7 grudnia 2013

„Hotel Transylwania”- Sony Pictures Animation


Nie taki Dracula straszny…
Opis:
Czasy kiedy wszelkiej maści potwory straszyły i zabijały ludzi dawno już minął. A może nigdy go nie było… Teraz to ludzie stanowią prawdziwe zagrożenie. Hrabia Dracula, chcąc uchronić swoją jedyną córkę Mavis, buduje dla niej ogromny zamek, z dala od cywilizacji. W Hotelu Transylwania- bo tak nazywa się ta twierdza, schronienie może znaleźć każdy nawet najmniejszy potwór. Teraz zbliża się jednak ważne wydarzenie. 118 urodziny Mavis, kiedy to młoda wampirzyca wkroczy w dorosłość. Dziewczyna jednak za wszelką cenę pragnie wyrwać się z zamknięcia i wreszcie poznać świat. Tatuś nie może do tego dopuścić. Sprawy skomplikują się jednak jeszcze bardziej, gdy w hotelu niespodziewanie zjawi się człowiek, który wkrótce przewróci cały potworny świat do góry nogami.


Zaintrygowani? Zobaczcie jak to wszystko prezentuje się w trailerze:


To naukowo udowodnione, że bajki jak nic innego poprawiają człowiekowi humor. Idąc za tą złotą myślą postanowiłam obejrzeć w końcu „Hotel Transylwania” stworzony przez Sony Pictures Animation, którzy urzekli mnie między innymi „Sezonem na misia”.



Bajka pełnymi garściami czerpie inspirację z klasycznych opowieści grozy i tworzy znakomity klimat. W Hotelu spotkamy się ze znanymi potworami wszelkiej maści i poznamy ich bliżej. Zdecydowanym plusem produkcji jest też znakomita grafika, pełna kolorów, detali i dopracowanych szczegółów.
Polska wersja językowa jest absolutnie bez zastrzeżeń.  Tomasz Borkowski jako Drakula spisał się świetnie, podobnie Mavis- Agnieszka Mrozińska oraz genialny Paweł Ciołkosz w roli Jonathana (człowieka, który dostał się do hotelu). W oryginalnej wersji możemy usłyszeć min. Adama Sandlera oraz Selenę Gomez. Ciekawe jak oni sobie poradzili.




Nie ma tu niestety zapadających w pamięć piosenek, jak „Im a beliver” czy „All star”- Smash Mouth z kultowego już „Shreka”, są za to świetne kawałki śpiewane przez postacie z bajki. Kiedy śpiewali wprost pękałam ze śmiechu. Niestety były to nieliczne momenty, gdyż bajka do szczególnie zabawnych nie należy. Ogląda się ją bardzo przyjemnie, z uśmiechem na ustach, ale widziałam już lepsze. Wierzcie mi jestem prawdziwą koneserką! J




Bajka idealnie nadaje się zarówno dla dużych jak i małych. Maluchy (te starsze też :P )będą się dobrze bawić a rodzice dostaną pewną radę, bo tym razem morał skierowany jest do nich. Dzieci nie można zamykać w złotej klatce i wiecznie chronić przed światem. Trzeba pozwolić im dorosnąć i spełniać marzenia.

Całą bajkę można obejrzeć
Pod tym linkiem


Ocena:
7/10

31 komentarzy:

  1. A ja właśnie szukałam czegoś przyjemnego na wieczór, dziękuję ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cała przyjemność po mojej stronie ;) W takim razie już teraz życzę przyjemnego wieczoru ;)

      Usuń
  2. Mam w domu pięciolatka, ale myślę, ze chyba nie jest za mały na tę bajkę? W każdym razie chce ją jednak nabyć, bo mnie zaciekawiła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeśli nie boi się potworów to czemu nie ;) Mój czteroletni kuzyn powiedział mi ostatnio, że duchy wcale nie są straszne, bo przecież nie mają zębów... :D Z kolei braciszek koleżanki płacze jak widzi "Potwory i spółkę". Jak widzisz wszystko zależy od dziecka. Jedyne czego może się wystraszyć to dwusekundowe napady złości Draculi i ten wstęp widoczny w trailerze. Poza tym bajka powinna się spodobać :)

      Usuń
  3. Lubię od czasu do czasu obejrzeć bajką tego typu. Zawsze poprawiają mi humor.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie! :) właśnie dlatego tak je lubię ;)

      Usuń
  4. Oj, dobrze, że przypomniałaś mi o tej bajce bo kompletnie o niej zapomniałam! Kiedyś, chyba jak była jej premiera, strasznie chciałam ją oglądnąć, aczkolwiek później umknęła mi z głowy. ;) Ostatnio szukam czegoś co poprawi mi humor, ale ostatecznie postawię chyba właśnie na "Hotel..." i "Krainę Lodu". :)
    PS. Ale-słodki-ten-kotek! <3
    Pozdrawiam,
    Sherry

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PS.2. Czy też raczej nietoperek? :( W każdym razie: SŁODKI. :D

      Usuń
    2. To konkretnie ta scena kiedy Dracula mówi: "nie rób smutnego nietoperka" :D Faktycznie słodki, nawet bardziej niż Kot w Butach!

