16 grudnia 2013

"Kraina lodu"- Walt Disney Pictures


Opis:

Księżniczka Elza urodziła się z pewnym wyjątkowym darem: potrafi władać mrozem. Tak jej się przynajmniej wydaje, bo pewnego dnia podczas zabawy moc wymyka się spod kontroli i krzywdzi jej młodszą siostrę Annę. Dziewczynkę udaje się uratować, jednak z jej wspomnień zostają usunięte wszystkie wspomnienia o magii. Od tej pory Elza musi żyć w odosobnieniu, by nauczyć się kontrolować swój dar. Nie jest to jednak łatwe. Kiedy podczas koronacji w napadzie złości jej magia ponownie wymyka się spod kontroli, tajemnica zostaje ujawniona a królowa ucieka w góry. Jej magia zdążyła jednak zamrozić całe królestwo, którego jedyną szansą na ocalenie jest odnalezienie królowej i cofnięcie czaru. Anna wyrusza na poszukiwanie siostry. Odnajdzie jednak o wiele więcej…

You Tube się buntuje i nie chce dodać innego zwiastuna...

Opinie były różne… Nie mogłam przejść jednak obojętnie obok faktu, że za „Krainę lodu” odpowiedzialni są twórcy „Zaplątanych”, których uwielbiam. Zdecydowałam sama sprawdzić, co i jak i wybrałam się do kina by samodzielnie wydać osąd. Już teraz mogę powiedzieć, że wcale nie będzie surowy.

Na początku może trochę pomarudzę. NIENAWIDZĘ, kiedy w bajkach postacie śpiewają! Dosłownie tego nie cierpię i nie cierpiałam już jako dziecko. Te sceny, kiedy akcja nagle przestaje się dziać, bo bohater musi nagle pobiegać po łące i odśpiewać jakieś trele wnerwia mnie niezmiennie od lat. Niestety śpiewania było tu dużo… Za dużo moim skromnym zdaniem. I nie były to piosenki pokroju „Zing song”(Link dla tych co jeszcze nie słyszeli) z „HoteluTransylwania”. O nie, to były typowe piosenki a’la musical, w dodatku to stereotypowe bieganie po łące też się przytrafiło… I choć były ładne i ogólnie cacy to w sumie podobała mi się tylko jedna, śpiewana przez trolle, bo była zwyczajnie śmieszna. Dużo lepiej byłoby w moim odczuciu zastąpić to całe śpiewanie paroma zgrabnie złożonymi, śmiesznymi zdaniami. No cóż, bajka była jednak skierowana do maluchów (których była pełna sala) i nie narzekały, wręcz przeciwnie, więc nie dla wszystkich śpiewanie będzie minusem.



To, co zachwyca widza już od pierwszej minuty, to wspaniałe efekty 3D. Czytałam o tym w kilku recenzjach, więc sama mogę tylko przyklasnąć słowom, że płatki śniegu były fantastyczne, wręcz hipnotyczne. Dzieciaki w kinie miały ubaw usiłując je złapać, a ja wciąż nie mogłam nadziwić się zachowaniu rodziców, którzy kazali im siadać i grzecznie oglądać. Chyba o to chodzi w 3D żeby maluchom trochę uatrakcyjnić seans. Poprawcie mnie, jeśli się mylę. Szkoda tylko, że na śnieżynkach efekty 3D się skończyły… Może było tam coś jeszcze, ale było tak słabe, że tego nie pamiętam. Więc z plusa bardzo płynnie przeszliśmy na minus. A szkoda.


Co do fabuły, jest dosyć typowa. Mamy magiczną moc, która wymyka się spod kontroli, dwie siostry, które straciły dobry kontakt, mały trójkąt miłosny, (niejednego) przystojniaka, który (oczywiście) odegra bardzo ważną rolę w życiu bohaterki i miłość, która naprawi całe zło. Sprawdzony schemat bajki i w sumie nie ma, co udziwniać, bo i po co skoro wszystkim się on podoba. Co ciekawe, choć w królestwie dzieją się dziwne i złe rzeczy, to jako takiego czarnego charakteru nie ma. Może inaczej, jest ale dosyć późno dowiadujemy się który z bohaterów jest „nie ten tego” jak to się mówi ;)



A teraz najważniejsze: skala śmieszności. Wbrew pozorom podchodzę do tej kwestii śmiertelnie poważnie, bo nawet najpiękniejszą bajkę ocenię na zero bezwzględne, jeśli nie wytworzy na mojej mordce uśmiechu. Przyznam, że po dość drętwym początku, pełnym wycia do księżyca, byłam, bardzo sceptycznie nastawiona. Aż tu nagle bohaterka dorosła i okazało się, że jest absolutnie przekomiczna! Anna, bałwan Olaf, renifer Sven, to najśmieszniejsze postacie. No i niezapomniana scena w sklepie… Ale to zobaczcie już sami! Pękniecie ze śmiechu. W mojej Absurdalnej skali śmieszności oceniam wysoko, bo aż na 8/10! Jak na mnie to niemal 10 ;)



