23 lutego 2017

„Łowczyni z ciernistego lasu”- Melanie Dickerson


Polowanie na ukochaną

Ciernisty las skrywa wiele tajemnic. Pod osłoną nocy ukrywa także drugą twarz Odette. Za dnia jest zamożną mieszczanką, zaskakująco wykształconą jak na kobietę żyjącą w średniowieczu. Słynie także z dobrego serca i uczy czytania sieroty mieszkające poza murami miasta. Nocą jednak przywdziewa męski strój i z łukiem wyrusza na polowanie do lasu należącego do margrabiego. Kradnąc zwierzynę króla popełnia przestępstwo i naraża się na straszne konsekwencje. Odette nie potrafi jednak przejść obojętnie koło głodujących dzieci, dla których upolowana przez nią zwierzyna jest jedyną szansą na posiłek. Dzięki swojemu statusowi i bogatemu stryjowi, dziewczyna nie wzbudza niczyich podejrzeń. Do czasu…

Odette Menkels, to piękna młoda kobieta, choć w czasach, w których przyszło jej żyć, w wieku 21 lat, moja rówieśnica uznawana  jest już za starą pannę. Dziewczyna nie musi martwić się, że nie znajdzie męża, gdyż w kandydatach może wprost przebierać, jednak  oddala wszystkich zalotników wiedząc, że małżeństwo położy kres jej tajemnej działalności. Choć dla jej koleżanek małżeństwo jest priorytetem i w zasadzie jedynym życiowym celem Odette pragnie kogoś, kogo mogłaby szczerze pokochać i to przed, a nie po ślubie. Kiedy na zabawie świętojańskiej spotyka Jorgena, czuje, że coś drgnęło w jej sercu i coraz bardziej je opanowuje. Szybko okazuje się jednak, że mężczyzna jest dla Odette śmiertelnym zagrożeniem.

Jorgen od niedawna jest leśnikiem margrabiego. Kiedy odkrywa ślady kłusownictwa, jego priorytetem staje się schwytanie przestępcy. Sprawa ma dla niego podwójne znaczenie, gdyż przybrany ojciec chłopaka, człowiek, który przygarnął go i ocalił od pewnej śmieci, został zamordowany właśnie przez kłusownika i to w okrutny sposób. Opętany żądzą zemsty, Jorgen nie cofnie się przed niczym by wymierzyć sprawiedliwość. Nie wie jednak, że kłusownikiem jest kobieta, w której się zakochał.



Ta pięknie wydana opowieść od początku kusiła mnie obietnicą tajemnic, wielkiej przygody i zakazanej miłości i choć wciągnęła mnie w swój średniowieczny klimat okazała się niezupełnie tym, czego oczekiwałam. Zamiast wartkiej akcji i przygody otrzymałam przede wszystkim powieść obyczajową osadzoną w średniowieczu i co akurat zasługuje na pochwałę, bardzo dobrze stylizowaną na tą epokę. Zarówno zachowanie bohaterów, ich język, jak i język samego narratora jest świetnie odwzorowany i ani trochę nie uwspółcześniony, co ostatnio stało się rzadkością. Nie każdemu przypadnie to do gustu, jednak mi nawet odpowiadało, większą bolączką okazała się akcja, a właściwie jej brak.

Strasznie boli mnie fakt, że autorka zaprzepaściła całe mnóstwo okazji, by nadać książce tempa i nieco rumieńców. Oczekiwałam awanturniczego Robin Hooda w spódnicy, ale historia Odette i Jorgena, okazała się bardzo spokojna i sielska, choć posiadała wszystkie potrzebne elementy by wywołać potężną burzę w sercu czytelnika. To smutne, ale autorka poszła na łatwiznę nie komplikując powieści w scenach, które aż prosiły się o więcej dynamizmu. Jest tu co prawda zagadka do rozwikłania i wiele ciekawych scen, ale nie mogę pozbyć się wrażenia, że to wszystko powinno potoczyć się inaczej, bardziej drapieżnie i nie tak mdło jak się zakończyło. Pozostaje jeszcze kwestia romansu, którego finał w pewnym stopniu można uznać za satysfakcjonujący, ale jego przebieg, zawiódł na całej linii. Wszelkie napięcie między bohaterami szybko znikało, namiętność zastąpił wymiar praktyczny, który skupiał się na korzyściach i stratach płynących z małżeństwa z tym lub innym kawalerem. A przecież nawet w średniowieczu zdarzało się coś takiego jak bezwarunkowa miłość.

