Wyd. Novae Res | 400 str. | 34 zł | Data wydania: 24.05.2017 r. |
Gdy pisarzowi przytrafia się
historia rodem z bestsellera
Najpiękniejsze historie zdarzają się przypadkiem. Nie są
szczegółowo zaplanowane, nie mają scenariusza, a ich dalszego ciągu nie da się
przewidzieć. Lidka nie jest do takich historii przyzwyczajona. Jako pisarka, całe
dnie spędza na pisaniu, redagowaniu i szczegółowym wymyślaniu jakby tu utrudnić
życie swoim bohaterom. I choć myślała, że w pisarskiej samotni podobne
scenariusze jej nie dosięgną, los postanowił sprawić jej psikusa i przy drobnej
pomocy psotnego rudego kocura, przygotował dla niej romantyczną i dramatyczną przygodę
rodem z jej bestsellerowych powieści.
Choć głównym wątkiem są zawirowania w pisarskiej karierze
Lidki (a także w jej życiu prywatnym, bo na horyzoncie pojawia się nagle pewien
bardzo przystojny sąsiad), to tak naprawdę zaledwie mały ułamek całej fabuły. Autorka
żongluje narracją oddając głos różnym bohaterom. Możemy więc poznać myśli i
perypetie nie tylko Lidki, ale też i jej seksownego sąsiada, trzech
charyzmatycznych przyjaciółek i tajemniczego blogera. Jeśli myślicie, że to
przesada, to jeszcze nie znacie Pani Agnieszki, bo tylko ona potrafi sprawić,
że taki misz-masz wątków pochłania się niczym ulubiony serial. Rozwiązania fabularne
nie są co prawda szczególnie trudne do przewidzenia, a jedną z głównych
tajemnic rozgryźć można w zasadzie na początku powieści, ale nawet mimo to opowieść
Lidki i jej znajomych czyta się wyśmienicie.
O CZYM? „Wszystko wina
kota!”, to urocza, ciepła i romantyczna historia. Taka do pośmiania,
powzruszania się i po prostu- do relaksu. Jedne wątki są lekkie i zabawne,
inne- odrobinę bardziej dramatyczne i wzruszające, ale razem tworzą bardzo
przyjemną w odbiorze mieszankę. Po „komedii omyłek”(cytat z okładki), spodziewałam
się trochę więcej scen, z których mogłabym się śmiać do rozpuku i może większej
ilości zabawnych wpadek bohaterów. Jednak choć nie śmiałam się do łez,
rozmarzony uśmiech nie schodził z mojej twarzy, więc śmiało mogę Wam polecić tą
historię na rozwianie zimowych smutków. Na koniec mała refleksja- gdyby ktoś
wreszcie zabrał się za ekranizowanie książek takich jak ta, może w końcu
zaczęłabym chodzić do kina na polskie komedie romantyczne :-)
Ocena:
7/10
Inne, zrecenzowane książki Autorki:
Seria Zakręty losu:
Mam tę książkę w planach na trochę dalszą przyszłość. 😊
OdpowiedzUsuńKoniecznie musisz poznać chociażby z powodu... kota 😸
UsuńPozdrawiam
Kupiłem ja sobie dawno, dobrze ze przypominasz, bo bym o niej zapomniala :-]
OdpowiedzUsuńMi też przydały by się takie przypomnienia bo mam mnóstwo nieprzeczytanych książek :-D
UsuńPozdrawiam
Przyjemna i lekka :)
OdpowiedzUsuńMiła odmiana po mocniejszych książkach jakie ostatnio czytałam:-)
UsuńPozdrawiam
Nie miałam okazji czytać :)
OdpowiedzUsuńhttp://whothatgirl.blogspot.com
Jeśli będziesz szukała czegoś lekkiego to miej ją na uwadze:-)
UsuńPozdrawiam
Chętnie zapoznam się z tą książką. Lingas Łoniewskiej do tej pory czytałam dwie książki :)
OdpowiedzUsuńMnie autorka jeszcze nie zawiodła:-) Zawsze zapewnia mi odpowiednią dawkę emocji i relaksu:-)
UsuńPozdrawiam