|
Wyd. Muza | 384 str. | 34,90 zł | 11.05.2016 r. |
Czy można żyć z bombą zegarową, tykającą
w piersi
i nawet o tym nie wiedzieć?
Ylenia od dziecka
zmaga się z wadą serca, której żaden lekarz nie potrafi wyleczyć, a nawet
nazwać . Jej rodzice liczą na cud i starają się zapewnić córce jak najlepsze
warunki życia, jednocześnie nie zdradzając, że coś jej dolega. Ukrywanie przed
główną zainteresowaną tak poważnej wady serca, jest dla mnie kompletną
abstrakcją, jednak dziewczyna, żyjąca w
mydlanej bańce rodzicielskiej miłości, niczego się nie domyśla. Historia
nieubłaganie zmierza jednak do punktu, kiedy miłość nie wystarczy by podtrzymać
delikatne bicie serca, a mydlana bańka pęknie z głośnym hukiem. Okrutna
diagnoza nie daje dziewczynie szans na długie i szczęśliwe życie, choć jest
jeszcze nikły płomyk nadziei. Przeszczep… By zwiększyć szanse Ylenii na
przeżycie, jej ojciec podejmuje decyzję o błyskawicznej wyprowadzce do
ojczystych Włoch, nie informując rodziny o powodach, tej drastycznej zmiany. Jego
zachowanie podszyte jest miłością, troską i paniką, jednak dziewczyna nie może
tego wiedzieć. Cała złość pójdzie jednak w niepamięć, gdy Ylenia pozna Alexa, szalonego
kolegę z klasy który jest nią zauroczony od pierwszej chwili. Serce nie sługa,
lecz ukryta w nim bomba ciągle tyka…