7 listopada 2018

„Bez złudzeń”- Mia Sheridan

Wyd. Edipresse | Org. Most of All You | 344 str. | 39,90 zł | Data wydania: 17.10.2018 r. 

Nietypowa propozycja i jej niespodziewane konsekwencje

Gdy życie pozbawia złudzeń jedni się poddają, a inni żyją nadzieją. Ellie i Gabriel idealnie to obrazują. Los nie mógł postawić na swej drodze dwójki bardziej podobnych, a za razem zupełnie odmiennie myślących osób. On jako dziecko został porwany i to tragiczne wydarzenie zmieniło go nie do poznania. Sympatyczny i przystojny mężczyzna, choć wyrwał się z koszmaru i stara się żyć normalnie, tak naprawdę stoi w miejscu i nie może ruszyć dalej, bo paraliżuje go bliskość innych ludzi. Ona w dzieciństwie też przeszła niejedną tragedię, a pewne wydarzenia całkowicie pogrzebały jej wiarę we własną wartość. Jest przekonana, że warta jest tylko tyle ile jej zużyte ciało, które prezentuje co wieczór tańcząc na rurze w klubie ze striptizem, gdzie zmienia się w Crystal. Choć oboje są po przejściach ich podejście do życia nie mogłoby się bardziej różnić. Gabriel mimo wszystkich traum pozostał człowiekiem pełnym nadziei i wiary w lepsze jutro. Ellie z kolei nie wie, co to takiego nadzieja i nie chce nawet marzyć o lepszym życiu sparaliżowana perspektywą kolejnej porażki. Nie miejcie jednak złudzeń- ich spotkanie zmieni wszystko.

 Kiedy Gabriel zjawia się w klubie ze striptizem, ma tylko jeden cel- chce znaleźć kobietę, która pomoże mu przełamać paniczny strach przed ludzką bliskością. Jego wybór pada na Crystal, kobietę piękną niczym upadły anioł i zupełnie niepasującą do wulgarnego klubu, w którym tańczy. Nietypowa propozycja jaką jej składa, staje się początkiem ogromnych zmian w życiu obojga bohaterów. Czy można pokochać szczerą miłością inną osobę, jeśli nie kocha się samego siebie? Czy uczucie wystarczy, by pokonać demony z przeszłości? Jak zaakceptować emocje, które wzbudzają paniczny lęk?  Mia Sheridan przygotowała prawdziwą emocjonalną bombę dla wszystkich wrażliwych czytelników.



Pióro autorki ma w sobie coś magnetycznego, jakąś siłę, która przyciąga i nie pozwala oderwać się od jej książek. Doświadczyłam tego już trzykrotnie i po raz kolejny dałam się pochłonąć magii Mii Sheridan. Od początku autorka atakuje silnymi emocjami. Przedstawia nam bohaterów okrutnie skrzywdzonych, a za razem niesamowicie silnych. Kreuje sytuacje przyprawiające o szybsze bicie serca i wciąga w pokręcony świat swoich postaci. Choć książka wciąga od pierwszej strony, nie mogę szczerze powiedzieć, że ten stan utrzymuje się do ostatniej. Miałam wrażenie, że mniej więcej w połowie książki nastąpił punkt kulminacyjny skrajnych emocji, a potem cała fabuła zamiast nabierać więcej rumieńców, stała się bardzo spokojna, delikatna i… cóż, odrobinę nudna. Gdzieś zapodziały się te wszystkie skrajne emocje, co ciekawsze sceny były prowadzone niesamowicie subtelnie, a co za tym idzie, już nie tak ciekawie jak na początku. Szkoda, bo ta opowieść miała potencjał, by stać się jedną z moich ulubionych, ale okazała się jedynie kolejną sympatyczną opowieścią na dwa popołudnia.

W związku z tym, co napisałam wyżej- książkę polecam szczególnie czytelniczkom wrażliwych i romantycznych sercach oraz fankom spokojnych, obyczajowych historii z niewielkim mocniejszym akcentem. Choć wolę zdecydowanie bardziej wyraziste historie, nie mogę powiedzieć, że w ostatecznym rozrachunku książka mi się nie podobała. Ma w sobie tak niesamowite piękno i ciepło, że nie sposób się nie rozczulić i nie rozmarzyć. Co wrażliwsze czytelniczki nie będą mogły opanować wzruszenia, poznając losy bohaterów, którzy- zapewniam- są absolutnie cudowni. Szczególnie Gabriel, jest bohaterem, który na zawsze zapadnie mi w pamięć. Tak pełnego nadziei, niewinnego i kochanego mężczyzny dawno nie spotkałam w żadnej książce. I choć przyznaję, że w literaturze wolę niegrzecznych chłopców, tym razem pozwoliłam temu cudownemu bohaterowi ogrzać serce zmrożone przez zimnych drani i jestem pewna, że nigdy go nie zapomnę.



