Wyd. Media Rodzina/ 456 str./ 34,90 zł/ 09.10.2015 r. |
Od nienawiści do miłości
i od miłości do nienawiści…
Zazwyczaj łatwo jest mi opowiadać o książkach. Słowa same
formują się w mojej głowie a palce bezwiednie je spisują. Zdarzają się jednak
książki, które dosłownie odbierają mowę, a w głowie pozostawiają kompletną
pustkę. I właśnie trafiłam na taką książkę. Piękną, dowcipną, pełną ciepła i emocji.
Po prostu idealną.
Uczucia między Emely a Elyasem uległy ochłodzeniu. Dziewczyna
nie ma pojęcia dlaczego chłopak odciął się od niej akurat w momencie kiedy
postanowiła mu zaufać. Czyżby od początku chodziło mu tylko o jedno? Ale skoro
tego nie dostał, dlaczego traktuje Emely jak powietrze? Co gorsza, milknie
także Luca, internetowy przyjaciel dziewczyny, który od dawna wzbudzał w niej
coraz głębsze uczucia. Łamiąc swoje wszystkie zasady i kamień po kamieniu, rozbierając
budowany przez lata mur wokół własnego serca, Emely postawia postawić wszystko
na jedną kartę. Los ma jednak w zanadrzu jeszcze kilka brudnych tajemnic, które
mogą wszystko zniszczyć kolejny raz.
Pierwszy tom dostarczył mi mnóstwo uśmiechu i pozytywnych
doznań. Ciągłe sprzeczki między bohaterami, zabawne sytuacje z ich udziałem i
nieustanne napięcie były tym, za co pokocham serię. Drugi tom, choć również
potrafił wywołać mój śmiech, dostarczył mi o wiele więcej wzruszeń i
sprzecznych emocji. Targały mną od pierwszej do ostatniej strony, razem z
bohaterką wsiadłam na szaloną karuzelę strachu, bólu, niepewności, ale też
miłości, której nie da się wymazać z serca. Pod wieloma względami, ta część
jest poważniejsza i z większą mocą uderza w serce czytelnika. Przede wszystkim
stanowi jednak idealne uzupełnienie poprzedniego tomu i szczegółowo wyjaśnia
wszystkie emocje bohaterów.
O bohaterach nie będę
się szczegółowo rozwodzić, powiem tylko jedno: kocham ich jak rodzinę. Emely
jest dla mnie jak siostra, a Elyas… No cóż, o nim nie powiem tego samego. Choć
dostarczył mi jeszcze więcej powodów do nienawiści niż w pierwszym tomie, nic
nie poradzę na to, że zakochałam się w nim jeszcze bardziej. Kocham go tak
bardzo, że chwilami boję się, że zacznę mówić do mojego narzeczonego jego
imieniem. Ale jak tu nie kochać tego drania? Przecież to niewykonalne.
„Utonęłam w
turkusie jego oczu. Tak wiele mogłam w nim zobaczyć. Niewypowiedziane sny,
tysiące myśli, młodą i dobrą duszę. Tym razem się nie broiłam. Pozwoliłam się
zabrać w daleką podróż.”
Autorka targała moimi emocjami przez ponad 900 stron,
napinając moje nerwy do granic możliwości. Można by powiedzieć, że dwa ostatnie
rozdziały powinny usatysfakcjonować mnie jak przy żadnej serii dotychczas. A
jednak nie. To za mało, zdecydowanie za mało, a ja chcę jeszcze! Carino, czy
nie mogłabyś napisać, powiedzmy, jeszcze dziesięciu tomów? Jak mam żyć dalej
bez Elyasa i Emely?
„Spojrzał na mnie.
- Nasza historia?[…] czy to znaczy,
że my mamy… historię?- zapytał.
- Elyas- powiedziałam z uśmiechem.-
Myślę, że materiału starczyłoby na całą książkę, i to tak grubą, że dałoby radę
zrobić z niej dwa tomy!”
O CZYM?
„Zima koloru turkusu” to jeden z najbardziej udanych seqeli jakie dane
mi było przeczytać. Historia skrząca się od emocji i doznań, trzymająca w
napięciu bardziej niż niejeden kryminał i pozostająca w sercu na zawsze. Jedna
z najlepszych (jeśli nie najlepsza) seria o miłości jaką czytałam.
Ocena: 9/10
W serii:
Już od dawna przypatruję się tej serii :)
OdpowiedzUsuńCzas w końcu po nią sięgnąć, jest genialna! :-)
UsuńPozdrawiam!
I znów - z całego serca się cieszę, że ci się podobała! Jestem szalenie szczęśliwa, że moje nadzieje na twój zachwyt Cariną Bartsch się spełniły. :) Teraz bierz się za książki K.A.Tucker. Zwłaszcza za drugą część, gdzie jest miłość mojego życia - Ashton <3 Albo za Lux. OMÓJBOŻE. Daemon. Miłość mojego życia. Inna. Nieważne. :D Ja mam wiele mężczyzn życia. Żadnego nie kocham grama mniej od innego, heloł. :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Sherry
Ich wszystkich trzeba kochać po równo, bo nie da się wybrać tego jednego ;-) Za Lux zabieram się niedługo, obiecuję! :-)
UsuńPozdrawiam!
Oj mam na nie apetyt
OdpowiedzUsuńCzytaj bo warto :-)
UsuńPozdrawiam!
Bardzo się cieszę, że tak pozytywnie oceniasz tę książkę, gdyż pierwszy tom skradł moje serce i liczę na to, że w przypadku kontynuacji będzie podobnie.
OdpowiedzUsuńMożesz być spokojna ta cześć jest nawet lepsza ;-)
UsuńPozdrawiam!
Brzmi to dość ciekawie ;) Możliwe, że sięgnę po tą pozycję w najbliższym czasie :) Fajnie, że jest to seria, gdyż serwie książek lubię najbardziej :) Szczególnie, kiedy bohaterowie wzbudzają we mnie sympatię. Fajnie jest spędzać z nimi więcej czasu :)
OdpowiedzUsuńSzkoda tylko że części jest tak mało bo chętnie spędziłabym z bohaterami jeszcze więcej czasu ;-)
UsuńPozdrawiam!
Zdobyłam pierwszą część i niedługo mam zamiar ją przeczytać - jestem ciekawa, czy tego typu literatura przypadnie mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńNie mogłaś trafić lepiej! Książkę czyta się lekko i niebywale przyjemnie a humor rekompensuje wszystkie niedociągnięcia :-)
UsuńPozdrawiam!
Właśnie zaczęłam czytać tę książkę i jakoś tak nie przypadł mi jak na razie do gustu. Ta początkowa miłość (po upiciu się głównej bohaterki) wydała mi się strasznie cukierkowa aż normalnie nie mogłam tego czytać. I teraz utknęłam na tym, że są pokłóceni :( Do momentu gdy zaczęli ze sobą chodzić bardzo mi się podobała... Mam nadzieję, że to chwilowe :)
OdpowiedzUsuńNie wiem czy znasz cześć pierwszą (jeśli nie koniecznie nadrabiaj! ) tam jest dosyć szczegółowo wyjaśniona relacja bohaterów a ich miłość ma swoje źródło wiele lat wcześniej. Poza tym bohaterka bardzo brutalnie odpychała Elyasa przez kilka miesięcy wiec nie powiedziałabym że zakochanie było takie natychmiastowe :-)
UsuńPozdrawiam!
Zaciekawiłaś mnie swoją recenzją :)
OdpowiedzUsuńTo świetnie, bo książka jest zachwycająca :-)
UsuńPozdrawiam!