13 kwietnia 2018

„Mroczny las”- Virginia C. Andrews

Wyd. Prószyński i S-ka | org. Wicked Forest | Seria De Beers, Tom II | Stron: 520  | Cena: 36 zł

Piękny sen, który stał się koszmarem

Czy w świecie, którym żądzą pieniądze, plotki i intrygi można odnaleźć szczęście? Willow całym sercem wierzy, że jest to możliwe. Kiedy dziewczyna pierwszy raz przyjechała do Palm Beach, nie zachłystnęła się wcale wonią fortuny, blichtru i przepychu, lecz od razu poczuła mdlący zapach zepsucia i kłamstw tamtejszej społeczności. Choć Willow gardzi elitami i ich statusem kupionym za miliony, postanawia wkroczyć w kłębowisko żmij. Po śmierci ojca i odkryciu rodzinnej tajemnicy, młoda studentka psychologii, decyduje na stałe zamieszkać w Palm Beach z odnalezioną po latach matką i przyrodnim bratem. Pewne dramatyczne wydarzenia wciąż kładą się jednak cieniem na przyszłości dziewczyny.

„Czasami, myślałam, lepiej jest zostawić pewne pytania bez odpowiedzi, nie otwierać niektórych drzwi; czasami zbyt wiele światła oślepia.” 

Willow, kierowana dumą i pewna siebie jak nigdy, za sprawą odzyskanej po latach tożsamości, podejmuje odważne decyzje i stara się przywrócić dobre imię swojej rodzinie. Jednak kiedy na jej drodze ponownie stanie przystojny prawnik, Thatcher Eaton, świat dziewczyny dosłownie staje na głowie. Oszołomiona intensywnością uczucia, Willow jest gotowa na wiele poświęceń w imię miłości. Mimowolnie daje się wciągnąć w świat, którym dotychczas gardziła i staje się częścią podstępnej i zepsutej społeczności. Uczucie do Thatchera kwitnie, pomimo wielu niepokojących znaków i ludzkiej zawiści .Tylko czy w świecie pozłacanego fałszu i życia na pokaz, może zrodzić się coś tak prawdziwego i szczerego jak miłość?

„Miłość jest jak dobra książka odwracasz strony i marzysz, żeby nie dojść do ostatniej.”

Niestety zachowanie Willow okazało się dla mnie dużym rozczarowaniem. Kończąc pierwszy tom, na chwilę pożegnałam pewną siebie młodą kobietę, która twardo stąpa po ziemi i jest pewna swoich decyzji. Choć rozstałyśmy się zaledwie na chwilę, w tym tomie przywitałam zupełnie inną Willow- zaślepioną, uległą i naiwną. Choć wydaje jej się, że podejmuje rozsądne decyzje i słucha zarówno serca jak i rozumu, nie mogłam oprzeć się wrażeniu, że w pewnym momencie mgła zasnuła jej umysł, a ona sama, niczym lunatyk, szła uparcie przed siebie nie widząc, że zmierza prosto do krawędzi klifu. Sfrustrowany czytelnik może jednak tylko biernie przyglądać się poczynaniom zaślepionej dziewczyny, która wkrótce przekona się na własnej skórze jak okrutne i zepsute jest Palm Beach.



Książki Andrews, są mroczne i przepełnione niepokojem, ale w serii o rodzinie De Beers poczuć możemy jedynie delikatny powiew gotyckiego klimatu, z którego znana jest autorka. W tym tomie dużo jest zapowiedzi mroku, który czai się za rogiem, dreszcz wywołują opisy skradającego się ku bohaterom nieszczęścia. Prawda jest jednak taka, że dopiero ostatnie pięćdziesiąt stron, tej ponad pięciuset stronnicowej powieści wywołuje jakiekolwiek mocniejsze emocje i to zaledwie chwilowe. W zasadzie cała książka została poświęcona opisom miłosnych uniesień i uroków życia w przepychu. Całość napisana jest zgrabnie i poetycko, dzięki czemu nie można powiedzieć, że lektura jest nudna, ale to już nie gotycka opowieść, a po prostu pięknie opisana i pełna malowniczych metafor literatura kobieca. I nic ponad to. Wciąż czyta się dobrze, ale to już nie ta „prawdziwa” Andrews, która skradła moje serce.

„Może malujemy swoje życie kolorami, które muszą zblaknąć? Tworzymy jedną iluzję po drugiej, żeby tylko nie ujawnić jedynej prawdy, która jest z nami od początku naszego istnienia […].- że zawsze będziemy samotni.”

O CZYM?  „Mroczny las”, to opowieść o poszukiwaniu szczęścia i prawdziwej miłości w świecie bogactwa, przepychu i moralnego zepsucia. Książka jest napisana naprawdę pięknym językiem, dużo tu metafor, mądrości i cytatów do zaznaczenia, jednak jak na współczesną opowieść chwilami frazy wygłaszane przez bohaterów wydawały mi się zbyt podniosłe i pompatyczne, co pozbawiało historię naturalności. Niektóre fragmenty zbijały mnie z tropu i miałam wątpliwości w jakim czasie powinnam umiejscowić tą historię. Niestety opis książki zdradza niemal całą fabułę, bardzo niewiele było tu zwrotów akcji i zaskoczeń, a zapowiadany mrok choć gęstniał przez całą powieść ostatecznie rozwiał się bardzo szybko pozostawiając wrażenie niedosytu. Jeśli oczekujecie wciągającej i pięknie napisanej historii obyczajowej, będziecie zadowoleni, ale osoby oczekujące więcej gotyckiego klimatu w stylu Andrews niestety muszą obejść się smakiem.

Ocena;
6/10

Saga De Beers:
 Willow | Mroczny las

Saga Dollangangerów:




5 komentarzy:

  1. Ja nie znam jeszcze twórczości tej autorki, ale szkoda, że nie spełniła do końca Twoich oczekiwań. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cały czas nie dawała mi spokoju informacja o tym, że pod nazwiskiem autorki ukrywa się teraz autor widmo... Pani Andrews już dawno odeszła z tego świata a jej książki wciąż się ukazują i ciężko znaleźć informacje które książki tak naprawdę są jej. Może dlatego nie czułam w trakcie lektury tego co powinnam.
      Pozdrawiam

      Usuń
  2. Przede mną dopiero "A jeśli ciernie", a w kolejce jeszcze tyle powieści Andrews... Generalnie wszystkie mnie kuszą, ale z drugiej strony bardzo ciężko mi się je czyta.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mi właśnie czyta się je bardzo lekko. Żeby docenić bogate metafory trzeba co prawda odrobinę się skupić ale taki styl bardzo mi pasuje :-)
      Pozdrawiam

      Usuń
  3. Raczej nie przeczytam, nie moje klimaty :)
    http://whothatgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku!
Bardzo dziękuję za przeczytanie mojego tekstu, to naprawdę wiele dla mnie znaczy. Znasz już mój punkt widzenia, będę bardzo wdzięczna jeśli podzielisz się również swoim. A jeśli zdecydujesz się do mnie wrócić, możesz być pewien, że najdziesz tu odpowiedź ;-)

Zobacz też:

.