org. "Amber to Ashes"/ Wyd. Akurat/ 590 str./ 39,99 zł PREMIERA: 3 lutego 2016 r. |
Żaden z moich
sekretów nigdy cię nie skrzywdzi…
Amber Moretti nigdy nie przypuszczała, że będzie w stanie
kogokolwiek pokochać. I że ktoś będzie w stanie pokochać ją. W jej życiu
wydarzyło się zbyt wiele złych i okrutnych rzeczy by potrafiła komukolwiek
zaufać i otworzyć przed nim swoje serce. Nieoczekiwanie jednak dziewczyna
zakochuje się i to nie w jednym, a dwóch mężczyznach jednocześnie. W
najlepszych przyjaciołach. Choć różnią się niczym ogień i woda obaj stają się
dla Amber powietrzem, bez którego nie może oddychać. Balsamem na poranione
serce. Dziewczyna pragnie ich obu, choć doskonale wie, że ta niemoralna i
niebezpieczna gra w końcu może zniszczyć ich wszystkich…
„Czasem wybieramy właściwą drogę i wtedy życie jest pełne słońca, ptaszków, motylków i innego
radosnego gówna. Albo wpadamy do szamba i po uszy nurzamy się w syfie, bólu i
żalu. Tak czy siak, nasze wybory, to jeden ze sposobów w jaki rzeczywistość wciska
nam swój chaos.”
Wiem o czym teraz myślicie. Kolejna cegła napalonych
nastolatkach, przepełniona erotyką, nadmuchanymi problemami i w dodatku znowu
ten trójkąt! Ile czytaliście podobnych powieści? Pięć? Osiem? Trzydzieści? Ja
czytałam ich całe mnóstwo, ale wierzcie mi, tak mocnej, bolesnej i
uzależniającej książki nie czytałam od bardzo dawna!
Zaintrygowani? Mam nadzieję, bo właśnie opowiadam Wam o
absolutnej perełce wśród powieści New Adult z mocniejszym akcentem. Jeśli
czytaliście poprzednie powieści autorki i podobały się Wam, to świetnie, lecz
przygotujcie się na coś zupełnie nowego. Jeśli zaś darzycie „Collide” i „Pulse”
nieco chłodniejszymi uczuciami i uważacie, że były zdecydowanie za słodkie-
nareszcie dostaniecie powieść, której oczekiwaliście. Ja jestem gdzieś pomiędzy
tymi uczuciami i choć poprzednia seria nie była najgorsza, do najlepszych też
bym jej nie zaliczyła. „Amber”, to jednak zupełnie inna powieść i w dodatku
napisana jakby przez zupełnie inną autorkę. Czytając, wprost nie mogłam uwierzyć, że
to naprawdę książka Gail McHugh. Tak ostrej, brutalnej i wstrząsającej
powieści, nie mogła przecież napisać ta urocza kobieta. A jednak. Pikanterii
całej sprawie nadaje fakt, że powieść jest w dużej mierze inspirowana
przeżyciami samej autorki, jednak powagę tych słów zrozumiecie dopiero, kiedy
poznacie całą historię.
„Każdy z nich jest
mieszaniną wszystkiego, co jawiło się w moich dobrych snach, marzeniach,
koszmarach, w moich myślach, co tkwiło w mojej duszy. Obaj są powodami, dla
których warto żyć.”
„Amber” jest zdecydowanie powieścią dla odważnych.
Znajdziecie tu sceny jakich (zapewniam!) nie czytaliście jeszcze nigdy
wcześniej. Nie ma w nich ani krztyny niewinności, podobnie nie ma jej w samych
bohaterach, którzy są odważni, pewni siebie i nieobliczalni na wszystkich
płaszczyznach. Nie dajcie się jednak zwieść. Pod grubą warstwą emocji i
erotyki, znajdziecie bowiem brutalną opowieść o życiu, które nie zna litości i
o ludziach, którzy noszą bardzo głębokie, choć niedostrzegalne na pierwszy rzut
oka rany. Przygotujcie się na masę sprzecznych uczuć i emocji, na okrucieństwo,
które przyjmuje różne oblicza, na tragedię, która już się wydarzyła, i która ma
dopiero nastąpić. Bądźcie gotowi na szok i zwroty akcji, bo wszystko czego się
nie spodziewacie za chwilę wydarzy. Najlepiej jednak wstrzymajcie się z lekturą
do premiery drugiej części, bo po zakończeniu, które zafundowała nam autorka
będziecie równie zdruzgotani, co ja. W razie czego: ostrzegałam.
„Potrzebuję cię sto
razy bardziej niż kolejnego oddechu, tysiąc razy bardziej, niż kolejnego
uderzenia serca, i milion razy bardziej niż kolejnego przebudzenia się pod
słońcem na naszym niebie.”
O CZYM?
