Wydawnictwo Rodzinne/ 338 str./ 39.90 zł/ 2013 r. |
Odkrywając tajemnice wszechświata
Wszechświat skrywa wiele tajemnic. Jednak przeważnie
najtrudniej jest poznać te, ukryte głęboko w naszym wnętrzu. Jeszcze trudniej
jest je jednak zaakceptować. Czy można nauczyć się grać według nowych zasad?
Pewnego upalnego lata, 1987 roku, w El Paso, przecinają się
losy dwóch skrajnie różnych chłopców o bardzo oryginalnych imionach.
Arystoteles jest cichy i zamknięty w sobie, jednak za powłoką spokoju kryje
ogromny gniew, złość i senne koszmary. Nie chce dłużej udawać dobrego chłopca i
żyć w cieniu widma starszego brata, który został skazany. Nie potrafi odnaleźć
też wspólnego języka z rodzicami, którzy nie potrafią rozmawiać o przeszłości.
Dante z kolei jest jego zupełnym przeciwieństwem. Jest pełen życia i radości,
ale także empatii o wrażliwości. Arystoteles i Dante, to samotnicy i choć nie
łączy ich prawie nic, postanawiają się zaprzyjaźnić. Przyjaźń ta, dla obu okaże
się próbą zrozumienia samego siebie i podróżą do własnego wnętrza. To, co
odkryją, stanie się jednak początkiem wielkich zmian. Czy będą w stanie je
zaakceptować? I czy będą mieli odwagę, by przyznać się przed innymi i przed
samymi sobą do własnych uczuć?
„Byłem nieszczęśliwy. I jeśli o mnie chodzi,
to słońce mogło w końcu stopić błękit nieba. Wtedy niebo byłoby równie
nieszczęśliwe jak ja.”
Str. 11
Nie znam zbyt wielu książek, w których występuje temat
odmienności seksualnej. Dotychczas nie było mi dane przeczytać ani jednej
takiej pozycji. I nic dziwnego, bo mimo iż świat wychodzi z cienia i staje
naprzeciw trudnym rozmowom, tak homoseksualizm wciąż pozostaje tabu i budzi
ogromne emocje. Widzę to szczególnie
wyraźnie w moim otoczeniu, gdzie niemal na każdym kroku spotykam się z
niechęcią, a nawet skrajną wrogością wobec osób o odmiennej orientacji. Nie mam
zamiaru nikogo namawiać, by zmieniał poglądy, bo nie mam takiej mocy, jednak
nie mogę się pogodzić z tym, jak takie osoby są czasem traktowane. Benjamin
Alire Saenz podjął się w swojej książce naprawdę trudnego zadania. Jak sam
tłumaczy w przedmowie, miał wątpliwości i niemal porzucił swój projekt. Cieszę
się jednak, że znalazły się osoby, które w odpowiednim momencie popchnęły go
dalej, bo książka, którą stworzył jest naprawdę potrzebna i wyjątkowa. A co
najważniejsze, nie skupia się wcale na jednym temacie.
„Myślałem, że to lato będzie tym, w którym
poczuję, że żyję. Świat, o którym mówili moja mama i tata, był gdzieś tam i
czekał na mnie.
Ten świat tak naprawdę nie istniał”
Str. 146
W gruncie rzeczy, autor nie miał zamiaru wzbudzać swoją
książką kontrowersji, ani oburzenia społeczeństwa. Nie sądzę by ta pozycja
mogła wzbudzić oburzenie w kimkolwiek, bo pan Saenz podszedł do tematu z ogromną
ostrożnością i wyczuciem. Wbrew pozorom homoseksualizm nie jest tu motywem
przewodnim. Książka jest przede wszystkim opowieścią o chłopcu, który poszukuje
samego siebie. Ari, bo o nim mowa, opowiada o tym jak destrukcyjne okazuje się milczenie,
o demonach, które każdy w sobie ukrywa i o rozmowie, która choć boli, jest
bardzo potrzebna. Jest to też opowieść o rodzinnej miłości i o przyjaźni
zdolnej do największych poświęceń. Nawet imiona bohaterów nie są dziełem
przypadku. W książce pojawia się wiele intrygujących spostrzeżeń i
filozoficznych myśli i choćby dla nich naprawdę warto sięgnąć po tą pozycję.
O CZYM?
