28 sierpnia 2019

„Nie ma światła w ciemności”- Claire Contreras

Wyd. Kobiece | Org. There is No Light in Darkness | Seria Darkness Tom I | 280 str. | 36,90 zł | Data wydania: 19.06.2019 r.

Ciemność tajemnic i światło prawdy

Blake nigdzie nie czuje się bezpiecznie- nawet w swoich snach. Co noc, o tej samej godzinie, budzą ją koszmary, a fragmenty dramatycznej przeszłości układają się w coraz mroczniejszy obraz. Dziewczyna nie wie, co dokładnie wydarzyło się w noc, gdy jej rodzice zostali zamordowani, ale po wielu latach sennych koszmarów, czuje, że musi się tego dowiedzieć, bez względu na to, jaką cenę przyjdzie jej zapłacić za prawdę. Tylko czy narażanie życia swojego i osób, które pokochała jak własną rodzinę, jest tego warte?

Nie ma światła w ciemności, to new adult, które łączy cechy romansu i lekkiego thrillera. O ile wątek romansowy niesamowicie przypadł mi do gustu, tak motyw mrocznej przeszłości został spartaczony po całej linii… Ale skupmy się na razie na tym pierwszym.  Jedyne momenty, kiedy Blake czuje się spokojnie i bezpiecznie, to chwile spędzone w ramionach Cole'a, jej przyjaciela z rodziny zastępczej, z którym kiedyś łączyło ją coś więcej. Choć Cole i Blake nie są razem już od wielu lat, od ich pierwszej wspólnej sceny czułam niesamowitą chemię, miłość i pożądanie. Ta dwójka jest dla siebie stworzona- to jasne jak słońce, jednak odpowiedź na pytanie czemu w takim razie nie są parą nie pojawia się od razu. Autorka przeplata teraźniejszość z przeszłością stopniowo wyjaśniając nam relację bohaterów i odkrywając kolejne tajemnice. Cudownie czytało mi się o tej parze, tak w sobie zakochanej, a jednocześnie nie potrafiącej znaleźć drogi do siebie. Ich relacja jest hipnotyzująca i pełna napięcia. Szkoda tylko, że tak szybko autorka przechodzi do sedna i to napięcie ogranicza do minimum. Ale cóż, jest jeszcze ten drugi wątek, któremu również należy poświęcić dużo uwagi…



I tu właśnie pojawia się potężny zgrzyt. Kiedy tylko akcja zaczyna krążyć wokół tajemnic z przeszłości, cała historia nagle traci sens i staje się jednym wielkim chaosem. Widać, że autorka miała pomysł i starała się wpasować w całość elementy o lekko thrillerowym zabarwieniu, ale wyszło jej to koszmarnie źle. Zabrakło mi tu logiki, jakiegoś dążenia do poznania prawdy i większego zainteresowania bohaterów ich przeszłością. Tymczasem choć deklarują, że chcą wiedzieć, co wydarzyło się przed laty, nie robią kompletnie nic żeby dociec prawdy. Odpowiedzi praktycznie same wpadają im w ręce i tylko wtedy ich zainteresowanie na chwilę ożywa, ale były to tak płaskie, sztuczne i w sumie nie mającej logicznej przyczyny wyjaśnienia, że totalnie ich nie kupuję. W tej historii aż roi się od luk fabularnych, nieścisłości i rozciągania wątków na siłę. Kiedy już myślałam, że wszystko ruszy do przodu, akcja gwałtownie się zatrzymywała i wracała na obyczajowe tory. Jak dla mnie wątek kryminalny, to dno i wodorosty. Dawno nie miałam do czynienia z tak źle zrealizowanym i bezsensownym motywem przeszłości. A wszystko po to, żeby napisać dwa tomy, o czymś, co spokojnie zmieściło  by się w jednym. Zgroza.



O CZYM?  Nie ma światła w ciemności, to powieść, która wywołała we mnie sporo emocji- zarówno bardzo pozytywnych jak i skrajnie negatywnych. Uwielbiam w tej historii watek romantyczny, naprawdę dobrze zaplanowany, elektryzujący i pełen chemii. Nienawidzę z kolei pomieszania z poplątaniem, które autorka zaserwowała nam przy okazji motywu tajemnicy. Lubię sekrety, szczególnie te mroczne, ale autorka kompletnie skopała mój ulubiony motyw ich odkrywania. Plątała się w zeznaniach, komplikowała przesadnie i dawała płytkie, niedające satysfakcji odpowiedzi, by ostatecznie skończyć twistem, który niczego nie wyjaśnia i zostawia czytelnika złego, oszukanego i chcącego WRESZCIE dowiedzieć się o co tu właściwie chodzi. Choć jestem wściekła na autorkę, w sumie dałam się złapać w jej pułapkę, bo koniecznie muszę poznać dalszy ciąg tej historii. Mam tylko nadzieję, że gdy wszystkie ciemne sekrety znajdą się w jasnym świetle prawdy, wreszcie nabierze ona sensu i głębszego znaczenia.

Ocena:
5/10

Seria Darkness:
Nie ma światła w ciemności | Darkness Before Dawn

____________________________________________________


4 komentarze:

  1. Raczej odpuszczę sobie tę książkę. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Skoro został spartaczony wątek lekkiego thrillera to nie sięgam. [Kreatywna-alternatywa]

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie akurat się podobało :) Na pewno dostajemy coś innego niż sugeruje nam to opis z tyłu xD Przynajmniej ja tak miałam :D
    www.whothatgirl.pl

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie mówię stanowczego nie :)

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku!
Bardzo dziękuję za przeczytanie mojego tekstu, to naprawdę wiele dla mnie znaczy. Znasz już mój punkt widzenia, będę bardzo wdzięczna jeśli podzielisz się również swoim. A jeśli zdecydujesz się do mnie wrócić, możesz być pewien, że najdziesz tu odpowiedź ;-)

Zobacz też:

.