Nadszedł czas podsumowania. Choć dzieckiem nie jestem już od dawna, to do bajek mam niezmienną słabość. Tej też nie potrafiłam odmówić, po fenomenalnym zwiastunie, który totalnie mnie powalił. I choć sceny ze zwiastuna próżno w filmie szukać, to i reszta historii okazała się bardzo zabawna i przyjazna w odbiorze. Przyjazna to chyba najlepsze określenie tej historii. Wszystko jest tam strasznie ładne i milutkie: piękny, bajkowy świat, niezwykła magia, uroczy bohaterowie i zabawne sytuacje. Mi się podobało, i choć polecałabym bakę raczej dla maluchów, to i starsi znajdą w niej coś, a może nawet trochę więcej niż „coś” dla siebie. Polecam.

Ocena:

8/10


Zrobiło się trochę filmowo, ale obiecuję, że już wkrótce powrócą recenzje książek. Może z drobną przerwą na "Grę Endera" ale tego z kolei obiecać nie mogę :P

34 komentarze:

  1. Uwielbiam oglądac bajki z moim braciszkiem, tą koniecznie musimy obejrzeć!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem pewna, że będziecie się świetnie bawić ;)

      Usuń
  2. Nie wiem co z tym filmem mam zrobić. Podobnie jak Ty nie cierpię śpiewania w filmach, ale uwielbiam takie baśniowe scenerie, no i śnieżki, więc chyba, jak już się wybiorę do kina, to dopłacę do tego efektu 3D :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tam nie żałuję. Było przekomicznie i bardzo baśniowo. To śpiewanie w zasadzie było jedynym minusem produkcji.

      Usuń
  3. W tym tygodniu wybieram się na to do kina i mam nadzieję, że będę zadowolona :D A co do śpiewania w filmach to wcale mi to nie przeszkadza :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie będziesz zachwycona! :) Bajka jest naprawdę bardzo udana ;)

      Usuń
    2. Byłam! Widziałam! Cudo! A Olaf boski ! :D:D

      Usuń
    3. O rany jak szybko :P To świetnie, że Ci się podobało ;) A Olaf faktycznie- wspaniały gość! Śmiałam się prawie przy każdym jego tekście :P

      Usuń
    4. Taak:D miałam iść w czwartek, ale dzisiaj się udało :D Co do Olafa to jak powiedział że" Czasem warto dla kogoś się rozpuścić" to mnie rozkleił totalnie :D

      Usuń
    5. "Ale nie w tej sekundzie" XD nadal pamiętam jego teksty, to o czymś świadczy ;) Koleś ma szansę stać się równie kultowy jak osioł ze "Shreka" ;) Choć Svena też bardzo polubiłam.

      Usuń
    6. Sven przypomina mi mojego Psa :D Luna zachowuje się bardzo podobnie :P

      Usuń
    7. Sven generalnie chwilami zachowywał się bardziej ja pies niż renifer :P Ale właśnie dzięki temu był taki zabawny ;)

      Usuń
  4. GRA ENDERA <3 Och, mam nadzieję, że twoja opinia będzie niewiele się różnić od mojej. :D To tak a propo... no właśnie nieapropo.
    "Krainę Lodu" obejrzę już wkrótce. Wciąż czaję się, żeby znaleźć czas na to widowisku. Ja od początku nastawiałam się na maximum disneyowskich piosenek, więc raczej zaskoczenia nie będzie, ale jestem niesamowicie zaintrygowana tym przesłodkim bałwankiem <3
    Pozdrawiam!
    Sherry

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bałwanek jest genialny! I sypie śmiechowymi tekstami jak z rękawa, choć go nie ma :P Renifer tez Cie nie rozczaruje. Piosenki są urocze, ale to mnie mój styl... Jednak z takim nastawieniem myślę, że film spełni wszystkie oczekiwania ;)

      Moje prowincjonalne kino jest lekko opóźnione w rozwoju (taki już jego urok) i "Grę Endera" grają dopiero w ten weekend i to tylko dla tego, że zasypałam ich mailami czemu nie będzie filmu na który czekam :P Muszę koniecznie poszukać na blogu Twojej opinii, bo jeszcze się waham czy mi sie spodoba. Zrobiłam się strasznie oszczędna, bo jestem już praktycznie spłukana po kupowaniu prezentów :P

      Pozdrawiam!

