Wyd.. Novae Res |Seria Zakręty Losu, tom 2 | 328 str. | 34,90 zł | Premiera: 17.10.2012 r. |
Ostatnia szansa na odkupienie
Mafia nigdy nie zapomina, nigdy nie wybacza. Choć Kaśka i
Krzysiek żyją w pozorach normalności, mają swój dom w leśnej głuszy i prowadzą
wspólną kancelarię, są przyzwyczajeni do ciągłego oglądania się za siebie. Ich
obawy nie są bezpodstawne, bo wkrótce przeszłość się o nich upomni. Krzysiek
zostanie „poproszony” o przysługę, a odmowa może go bardzo drogo kosztować. Ale
to nie koniec niespodzianek. Na scenę wraca bowiem ON, sprawca całego bałaganu,
który okazuje się jedyną osobą, która może go posprzątać.
W pierwszym tomie „Zakrętów losu” mieliśmy okazję poznać od
podstaw historię Kaśki i Krzyśka. W tym tomie ich postaci są równie ważne i
istotne, ale autorka postanowiła skupić się w główniej mierze na Lucasie. Nie
jest to bohater pozytywny, wręcz przeciwnie, mogę go chyba określić jako czarny
charakter. Lucas to zimny, bezwzględny gangster, bez wyższych wartości, który
zniszczył swoją rodzinę i własne życie. W pierwszym tomie budził strach i
odrazę, ale teraz, kiedy poznałam go lepiej, kiedy dostrzegłam jak bardzo się
zmienił… naprawdę go polubiłam i uważam, że jest to jedna z najlepszych
postaci, jakie kiedykolwiek stworzyła autorka. Również romans z tego tomu
wygrywa z historią miłości Kaśki i Krzyśka, bo choć darzę tych bohaterów
ogromną sympatią, to Łukasz i Magda zafascynowali mnie bardziej.
Choć poprzedniemu tomowi nie mam zbyt wiele do zarzucenia,
bo bardzo mi się podobał, ten okazał się o wiele lepszy i uwydatnił nieco
mankamenty tego poprzedniego. Autorka nigdy nie miała problemu z tworzeniem
zawiłej i pełnej zwrotów fabuły, ale tym razem przeszła samą siebie, nawet
przez minutę nie dając czytelnikowi ochłonąć od emocji. Widać również jak
bardzo dopracowała swój warsztat, bo styl i dialogi już na pierwszy rzut oka są
wyraźnie plastyczniejsze. Jedyne co
nieco wybijało mnie z rytmu, to brak większych akapitów podczas zmiany
bohatera. Daje to co prawda pretekst by czytać każdy rozdział na jednym wdechu,
ale lubię kiedy takie przeskoki w narracji trzecio osobowej są wyraźniej
zaznaczone, jeśli nie osobnym rozdziałem, to przynajmniej małą gwiazdką, lub większym
wcięciem w tekście.
O CZYM? „Braterstwo krwi”, to pełna napięcia
opowieść o zemście mafii, próbie odkupienia win z przeszłości ciągłym strachu o
jutro. Ale to także historia wielkich miłości, dla których bohaterowie są w
stanie zaprzedać duszę diabłu i braterskiej więzi, która przetrwała wiele prób.
Autorce mistrzowsko wychodzi łączenie romansu z sensacją i jej opowieść z całą
pewnością usatysfakcjonuje nawet najbardziej wymagające czytelniczki.
Ocena:
9/10
Seria
Zakręty losu:
Inne,
zrecenzowane książki Autorki:
Nie wiem czy sięgnę po tę powieść, ale coś tej autorki jeszcze przeczytam :)
OdpowiedzUsuńW każdym razie polecam z czystym sumieniem :-)
UsuńPozdrawiam!
Sporo słyszałam o tej serii, jednak nadal mam pewne zastrzeżenia :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
ifeelonlyapathy.blogspot.com
Ja nie miałam zamiaru po nią sięgać, a jednak bardzo polubiłam serię :-)
UsuńPozdrawiam!
Wspaniały cykl :)
OdpowiedzUsuńPopieram całym sercem <3
UsuńPozdrawiam!
Ja podczas lektury tej serii, a było to już dawno temu, miałam wrażenie że wszystkiego jest za dużo, za mocno... Ale pomimo wszystko miło wspominam tę lekturę ;d
OdpowiedzUsuńByło dużo i mocno, ale to właśnie zaskoczyło mnie za plus :-)
UsuńPozdrawiam!
Mnie pierwszy tom zachwycił, ale jakoś ciężko mi przybrać się do kolejnych...
OdpowiedzUsuńJa też często tak mam... Może gdybym nie miała aż tylu innych książek do wyboru, szybciej ogarniałabym całe cykle.
UsuńPozdrawiam!
Cieszę się, że kontynuacja cię nie rozczarowała! Widzę, że polubiłaś pióro tej autorki, także trzymam kciuki, by jej inne powieści też zyskiwały twoją sympatię. :) Jeśli chodzi o mnie, czuję delikatny przesyt romansami, także chyba muszę od nich odpocząć przez jakiś czas.
OdpowiedzUsuńAczkolwiek podoba mi się ten cały motyw - pisania o kimś kto był czarnym charakterem. Nie jest to może najświeższe rozwiązanie, ale chyba wzbudza inny rodzaj emocji niż typowa historia o panu czarującym i księżniczce czekającej na księcia. :)
Pozdrawiam,
Sherry