O CZYM? „Łowczyni z ciernistego lasu”, to bardzo przyjemne połączenie powieści obyczajowej z fikcją historyczną lekkim romansem i odrobiną przygody. Odrobina, to jednak słowo kluczowe, bo to historia pozbawiona większych zawirowań i pędzącej akcji. Gdybym miała przedstawić swoje emocje w trakcie lektury na wykresie EKG było by to miarowe bicie serca, niezbyt szybkie, ale też nie powolne. Natężenie emocji nie grozi więc zawałem, ale i nie zanudzi czytelnika. Szkoda tylko, że autorka nie postawiła na nieco bardziej ryzykowne rozwiązania i nie nadała swojej powieści więcej charakteru. Mogło być o wiele lepiej, a było po prostu dobrze.

Ocena: 6/10

Seria Średniowieczne Legendy:
„Łowczyni z ciernistego lasu” | „The Beautiful Pretender” | The Noble Servant”


Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Dreams!


15 komentarzy:

  1. Wpadam tu od Quidportavi i widzę tą samą ksiażkę co u niej :D Meh, co ja mogę, nie sięgnę, bo nie czuje, bym miała po co ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też byłam u niej przed chwilą i ubawiłam się świetnie czytając jej recenzję :-) książka podobała mi się odrobinę bardziej ale nie da się ukryć, że wszystkie zarzuty są jak najbardziej na miejscu :-)
      Pozdrawiam

      Usuń
  2. Czytałam ostatnio i miałam podobne wrażenia. Może w drugim tomie będzie lepiej? :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miejmy taką nadzieję. Czytało się w sumie przyjemnie więc nawet dałabym drugiemu tomowi szansę choć pewnie będzie zupełnie o czymś innym :-)
      Pozdrawiam

      Usuń
  3. Mam tę książkę na czytniku od jakiegoś czasu i jakoś nie potrafię się za nią zabrać. Widziałam, że jej recenzję tą dość średnie, więc nawet mnie specjalnie nie ciągnie do niej. :/

    Dwie strony książek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Opinie wynikają z oczekiwań czytelników, którzy są rozczarowani, że coś co brali za historię przygodową jest kompletnie nieromantycznym romansem historycznym ;-)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  4. Czasem ocena - dobrze, nie jest zła ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jest zła, ale oczekiwałam czegoś lepszego :-)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  5. Myślę, że spróbuję :) Ocenę dałaś niezłą, więc czemu nie :)

    Pozdrawiam ♥
    Szelest Stron

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie najgorszą chociaż szału nie było :-P
      Pozdrawiam

      Usuń
  6. Szkoda, że tak słabo wypadła. Wolę książki gdzie wiele się dzieje, raczej nie skorzystam tym bardziej, że książka kojarzy mi się z "Ukrytą łowczynią", która niestety nie przypadła mi do gustu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zupełnie inny typ opowieści ale pędzącej akcji tu nie uświadczysz :-)
      Pozdrawiam

      Usuń
  7. Obawiam się, że jeśli ty narzekasz na brak akcji, ja bym umierała przy tej lekturze. A szkoda, bo po pierwszej części twojej recenzji, troszkę narodziła się we mnie iskierka nadziei na niesamowitą przygodę i w ogóle. No cóż. :( Wydawnictwo Dreams i moje preferencje czytelnicze rzadko idą ze sobą w parze.
    Pozdrawiam,
    Sherry

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku!
Bardzo dziękuję za przeczytanie mojego tekstu, to naprawdę wiele dla mnie znaczy. Znasz już mój punkt widzenia, będę bardzo wdzięczna jeśli podzielisz się również swoim. A jeśli zdecydujesz się do mnie wrócić, możesz być pewien, że najdziesz tu odpowiedź ;-)

Zobacz też:

.