Miłość w zapomnianym mieście
Są takie miasteczka, o których świat zapomniał. Na pierwszy
rzut oka piękne i fascynujące, ale tak naprawdę jakby martwe, zamrożone w
czasie i pozbawione perspektyw na przyszłość. Każdy młody człowiek marzy, by po
skończeniu szkoły uciec stąd i nigdy nie wracać. A jednak Magda wróciła… Choć
po śmierci najbliższych z rodzinnym miasteczkiem nie łączy jej nic poza starym
mieszkaniem po babci, dziewczyna nie widzi dla siebie miejsca nigdzie indziej. Świeżo
po studiach znajduje pracę jako pedagog w szkole, w której sama się uczyła. Nie
planuje z wyprzedzeniem przyszłości, trzyma się teraźniejszości i skupia na
tym, co może zrobić dla dzieci, z którymi pracuje. Szczególnie jeden „trudny
uczeń” przykuwa jej wzrok. Marcin, choć niesamowicie inteligentny i zdolny,
ciągle sprawia kłopoty w szkole, zupełnie jakby próbował zwrócić na siebie
uwagę. Magda chce mu pomóc i kontaktuje się z Michałem, bratem chłopca i jego
jedynym opiekunem. Dziewczyna zna go z przeszłości i wie, że Majki, to chodzące
kłopoty. A jednak jakimś cudem ulega fascynacji jego osobą i z każdym dniem
coraz bardziej się do niego zbliża. Właśnie w tym momencie życie Magdy wywróci
się do góry nogami. Tajemnice chłopaka i jego nielegalne interesy sprawią, że
plany Magdy na spokojną i stabilną przyszłość odejdą w zapomnienie…
Namiętność między dwójką bohaterów wybucha nagle i
gwałtownie. Trochę zabrakło mi tu napięcia zwiastującego uczucie, bo wszystko
rozegrało się błyskawicznie. Bardzo szybko padają pierwsze wyznania i
deklaracje. Historia Magdy i Michała mogłaby być słodka jak z bajki i prowadzić
prosto przed ołtarz, jednak różnica środowisk w jakich wychowali się
bohaterowie szybko daje o sobie znać i staje się przyczyną wielu sporów. Wykształcona
dziewczyna z dobrego domu i gangster z dramatyczną przeszłością- czy to może
się udać? Jakby mało było przeciwności losu, bohaterowie bardzo lubili sami
sobie rzucać kłody pod nogi. Naprawdę nie rozumiem niektórych ich zachowań. Dla
Michała ważniejsi od ukochanej kobiety byli kumple i lojalność w nielegalnych
zobowiązaniach. Magda z kolei potrafiła pokazać twarz pozbawionej uczuć
służbistki. Kłótnie bohaterów w większości przypadków wydawały mi się
bezsensowne, a sceny zazdrości, wypisz wymaluj, przypominały mi te, które
robiłam swojemu facetowi w szkole średniej. Biorąc pod uwagę wiek bohaterów i
poziom ich dojrzałości te wątki wydawały mi się wręcz wymuszone i sztucznie
dramatyczne.
Wiele osób sugerowało Magdzie i Michałowi, że są zbyt różni
i nie pasują do siebie. Początkowo też odniosłam takie wrażenie, ale z innego
powodu. Moim zdaniem jeśli chodzi o charaktery, byli wręcz identyczni. Ich emocje
mogłabym porównać do zapałki, której wystarczy delikatne draśnięcie, by
wybuchnąć jasnym, gwałtownym płomieniem. Nie trzeba wiele by doprowadzić oboje
do prawdziwej furii, ale podobnie jak wspomniana zapałka szybko się wypala, tak
i złość błyskawicznie bohaterom mijała. Problem w tym, że szkody, które w tym
czasie wyrządził wzniecony płomień okazywały się bardzo trudne do naprawienia. Choć
obdarzyłam bohaterów sympatią, zbyt wiele drobnostek irytowało mnie w ich
zachowaniu, bym mogła powiedzieć, że szczerze ich polubiłam. Najbardziej poruszył mnie wątek
przeszłości Michała, a jego relacja z bratem była rozczulająca. Swoją drogą facet
samotnie wychowujący dziecko zmiękczy chyba każde kobiece serce.
„W zapomnieniu”
można zaliczyć o kobiecej literatury obyczajowej, z obowiązkowym romansem i
subtelnie zarysowanym wątkiem gangsterskim. Dlaczego subtelnie? Profesja Michała jest głównym czynnikiem powodującym
problemy i zawirowania w powieści, ale jeśli mam być szczera, po przeczytaniu
tylu książek Pani Agnieszki, o naprawdę BARDZO złych chłopcach, handlarzach narkotykami,
płatnych zabójcach, a nawet szalonych mordercach, gangster robiący nielegalne
interesy to dla mnie wersja light i nie potrafiłam przejąć się powagą sytuacji
tak jak powinnam. Dilerka Emocji przyzwyczaiła mnie do o wiele mocniejszych
scen i większych dramatów, a może nawet trochę znieczuliła na książkowe
okrucieństwo. Z drugiej strony w takiej prostszej
opowieści jest o wiele więcej realizmu, a czytelniczce łatwiej wczuć się w
sytuację Magdy, bo na dobrą sprawę taka historia mogłaby przytrafić się każdemu.
O CZYM? „W
zapomnieniu”, to historia o zapomnianym mieście, dwójce ludzi, którzy choć
znali się kiedyś, teraz muszą poznać się na nowo i o uczuciu, które przejdzie
niejedną próbę. Lektura idealna dla kobiet, które chcą poznać wzruszającą i
realistyczną opowieść o wielkiej miłości, która choć piękna, nie jest wcale
prosta. Nie jest to moja ulubiona powieść Dilerki Emocji, która przyzwyczaiła mnie
do mocniejszych wrażeń, ale nie zmienia to faktu, że przyjemnie mi się ją
czytało. Sięgając po powieść warto wiedzieć, że pochodzi z początków pisarskiej
kariery Pani Lingas-Łoniewskiej, a zarazem jest jedną z pierwszych New
Adultowych powieści jakie ukazały się w Polsce. Dla fanek autorki, to pozycja obowiązkowa,
ale też świetna powieść na rozpoczęcie przygody z twórczością Pani Agnieszki.
Przygody, której muszę dodać, absolutnie nigdy nie będziecie chciały przerwać.
Ocena:
6/10
Inne, zrecenzowane książki Autorki:
Seria Zakręty
losu:
______________________________________________________
Tej książki pani Agnieszki jeszcze nie znam, ale niewątpliwie kiedyś ją przeczytam - dla emocji jakie wywołuje we mnie jej twórczość :)
OdpowiedzUsuńKsiążki tej autorki zawsze wywołują u mnie mnóstwo emocji. Nie odmówię sobie ich i tym razem :)
OdpowiedzUsuńChętnie spróbuje, bo lubie powieści tej autorki.
OdpowiedzUsuńLubię książki autorki :)
OdpowiedzUsuńJa czytałam tyk debiut autorki, który podobał mi się, ale też nie zachwycił. Powiedziałabym, że był przeciętny. Jednak Pani Agnieszka kupiła mnie swoją sympatią i zwyczajnie mam do niej zaufanie. Dlatego też chcę przeczytać każdą jej książkę - choć jak do tej pory ciężko mi to wychodzi :D Może to "W zapomnieniu" będzie kolejną powieścią za którą się wezmę. Ciągnie mnie do faceta samego wychowującego dziecko - jak napisałaś, zmiękczy każde kobiece serce :)
OdpowiedzUsuń