2 grudnia 2013

„Dom pod pękniętym niebem”- Marcin Mortka


Zemsta Matki Natury

Ta historia mogła się przydarzyć Tobie, mnie. Każdemu z nas…
 Zwyczajna wyprawa z przyjaciółmi…
Góry, potoki i dzika przyroda Nevady. Indiański przewodnik, impreza przy ognisku, miłe chwile z dala od domu. Coś jednak wisi w powietrzu. Coś dziwnego, nieznajomego i niebezpiecznego. Lekkie trzęsienia ziemi, brak zasięgu i dziwne odgłosy dochodzące z lasu to dopiero początek. Nie wyobrażasz sobie nawet, co Cię czeka. Gdy obudzisz się następnego dnia, Twój świat stanie na głowie. Dosłownie. I nic już nie będzie takie samo…

Z czym kojarzą się wam wycieczki? Mi z relaksem, błogim lenistwem i masą fantastycznych wspomnień. Mniej więcej takie plany mieli Heather, Sally, Ethan, Wendy, Max, Marcus i Nolan. Ich losy potoczyły się jednak zupełnie inaczej. Sielanka kończy się zanim tak naprawdę się zaczęła. Nieoczekiwanie bohaterowie stają w obliczu ogromnej katastrofy i są zmuszeni walczyć o życie w obcym i wrogim świecie. Jedyne, czego pragną to przerwać ten koszmar i odnaleźć rodziny. Nie będzie to jednak proste…

Bohaterowie, których wykreował Marcin Mortka, to postaci o bardzo zróżnicowanych charakterach i osobowościach. Jednak w każdym przypadku, bez wyjątku, w obliczu wstrząsających wydarzeń zachodzą ogromne zmiany. Jednym wychodzi to na dobre, innym- wręcz przeciwnie. Czytając książkę jesteśmy, więc świadkami ogromnej zmiany zachodzącej w znanym nam świecie, ale przede wszystkim reakcji bohaterów na te zmiany. Czyni to powieść jeszcze bardziej zaskakującą i nieprzewidywalną.

Styl autora jest prosty, ale jednocześnie bardzo plastyczny i obrazowy. Wczucie się w akcję i opisywane wydarzenia nie stanowi większego problemu, mimo iż zostajemy niemal z marszu wrzuceni w wir akcji. A uwierzcie mi, akcji tu nie brakuje. Choć książka nie ma zbyt wielu stron, to natężenie różnorodnych zwrotów akcji, dynamicznych scen i pełnych napięcia sytuacji jest wręcz niewyobrażalnie wielkie. Autor ani przez chwilę nie nudzi czytelnika i stale funduje mu kolejne niezwykłe niespodzianki. Jedyne, czego możemy być pewni, to fakt, że nie możemy być pewni niczego.

„Dom pod pękniętym niebem” nie jest jednak aż tak oryginalny jak się spodziewałam. Ci którzy czytali „Prochy”- Ilsa J. Bick, czy „Co wylądowało w lesie Rendlesham” Mateusza Kudrańskiego z pewnością znajdą kilka oczywistych podobieństw. Trochę obawiałam się, że wyjdzie mały „składak” jednak jak się szybko okazało- niepotrzebnie. Mimo, że „coś podobnego już się kiedyś pojawiło” w ostatecznym rozrachunku pan Mortka wybiera inną drogę i składa w nasze ręce ciekawą i nietuzinkową opowieść. A do tego jak zapakowaną! Przyznajcie, że okładka jest kapitalna!

O CZYM? Opowieść o końcu świata, opowiedziana w oryginalny sposób. Dynamiczna, pełna zakrętów historia zarówno dla młodszej jak i starszej młodzieży.  Autor stworzył w niej całą gamę niesamowitych potworów. Jedne są mniej, a inne bardziej straszne. Jak zwykle morał jest jednak ten sam: to człowiek jest najokrutniejszym z nich.
Gdy przeczytałam ostatnią stronę powieści, postanowiłam zrobić małe porównanie. Wróciłam, więc jeszcze na moment do początku tej historii. Powiem Wam, że choć dokładnie znałam całą opowieść. Ba! Można powiedzieć, że wraz z bohaterami ją przeżyłam, to i tak doznałam niemałego szoku. Kontrast jest ogromny. Przez te 270 stron niemal wszystko się zmienia. Choć byłam święcie przekonana, że to pojedyncza opowieść teraz widzę, że kontynuacja jest wręcz konieczna i czekam na nią z niecierpliwością!

