7 marca 2017

„Braterstwo krwi”- Agnieszka Lingas- Łoniewska

Wyd.. Novae Res |Seria Zakręty Losu, tom 2 | 328 str. | 34,90 zł | Premiera: 17.10.2012 r.

Ostatnia szansa na odkupienie

Mafia nigdy nie zapomina, nigdy nie wybacza. Choć Kaśka i Krzysiek żyją w pozorach normalności, mają swój dom w leśnej głuszy i prowadzą wspólną kancelarię, są przyzwyczajeni do ciągłego oglądania się za siebie. Ich obawy nie są bezpodstawne, bo wkrótce przeszłość się o nich upomni. Krzysiek zostanie „poproszony” o przysługę, a odmowa może go bardzo drogo kosztować. Ale to nie koniec niespodzianek. Na scenę wraca bowiem ON, sprawca całego bałaganu, który okazuje się jedyną osobą, która może go posprzątać.

 Łukasz Borowski od dwóch lat nie istnieje, teraz jednak powraca z nową twarzą, nową tożsamością i… zupełnie nowym wnętrzem. W życiu podjął wiele złych decyzji, skrzywdził wszystkich, których kochał i całkowicie przegrał swoją przyszłość. Dla niego nie ma już nadziei, ale mężczyzna czuje, że musi spróbować naprawić swoje błędy, chronić bliskich i odpokutować winy. Na jego drodze stanie jednak pewna kobieta, która bardzo potrzebuje pomocy i obudzi ona w Łukaszu wiele więcej człowieczeństwa niż podejrzewał, że w sobie ma. Na mężczyźnie ciąży jednak wyrok śmierci więc szczęśliwe zakończenie nie jest mu pisane. Sam tak zadecydował.

W pierwszym tomie „Zakrętów losu” mieliśmy okazję poznać od podstaw historię Kaśki i Krzyśka. W tym tomie ich postaci są równie ważne i istotne, ale autorka postanowiła skupić się w główniej mierze na Lucasie. Nie jest to bohater pozytywny, wręcz przeciwnie, mogę go chyba określić jako czarny charakter. Lucas to zimny, bezwzględny gangster, bez wyższych wartości, który zniszczył swoją rodzinę i własne życie. W pierwszym tomie budził strach i odrazę, ale teraz, kiedy poznałam go lepiej, kiedy dostrzegłam jak bardzo się zmienił… naprawdę go polubiłam i uważam, że jest to jedna z najlepszych postaci, jakie kiedykolwiek stworzyła autorka. Również romans z tego tomu wygrywa z historią miłości Kaśki i Krzyśka, bo choć darzę tych bohaterów ogromną sympatią, to Łukasz i Magda zafascynowali mnie bardziej.



Choć poprzedniemu tomowi nie mam zbyt wiele do zarzucenia, bo bardzo mi się podobał, ten okazał się o wiele lepszy i uwydatnił nieco mankamenty tego poprzedniego. Autorka nigdy nie miała problemu z tworzeniem zawiłej i pełnej zwrotów fabuły, ale tym razem przeszła samą siebie, nawet przez minutę nie dając czytelnikowi ochłonąć od emocji. Widać również jak bardzo dopracowała swój warsztat, bo styl i dialogi już na pierwszy rzut oka są wyraźnie plastyczniejsze.  Jedyne co nieco wybijało mnie z rytmu, to brak większych akapitów podczas zmiany bohatera. Daje to co prawda pretekst by czytać każdy rozdział na jednym wdechu, ale lubię kiedy takie przeskoki w narracji trzecio osobowej są wyraźniej zaznaczone, jeśli nie osobnym rozdziałem, to przynajmniej małą gwiazdką, lub większym wcięciem w tekście.

O CZYM? „Braterstwo krwi”, to pełna napięcia opowieść o zemście mafii, próbie odkupienia win z przeszłości ciągłym strachu o jutro. Ale to także historia wielkich miłości, dla których bohaterowie są w stanie zaprzedać duszę diabłu i braterskiej więzi, która przetrwała wiele prób. Autorce mistrzowsko wychodzi łączenie romansu z sensacją i jej opowieść z całą pewnością usatysfakcjonuje nawet najbardziej wymagające czytelniczki.

Ocena: 9/10

Seria Zakręty losu:
 Zakręty losu | Braterstwo krwi | Historia Lucasa | Nowe pokolenie

Inne, zrecenzowane książki Autorki:



11 komentarzy:

  1. Nie wiem czy sięgnę po tę powieść, ale coś tej autorki jeszcze przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W każdym razie polecam z czystym sumieniem :-)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  2. Sporo słyszałam o tej serii, jednak nadal mam pewne zastrzeżenia :)

    pozdrawiam
    ifeelonlyapathy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie miałam zamiaru po nią sięgać, a jednak bardzo polubiłam serię :-)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  3. Ja podczas lektury tej serii, a było to już dawno temu, miałam wrażenie że wszystkiego jest za dużo, za mocno... Ale pomimo wszystko miło wspominam tę lekturę ;d

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Było dużo i mocno, ale to właśnie zaskoczyło mnie za plus :-)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  4. Mnie pierwszy tom zachwycił, ale jakoś ciężko mi przybrać się do kolejnych...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też często tak mam... Może gdybym nie miała aż tylu innych książek do wyboru, szybciej ogarniałabym całe cykle.
      Pozdrawiam!

      Usuń
  5. Cieszę się, że kontynuacja cię nie rozczarowała! Widzę, że polubiłaś pióro tej autorki, także trzymam kciuki, by jej inne powieści też zyskiwały twoją sympatię. :) Jeśli chodzi o mnie, czuję delikatny przesyt romansami, także chyba muszę od nich odpocząć przez jakiś czas.
    Aczkolwiek podoba mi się ten cały motyw - pisania o kimś kto był czarnym charakterem. Nie jest to może najświeższe rozwiązanie, ale chyba wzbudza inny rodzaj emocji niż typowa historia o panu czarującym i księżniczce czekającej na księcia. :)
    Pozdrawiam,
    Sherry

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku!
Bardzo dziękuję za przeczytanie mojego tekstu, to naprawdę wiele dla mnie znaczy. Znasz już mój punkt widzenia, będę bardzo wdzięczna jeśli podzielisz się również swoim. A jeśli zdecydujesz się do mnie wrócić, możesz być pewien, że najdziesz tu odpowiedź ;-)

Zobacz też:

.