Nasza Księgarnia/ 287 str./ 26.90 zł/ 2015 r |
Spójrz, kim staliśmy
się bez siebie
Czekanie na kolejny tom serii to prawdziwa udręka, zwłaszcza
jeśli autor zdecyduje się rozbić czytelnika na tysiąc kawałków i zostawić go w
takim stanie na nie wiadomo jak długo. Na drugi tom „Jeśli zostanę” przyszło nam czekać ładnych kilka lat i w zasadzie
dostaliśmy ten niesamowity prezent od wydawnictwa jedynie dzięki (absolutnie
cudownej!) ekranizacji. Choć ciekawość o dalsze losy bohaterów dosłownie
zżerała moją czytelniczą duszę, trawiły mnie także pewne obawy. Bo czy to w
ogóle możliwe, by powtórzyć jeszcze raz tamte uczucia? Przywołać niesamowity
klimat ulotnych wspomnień? Wydawało mi się, że nie, ale od bardzo dawna nie
byłam w tak wielkim błędzie.
„I nie wiem, czemu
dzwonię, słuchawka jest głucha.
I nie wiem, czemu śpiewam,
skoro nikt nie słucha”
piosenka str.103
Pierwszy tom był w całości opowieścią Mii. To razem z nią
przeżywaliśmy tragedię, która zniszczyła jej życie. Z nią śmialiśmy się i płakaliśmy
przeżywając na przemian piękne wspomnienia i bolesną teraźniejszość. Drugi tom
uświadomił mi jednak, że skupieni na Mii przegapiliśmy coś bardzo istotnego. Bo
nie tylko ona przeżyła tragedię i nie tylko ona musi nosić jej brzemię. Siedząc
przy szpitalnym łóżku, obok nieprzytomnej Mii, jej chłopak, Adam, złożył
dziewczynie pewną obietnicę. „Pozwolę ci odejść. Jeśli zostaniesz”. Teraz, trzy
lata od tragicznego wypadku, wciąż pamięta ją doskonale. Bo musiał dotrzymać
słowa.
„Więc to do tego
doszło? T y m się stałem? Chodzącą sprzecznością? Jestem otoczony ludźmi a
czuję się samotny. Twierdzę, że usycham z tęsknoty za odrobiną normalności, ale
teraz kiedy ją mam, jakbym nie wiedział, co z nią począć. Nie potrafię już być
normalnym człowiekiem.”
Str. 41
Dziewczyna zostaje. Ale nie z nim. Zupełnie niespodziewanie
losy tych dwojga zwyczajnie się rozchodzą. Kariera zespołu Adama, Shooting Star,
nabiera bardzo szybkiego tempa, a Mia staje się jedną z najbardziej
obiecujących młodych wiolonczelistek. Jednak los postanawia dać im jeszcze
jedną szansę. Czy przypadkowe spotkanie, pozwoli im odnaleźć siebie na nowo? A
może starych ran nie powinno się rozdrapywać, zwłaszcza, że jeszcze nie zdążyły
na dobre się zabliźnić?
„Odpuścić. Wszyscy mówią
o tym, jakby to była najprostsza rzecz
na świecie. Odegnij palce jeden po drugim, aż dłoń się otworzy. Ale moja dłoń
jest zaciśnięta w pięść od trzech lat; ścierpła w tym uścisku. Cały tak
zastygłem. I niedługo stężeję do końca.”
Str. 212
Tym razem to Adam jest narratorem całej historii, co było
dla mnie pierwszym, bardzo pozytywnym zaskoczeniem. Kolejnym była atmosfera
książki. Wydawać by się mogło, że to pierwszy tom powinien być bardziej dramatyczny.
No wiecie, wypadek, tragedia, dramatyczne decyzje. Ale jednak dzięki
wspomnieniom Mii, była to naprawdę pokrzepiająca i pełna ciepła historia. To
właśnie drugi tom okazał się tym bardziej mrocznym i przepełnionym smutkiem. I
znów pierwsze skrzypce grają tu wspomnienia, bo te należące do Adama nie są ani
ciepłe ani pokrzepiające. Wypełnia je ból, krzyk i cierpienie. Płynnie
przechodzimy więc do kolejnego, bardzo pozytywnego zaskoczenia. Obawiałam się,
że autorce nie uda się po raz kolejny napisać tak przejmującej i wciągającej
opowieści bazującej na retrospekcjach. A jednak byłam w błędzie, pojawiają się
one w dużej ilości i sprawiają, że forma książki pozostaje niezmienna. Mimo to
nie potrafię porównać tych dwóch tomów bo dzieli je prawdziwa przepaść. Są
kompletnie inne, a zarazem noszą w sobie wiele podobieństw. Najważniejsze jest
jednak to, że autorce się udało. Naprawdę jej się udało, stworzyć coś wyjątkowego,
co zapamiętam na bardzo długo.
