Wyd. Feeria Young | Org. Silence| Seria Silence Tom I | 360 str. | 37,90 zł | Premiera: 31.01.2018 r. |
Dramat za zasłoną milczenia
Prawda potrafi oczyścić, wyzwolić, przynieść ukojenie. Są jednak
tajemnice, które ciężko wyznać. Ciężko zmierzyć się z prawdą, która może zranić
wiele osób. Jednak jeszcze ciężej żyć ze świadomością, że nikt nie uwierzy w
Twoje słowa. Czasem jedynym słusznym rozwiązaniem wydaje się milczenie…
Oakley ma szesnaście lat a od jedenastu nie powiedziała ani
słowa. Z dnia na dzień z pogodnej i szczęśliwej dziewczynki zmieniła się w
milczący cień samej siebie. Nikt nie wie, co takiego przydarzyło się małej
Oakley, ale mimo usilnych starań rodziny jej stan nie uległ nawet minimalnej
poprawie. Bycie niemową z wyboru nie ułatwia dziewczynie życia. W szkole jest
wytykanym palcami dziwadłem, z kolei domownicy traktują ją jakby wraz ze stratą
głosu zatrzymała się w rozwoju. Jedynie przy Cole’u Oakley czuje się swobodnie
i może być w pełni sobą. Przyjaźni się z nim od kołyski i są sobie naprawdę
bliscy, ale nawet jemu, Oakley nigdy nie wyznała dlaczego milczy. Jak długo
jeszcze dziewczyna da radę ukrywać swoje sekrety? Czy uda jej się ochronić
tych, których kocha?
Motyw milczenia od pierwszej strony szalenie intryguje. Dzięki
pierwszoosobowej narracji Oakley, czytelnik doskonale zdaje sobie sprawę, że
dziewczyna milczy, bo od wielu lat panicznie się czegoś boi. Choć jej milczenie
rani najbliższych, to cierpienie jest niczym w porównaniu do bólu jaki zadałaby
prawda. Tak przynajmniej uważa Oakley zamknięta w świecie niewypowiedzianych
słów. Mimo iż to ona opowiada czytelnikowi swoją historię przez większość czasu
nie daje nawet cienia wskazówki, co mogło się jej przytrafić. Tajemnica
sprawia, że mimo spokojnej treści, czytelnik cały czas trwa w napięciu
przygotowany na nagłe, dramatyczne wydarzenia. Nic takiego się jednak nie
dzieje, a na ostateczne rozwiązanie zagadki i jakiekolwiek sceny związane z
tajemnicą Oakley musimy czekać aż do zakończenia.
Choć czytanie „Silence” było niesamowicie przyjemne i
odprężające, nie tego oczekiwałam od autorki „Uwięzionych”, która przyzwyczaiła
mnie do mrocznych i dramatycznych historii. Owszem, to co przytrafiło się
Oakley było straszne, ale zagdaka jej milczenia w zasadzie nie zostaje
poruszona aż do finałowych rozdziałów. Dla osób oczekujących młodzieżowego
thrillera będzie to spore rozczarowanie, zwłaszcza, że autorka niemal 100%
uwagi poświęciła uczuciu rodzącemu się miedzy Oakley a jej przyjacielem. Historia,
która miała być dramatyczna, szokująca i poruszająca, okazała się tak naprawdę young
adultowym romansem z tajemnicą majaczącą
gdzieś w oddali. Z jednej strony wielka szkoda ogromu zmarnowanego potencjału,
ale z drugiej, uczucie między Colem a Oakley było tak pięknie i rozczulająco
nakreślone, że nie mogłam nawet na chwilę porzucić książki w trakcie czytania. Autorce
idealnie udało się oddać niewinność i szczerość pierwszego prawdziwego uczucia,
poruszające było to, jak miłość dodawała bohaterom sił w trudniejszych
momentach i jak dojrzała była mimo ich młodego wieku. Najpiękniejszy według
mnie był jednak fakt, że uczucie zrodziło się i dojrzewało w zasadzie bez słów,
dzięki czemu otrzymałam jeden z najpiękniejszych wątków romantycznych w
książce, po której spodziewałam się czegoś zupełnie innego.
