7 sierpnia 2019

„Save Us”- Mona Kasten

Wyd. Jaguar | Org. Save Us | Trylogia Maxton Hall Tom III | 352 str. | 39,90 zł | Data  wydania: 19.06.2019 r.

Czy da się nas jeszcze ocalić?

Jak wiele razy można naprawiać coś, zanim rozpadnie na części, których nie da się już poskładać? Związek Ruby i Jamesa przeszedł wiele prób i przeszkód. Jakoś udało mi się posklejać go w całość, ale to jeszcze nie koniec przeciwności jakie postawi przed nimi los. Marzenia Ruby właśnie zostały zniweczone, a przyszłość na którą tak ciężko pracowała wisi na włosku. Ku jej przerażeniu, wszystko wskazuje na to, że James jest odpowiedzialny za intrygę, która właśnie zniszczyła jej życie. Tylko jak to możliwe, po wszystkich czułych gestach i deklaracjach z jego strony? Czy dziewczyna będzie potrafiła kolejny raz dać mu szansę? I ile takich ostatnich szans można jeszcze dać?

Ruby i Jamesa polubiłam od pierwszych stron "Save me" i ta sympatia utrzymała się przez wszystkie trzy tomy. Nie da się nie zauważyć jak wielkie piętno odcisnęły na nich wydarzenia poprzednich miesięcy, jak bardzo się zmienili i dojrzeli. Dziecinnie kłótnie i szukanie problemu tam gdzie go nie ma, to już przeszłość. Teraz bohaterowie potrafią schować dumę do kieszeni, przyznać się do błędu, przeprosić i rozwiązywać konflikty w bardziej dojrzały sposób. Również drugoplanowi bohaterowie przeszli przemianę na plus i nie są już po prostu bandą rozpieszczonych nastolatków tylko młodymi ludźmi u progu dorosłości, którzy muszą się mierzyć z coraz bardziej poważnymi problemami. Autorka zdecydowała się na rozdzielenie pierwszoosobowej narracji na niemal wszystkich bohaterów co dało ciekawy "serialowy" efekt, ale nieco rozwodniło główne wątki,  przez co stały się mniej ważne niż powinny, a to niestety nie był plus.


Czytanie kolejnego tomu przygód przyjaciół z Maxton Hall mogę porównać do spotkania ze znajomym w kawiarni, kiedy to rozmawia się o wszystkim i o niczym, bo choć bardzo się lubicie nie wydarzyło się nic o czym moglibyście z ekscytacją opowiadać. Podobnie jest z lekturą ”Save us”- jest naprawdę miło i sympatycznie ale  nie towarzyszyły mi myśli typu "muszę wiedzieć, co będzie dalej!". Gdzieś uleciała wcześniejsza ekscytacja losami bohaterów i choć nadal ich lubię zabrakło mi w tej historii pazura.

Jak na finał serii autorka nie popisała się zbytnio. W zasadzie zaryzykuję stwierdzenie że większą część książki przegadała. Mamy tu dokładnie to samo, co w dwóch poprzednich tomach- zwykłe codzienne problemy, szkołę, naukę, spotkania ze znajomymi. Od czasu do czasu dzieje się coś ważniejszego ale autorka bagatelizuje te sceny, przez co nie są tak emocjonujące jak powinny. Zastanawiałam się jak w takim razie pani Kasten zakończy serię i niestety jestem rozczarowana finałem. Najważniejszy zwrot akcji, był rozpisany w jednym rozdziale, kompletnie zabrakło w nim  napięcia, a rozwiązanie nastąpiło zbyt szybko. Poczułam się trochę tak, jakby zamiast pokazu fajerwerków, ktoś wręczył mi zimne ognie, które owszem są ładne, ale w porównaniu do alternatywy raczej rozczarowujące. Trochę szkoda, bo pierwszy tom zapowiadał o wiele bardziej ekscytującą przygodę. Tymczasem było miło, ale się skończyło. I w zasadzie tyle.

O CZYM?   Save us wieńczy trzytomową serię o romantycznych przygodach grupy przyjaciół z elitarnej szkoły Maxton Hall. Początkowo Ruby i James grali tu pierwsze skrzypce, ale autorka szybko postanowiła dopuścić do głosu też innych bohaterów i stworzyła historię w klimacie serialu dla nastolatków. W Maxton Hall spędziłam masę przyjemnych chwil i ta seria z pewnością na długo pozostanie w moim sercu. Jestem odrobinę rozczarowana finałem i decyzjami fabularnymi jakie podjęła autorka, żałuję że nie wycisnęła z tego pomysłu więcej i że nie była już tak odważna jak przy tomie pierwszym. Trylogia Maxton Hall mogła być czymś o wiele więcej, ale okazała się jedynie przyjemnym relaksem między mocniejszymi lekturami. Ale może od początku właśnie tym miała być.

Ocena:
6/10

Seria Maxton Hall:

_____________________________________________________


6 komentarzy:

  1. Nie mogę się jakoś przekonać do tej serii. Nie z jakiegoś konkretne powodu, ale tak po prostu. Dlatego raczej sobie daruję :)

    lustrzana nadzieja

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierwszy tom naprawdę warto przeczytać, ale kolejne, no cóż... Mogło być lepiej :-)
      Pozdrawiam

      Usuń
  2. Całą serię mam w planach przeczytać już wkrótce. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Ta seria mnie bardzo kusi :) chyba się na nią zdecyduję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli lubisz lekkie młodzieżówki, ta seria może Ci się spodobać:-)
      Pozdrawiam

      Usuń

Drogi czytelniku!
Bardzo dziękuję za przeczytanie mojego tekstu, to naprawdę wiele dla mnie znaczy. Znasz już mój punkt widzenia, będę bardzo wdzięczna jeśli podzielisz się również swoim. A jeśli zdecydujesz się do mnie wrócić, możesz być pewien, że najdziesz tu odpowiedź ;-)

Zobacz też:

.