„Gapię się w dół na wodę. Minutę temu była
spokojna i gładka jak szkło, teraz otwiera się, kotłuje, wiruje wściekle. Wir grozi,
że pochłonie mnie całego. Utonę w nim i nikogo,
n i k o g o nie będzie
przy mnie w mroku.”
Str. 212
O CZYM? „Wróć,
jeśli pamiętasz”, to przepiękna opowieść o utraconej miłości i drugiej
szansie. O życiu, które nas zmienia i o rzeczach, które nie zmieniają się w nas
nigdy. Nie potrafię znaleźć odpowiednich słów, by opisać to, jakie książka
wywarła na mnie wrażenie. Myślę, że jest ono porównywalne z tym, co czułam, oglądając
ekranizację, a to samo w sobie jest ogromnym komplementem. Moje oczekiwania
względem tej pozycji były ogromne, a dostałam nawet więcej. Po cichu liczę, że
i ten tom doczeka się wydania filmowego, a nawet troszkę się tego obawiam, bo byłoby
to istne apogeum emocji. Jeśli ktoś ma jeszcze jakiekolwiek wątpliwości,
książkę z całego serca POLECAM i straszne zazdroszczę, że wciąż macie jej
lekturę przed sobą. Jedynym pocieszeniem dla mnie jest fakt, że w przygotowaniu
są już dwie kolejne książki autorki, do których dorwę się z niekłamaną
rozkoszą!
Ocena:
10/10
Książki autorki:
„Wróć, jeśli pamiętasz”
(w przygotowaniu)
„Ten jeden dzień”
Przeczytałam tę książkę wczoraj i według mnie jest trochę gorsza od poprzedniej. Jednak lubię tę serię ;)
OdpowiedzUsuńA mi właśnie podobała się bardziej :-) Może to przez to, że Adam mnie tak rozczulił ;-)
UsuńPozdrawiam!
Już nie mogę się doczekać aż przeczytam tę ksiażkę. Mam nadzieję, że nie będę musiała jeszcze długo czekać. Skoro jest nawet lepsza od ekranizacji pierwszej części, to musi być świetna. :D
OdpowiedzUsuńCzy dobrze rozumiem, że następnej części nie będzie, a te dwie książki, które są w przygotowaniu to już kolejna seria?
~Księżycowa Pani
Może nie lepsza, ale emocje są porównywalne ;-) Tak, seria ma dwa tomy i w sumie to dobrze, bo kolejna już nie miała by takiego klimatu. A w przygotowaniu jest zupełnie inna historia, ale co ciekawe- też zostanie zekranizowana ;-)
UsuńPozdrawiam!
Bardzo mnie to cieszy. :3
UsuńMnie też po strasznie polubiłam książki tej pani :-) I ich ekranizacje ;-)
UsuńO ile pierwsza książka była całkiem przewidywalna jak dla mnie, to druga podobała mi się o wiele bardziej. Mimo nieco irytującej Mii :)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie Mia z tomu pierwszego i drugiego to dwie zupełnie inne osoby ;-) Ale mogę jej wybaczyć zachowanie z tomu drugiego biorąc pod uwagę cudowne zakończenie ;-)
UsuńPozdrawiam!
Poprzednia część bardzo mi się podobała i mam nadzieję, ze już niedługo ta trafi w moje ręce:)
OdpowiedzUsuńCzytaj, naprawdę warto! Ja uzyskałam odpowiedzi na wszystkie dręczące mnie pytania ;-)
UsuńPozdrawiam!
Nie znam jeszcze tej historii, ale postaram się nadrobić zaległości jak najszybciej! :)
OdpowiedzUsuńObowiązkowo! Po przeczytaniu drugiego tomu stwierdzam, że to jedna z moich ulubionych serii, a nie mam ich znowu tak wiele ;-)
UsuńPozdrawiam!
Same cytaty przekonują mnie do jej przeczytania, ale może na początek tom pierwszy :)
OdpowiedzUsuńTeoretycznie książkę można potraktować jako samodzielną opowieść, ale zdecydowanie lepiej ją zrozumiesz jeśli zaczniesz od jedynki. No i film! Koniecznie go obejrzyj! :-)
UsuńPozdrawiam!
