13 kwietnia 2017

„Zakręty losu. Nowe pokolenie”- Agnieszka Lingas Łoniewska

Wyd. NovaeRes | Seria Zakręty losu tom 4 | 280 str. | 32 zł | Premiera: 20.10.2016 r.

Banda Borowskich w niebezpieczeństwie

Koszmar braci Borowskich wcale się nie skończył- on dopiero się zaczyna. A teraz, po latach stawka jest jeszcze większa. Łukasz i Krzysztof wiodą pozornie beztroskie życie. Mają kochające żony i cudowne dzieci. Ich samochody nie wybuchają  już znienacka, nikt nie przykłada im lufy do skroni i nie oczekuje „przysług” w zamian za życie. Borowscy nie zapomnieli jednak, co to ostrożność i wciąż oglądają się za siebie, nie dając przeszłości odejść w niepamięć. Całkiem słusznie z resztą, bo mafia, choć zdziesiątkowana, wciąż istnieje, siedzi w cieniu, wylizuje stale otwarte rany i czeka na właściwy moment, by wprowadzić w życie plan zemsty, który ma uderzyć w młode pokolenie Borowskich.

 Bohaterów poprzednich tomów „Zakrętów losu” przywitałam jak starych dobrych przyjaciół, ale tym razem to nie ich opowieść. Do głosu dochodzi nowe pokolenie czyli dzieci Łukasza i Krzysztofa. Rodzice bardzo starali się by życie ich pociech wolne było od problemów, z którymi sami borykali się w młodości. Przeszłość, choć nie zapomniana, odcięta została grubą kreską. Dzieci nie wiedzą o grzechach rodziców i są chronione nawet bardziej niż są w stanie zauważyć. Jednak ta niewiedza  może okazać się tragiczna w skutkach.



Nastoletnie pokolenie Borowskich szalenie przypomina swoich rodziców, choć autorce udało się stworzyć dla nich unikalne i wyróżniające charaktery. Iga i Kamil- dzieci Kaśki i Krzyśka, są ich istnym obrazem i podobieństwem. Olga- córka Łukasza, charakterek i odwagę odziedziczyła po ojcu, choć w jej zachowaniu widziałam też sporo podobieństw do Małgorzaty- pierwszej i tragicznej miłości Łukasza. Historia Olgi jest tu najistotniejsza dla całej fabuły, ale rozczarował mnie trochę fakt, że na tak niewielkiej ilości stron, autorka postanowiła poprowadzić historie miłosne wszystkich członków bandy Borowskich. Oczywiście jak przystało na tą rodzinę nikt nie zakochuje się w „odpowiedniej” osobie, nie idzie łatwą i spokojną ścieżką, a o zakazaną miłość wszyscy będą musieli zaciekle walczyć. I tu zaczyna się moje marudzenie, bo jak można było wcisnąć trzy obłędne historie miłosne w zaledwie 276 stron?! Autorce udało się, co prawda zgrabnie wybrnąć i opisać w zasadzie wszystkie fakty, które mogłyby zainteresować czytelnika, ale za krótko i za szybko.  Moim zdaniem, każdy z bandy zasługiwał na swój własny, osobny tom. I nie mówcie mi, że to byłby już tasiemiec, bo ja o Borowskich mogę czytać cały czas.

O CZYM? „Nowe pokolenie”, to kolejny nieplanowany tom serii „Zakręty losu”, bez którego nie wyobrażam sobie już całości. Autorka dokładnie wiedziała, w które struny uderzyć, by wywołać szybsze bicie serca i skrajne emocje. Pięknie ukazała siłę jaką jest rodzina, wsparcie, bliskość, zaufanie. Ale świetnie zbudowała także motyw zemsty, która spala i niszczy od środka. W tym wszystkim jest także dużo miejsca na miłość, taką trudną, bolesną, ale też silną i nieuniknioną. Bo na każdego ona czeka za jego zakrętem losu.

Ocena: 8/10

Seria Zakręty losu:
 Zakręty losu | Braterstwo krwi | Historia Lucasa | Nowe pokolenie

Inne, zrecenzowane książki Autorki:


3 komentarze:

  1. Cieszę się, że - ponownie - autorka cię nie rozczarowała. Seria faktycznie wygląda dość barwnie. :)
    Pozdrawiam,
    Sherry

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku!
Bardzo dziękuję za przeczytanie mojego tekstu, to naprawdę wiele dla mnie znaczy. Znasz już mój punkt widzenia, będę bardzo wdzięczna jeśli podzielisz się również swoim. A jeśli zdecydujesz się do mnie wrócić, możesz być pewien, że najdziesz tu odpowiedź ;-)

Zobacz też:

.