"Amber”, to odważna powieść, dla czytelników, którzy nie
boją się mocnych wrażeń i odrobiny kontrowersji. Autorka łączy wstrząsający
dramat z płomiennym romansem, tworząc prawdziwie wybuchową mieszankę. Jedna
dziewczyna i dwie miłości jej życia, ten scenariusz może skończyć się tylko w
jeden sposób- gigantyczną eksplozją, która strzaska niejedno serce. I choć może
się wydawać, że czytaliście już wiele podobnych powieści, wierzcie mi na słowo,
że czegoś tak wstrząsającego nie czytaliście jeszcze NIGDY.
Ocena: 10/10
Seria Torn Hearts:
Amber | From the storm
Seria Torn Hearts:
Amber | From the storm
Za możliwość przedpremierowego
przeczytania książki,
serdecznie dziękuję
Wydawnictwu Akurat!
Nieskromnie pochwalę się że, wewnątrz powieści
znajdziecie moją pierwszą oficjalną rekomendację.
Jestem z tego powodu prze szczęśliwa!
Obok książki z tak wysoko ocenionej po prostu nie mogę przejść obojętnie ;) Chętnie przeczytam, jeśli wpadnie w moje ręce.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ocena w pełni zasłużona :-)
UsuńDawno nie czytałam tak emocjonalnej i dopracowanej powieści.
Pozdrawiam
Już trzecia recenzja tej książki, jaką czytam w tym dniu. I napiszę to samo, co poprzednio: Wcześniej w ogóle nie brałam pod uwagi czytania tej książki. Myślałam, że będzie pewnie w stylu płytkiej historii Collide. Ale okazuje się, że ten tytuł jest bardziej dojrzały i przede wszystkim mroczny i przerażający. A takie lektury to ja lubię :) Dlatego przeczytam bardzo chętnie!
OdpowiedzUsuńKiedy poznasz Amber nie będziesz mogła uwierzyć że Collide napisała ta sama autorka :-)
UsuńPozdrawiam
Oj na pewno ją przeczytam i wiem to już teraz bez najmniejszych wątpliwości :)
OdpowiedzUsuńhttp://books-world-come-in.blogspot.com/
Gwarantuję że się nie rozczarujesz :-)
UsuńPozdrawiam
Książka budzi we mnie tak ogromne zaciekawienie, że dosłownie odliczam dni do jej premiery.Twoja recenzja sprawiła,że nie mogę dosłownie przestać o niej myśleć.
OdpowiedzUsuńJa ciągle mam ją w pamięci mimo iż lektura juz dawno za mną ;-)
UsuńO niej porostu nie da się zapomnieć. Jest obłędna!
Pozdrawiam
Jestem niezwykle zaciekawiona tą pozycją od chwili ujrzenia w jej zapowiedziach! Po Twojej recenzji wiem jednak, że muszę ją mieć :)
OdpowiedzUsuńhttp://zagoramiksiazek.blogspot.com/
I to koniecznie! Takie historie trzeba poznawać :-)
UsuńPozdrawiam
Ten mocny akcent rzuca się w oczy w trakcie lektury. Autorka się nie krępowała, jeśli chodzi o... wszystko właściwie :)
OdpowiedzUsuńDlatego jestem w szoku. Collide było delikatne i wręcz mdło słodkie, a tu: całkowita odmiana :-) Ale muszę przyznać, że to mocniejsze wydanie bardziej mi się podoba, bo autorka nie ma hamulców nie tylko w scenach erotycznych, ale co najważniejsze w całej reszcie.
UsuńPozdrawiam!
Czasami myślę, że bloger mnie nienawidzi. Poważnie. Napisałam taki pełen emocji komentarz, a on bezczelnie mnie wywalił. Dupek.
OdpowiedzUsuńW każdym razie. Po przeczytaniu twojej recenzji serce bije mi szybciej. Poważnie. I tak się zastanawiam czy nie dostanę odwrotności zawału. Jest coś takiego w ogóle? Nadmierność sercowa? Czemu się nad tym zastanawiam? Czemu piszę na nieistotny temat?
Skup się, Sherr.
Okej, okej.
Książki nie mogę się doczekać. Bardzo, bardzo. Jestem trochę przestraszona. Trochę zaniepokojona. Ale przede wszystkim - BARDZO, BARDZO, BARDZO ciekawa! Jak to doświadczenia autorki? Jak to trójkąt miłosny? Jak to kontrowersje?
Nie muszę mówić, że mój mózg teraz tworzy różne wizje? :D
W każdym razie, jeszcze nie wiem kiedy nabędę. Bo chciałabym od razu po premierze - naprawdę, ale z drugiej strony, tak wspomniałaś o tym zakończeniu, a ja się poważnie zastanawiam, czy nie kupić ją dopiero właśnie jak będzie drugi tom i nie zrobić sobie maratoniku tak jak to było z "Collide" i "Pulse".
Zobaczymy.
W każdym razie, dziękuję za recenzję! :)
Pozdrawiam,
Sherry
Znam to:-( bloger bywa naprawdę okrutny.
UsuńMożesz śmiało postawić tej książce wysoko poprzeczkę bo gwarantuję że spełni Twoje oczekiwania. Ale naprawdę, nastaw się na szok bo niektóre sceny są bardzo mocne. Tym razem autorka nie ma kompletnie żadnych zahamowań :-)
Pozdrawiam