Na kontynuację naprawdę się naczekałyśmy, nie ma co. :) Po obejrzeniu filmu chciałam już kupić w oryginale, bo w końcu ile lat można czekać - ale dobrze, że wydawnictwo zdecydowało się na wydanie "Wróć, jeśli pamiętasz" (szkoda tylko, że teraz okładki nie pasują ;)). Bardzo podobała mi się ta książka, teraz przeczytam już chyba wszystko spod pióra Gayle Forman. :)
OdpowiedzUsuńPrzybij piątkę! ;-) Ja po filmie dostałam dosłownie szału na punkcie drugiego tomu :-P I też kupię w ciemno kolejne powieści autorki, zwłaszcza, że też mają zostać zekranizowane ;-)
UsuńPozdrawiam!
Ja mam przed sobą jeszcze pierwszą część, którą muszę jak najszybciej przeczytać.
OdpowiedzUsuńI to koniecznie, bo jest cudowna, a tom drugi jeszcze lepszy ;-)
UsuńPozdrawiam!
Liczę na to, ze już za niedługo uda mi się zdobyć pierwszy tom. Opowieść brzmi ciekawie i wydaje się wartościowa, więc myślę, że nie zawiodę się :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Uwierz mi, jest cudowna! Na pewno się nie zawiedziesz :-) A kupując na stronie matrasa, wybierając dostawę do najbliższej księgarni zapłacisz tylko 17,42 ;-) Ja skorzystałam właśnie z tej oferty :-)
UsuńPozdrawiam!
Pierwsza część była według mnie przeciętna, więc po drugą raczej nie sięgnę :)
OdpowiedzUsuńDruga jest o wiele lepsza ;-) O ile pierwsza była utrzymana w klimacie Young Adult, tak drugi tom to czyste New Adult :-) Porównałabym ją bardziej do "Ostatniej spowiedzi" ;-)
UsuńPozdrawiam!
Pierwszy tom nie przypadł mi gustu, więc i ten sobie odpuszczę :) ale cieszę się, że jednak komuś się podoba!
OdpowiedzUsuńNic na siłę ;-) Ale jak dla mnie to coś cudownego ;-)
UsuńPozdrawiam!
A ja nadal nie przeczytałam pierwszej części :( i na wielu blogach same pozytywne opinie, aż mi wstyd! :D muszę uwzględnić tę książkę w moim wyzwaniu :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie, bo to świetna opowieść, a teraz można ją kupić praktycznie za grosze ;-)
UsuńPozdrawiam!
Ach, i ja mam już za sobą tę lekturę, mam już nawet recenzję jeszcze co prawda nie opublikowaną, no ale dobra. Ważne, że jest. :D
OdpowiedzUsuńOkej - to co pierwsze chciałam napisać to fakt, jak ogromnie spodobała mi się nazwa zespołu Adama <3 W pierwszej części chyba nie zwróciłam na to uwagi, ale w gdy czytałam kontynuację, po prostu się rozczuliłam. Ogromnie mi się podoba. Jest tak poetycka, prosta, piękna. I kojarzy mi się z piosenką Owl City <3 https://www.youtube.com/watch?v=Uq8Dgcy4MDY I nawet wokalista Owl City ma na imię Adam :3
Dobra. A teraz ważniejsze rzeczy. Zaczęłam od mniej istotniejszego, bo później pewnie bym zapomniała - typowe. Skleroza. Ach. Przypomniała mi się ostatnia lekcja z pewnym nauczycielem...
Nauczyciel: Macie zrobić to, to i to (tłumaczył zadanie z grafiki)
Sherry: A nie może nam pan wysłać wiadomości na elektroniczny dziennik, żebyśmy nie zapomnieli?
Klasa: NO, NO. Właśnie, niech pan wyśle.
Nauczyciel: Po co mam wam wysyłać? Nie zapamiętacie?
Sherry: Skleroza nie wybiera proszę pana.
Nauczycie: Skleroza?! W wieku osiemnastu lat?! Gdy ja byłem młody i byłem w waszym wieku pamiętałem wszystko! A wcale nie miałem mniej zadań od was!
Sherry: No może pan nie miał tyle stresu, powodującego zmiany w mózgu...? (Ton sugestywny)
Nauczyciel: A jakie ty możesz mieć stresy? (tu się uśmiechnął, chyba złośliwie, ale głowy nie dam, bo średnio na niego zwracałam uwagę siedząc przy stanowisku KOMPUTEROWYM ^^)
Sherry: Proszę pana. ŻYCIE to jeden wielki stres.
Nauczyciel: Jakie życie? Jesteście młodzi.
Sherry: (Powstrzymując się przed sarkazmem) Co nie znaczy, że omija nas życie. I STRES. Przede wszystkim on. Wie pan, mam wrażenie, że chwilami nasze problemy są poważniejsze od tych "dorosłych", ale dorośli po prostu to lekceważą.
Na odpowiedź się nie doczekałam, bo nauczyciel zaczął się uśmiechać i chichotać, a później wysłał nam zadanie w wiadomości.
