25 kwietnia 2017

Kwitnący stosik


Nic tak nie cieszy jak nowa książka, a cały stosik, to istna kumulacja radości. Pozwólcie, że prześlę wam trochę dobrych fluidów zachwycając się okładkami i treścią tych kilku perełek które zawitały na moje półki na przełomie marca i kwietnia, bo słowo daję- w tym stosie nie ma ani jednej złej książki.
 Same cudeńka, zobaczcie sami :-)



Dotarło do mnie aż osiem książek do recenzji. Śliczne „Tajemnice Bostonu” otrzymałam od Wydawnictwa Dreams. W tym przypadku możecie śmiało kierować się w wyborze piękną okładką, bo treść jest równie zachwycająca. Zakochałam się w bohaterach i intrygach historycznego Bostonu- więcej zachwytów w RECENZJI. „Zły Romeo” od Wydawnictwa Otwartego przeczytany co prawda już dawno dawno temu, ale wreszcie mam go też na półce i już kilka razy wracałam do ulubionych fragmentów, a jest ich cała masa. Rewelacyjny romans New Adult, musicie go przeczytać! RECENZJA. „Antykwariat spełnionych marzeń” dostałam od Wydawnictwa Między Słowami i jestem właśnie w trakcie lektury, ale już mogę ją polecić, bo jest niesamowicie sielska i relaksująca. „Koszmar Morfeusza”, to prezent od Editio Red, kolejny tom Mafijnej Miłości zrobił na mnie odrobinę lepsze wrażenie niż poprzednio i naprawdę niecierpliwie czekam na trójkę RECENZJA. „Zatrzymaj mnie” otrzymałam od Wydawnictwa Pascal, które rozpieszcza mnie książkami Abbi już od jakiegoś czasu. Uwielbiam- cokolwiek ta kobieta nie napisze przeczytam to w jeden wieczór, bo jest mistrzynią wciągających historii RECENZJA. „Wymyśliłam cię” od Feerii Young, to jeden z najoryginalniejszych debiutów i chyba pierwsza książka z motywem schizofrenii jaką w ogóle czytałam. Fajna, ciekawa, oryginalna i ładnie wydana RECENZJA. „Dzikie serca”, również od Feerii Young, to moja największa duma- pierwszy patronat W krainie absurdu i to jaki świetny!  RECENZJA. W kwietniu trafił do mnie również egzemplarz „The Call” (który zaginął na czas sesji) od Wydawnictwa Czwarta Strona- jedna z najpiękniej wydanych książek jakie widziałam w życiu! I bardzo oryginalna jeśli chodzi o treść, bo łączy w sobie irlandzki folklor z mroczną dystopią RECENZJA.



Szaleństwo zakupowe nieszczególnie mi sprzyjało dlatego tylko trzy nowe książki kupiłam sama. Wreszcie udało mi się dorwać za śmieszną sumę „Królową cieni” z solidnym postanowieniem, że już niedługo urządzę sobie maraton z serią, bo zdecydowanie za długo czeka na półce. „Dwór cierni i róż” tej samej autorki również udało mi się kupić bardzo tanio, choć czuję, że z drugim tomem nie będzie tak łatwo. Widzieliście jakąś złą recenzję tej książki? Ja nie, w zasadzie dotychczas trafiam na same pieśni pochwalne więc chyba warto się za nią rozejrzeć. Kupiłam również „Zakazane życzenie”, bo wiecie, taka sama historia- recenzenci dosłownie rozpływali się w zachwytach. Nie dałam jej długo czekać, przeczytałam sama i… całkowicie przepadłam! Piękna, piękna i jeszcze raz piękna- RECENZJA.
Kolejne trzy książki, to konkursowe wygrane. „Gwiezdnego wojownika” sprezentowała mi autorka i o czym warto wspomnieć- jest to egzemplarz z autografem <3 Jako ciekawostkę dodam, że Pani Miszczuk jest lekarką i jako farmaceutka nie mogę wyjść z podziwu, że są jeszcze lekarze którzy nie tylko piszą czytelnie, ale także ŁADNIE :-) „MMA Fighter”, to nagroda z facebookowego wydarzenia i kolejna na mojej półce książka o miłości z bokserskim ringiem w tle. Ostatni tom to niedawna premiera „Flirt roku” uwielbianej przeze mnie i wielu innych czytelników Jennifer Echols- wygrane w konkursie Jaguara.