Ocena:
8/10

Za przeżycie niezwykłej przygody serdecznie dziękuję





25 komentarzy:

  1. Cześć :D Książkę miałem już okazję czytać i naprawdę bardzo mi się podobała. Nie ma się czego obawiać :) Choć niektórzy bohaterowie momentami mnie denerwowali, to opowieść jest naprawdę interesująca! Przy okazji zapraszam do udziału w świątecznym konkursie. Pozdrawiam Avenix

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za zaproszenie ;) chętnie wezmę udział :)

      Usuń
  2. Mnie się opis lekko skojarzył z "Jutro" :)
    Szczerze powiedziawszy pierwszy raz jestem u ciebie na blogu i powiem ci, że mega mi się podoba:)
    Pozdrawiam:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można powiedzieć, że to takie "Jutro" z nutką fantastyki ;)
      W takim razie zapraszam częściej! :)
      Również pozdrawiam! :*

      Usuń
  3. Chciałbym Tobie bardzo podziękować za ten miły gest :) Jestes cudowna . Blog zobaczyłem dopiero teraz ale masz po prostu świetny . Nie muwię tego bo mi pomogłaś tylko są to szczere słowa .Dałem do obserwowanych.:) Chciałbym Cię zaprosić do mnie na konkurs . Do wygrania książka : Jedz módl się , kochaj : Powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma sprawy, naprawdę :) Książkę już mam więc nie jest mi potrzebny drugi egzemplarz, a zaważyłam, że Tobie ze wszystkich biorących udział najbardziej na niej zależało ;) Mam nadzieje, że miło Ci się ją będzie czytało ;) Koniecznie podziel się wrażeniami!
      Dziękuję za zaproszenie, na pewno wezmę udział :)
      Pozdrawiam! :)

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że się skusisz i sama się przekonasz ;)

      Usuń
  5. Bajeczna okładka i wydanie naprawdę świetnie :) A co do fabuły to chyba jednak się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fabułę bardzo okroiłam, bo odkrywanie stworzonego świata to najlepsza część ;) A wydanie faktycznie przepiękne! Kupuj! Na promocji dorwiesz nawet za 19 zł ;) Chyba jestem już specem od promocji ;P

      Usuń
  6. Och, ale mi narobiłaś ochoty na tę pozycję!
    Okładka zdecydowanie przyciąga wzrok ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wydaje się ciekawa, więc pewnie się skuszę :) Zwłaszcza, że Mortka ponoć pisze bardzo dobre książki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie przepadam za polskimi autorami, nie wiedzieć czemu... Ale gdybym nie wiedziała, że pan Mortka to polak, z nic bym się nie domyśliła! :) Pisze w iście amerykańskim stylu ;)

      Usuń
  8. Fabuła kojarzy mi się z kilkoma filmami - nie wiem, czym autor się inspirował, ale nie brzmi to oryginalnie. Jeśli będzie okazja, przeczytam, ale nie planuje zakupu tego tytułu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akurat filmów żadnych nie kojarzę ale jak wspomniałam, mi to głównie przypominało "Prochy"- I. J. Bick

      Usuń
  9. O końcu świata pisze się mnóstwo, jest to ciekawy i dosyć szeroki temat, jednak autora nie znam, być może kiedyś się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też nie znałam twórczości pana Mortki, ale nie żałuję, że dałam się skusić. Jego kolejna książka "Morza Wszeteczne" już czeka w kolejce do przeczytania ;)

      Usuń
    2. Obecnie to jest tylogia. Bardzo fajnie napisana, też polecam. Dużo humoru ale i ostrego języka. Ta książka to jest abstrakcja fantazy i jedna z ciekawszych jakie czytałem ostatnio.

      Usuń
  10. Powiem szczerze, że jeśli rzadko zwracam uwagę na polskich autorów, to kiedy zobaczyłam okładkę tej książki na lubimyczytac, wiedziałam, po prostu WIEDZIAŁAM, że MUSZĘ ją przeczytać. :P Opis jak również, jak również komuś wcześniej, skojarzył mi się z "Jutrem", ale nie czytałam jeszcze tej serii, także żadna strata. :) Mam wielką nadzieję, że dorwę tę pozycję w jakiejś wyprzedaży! :)
    Pozdrawiam,
    Sherry

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie koniecznie zajrzyj tu:
      https://www.facebook.com/photo.php?fbid=617088835018344&set=a.433266126733950.102149.432007706859792&type=1&theater

      Może uda Ci się ją wygrać ;)

      Usuń
    2. Ojej dziękuję! Z pewnością spróbuję! :)
      Pozdrawiam!
      Sherry

      Usuń
  11. Chodź nie czytam zbyt wielu dzieł polskich twórców, ze względu na poziom współczesnej sztuki w naszym pięknym kraju, to po przeczytaniu Twojej recenzji jestem skłonna zaryzykować i mimo moich obaw sięgnąć po dzieło Marcina Mortki. Odnośnie możliwych powiązań z innymi dziełami, to wychodzę z przekonania, że na tym świecie nie ma już rzeczy w 100% oryginalnych i sztuką jest stworzenie tworu, który będzie dawał poczucie inności odbiorcy - kocham innowacyjne pomysły, nowe spojrzenia na dany temat.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akurat Mortka podnosi ten poziom i to wysoko. Nie jest nowicjuszem, widać, że ma wprawę i prowadzi powieść bardzo sprawnie i dynamicznie. Choć książka jest typowo młodzieżowa czytało mi sie ją bardzo przyjemnie i uważam, że w niczym nie ustępuje chociażby dziełom amerykańskim.

      Usuń

Drogi czytelniku!
Bardzo dziękuję za przeczytanie mojego tekstu, to naprawdę wiele dla mnie znaczy. Znasz już mój punkt widzenia, będę bardzo wdzięczna jeśli podzielisz się również swoim. A jeśli zdecydujesz się do mnie wrócić, możesz być pewien, że najdziesz tu odpowiedź ;-)

Zobacz też:

.