20 stycznia 2016

„Amber”- Gail McHugh [przedpremierowo]

org. "Amber to Ashes"/ Wyd. Akurat/ 590 str./ 39,99 zł
PREMIERA: 3 lutego 2016 r.

Żaden z moich sekretów nigdy cię nie skrzywdzi…

Amber Moretti nigdy nie przypuszczała, że będzie w stanie kogokolwiek pokochać. I że ktoś będzie w stanie pokochać ją. W jej życiu wydarzyło się zbyt wiele złych i okrutnych rzeczy by potrafiła komukolwiek zaufać i otworzyć przed nim swoje serce. Nieoczekiwanie jednak dziewczyna zakochuje się i to nie w jednym, a dwóch mężczyznach jednocześnie. W najlepszych przyjaciołach. Choć różnią się niczym ogień i woda obaj stają się dla Amber powietrzem, bez którego nie może oddychać. Balsamem na poranione serce. Dziewczyna pragnie ich obu, choć doskonale wie, że ta niemoralna i niebezpieczna gra w końcu może zniszczyć ich wszystkich…

„Czasem wybieramy właściwą drogę i wtedy życie jest pełne słońca, ptaszków, motylków i innego radosnego gówna. Albo wpadamy do szamba i po uszy nurzamy się w syfie, bólu i żalu. Tak czy siak, nasze wybory, to jeden ze sposobów w jaki rzeczywistość wciska nam swój chaos.”

Wiem o czym teraz myślicie. Kolejna cegła napalonych nastolatkach, przepełniona erotyką, nadmuchanymi problemami i w dodatku znowu ten trójkąt! Ile czytaliście podobnych powieści? Pięć? Osiem? Trzydzieści? Ja czytałam ich całe mnóstwo, ale wierzcie mi, tak mocnej, bolesnej i uzależniającej książki nie czytałam od bardzo dawna!

Zaintrygowani? Mam nadzieję, bo właśnie opowiadam Wam o absolutnej perełce wśród powieści New Adult z mocniejszym akcentem. Jeśli czytaliście poprzednie powieści autorki i podobały się Wam, to świetnie, lecz przygotujcie się na coś zupełnie nowego. Jeśli zaś darzycie „Collide” i „Pulse” nieco chłodniejszymi uczuciami i uważacie, że były zdecydowanie za słodkie- nareszcie dostaniecie powieść, której oczekiwaliście. Ja jestem gdzieś pomiędzy tymi uczuciami i choć poprzednia seria nie była najgorsza, do najlepszych też bym jej nie zaliczyła. „Amber”, to jednak zupełnie inna powieść i w dodatku napisana jakby przez zupełnie inną autorkę. Czytając, wprost nie mogłam uwierzyć, że to naprawdę książka Gail McHugh. Tak ostrej, brutalnej i wstrząsającej powieści, nie mogła przecież napisać ta urocza kobieta. A jednak. Pikanterii całej sprawie nadaje fakt, że powieść jest w dużej mierze inspirowana przeżyciami samej autorki, jednak powagę tych słów zrozumiecie dopiero, kiedy poznacie całą historię.

„Każdy z nich jest mieszaniną wszystkiego, co jawiło się w moich dobrych snach, marzeniach, koszmarach, w moich myślach, co tkwiło w mojej duszy. Obaj są powodami, dla których warto żyć.”

„Amber” jest zdecydowanie powieścią dla odważnych. Znajdziecie tu sceny jakich (zapewniam!) nie czytaliście jeszcze nigdy wcześniej. Nie ma w nich ani krztyny niewinności, podobnie nie ma jej w samych bohaterach, którzy są odważni, pewni siebie i nieobliczalni na wszystkich płaszczyznach. Nie dajcie się jednak zwieść. Pod grubą warstwą emocji i erotyki, znajdziecie bowiem brutalną opowieść o życiu, które nie zna litości i o ludziach, którzy noszą bardzo głębokie, choć niedostrzegalne na pierwszy rzut oka rany. Przygotujcie się na masę sprzecznych uczuć i emocji, na okrucieństwo, które przyjmuje różne oblicza, na tragedię, która już się wydarzyła, i która ma dopiero nastąpić. Bądźcie gotowi na szok i zwroty akcji, bo wszystko czego się nie spodziewacie za chwilę wydarzy. Najlepiej jednak wstrzymajcie się z lekturą do premiery drugiej części, bo po zakończeniu, które zafundowała nam autorka będziecie równie zdruzgotani, co ja. W razie czego: ostrzegałam.

„Potrzebuję cię sto razy bardziej niż kolejnego oddechu, tysiąc razy bardziej, niż kolejnego uderzenia serca, i milion razy bardziej niż kolejnego przebudzenia się pod słońcem na naszym niebie.”

O CZYM?  "Amber, to odważna powieść, dla czytelników, którzy nie boją się mocnych wrażeń i odrobiny kontrowersji. Autorka łączy wstrząsający dramat z płomiennym romansem, tworząc prawdziwie wybuchową mieszankę. Jedna dziewczyna i dwie miłości jej życia, ten scenariusz może skończyć się tylko w jeden sposób- gigantyczną eksplozją, która strzaska niejedno serce. I choć może się wydawać, że czytaliście już wiele podobnych powieści, wierzcie mi na słowo, że czegoś tak wstrząsającego nie czytaliście jeszcze NIGDY.