      Usuń
  5. Cieszę się, że bajka jest niezłą produkcją, bo zamierzam się do obejrzenia jej z 6-letnim bratem. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bajka jest wprost stworzona by oglądać ją razem z maluchami ;) Myślę, że oboje będziecie zadowoleni ;)

      Usuń
  6. Kocham takie animacje :) Pomimo moich prawie dwudziestu gdy oglądam jakąś animacje disneya zatracam się w niej :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wybrałam się do kina z chłopakiem (a tak się składa, że ja mam 18 a on 21 lat) i oboje byliśmy zachwyceni. Efekt psuły tylko piosenki których oboje nie lubimy. Bajka jednak musi coś w sobie mieć, że mimo to tak dobrze ją wspominamy ;)

      Usuń
  7. I ja słabość mam do bajek wielką-mimo, że dzieckiem już nie jestem- a zwłaszcza do tych disney'owskich. :D :3 Co prawda do kina na "Krainę Lodu" się raczej nie wybiorę, gdyż priorytetem jest dla mnie druga część "Hobbita", ale pewnego dnia zawitam do niej na pewno. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ja w końcu muszę obejrzeć "Hobbita" bo aż wstyd się przyznać, że nie widziałam pierwszej części choć "Władcę pierścieni" oglądałam milion tysięcy razy :P
      W takim razie polecam obejrzeć "Krainę lodu" gdy będzie już dostępna w internecie, lub jeśli brzydzisz się piractwem- na DVD :P

      Usuń
  8. Moja córa już nie może się doczekać kiedy będziemy mogli obejrzeć tę bajkę we trójkę. Niestety kino odpada, bo nie dałaby rady wysiedzieć nawet pięciu minut spokojnie :P poza tym przeraziłby ją głośny dźwięk (ostatnio ma awersję :P)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bajka jest wprost stworzona dla małych dziewczynek ;) Córeczka na pewno będzie zadowolona :)

      Usuń
  9. Ja z chęcią obejrzę "Krainę lodu", a piosenki w bajkach mi nie przeszkadzają, wręcz przeciwnie ^^ Zabawni bohaterowie przeważnie należą do moich ulubionych :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie niejeden będzie Twoim ulubionym ;)

      Usuń
    2. Już nie mogę się doczekać w takim razie :D

      Usuń
    3. Choć obstawiam, że będziesz miała problem z wyborem między cudownym Reniferem a uroczym Bałwanem ;)

      Usuń
    4. W tym wypadku lepszy nadmiar, niż niedomiar :D

      Usuń
    5. Moim zdaniem im więcej humoru tym lepiej. Ważnie jednak by nie przedobrzyć ;)

      Usuń
  10. Do bajek również mam słabość, jednak czasem udaje mi się chęć obejrzenia jakiegoś filmu animowanego powstrzymać. Niemniej jednak w moim domu nadal króluje Shrek, którego uwielbiamy rodzinnie oglądać.
    O tym filmie słyszałem, sam zwiastun bardzo mnie zainteresował, podobnie jak Twoja recenzja. Być może pójdę do kina i sobie luknę...no dobra! Zrobię to nielegalnie i puszczę film w necie, a co! Bad Gnom, ot co.
    A bloga sobie poobserwuję, bo jest super. :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi, że blog się podoba ;)
      Ja też uwielbiam Shreka, choć czwarta część okazała się totalną klapą w moim odczuciu...
      W takim razie ja jestem bad Patka, bo czasem nawet podaję linki, gdzie dany film można nielegalnie obejrzeć :P
      Również pozdrawiam!

      Usuń
  11. Kiedy zobaczyłam reklamę tej bajki w kinie.. nie mogłam ze śmiechu! Musze jak najprędzej ją obejrzeć ;)

    wyrazajac-siebie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja właśnie wybrałam się na seans dzięki takiej kinowej reklamie. I uwierz mi to dopiero zalążek tego co czeka Cię podczas oglądania! To jedna z najśmieszniejszych bajek ostatnich lat! :D

      Usuń
  12. Ta bajka powinna mieć 10/10.
    A choć mam 16 lat to ja uwielbiam!!!!
    Cudowna, a jaki sens piękny z niej płynie! Polcam!
    Angelika Bryska

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Minimalnie czegoś mi tam zabrakło ale na pewno obejrzę ją ponownie bo zauroczyła mnie, ja i mój chłopak mamy odpowiednio 19 i 22 lata i zawsze chodzimy do kina na bajki bo je kochamy :-) z tego się chyba nie wyrasta ;-)

      Usuń

Drogi czytelniku!
Bardzo dziękuję za przeczytanie mojego tekstu, to naprawdę wiele dla mnie znaczy. Znasz już mój punkt widzenia, będę bardzo wdzięczna jeśli podzielisz się również swoim. A jeśli zdecydujesz się do mnie wrócić, możesz być pewien, że najdziesz tu odpowiedź ;-)

Zobacz też:

.