Wyd. We Need Ya | Seria Zapomniana Księga Tom II | 542 str. | 39,90 zł | Data wydania: 03.04.2019 r. |
Czy to wszystko było snem?
Hubert budzi się pierwszego dnia końca świata. Po raz drugi.
Choć jest zdezorientowany i obawia się, że wszystkie jego dotychczasowe
przygody były tylko snem, czuje, że dostał od losu niepowtarzalną szansę, by
przygotować się na to, co ma nastąpić. To tylko kwestia czasu, kiedy świat
pogrąży się w chaosie a z ciemności wyłonią się demony. Mając u swego boku
wiernego przyjaciela, który mimo wątpliwości podąża za Hubertem krok w krok,
chłopak zaczyna wprowadzać w życie plan ocalenia rodziny przed zbliżającym się
kataklizmem. Problem w tym, że nikt nie wierzy w jego szalone teorie, a demony,
o których mówi z takim przejęciem, w ogóle nie pojawiają się w pobliżu. Czyżby to,
czego doświadczył w Święcinie, było jedynie snem? A może tylko część jego wizji
ma się sprawdzić? Jak oddzielić rzeczywistość od snu i ochronić wszystkich, których
kocha?
O ile w „Strażniku” zostaliśmy wrzuceni w sam środek akcji,
mając za przewodnika bohatera, który nie pamięta ostatnich siedmiu lat, tak w „Tropicielu”
sytuacja jest dokładnie odwrotna. Cofamy się w czasie do początków tej
historii, razem z bohaterami obserwujemy upadek cywilizacji i mamy już w głowie
zarys tego, czego należy się spodziewać po tej historii. Choć początkowo Hubert
jest pewien, że znając fragmenty przyszłości, może zmienić przeszłość, okazuje
się że nie ma żadnego wpływu na bieg wydarzeń. Wreszcie czytelnik zyskuje
kompletny obraz sytuacji, dowiadujemy się gdzie Hubert nauczył posługiwać się
bronią, co takiego wydarzyło się w Gdańsku i dlaczego był ranny, kiedy trafił
do domu pewnego pustelnika. Mnie osobiście usatysfakcjonowały odpowiedzi na
nurtujące po pierwszym tomie pytania, ale wciąż mam ich wiele i ciekawa jestem
jak autorka połączy historie z dwóch tomów w trzecim.
Choć bardzo brakowało mi postaci poznanych w Święcinie-
szczególnie Izy, Henryka czy Łukasza, to muszę przyznać, że w tym tomie też nie
zabrakło bohaterów, z którymi mocno się zżyłam. Szczególnie polubiłam Ernesta,
przyjaciela Huberta, który w pierwszym tomie występował zaledwie epizodycznie. Wątek
ich przyjaźni został poprowadzony po mistrzowsku i uwielbiam każdą ich wspólną
scenę. Porywczy i spontaniczny Hubert, oraz rozsądny i poważny Ernest, tworzą
idealną mieszankę charakterów, generującą sporo humorystycznych, ale i
poruszających scen. Bardzo polubiłam również siostrę Ernesta, Zuzę, która nie
jest do końca taka jak wszyscy, oraz ich dziadka, zabawnego staruszka trzymającego
pod łóżkiem karton z bronią (która swoją drogą, bardzo się wszystkim przyda).
Lekkim mankamentem w moim odczuciu, okazało się tempo akcji,
spowodowane dużą rozpiętością w czasie i bardzo szczegółowymi opisami. W „Tropicielu”
autorka miała do opisania aż siedem lat z życia bohaterów i nie do końca
podobało mi się to jak wszystko rozłożyła w czasie. Po ekscytującym i pełnym
wydarzeń początku, następuje drastyczne spowolnienie akcji, bohaterowie starają
się odnaleźć w świecie zrujnowanym przez wojnę i zdziesiątkowanym przez
epidemię, a autorka poświęca dużo miejsca na opisy ich codziennego życia, tego
jak sobie radzą i co robią. W początkowych rozdziałach mało jest też demonów, a
polowania na nie zdarzają się sporadycznie. Dopiero później akcja nabiera
tempa, przygody bohaterów stają się znacznie ciekawsze, a potwory coraz
częściej wychodzą z cienia. Jednak ostatnie lata zostały opisane dosyć pobieżnie
i odniosłam wrażenie, że lepiej by było gdyby w „Strażniku” nie padło
stwierdzenie, że od kataklizmu minęło aż siedem lat, bo to za dużo jak na jeden
tom.
O CZYM? „Tropiciel”, to kolejna odsłona cyklu „Zapomniana
księga” pełnego przygód i słowiańskiej mitologii i postapokaliptycznej otoczce.
Ten tom, to istna kopalnia odpowiedzi na pytania, które zadawałam sobie w
trakcie czytania „Strażnika”. W końcu wszystkie elementy zaczynają do siebie
pasować, a historia nabiera kształtu i charakteru. Mimo kilku mankamentów,
opowieść Huberta czytało mi się znakomicie i nie mogę się doczekać lektury
kolejnego tomu. Wciąż nie uzyskałam odpowiedzi na najważniejsze pytania i
jestem bardzo ciekawa jak autorka połączy teraźniejszość z resztą niezwykłej wizji
Huberta. Nie mogę się doczekać wielkiego finału, a Wam tymczasem serdecznie
polecam zarówno „Strażnika” jak i „Tropiciela”, bo to świetne, pełne przygód
książki, a w dodatku przepięknie wydane!
Ocena:
8/10
________________________________________________________________
Jak dobrze, że ta książka nie odbiega poziomem od pierwszej części! Nie mogę się doczekać aż ją przeczytam! :D
OdpowiedzUsuńswiatwedlugkasi.blogspot.com
Moim zdaniem jest jeszcze lepsza! Co prawda w pewnym momencie akcja zwolniła na dłuższą chwilę, ale to chyba jedyny mankament całej książki ;-)
UsuńPozdrawiam!
póki co nie planuję tej serii :) Jakoś do mnie nie przemawia po przeczytaniu kilku recenzji :)
OdpowiedzUsuńhttp://whothatgirl.blogspot.com
Uwielbiam tą serię. Jest wciągająca i zarazem pouczająca, bo zostajemy wciągnięci w świat demonów i mitologii, która jest dość ciekawym obszarem:)
OdpowiedzUsuń