O CZYM? „Bez złudzeń”, choć początkowo zapowiadało się na mocną i bolesną książkę, okazało się cudowne ciepłą, pełną nadziei opowieścią o wybaczaniu, gojeniu ran i nadziei na lepsze jutro. Absolutnie rozczulająca, cudowna, rozkoszna, otulająca serce niczym ciepły koc. Choć niepozbawiona wad i niedociągnięć, ostatecznie wywiera bardzo pozytywne wrażenie, szczególnie dzięki sympatycznym i kochanym bohaterom. Nie jest to najlepsza książka Mii Sheridan i wiem, że stać ją na więcej, ale i tak jestem zadowolona z lektury. Dajcie się otulić tej ciepłej opowieści i nie miejcie złudzeń- Gabriel was w sobie rozkocha.

Ocena:
7/10

Inne, zrecenzowane książki Mii Sheridan:


___________________________________________________________________


15 komentarzy:

  1. Wkrótce będę czytała tę książkę, Już nie mogę się doczekać.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję że Ci się spodoba:-)
      Pozdrawiam

      Usuń
  2. "Calder", "Eden" i "Stinger" podobały mi się, ale już "Bez winy" tak wynudziła, że nie mam na razie ochoty na sięganie po jakikolwiek tytuł od Sheridan...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie odebrałam jej aż tak źle, ale masz rację, bywało nudno... Mimo wszystko była to sympatyczna opowieść i nie żałuję że ją poznałam:-)
      Pozdrawiam

      Usuń
  3. Zdecydowanie książka nadaje się dla mnie! Idealnie wpasowuje się w mój gust czytelniczy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie mam nadzieję, że Mia Sheridan Cię zachwyci <3
      Pozdrawiam!

      Usuń
  4. Książka czeka na półce. Shen polubiłam za powieść "Bez pożegnania". Autorka potrafi bezbłędnie grać na emocjach czytelnika. Uczucia bohaterów wręcz wylewają się z kart historii. Cieszę się, że tym razem czeka mnie powieść pełna tych dobrych uczuć :) świetna recenzja :)

    Pozdrawiam,
    Ksiazkowa-przystan.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sheridan*. Za bardzo się rozpędziłam :)

      Usuń
    2. "Bez pożegnania" jeszcze nie czytałam ale koniecznie nadrobię! Polecam "Caldera"- moja ulubiona książka tej autorki♡
      Pozdrawiam

      Usuń
  5. Czytałam, lubię, czekam na więcej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja wreszcie muszę się zabrać za inne książki autorki z "Bez" w tytule :-)
      Pozdrawiam

      Usuń
  6. Piękne książkowe zdjęcia :) Nie czytałam tej serii, robię sobie przerwę od nowości i nadrabiam to, co mam w biblioteczce. Pozdrawiam
    Zakładka do Przyszłości

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :-* Życzę powodzenia <3 Ja chyba nigdy nie nadrobię zaległości z mojej biblioteczki >.<
      Pozdrawiam

      Usuń
  7. Podoba mi się ta książka, bardzo, ale i tak nie przebija fenomenalnej Bez słów. ;)
    I cudaśny piesio na zdjęciu. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To Gabi- bardzo lubi mi wchodzić w kadr :-)
      "Bez słów" jeszcze nie czytałam (ale mam! więc będę nadrabiać). Póki co moją ulubioną książką Mii jest "Calder"♡
      Pozdrawiam

      Usuń

Drogi czytelniku!
Bardzo dziękuję za przeczytanie mojego tekstu, to naprawdę wiele dla mnie znaczy. Znasz już mój punkt widzenia, będę bardzo wdzięczna jeśli podzielisz się również swoim. A jeśli zdecydujesz się do mnie wrócić, możesz być pewien, że najdziesz tu odpowiedź ;-)

Zobacz też:

.