Wyd. Feeria | 256 str. |32,90 zł | Premiera: 01.03.2017 r. |
101 przyczyn i 101 rozwiązań
Dziś opowiem Wam o czymś zupełnie innym niż do tej pory. Dotychczas
na mojej półce nie gościły żadne pozycje poradnikowe i medyczne, ale z racji
swojego zawodu chciałam nieco poszerzyć wiedzę i przy okazji może odrobinę Was
tym tematem zaciekawić. Jako świeżo upieczony technik farmaceutyczny jestem
wciąż w ogromnym szoku jakie ilości leków Polacy pochłaniają każdego miesiąca. Oprócz
leków niekiedy ratujących życie są to również ogromne ilości suplementów o
wątpliwych standardach produkcji, które zażywane w zbyt dużej ilości mogą
bardziej zaszkodzić niż pomóc. A czasem wystarczy jedna trafna diagnoza,
odstawienie czegoś, co nam szkodzi lub spróbowanie czegoś bardziej naturalnego,
by skutecznie sobie pomóc. I właśnie takie porady uzyskacie w książce.
Autorka w swojej publikacji naświetla aż 101 możliwych
przyczyn dolegliwości trawiennych. Okazuje się, że na naszym brzuchu odbija się
cały szereg czynników. Znajdą się tu znane choroby, ale także takie o nieco
egzotycznych nazwach, czynniki środowiskowe, spożywane pokarmy, nie bez
znaczenia okazuje się również styl życia, dieta, czy przyjmowane leki. Każdy
czynnik został opisany w nieco skrótowej, ale dość wyczerpującej i przystępnej
formie. Każdy rozdział kończy się również propozycją rozwiązania problemu. Co ciekawe,
ta druga cześć każdego rozdziału w większości przypadków skupia się głównie na
jednej, kluczowej poradzie, którą jest wykluczenie szkodliwego czynnika. W
poradniku chodzi głównie o to, by odkryć co nam szkodzi i się tego pozbyć- tak
po prostu.
„Ulga dla brzucha”, to bardzo przystępny poradnik kierowany
wprost do pacjenta. Ma klarowną przejrzystą formę i spisany jest potocznym
językiem, pozbawionym niezrozumiałego medycznego żargonu. Nie dostrzegam
większych minusów, może poza faktem, że autorka zwraca się wprost do kobiet,
mimo że poradnik nie skupia się jedynie na kobiecych dolegliwościach. Rady
doktor Chutkan świetnie sprawdzą się nie tylko w przypadku kobiet ale też
mężczyzn, jeśli tylko dostrzegają u siebie ten problem.
Ciekawią was tematy dotyczące zdrowia i medycyny?
Chcielibyście czytać o tym częściej?
Za udostępnienie poradnika do recenzji serdecznie dziękuję Wydawnictwu
Feeria.
Jakoś poradniki mnie nie interesują, ale polecę go mamie :)
OdpowiedzUsuńTa tematyka mnie nie interesuje niestety.
OdpowiedzUsuńMoże i ja czytam więcej poradników i książek dotyczących zdrowia psychicznego, niż fizycznego, niemniej - takie tematy, zaskakująco - nie wzbudzają mojej irytacji, wręcz przeciwnie, czasami potrzebuję przeczytać coś o zdrowiu, żeby przypomnieć sobie, że muszę o siebie zadbać. Że POWINNAM o siebie zadbać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Sherry