I to już wszystkie zdobycze ostatniego miesiąca. Dajcie znać, co czytaliście, a co dopiero macie w planach. Ja wyciągam frotowe skarpety i kocyk i wracam do leniwej lektury „Antykwariatu spełnionych marzeń”. Trzeba korzystać, to już ostatnie chwile sezonu frotowo-kocykowego ;-)


Pozdrawiam!


13 komentarzy:

  1. Imponujący stos! Już mam za sobą Walkę, nie była wyjątkowa, ale nie była też zła. Niebawem gębę czytać Flirt roku. Ciekawe czy mi się spodoba.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że będziesz zadowolona z lektury :-) ja też niedługo się za nią zabiorę :-)
      Pozdrawiam

      Usuń
  2. Nie czytałam żadnej z tych książek, ale intryguje mnie twórczość Vi Keeland.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słyszałam sporo dobrego o tej autorce :-)
      Pozdrawiam

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że na Twoich półkach również niebawem zagoszczą wypatrzone tutaj tytuły :-)
      Pozdrawiam

      Usuń
  4. "Zakazane życzenie", "Dzikie serca", "Flirt roku" i "Zatrzymaj mnie " chętnie bym Ci podebrała, bo poluję na wszystkie te tytuły. Zazdroszczę cudownego stosu!
    Pozdrawiam!
    houseofreaders.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oprócz Flirtu roku, którego jeszcze nie znam polecam wszystkie wymienione, a szczególnie "Zakazane życzenie" ♡ cudeńko :-)
      Pozdrawiam

      Usuń
  5. Jeśli kiedyś zdecyduję się napisać recenzję Dworu Cierni,
    to zdecydowanie będzie ona negatywna... Kupiłam książkę rok temu w Warszawie na targach książki, była moją obsesją, a od sierpnia nie jestem w stanie jej skończyć. W połowie książki stwierdziłam, że ja nie mam pojęcia do czego zmierza fabuła, a główna bohaterka drażni mnie niemiłosiernie :( Mimo to trzymam kciuki, aby Ci się spodobało :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze nie zabrałam się nawet za pierwszy tom. Kupuję tą serię jak tylko trafia się jakaś ogromna promocja chyba z nadzieją, że porwie mnie tak samo jak 99% recenzentów :-)
      Pozdrawiam

      Usuń
  6. ACH, nie pamiętam czy ci gratulowałam czy nie, ale KOCHANA GRATULACJE Z POWODU PATRONATU NAD "DZIKIMI SERCAMI"! <3
    "TAJEMNICE BOSTONU" faktycznie czaruja okładką.
    Jeśli chodzi o książki Maas to mam z nią problem. "Szklany Tron" porzuciłam w połowie czytania dwójki bo... sama nie wiem. Nie podobała mi się przeciągana dramaturgia i - nie wiem, po prostu jest w piórze tej autorki coś co mnie strasznie denerwuje. "Dwój cierni i róż" czytałam dawno temu ale byłam zachwycona, jednakże znów - z perspektywy czasu dostrzegam coraz więcej i więcej wad i mimo że mam dwa kolejne tomy na półce, nie jestem nimi aż tak podekscytowana jak byłam wcześniej. Zobaczymy.
    Ciężki ze mnie przypadek :D
    Pozdrawiam,
    Sherry

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku!
Bardzo dziękuję za przeczytanie mojego tekstu, to naprawdę wiele dla mnie znaczy. Znasz już mój punkt widzenia, będę bardzo wdzięczna jeśli podzielisz się również swoim. A jeśli zdecydujesz się do mnie wrócić, możesz być pewien, że najdziesz tu odpowiedź ;-)

Zobacz też:

.