25 lipca 2011

Usłysz echo...




Kimberly Derting- "Ukryte"
Wyd. Nasza Księgarnia

Poznajcie Violet Ambrose. Jest całkiem normalna, taka jak wszyscy, niewyróżniająca się z tłumu. No może poza jednym małym sekretem: potrafi odnajdywać zwłoki. Przyznajcie, to dosyć oryginalna umiejętność. Od kiedy pamięta zawsze ją przywoływały. Nazwała je echami, każdy po śmierci ma swoje własne echo, tym donośniejsze im brutalniejsza była śmierć. Violet przez lata nauczyła się ignorować słabe echa zmarłych zwierząt ale kiedy miasteczko zaczyna terroryzować morderca jej dar staje się największym przekleństwem. Oprócz ech, Violet wyczuwa też piętna, naznaczające morderców. Ponadto echa ofiar pokrywają się z piętnami oprawców więc dziewczyna zdaje sobie sprawę, że tylko ona może rozpoznać mordercę i powstrzymać rzeź. Zwłaszcza kiedy zaczynają ginąć dziewczyny które znała. Muszę tu zaznaczyć, że jestem pełna podziwu nie tyle do Violet (bo to postać fikcyjna) ile do ludzi, którzy na co dzień mają styczność ze zmarłymi. Ja na ich miejscu nie byłabym w stanie tego znieść, chyba mam słabą psychikę...

Bohaterowie są ciekawi. Może niezbyt oryginalni ale zdobyli moją sympatię. Na szczególną uwagę zasługuje tu Jay- przyjaciel Violet. Och, Jay… Co ja bym dała za takiego przyjaciela! Czuły, troskliwy, bezinteresowny, przystojny… Ich relacje były niezwykle czułe, nie trzeba się wysilać, żeby dostrzec jak wiele dla siebie znaczą. Dla Violet jednak wiele zmieniło się przez wakacje. Wszystkie zalety Jay’a okazały się pułapką dla uczuć dziewczyny, która z jednej strony chce czegoś więcej ale z drugiej boi się stracić to co już ma. Jestem wdzięczna, że nikt nie zwracał na mnie uwagi kiedy czytałam, bo z pewnością przez większość czasu miałam bardzo głupią minę. Jay jest moim zdaniem ideałem faceta. Nie jakiś tam tajemniczy wampir czy wilkołak z mroczną przeszłością, ale zwyczajny, normalny facet.

Watki romantyczne w tego typu książkach przeważnie dzielą się na dwa rodzaje: takie gdzie jest dwóch facetów między którymi bohaterka nie może wybrać, lub takie gdzie również jest dwóch facetów, ten ukochany lecz nieosiągalny i drugi którego bohaterka chce delikatnie spławić. Tu idealnie pasuje ten drugi schemat, ale nie będę psuła wam lektury spojlerami. Same odkryjcie jak sprawy się potoczą. Autorka poświęca wiele uwagi uczuciom bohaterki, można powiedzieć, że są opisane dogłębnie wzdłuż i w szerz Wink Nie przeszkadzało mi to bo lubię to napięcie w romansach: próby uświadomienia danej osobie swoich uczuć, wątpliwości, niepewność, walka z uczuciami. Ale w tej konkretnie powieści uczucia przysłoniły to co miało znaleźć się w centrum czyli intrygę kryminalną. Moim zdaniem autorka mogła nieco bardziej rozwinąć ten wątek, bo był nieco ograniczony. Pierwszy fragment z punktu widzenia mordercy był intrygujący i choć wzbudził we mnie odrazę dla tego człowieka, nie mogłam doczekać się następnego. Tu jednak spotkało mnie małe rozczarowanie, bo autorka opisywała zawsze tylko moment „polowania” na ofiary. Mimo iż nie jestem sadystką miałam nadzieję na jakieś mocniejsze kawałki. Puls czasami mi przyspieszał, ale tylko czasami, chyba liczyłam na coś mocniejszego.

Mimo to książkę czytało mi się niezwykle przyjemnie. Wciągnęła mnie od początku i trzymała w swych szponach aż do samego końca. Nie żałuję ani jednej chwili poświęconej lekturze i nie wykluczam, że znów „Ukryję” się w tym świecie. Dzięki tej książce odkryłam jak bardzo brakowało mi odrobiny normalności w nawale paranormalnych historii. Absolutnie nie polecam jako lekturę do poduszki bo zagwarantuje wam nieprzespaną noc. Jakiś czas temu czytając „Dotyk” pomyślałam, że kupię też „Ukryte” dla porównania. Mimo iż niektóre wątki się pokrywają są to dwie zupełnie różne historie i w moim prywatnym rankingu to „Ukryte” wypadło lepiej. Myślę, że książka spodoba się wszystkim, którzy nie są obojętni na oryginalne pomysły i docenią elegancką prostotę tej historii.

Ocena: 9/10

2 komentarze:

  1. Sama nie wiem, ale raczej nie przeczytam. Pozdrawiam i życzę miłego blogowania (widzę, że jesteś od dosyć niedawna).

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki. Bloga założyłam wczoraj ;)

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku!
Bardzo dziękuję za przeczytanie mojego tekstu, to naprawdę wiele dla mnie znaczy. Znasz już mój punkt widzenia, będę bardzo wdzięczna jeśli podzielisz się również swoim. A jeśli zdecydujesz się do mnie wrócić, możesz być pewien, że najdziesz tu odpowiedź ;-)

Zobacz też:

.