„Inne zasady lata” to subtelna i bardzo poetycka lekcja tolerancji, ale
także magiczna opowieść o wewnętrznym zagubieniu i drodze, którą każdy musi w
sobie odnaleźć, by zacząć naprawdę żyć. Nie jest to książka, którą mogę polecić
każdemu. Choć jest to powieść, którą każdy powinien przynajmniej spróbować
przeczytać i zrozumieć, wiem, że większość nawet nie będzie chciała. A mimo to
zachęcam, nawet zaciekłych przeciwników, bo bije z tej powieści ogromny przekaz
i to nie jeden.
Ocena:
7/10
„-I co zrobisz z tymi wszystkimi tajemnicami?
-Wiem, co z nimi zrobię- powiedział.- Może
zmienię świat.”
Str. 47-48
Piosenkę pewnie wszyscy znacie. Warto się wsłuchać w tekst.
Lubię gdy porusza się trudne tematy w książkach, więc możliwe że po nią sięgnę :) Cytaty również są piękne i zachęcają do przeczytania :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie polecam, bo to piękna książka, dobitnie, ale też niezwykle subtelnie uświadamia ważne kwestie :-)
UsuńPozdrawiam!
Rzeczywiście pewnie w ogóle nie zainteresowałabym się tym tytułem, ale zaintrygowałaś mnie tym głębszym przekazem :D
OdpowiedzUsuńPrzekaz jest, jak najbardziej i to bardzo istotny ;-) Myślę, że warto, bo to bardzo wartościowa książka :-)
UsuńPozdrawiam!
Nie słyszałam wcześniej o tej książce i z pewnością by mnie nie zainteresował, gdyby nie Twoja recenzja. Poczytam o nim najpierw nieco więcej, gdyż kompletnie nie jestem pewna, czy to tytuł dla mnie. Dziękuję za to, że o nim napisałaś, będę teraz czujniejsza ;)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, że udało mi się Ciebie zaintrygować ;-) Ja sama byłam pewna, że to nie jest odpowiednia książka dla mnie, ale lubię się mierzyć z trudnymi tematami, a ten w moim środowisku budzi najwięcej kontrowersji. Byłam naprawdę pozytywnie zaskoczona podejściem autora do sprawy. Ujął wszystko tak delikatnie, że na pewno powieść nie wzbudzi w nikim żadnych negatywnych odczuć. Mam nadzieję, że się na nią zdecydujesz :-)
UsuńPozdrawiam!
Zaintrygowałaś mnie tą książka:) a piosenkę bardzo lubię:)
OdpowiedzUsuńJa też, a teledysk idealnie pasuje do książki ;-) Choć w zasadzie książka jest znacznie subtelniejsza w przekazie ;-)
UsuńPozdrawiam!
Zapomniałam o niej, a zaraz po premierze było dość głośno na jej temat. Tematyka mnie od razu zaciekawiła, bo książek tego typu jest niewiele. Delikatne podejście do tematu jedynie uspokaja pewne wątpliwości przed przeczytaniem. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
PS. Model na zdjęciu przypomina mi niezwykle Kapitana Hooka z OUaT. Bardzo... :D
Też miałam wątpliwości, ale uwierz mi, zupełnie niepotrzebnie ;-) Książka jest naprawdę cudowna i mądra. Przeczytaj koniecznie!
UsuńPozdrawiam!
Oczywiście mam tę książkę na półce, na dodatek wśród tych "do najszybszego przeczytania". Tematyka bardzo moja!
OdpowiedzUsuńPamiętam, jeszcze z czasów forum, że to Twoje klimaty ;-) Myślę, że przeczytasz błyskawicznie, bo przez tą powieść dosłownie się płynie ;-)
UsuńPozdrawiam!
Czytałem i zgadzam sie. Tematem przewodni nie jest homiseksualizm. Bałem sie jak przebrnę przez tę książkę, a jak sie później okazało, oczytałem w 1dzień.
OdpowiedzUsuńTak to już jest, że chłopcy mają z tym tematem większy problem, podczas gdy co druga dziewczyna marzy by mieć przyjaciela geja :-D Ale książka o dziwo okazała się perfekcyjna i nie urazi niczyich uczuć ;-)
UsuńPozdrawiam!
Miałam przyjemność czytać tę książkę od razu po premierze i bardzo dobrze ją wspominam. Uważam, że to dobra lektura dla młodzieży - pozwala spojrzeć na sprawę homoseksualizmu z zupełnie innej perspektywy. Pozwala, chociaż w pewnym stopniu, oswoić się z nim.
OdpowiedzUsuńDokładnie tak i to podejście autora naprawdę mnie oczarowało. Myślę, że to powieść, która sprawdziłaby się jako podstawa do szkolnych pogadanek. Naprawdę warto podsunąć ją młodym ludziom.