No cóż. Wyszło na moje, a to najważniejsze, prawda?
Ale o czym to ja... A tak! KSIĄŻKA.
Przydałby mi się taki pomocnik obok, który pilnowałby, żebym przy komentowaniu wpisów (szczególnie u Patki) skupiła się na tym co konieczne, a nie rozpisywała na jakieś dziwne tematy nie związane. A za każdym razem, kiedy bym to robiła, kopałby mnie prądem.
Domyślam się, że moja fryzura byłaby wtedy.. w nie najlepszym stanie.
Ale okej, okej! ADAM. MIA. KSIĄŻKA. NOWY JORK. GAYLE FORMAN.
Już się skupiam.
A więc książka jest FENOMENALNA. Kocham ją całym sercem. I o ile jedynka była piękna i poruszająca, o tyle ZGADZAM SIĘ, że ta kontynuacja jest... całkowicie czymś innym. Czymś tak dramatycznym, refleksyjnym i pięknym, że ja po prostu się rozpływałam. I płakałam razem z Adamem. I uśmiechałam się z Adamem. Adam po prostu... oczarował mnie. Całym sobą.
Już nie chodzi o jego perfekcyjną kreację. Chodzi o jego sposób myślenia, o jego stan w zawieszeniu. O beznadzieję, którą czuł. O pustkę, o szarość. To wszystko... cholera - to wszystko jest czymś z czym ja się mierzę na co dzień. Ten dołujący smutek, czuję niemal w każdej godzinie mojej doby. Ta niemoc, niechęć, zagubienie pasji, siebie. Utrata kogoś... To było tak bardzo znajome. Tak bardzo bolesne. Adam to po prostu moja bratnia dusza, cóż mogę poradzić.
Ach, kolejne książki Gayle Forman kupuję razem z tobą! I znów będziemy się zachwycać co jest super! Bo takich autorek tylko ze świecą szukać. :)
Pozdrawiam,
Sherry
Owl City! Uwielbiam <3 Moja miłość zaczęła się chyba od Fireflyes ;-)
UsuńPrzysięgam, że jeśli zatrudnisz takiego pomocnika, natychmiast przyjdę i go zwolnię :-P Uwielbiam te Twoje wtrącenia ;-) To smutne, że starsi wyobrażają sobie życie nastolatka jako niekończącą się imprezę. Może oni w innej epoce tak właśnie się czuli, ale teraz młodzież ma więcej stresu niż oni! Powiedzmy sobie szczerze choć więcej osób z naszego pokolenia ma szansę na dobre wykształcenie to na pracę już nie... A ten temat jest szczególnie uciążliwy. Ja u siebie zauważyłam nawet siwe włosy. Serio! :-P
Ale no tak, książka ;-)
Narracja Adama była o wiele mocniejsza i bardziej bezpośrednia niż ta Mii. Dosłownie spijałam każde jego słowo. Gayle ostro zapunktowała sobie w moim osobistym rankingu i mam zamiar zachwycać się nią bez końca ;-)
Pozdrawiam!
Wie ktoś może kiedy zostanie wydana kolejna część '' Ten jeden dzień '' ? Albo czy przypadkiem już nie została wydana? Nie mogę się doczekać kolejnej książki, obie książki wpadły mi w gust, rozczulają mnie, czasem czytając łezki mi płynęły. Cieszę się,że książka skończyła się powrotem Adama i Mii do siebie ♥ :)
OdpowiedzUsuń"Ten jeden dzień" to zupełnie inna opowieść :-) Nie została jeszcze ustalona data premiery, ale obiło mi się o uszy, że jest planowana na wiosnę lub wczesne lato ;-)
UsuńPozdrawiam!
Dla mnie "Wróć, jeśli pamiętasz" absolutnie góruje nad "Zostań, jeśli kochasz". Więcej bólu, cierpienia, choć jak sama zaznaczyłaś, bardziej można by się było tego spodziewać po pierwszej części serii. Bardzo polubiłam Adama już na początku całej tej historii, ale opowieść z jego perspektywy tylko spotęgowała moje uczucia. :) Uwielbiam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Skrzynka Pełna Książek
Zgadzam się z każdym Twoim słowem. "Wróć..." przebija "Zostań..." w zasadzie to dwie różne historie i mimo iż to seria, mają się nijak do siebie :-)
UsuńPozdrawiam!
Pięknie piszesz, żałuję, że dopiero teraz tu trafiłam <3
OdpowiedzUsuńDodaję do obserowanych! Moja ocena Twojego bloga 10/10
A co do książki to mnie również zauroczyła te seria.
Buziaki,
zapraszam do mnie po recenzję.
modnaksiazka.blogspot.com