Wyd. Editio Red | Seria Mafijna Miłość, tom 2 | 388 str. |39,90 zł | Premiera: 07.02.2017 r. |
Jak wiele kobieta jest w stanie poświęcić dla
miłości
i czy naprawdę warto jeśli nigdy nie usłyszy
„ja Ciebie też”…
Cassandra Givens wplątała się niebezpieczny i pełen
namiętności romans z Adamem, swoim szefem. Wspólna przyszłość może i nie byłaby
aż tak bardzo nierealnym celem gdyby nie drugie, mroczne oblicze mężczyzny-
Morfeusz. McKey tkwi po uszy w organizacji, której nie może opuścić, chyba, że
w foliowym worku. Nie może stworzyć nawet normalnego związku, bez narażania
swojej wybranki na śmiertelne niebezpieczeństwo. Cassandra angażuje się jednak
coraz bardziej w ich związek pełen uniesień i rozkoszy, ale także słonych łez,
a wybranek, dla którego gotowa jest poświęcić nawet samą siebie nie chce, albo
nie potrafi jej uczuć odwzajemnić.
„Pragnę go, kocham i nienawidzę jednocześnie. Czuję do niego
wszystko, co tylko można czuć. Paleta emocji od najjaśniejszych kolorów do tych
najbardziej mrocznych. Przeraża mnie intensywność tych uczuć i to, że po prostu
sobie z tym nie radzę. Nie powinnam z nim być, a drugiej strony nie potrafię żyć bez niego.”
Na pierwszy rzut oka widać jednak, że zmieniła się erotyczna
strona tej serii. W jedynce, autorka postawiła na ilość, splatając seks w
niemal każdą scenę, co dość szybko stało się męczące i nużące, a więc efekt był
dokładnie odwrotny od zamierzonego. Tym razem muszę jednak pogratulować autorce
oryginalności, bo wskoczyła na zupełnie nowy poziom jeśli chodzi o „te sceny”.
Totalnie nie byłam przygotowana na tak mocne, odważne i kontrowersyjne opisy.
Erotyka w tej serii wkroczyła w bardziej mroczne i dzikie rejony, a zachowanie
bohaterki może niejedną osobę zbulwersować i zaszokować. Jako ciekawostkę dodam
jednak, że pomimo wszystko Cassandra wreszcie nauczyła się mówić „nie” i korzystała
z tej nowej zalety zaskakująco często, dzięki czemu nieco zyskała w moich
oczach.
Autorce trzeba przyznać, że potrafi pisać wciągające
historie, które dosłownie się pochłania. Jedni ją kochają i niemal spijają
każde słowo z jej ust, inni z kolei nienawidzą i plują bezsensownym jadem. Ja
nie należę do żadnej z tych kategorii, ale bardzo polubiłam pióro autorki i
chętnie do niego wrócę, bo jej książki w niczym nie ustępują bestsellerom zza
oceanu. Historia Cass i Adama spodoba się czytelniczkom zachwyconym „Stingerem”
czy „Barwami miłości”.
O CZYM? „Koszmar Morfeusza”, to ciekawa
powieść erotyczna z mrocznym mafijnym wątkiem. Gorąca, bezpruderyjna, całkowicie
pozbawiona hamulców historia idealna do wieczornego czytania w łóżku przy
lampce wina. Ma też drugie, wzruszające i smutne oblicze, bo choć to romans i
miłość wylewa się z kartek, to jest to
takie smutne i samotne uczucie, nie do końca odwzajemnione i bez szans na happy
end. Nie mogę się doczekać zakończenia tej historii.
Ocena: 7/10
Seria Mafijna Miłość:
Sny
Morfeusza | Koszmar Morfeusza |
Przebudzenie Morfeusza
Za książkę
serdecznie dziękuję Wydawnictwu Editio Red!
Dziękuję pięknie za recenzję! :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTo ja dziękuję za ten ogrom emocji ;-)
UsuńPozdrawiam
Mam w planach :D
OdpowiedzUsuńPolecam :-)
UsuńPozdrawiam
Coraz bardziej ciekawi mnie ta książka. ;)
OdpowiedzUsuńA mi coraz bardziej się podoba twórczość autorki :-)
UsuńPozdrawiam
Ta seria wciąż przede mną ;)
OdpowiedzUsuńhttp://justboooks.blogspot.com/
Polecam! Polska autorka a w niczym nie ustępuje zagranicznym :-)
UsuńPozdrawiam
Cieszę się, że nie-nienawidzisz książek z tej trylogii. Jeśli czytelnik potrafi znaleźć przyjemność w czytaniu czegoś - czegokolwiek, nieważne czy inni uważają daną książkę za największą breję świata - warto cieszyć się każdą sekundą lektury. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Sherry