UsuńPozdrawiam!
Zapisuje sobie tytuł. Ostatnio coraz zęściej sięgam po książki, których autorzy podejmują trudne wątki.
OdpowiedzUsuńJa takie lubię najbardziej ;-) Polecam.
UsuńPozdrawiam!
Książki o takiej tematyce nie czytałam nigdy, co sprawia, że tym bardziej mam ochotę na "Inne zasady lata" :)
OdpowiedzUsuńJa dotychczas spotykałam się z tym tematem jedynie w młodzieżówkach gdzie sympatyczny kolega gej to norma. Ale tam temat był wprowadzany bardziej żartobliwie a tutaj jest naprawdę poważną sprawą, która słania do przemyśleń.
UsuńPozdrawiam!
O rety, nie wiedziałam, że ta książka jest już w Polsce! Niedawno obił mi się o uszy zagraniczny tytuł i rozważałam zakup w oryginale, a tu proszę. :) Muszę przeczytać.
OdpowiedzUsuńJest i to już od jakiegoś czasu :-) czytaj koniecznie :-)
UsuńPozdrawiam!
Już od dawna chcę ją przeczytać, przez dłuższy czas nie wiedziałam, że wydano ją w Polsce:)
OdpowiedzUsuńPrzeszła bez większego echa, a wielka szkoda, bo to właśnie takie książki powinni promować, a nie erotyki, które i tak będą się świetnie sprzedawać...
UsuńPozdrawiam!
Uwielbiam piosenkę Hozier! Książkę widziałam ostatnio na jakiejś przecenie, ale zainteresowana nią nie jestem.
OdpowiedzUsuńChyba wszyscy lubią tą piosenkę ;-) A książkę i tak mimo wszystko polecam ;-)
UsuńPozdrawiam!
Boże. Patko, co ty mi robisz. Słuchałam piosenki Hoziera chyba dwa czy trzy ostatnie tygodnie. Ciągle. Na okrągło. WCIĄŻ I WCIĄŻ. I chciałam od dnia dzisiejszego (znaczy okej, jest trzecia w nocy, ale już niedziela) zrobić sobie od niego przerwę, bo kocham jego piosenkę stanowczo Z B Y T mocno. A ty mnie tu nim atakujesz? Jak ja biedna teraz mam przejść obok wideo obojętnie? :D
OdpowiedzUsuńAle ok. Notka. Pierwszy raz widzę tą książkę, co nie powinno być dziwne, bo raczej mam określone upodobania książkowe, a i o wydawnictwie nie słyszałam wcześniej (chyba, tak mi się wydaje), więc dziękuję za prezentacje! :)
Rynek czytelniczy wciąż zaskakuje!
Kurczę. Z jednej strony jestem S Z A L E N I E ciekawa, bo to jednak poważny temat - homoseksualizm i ciekawa jestem jak został wpleciony. I pomieszany z czym! Z FILOZOFIĄ! Czyli elementem, który Sherry KOCHA. Niezależnie od sytuacji. :) A z drugiej strony... Boję się tej pozycji. Nie czytuję podobnych do niej, nie stykam się z nimi, nasze drogi się nie splatają. Powiem tak: gdybym ją gdzieś zobaczyła, w korzystnej cenie/bądź w bibliotece - wzięłabym nie wahając się. Ale na razie dam sobie na wstrzymanie tym bardziej, że luty... Że "Odzyskane szczęście" Abbi Glines. Że "Losing Hope" Colleen Hoober. Że "Nieprzekraczalna granica" Colleen Hoover... i inne tytuły, równie mi potrzebne do życia ^^
Pozdrawiam,
Sherry
Ja też w kółko jej słucham więc nie jesteś sama ;-)
UsuńTeż bałam się tej pozycji, ale uwierz mi, całkowicie niepotrzebnie! Gdybym nie wiedziała o czym będzie, myślę, że szybko bym się nie domyśliła ;-) W sumie teledysk Hoziera jest bardziej dosadny i bezpośredni niż ta książka. Tu wszystko sprowadza się do szukania samego siebie, odkrywania swojego ja i pokonywania własnych słabości. Byłam naprawdę pozytywnie zaskoczona, autor bardzo się postarał, żeby nie budzić kontrowersji i nikogo nie zrazić. Mam nadzieję, że biblioteka zakupi tą pozycję, w sumie możesz im to nawet zaproponować, bo ta opowieść powinna obowiązkowo znaleźć jak najszersze grono odbiorców :-)
Pozdrawiam!