Wyd Novae Res | 304 str. | 33zł | 21.10.2013 r. |
Miłość, przestępstwa i tajemniczy bohater,
czyli komiks prozą pisany
Nawet jeśli nie czytaliście żadnej książki Agnieszki Lingas-
Łoniewskiej, na pewno kojarzycie tą panią. Chyba, że mieszkacie na bezludnej wyspie
lub odległej planecie. W końcu to jedna z najpoczytniejszych i moim zdaniem,
najbardziej uzdolnionych polskich pisarek. Tworzy zarówno kryminały jak i pełne
miłości powieści dla kobiet. W „Obrońcy nocy” łączy te dwa gatunki dodając nutę
czegoś mistycznego i tworząc w ten sposób opowieść całkowicie dla siebie
nietypową. Muszę jednak przyznać, że nawet gdy w grę wchodzi fantastyka, moja
królowa powieści obyczajowych radzi sobie koncertowo, bo jak się okazuje- dobremu
pisarzowi niestraszny żaden gatunek.
Narracja w powieści dzieli się na dwie kategorie: trzecio
osobową skupiającą się na Melissie, wybitnej dziennikarce, na przemian z Jamesem,
jej nowym, bardzo pociągającym szefem i na pierwszoosobową z punktu widzenia
Obrońcy Nocy, który rozpoczyna również każdy nowy rozdział jakąś swoją myślą i
za razem zapowiedzią tego, co za chwilę nas czeka. Każdy z bohaterów jest wyjątkowy
i znakomicie wykreowany, ale do tego autorka już mnie przyzwyczaiła. Jej
bohaterki to twardo stąpające po ziemi i silne babki, a Melissa mogła by śmiało
stanąć na ich czele. Jest pewna siebie, bezczelna i uparcie dąży do celu. Potrafi
opieprzyć nawet własnego szefa jeśli uważa, że na to zasłużył. Cykl artykułów o
zabójczym narkotyku, który rozprzestrzenia się na ulicach Los Angeles, stał się
całym jej światem i ucieczką od ran, które tkwią głęboko w jej wnętrzu. Tylko
dlaczego nowemu szefowi tak bardzo zależy, by przestała się zajmować tym
niebezpiecznym tematem? I co z chemią, która rodzi się między nimi mimo
nienawiści?
O tytułowym Obrońcy Nocy nie mogę powiedzieć zbyt wiele by
przypadkiem nie zdradzić tego, czego dowiecie się dopiero z książki. Nadmienię
jedynie, że każdy już na początku połączy nieomylnie dwie postacie w jedną i
domyśli się tożsamości naszego nocnego bohatera. Autorka nie próbuje tego
szczególnie ukrywać, bo prawdziwą tajemnicą jest jego przeszłość. Co sprawiło,
że mężczyzna zyskał nowe niezwykłe umiejętności? Jaki koszmar budzi go każdej
nocy i dlaczego nie potrafi nikogo pokochać? Mimo iż lektura za mną wciąż nie
mogę jednoznacznie odpowiedzieć na wszystkie nurtujące mnie pytania, bo tak
naprawdę autorka niewiele zdradza. Jedyne odpowiedzi to strzępki wspomnień,
znalezione gdzieś fotografie i to, czego czytelnik zdoła się domyślić. Gdy
dotarłam do ostatniej strony byłam naprawdę zła, przynajmniej do czasu, gdy
przekonałam się, że „coś” nadchodzi. Czyżby kolejna część? Mam taką nadzieję,
bo nie można zostawiać czytelnika z samymi domysłami!
O CZYM?
„Obrońca nocy”, to wciągająca, pełna akcji i namiętności opowieść o
walce ze złem, mrocznej przeszłości i uczuciu, które może uratować przyszłość. Autorka
znakomicie łączy style, puszcza wodze fantazji i z typową sobie lekkością daje
czytelnikowi wszystko to, co w jej prozie najlepsze. Szkoda, że przeszłość Nocnego Łowcy nie
została bardziej szczegółowo opisana, szkoda wątków, które nie zostały
zamknięte, ale cała nadzieja w tym, ze autorka wykorzysta otwartą furtkę jaką
sobie zostawiła.
Ocena: 7/10
Inne,
zrecenzowane książki Autorki:
Ta książka nadal przede mna
OdpowiedzUsuńPolecam! Wszystkie książki Pani Agnieszki są świetne :-)
UsuńPozdrawiam
Chyba w końcu przekonam sie do polskich autorów :)
OdpowiedzUsuńŚwietna okładka w dodatku :)
Ja się przekonałam i nie żałuję. Nie do wszystkich, co prawda ale Łoniwska to pewniak :-)
UsuńPozdrawiam
Okładka jest tak w moim stylu że aż głowa mała. I tylko dla niej skusiłabym się na tę powieść, bo treść mnie wcale nie przyciąga :)
OdpowiedzUsuńJeśli mam być szczera za jaki temat Pani Agnieszka by się nie wzięła, wciąga jak cholera :-P Dlatego polecam i tak ;-)
UsuńPozdrawiam!
Mieszkam na bezludnej wyspie ;)
OdpowiedzUsuńhttps://justboooks.blogspot.com/
No nie! :O Nie znasz Agnieszki?! Czas to zmienić, bo to fantastyczna pisarka :-)
UsuńPozdrawiam!
Uwielbiam książki tej pisarki, a ta naprawdę mi się podobała. Jedna z moich ulubionych polskich autorek. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. ;**
P.
Pani Agnieszka to również moja ulubienica. Cudownie pisze :-)
UsuńPozdrawiam
Nie wiem, czemu, ale byłam przekonana że to jest PR. I może jest? Chyba, że te umiejętności bohatera mają realne podstawy. :) Po okładce spodziewałam się może jakiegoś wampira? Wilkołaka? Również tytuł bardzo mi się kojarzył z paranormal-romance, ale cieszę się, że trochę się myliłam, bo rzeczywistość jest zdecydowanie bardziej interesująca.
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa.
Halo. Kocham Batmana. Kocham Arrowa, który jest niemal jak Batman. Kocham komiksy. Kocham super-bohaterów. Taka jestem.
Aczkolwiek... sama nie wiem. Trudno mi dogodzić, jak widać. :D Jeśli zobaczę tę powieść w bibliotece - przysięgam, że nawet się nie zawaham i od razu ją wezmę. Ale nie będę jej szukać na siłę, o. :)
Pozdrawiam,
Sherry