      Usuń
  5. Językowo rzeczywiście przyjemnie. Sympatyczna bajka dla dzieci i tych trochę większych dzieci. :-) Posiadająca nawet jakiś minimalny morał, choć czy on tak zostaje w pamięci? Sama nie wiem. Chyba jednak bardziej zaliczyłabym ją do kategori "super animacja" niż "pouczająca". Chociaż dorosłym nie o morały pewnie chodzi. Można się zrelaksować, czasem to wystarczy. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja oglądam bajki by poprawić sobie humor, na morały nie zwracam uwagi, bo większość bajek ma podobne :P

      Usuń
    2. Jasne. Ja jednak w przypadku takich produkcji (które mimo wszystko kierowane są głównie do dzieci) staram się patrzeć na to "drugie dno". Film dla filmu już coraz mniej mnie bawi.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
    3. Ja mam tak z książkami ;) musi mieć "to coś" :) Filmy oglądam tak rzadko, że najpierw muszę nacieszyć oczy a dopiero potem myślę nad głębią :)

      Usuń
  6. Też uwielbiam oglądać tego typu animacje <3 Zgadzam się, że są lepsze od "Hotelu Transylwania" produkcje, ale przy tej też można świetnie się bawić :) Tutaj skupili się na grafice i różnego rodzaju nawiązaniach do (po)tworów rodem z horrorów, które okazały się nie aż tak straszne, jak je malują :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Kiedys ogladałem z młodszą kuzynką i nam sie bardzo podobało :)
    Zapraszam do siebie na zimowy stosik :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Prawda, nie było tutaj śmiechu co pięć sekund, ale sceny z kościotrupami, z opowieściami Jonathana o koncertach, z dziećmi-wilkami i wiadomo jakim filmem oglądanym przez Jonathana - były naprawdę śmieszne. A jak postacie z bajki śpiewały było już w ogóle fantastycznie. Miałam okazję też obejrzeć parę scen w oryginale i chyba nasi polscy aktorzy poradzili sobie równie dobrze jak Ci z angielskiej wersji językowej. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może i nie było wielkiego śmiechu, ale był za to uśmiech od początku do samego końca. No i zing na koniec był kapitalny! :)

      Usuń
  9. Lubię czasami obejrzeć sobie bajki, szczególnie z młodszym bratem, który jest pod tym względem bardzo wymagający!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zupełnie tak jak mój! :D Z tym, że ma już 25 lat :P Wieczne dziecko, mówię Ci ;)

      Usuń
  10. Oglądałam i bardzo mi się podobał :) Mimo, że mam 24 lata, to nadal lubię zobaczyć coś lekkiego i zabawnego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serio? :) Wyglądasz na 19 ;) To komplement oczywiście :P
      Bajki są tak uniwersalne, że wiek nie gra roli :)

      Usuń
    2. Haha:D Do tej pory zdarza się, że Panie w sklepie pytają mnie o dowód. Patrze na nie wtedy z udawanym uśmiechem i wręczam dokument :P Kto wie, może będę starzeć się z godnością ;)

      Usuń
    3. A co do bajek, to zgadzam się :D Moje dziecko będzie miało dobrze z taką mamą, która lubi pooglądać kreskówki itp:D

      Usuń
    4. To wszystko przez to, że ciężko teraz odróżnić licealistę od dorosłego człowieka ;)

      Usuń
  11. Oglądałam tę bajkę. Trzeba przyznać, że pięknie jest zrobiona. Postacie i kolory mistrzostwo, a Dracula - cudo, ale faktycznie szału nie ma. Mnie również przyjemnie się ją oglądało, ale numerem jeden bym jej nie nazwała.

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie oglądałam tych bajes ;) , e masz fajny spisob pisania. widac ze jestes optymistka :))
    może obserwacja za obserwacje? mogę zacząć ;) będę wpadać na twojego bloga z wielką chęcią i mam nadzieję, że ty też <33

    ramulka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne, chętnie Cię odwiedzę ;)
      Cieszę się, że podoba Ci się to co piszę ;)

      Pozdrawiam!

      Usuń

Drogi czytelniku!
Bardzo dziękuję za przeczytanie mojego tekstu, to naprawdę wiele dla mnie znaczy. Znasz już mój punkt widzenia, będę bardzo wdzięczna jeśli podzielisz się również swoim. A jeśli zdecydujesz się do mnie wrócić, możesz być pewien, że najdziesz tu odpowiedź ;-)

Zobacz też:

.