsze były podporządkowane oczekiwaniom rodziców, a marzenia i pragnienia zostały zepchnięte w ciemny kąt umysłu. Co ciekawe Sylwii nie przeszkadza taki stan rzeczy, pokornie znosi swój los i nie czeka na rycerza na białym koniu, który uwolni ją z zamkniętej wieży. Nieoczekiwanie jednak los stawia przed nią mężczyznę który przeszywa ją zimnym spojrzeniem lazurowych tęczówek i wywraca jej poukładany świat do góry nogami. Zdecydowanie nie jest on jednak rycerzem i wcale nie ma szlachetnych zamiarów. Tylko czy na pewno?  Żadne z nich nie miało w planach zakochać się, ale miłość często przychodzi nieproszona. Tylko czy uczucie budowane na kłamstwie może skończyć się happy endem?

„Przy takim mężczyźnie jak on miałam marne szanse wyjść z tego bez konsekwencji. I uświadomiłam sobie jedno: chcę je ponieść. Wręcz czekałam na nie. Z porażającą tęsknotą. Aby wreszcie zacząć czuć. Po prostu. Całą sobą. Całym umysłem. I całym sercem.”

Historie miłosne wychodzą Pani Agnieszce naprawdę rewelacyjnie i zawsze zabieram się za czytanie kolejnej jej książki z nieskrywanym entuzjazmem. Podobnie było tym razem, bo historia uczucia Aleksa i Sylwii zauroczyła mnie od pierwszej kartki. Kreacji bohaterów nie mam nic do zarzucenia. Ich charaktery były złożone, przesycone tajemnicami i skrywanymi głęboko emocjami. Oboje mają w sobie coś, co nie pozwala im normalnie funkcjonować i autorka zadbała, by romans nie przytłoczył tych wewnętrznych rozterek i walki o swoje osobiste szczęście. Wręcz przeciwnie, uczucie pozwala bohaterom odkryć, czego naprawdę pragną i potrzebują, ale to nie tak, że miłość nagle w magiczny sposób przegania wszystkie czarne chmury.



Jeśli chodzi o sam romans, choć kupił mnie i kibicowałam bardzo bohaterom, to mam wrażenie, że wszystko potoczyło się zbyt szybko. Opór Sylwii był raczej znikomy (co w sumie rozumiem, bo jej narzeczony był naprawdę okropny!), a szkoda, bo przez to Aleks w zasadzie niewiele musiał się starać. Zabrakło mi też odrobinę większej liczby informacji o bohaterach drugoplanowych, którzy przy świetnie wykreowanych Sylwii i Aleksie byli bladym szarym tłem. Niewielka objętość książki nie zmieściła też bardzo intrygującego mnie wątku życia współczesnych arystokratów, a te strzępki informacji jakie otrzymałam nie wystarczyły by zaspokoić moją ciekawość.

„Taka głupia myśl. W książkach o tym piszą. Bohater trzyma ukochaną w ramionach  i chce żeby czas się zatrzymał, by trwali tak na wieki. Jakie to naiwne… Nierealne… Głupkowate… Ale do diabła! Tego właśnie chciałem.”

O CZYM? „Zakład o miłość”, to historia przede wszystkim o rodzącym się uczuciu, które choć silne i nieokiełznane, zostało zbudowane na kłamstwie. Ale to także opowieść o wewnętrznych demonach i bolesnej próbie rozprawienia się z nimi. Agnieszka Linga Łoniewska uwielbia emocjonalnie torturować swoich czytelników, plącząc tak losy bohaterów, by mieli jak najwięcej przeszkód do pokonania. W „Zakładzie o miłość” nie zabraknie łamiących serce zwrotów akcji, wzruszeń i toksycznych sekretów, ale równie wiele czeka nas radosnych chwil i przyprawiających o szybsze bicie serca scen. Ja jestem zauroczona.

Ocena:
7/10

Inne, zrecenzowane książki Autorki:

Seria Zakręty losu:



4 komentarze:

  1. Mam wrażenie, że ta powieść nie zaskoczy mnie niczym, ale kto wie... Może kiedyś zechcę poznać historię życiową mojej imienniczki oraz Aleksa. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetna książka, polecam inne książki Autorki, a już niedługo kolejna :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam i niezwykle miło wspominam. Dała mi ta powieść wiele emocji :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Takie słowa jak "sekret" czy "tajemnica" działają na mnie niezwykle kusząco i sprawiają, że daną książkę pragnę przeczytać natychmiast. Nie wiem czy powyższa pozycja spodoba mi się na tyle, że będę ją wychwalać, ale ma w sobie coś intrygującego co będę chciała sprawdzić w przyszłości.

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku!
Bardzo dziękuję za przeczytanie mojego tekstu, to naprawdę wiele dla mnie znaczy. Znasz już mój punkt widzenia, będę bardzo wdzięczna jeśli podzielisz się również swoim. A jeśli zdecydujesz się do mnie wrócić, możesz być pewien, że najdziesz tu odpowiedź ;-)

Zobacz też:

.