Ocena: 10/10

Seria Torn Hearts:
Amber | From the storm

Za możliwość przedpremierowego przeczytania książki,
serdecznie dziękuję Wydawnictwu Akurat!

Nieskromnie pochwalę się że, wewnątrz powieści
znajdziecie moją pierwszą oficjalną rekomendację.
Jestem z tego powodu prze szczęśliwa!



14 komentarzy:

  1. Obok książki z tak wysoko ocenionej po prostu nie mogę przejść obojętnie ;) Chętnie przeczytam, jeśli wpadnie w moje ręce.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ocena w pełni zasłużona :-)
      Dawno nie czytałam tak emocjonalnej i dopracowanej powieści.
      Pozdrawiam

      Usuń
  2. Już trzecia recenzja tej książki, jaką czytam w tym dniu. I napiszę to samo, co poprzednio: Wcześniej w ogóle nie brałam pod uwagi czytania tej książki. Myślałam, że będzie pewnie w stylu płytkiej historii Collide. Ale okazuje się, że ten tytuł jest bardziej dojrzały i przede wszystkim mroczny i przerażający. A takie lektury to ja lubię :) Dlatego przeczytam bardzo chętnie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedy poznasz Amber nie będziesz mogła uwierzyć że Collide napisała ta sama autorka :-)
      Pozdrawiam

      Usuń
  3. Oj na pewno ją przeczytam i wiem to już teraz bez najmniejszych wątpliwości :)
    http://books-world-come-in.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gwarantuję że się nie rozczarujesz :-)
      Pozdrawiam

      Usuń
  4. Książka budzi we mnie tak ogromne zaciekawienie, że dosłownie odliczam dni do jej premiery.Twoja recenzja sprawiła,że nie mogę dosłownie przestać o niej myśleć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja ciągle mam ją w pamięci mimo iż lektura juz dawno za mną ;-)
      O niej porostu nie da się zapomnieć. Jest obłędna!
      Pozdrawiam

      Usuń
  5. Jestem niezwykle zaciekawiona tą pozycją od chwili ujrzenia w jej zapowiedziach! Po Twojej recenzji wiem jednak, że muszę ją mieć :)
    http://zagoramiksiazek.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I to koniecznie! Takie historie trzeba poznawać :-)
      Pozdrawiam

      Usuń
  6. Ten mocny akcent rzuca się w oczy w trakcie lektury. Autorka się nie krępowała, jeśli chodzi o... wszystko właściwie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego jestem w szoku. Collide było delikatne i wręcz mdło słodkie, a tu: całkowita odmiana :-) Ale muszę przyznać, że to mocniejsze wydanie bardziej mi się podoba, bo autorka nie ma hamulców nie tylko w scenach erotycznych, ale co najważniejsze w całej reszcie.
      Pozdrawiam!

      Usuń
  7. Czasami myślę, że bloger mnie nienawidzi. Poważnie. Napisałam taki pełen emocji komentarz, a on bezczelnie mnie wywalił. Dupek.
    W każdym razie. Po przeczytaniu twojej recenzji serce bije mi szybciej. Poważnie. I tak się zastanawiam czy nie dostanę odwrotności zawału. Jest coś takiego w ogóle? Nadmierność sercowa? Czemu się nad tym zastanawiam? Czemu piszę na nieistotny temat?
    Skup się, Sherr.
    Okej, okej.
    Książki nie mogę się doczekać. Bardzo, bardzo. Jestem trochę przestraszona. Trochę zaniepokojona. Ale przede wszystkim - BARDZO, BARDZO, BARDZO ciekawa! Jak to doświadczenia autorki? Jak to trójkąt miłosny? Jak to kontrowersje?
    Nie muszę mówić, że mój mózg teraz tworzy różne wizje? :D
    W każdym razie, jeszcze nie wiem kiedy nabędę. Bo chciałabym od razu po premierze - naprawdę, ale z drugiej strony, tak wspomniałaś o tym zakończeniu, a ja się poważnie zastanawiam, czy nie kupić ją dopiero właśnie jak będzie drugi tom i nie zrobić sobie maratoniku tak jak to było z "Collide" i "Pulse".
    Zobaczymy.
    W każdym razie, dziękuję za recenzję! :)
    Pozdrawiam,
    Sherry

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam to:-( bloger bywa naprawdę okrutny.
      Możesz śmiało postawić tej książce wysoko poprzeczkę bo gwarantuję że spełni Twoje oczekiwania. Ale naprawdę, nastaw się na szok bo niektóre sceny są bardzo mocne. Tym razem autorka nie ma kompletnie żadnych zahamowań :-)
      Pozdrawiam

      Usuń

Drogi czytelniku!
Bardzo dziękuję za przeczytanie mojego tekstu, to naprawdę wiele dla mnie znaczy. Znasz już mój punkt widzenia, będę bardzo wdzięczna jeśli podzielisz się również swoim. A jeśli zdecydujesz się do mnie wrócić, możesz być pewien, że najdziesz tu odpowiedź ;-)

Zobacz też:

.