O CZYM?
„Silence” miało być dramatycznym młodzieżowym thrillerem o nastolatce,
która milczy z powodu strasznej tajemnicy z przeszłości… W gruncie rzeczy
okazało się jednak, że to przeuroczy i słodki romans, który zepchnął tajemnice
gdzieś na drugi plan. Dopiero zakończenie dostarcza nam odpowiedzi na nurtujące
pytania, ale nie rekompensuje niedosytu związanego z brakiem mocniejszych i
bardziej dramatycznych fragmentów. Nie będę kłamać, że pod tym względem czuję
się całkowicie rozczarowana, tym bardziej, że już na początku książki znajduje
się ostrzeżenie sugerujące, że z powodu treści „Silence” może nie być odpowiednie,
dla wszystkich czytelników. Autorka podeszła jednak do trudnych tematów w tak
delikatny sposób, że uważam to ostrzeżenie za całkowicie zbędne. Choć liczyłam
na bardziej dramatyczną treść, przepiękny wątek romansowy zrekompensował mi część
rozczarowań i ostatecznie szczerze mogę powiedzieć, że „Silence” świetnie mi
się czytało. Wciąż czuję jednak ogromny niedosyt i wyczekuję tęsknie kolejnych
tomów. Po TAKIM zakończeniu mój czytelniczy szósty zmysł przeczuwa, że znajdę w
nich coś niesamowitego, czego długo nie zapomnę.
Ocena:
6/10
Seria Silence:
Silence | Broken Silence | Players, Bumps and Cocktail
Sausages
Inne, zrecenzowane książki Autorki:
_______________________________________________________
Ogromnie chciałabym przeczytać. Coś czuję, że ta książka mną wstrząśnie :/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
toukie z http://ksiazkowa-przystan.blogspot.com 💘
Jestem bardzo ciekawa tej historii, gdy tylko zauważyłam ją w zapowiedziach wydawniczych :) Mam nadzieję, że wątek miłosny za szczególnie nie będzie mnie raził w oczy, bo mam wielką ochotę zapoznać się fabułą :)
OdpowiedzUsuńTeraz już sama nie wiem, czy mam na tę książkę ochotę. Zepchnięcie tematu milczenia i dramatu z tym związanego na rzecz rodzącego się uczucia między nastolatkami, to chyba jak dla mnie trochę za mało.
OdpowiedzUsuńTeż jestem po lekturze tej książki! Ja akurat od początku się domyślałam, co takiego się przytrafiło Oakley :) Sama lektura mi się podobała i się nie zawiodłam, czekam na kolejną część :)
OdpowiedzUsuńKusząca recenzja :)
OdpowiedzUsuńCzytałam już kilka recenzji, w których właśnie było napisane, że autorka zepchnęła powód milczenia całkowicie na sam koniec a skupiła się na romansie. Szczerze mówiąc nie tego oczekiwałam jak zobaczyłam tę książkę w zapowiedziach. Ponadto podobno jest mocno przesłodzona, co też nie wróży niczego dobrego. Pewnie i tak przeczytam, chociażby z ciekawości, ale to dopiero po wydaniu drugiego tomu, by w razie czego mieć kontynuacje pod ręką.
OdpowiedzUsuńOpis tej książki bardzo mnie zaintrygował i mam nadzieję, że uda mi się ją gdzieś dorwać i przeczytać, bo czuję że może mi się spodobać ta historia. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
https://recenzjeklaudii.blogspot.com/
3 linijka pod drugim zdjęciem w tym poście. Wkradła Ci się literówka :) Bardzo zainteresowałaś mnie tą książką i ja również żałuję, że trochę (a nawet bardzo) spłycili ten wątek z tym milczeniem. Mimo to uważam, że sięgnęłabym po książkę.
OdpowiedzUsuńNiestety muszę subiektywnie przyznać, że książka jest, delikatnie mówiąc, dramatycznie słaba. Jedyny plus to taki, że czyta się ją bardzo szybko. Taka lekka lektura na jeden wieczór.
OdpowiedzUsuń