Wyd. NieZwykłe | Org. Dangerous to Know & Love | 594 str. | 41,90 zł | Data wydania: 01.08.2018 r. |
O trudnej sztuce słuchania
sercem
Daniel Colton nie facetem
odpowiednim dla ciebie. Jest arogancki. Nie szanuje innych. Ma mroczne tajemnice.
Jest n i e b e z p i e c z n y. To
nie tyle słowa innych ludzi, lecz cichy głosik, który nieustannie szeptał Lisanne
do ucha, od kiedy pierwszy raz zobaczyła Daniela na zajęciach z biznesu w
uczelni, w której niedawno zaczęła studiować. Nie oszukujmy się, Daniel to
zupełnie inna liga niż Lisanne. Ma tatuaże, kolczyki, nie stroni od używek i jeździ
motorem. Pewnie nigdy nie zwróciłby uwagi na skromną kujonkę, gdyby nie projekt,
na zajęcia, który muszą wykonać razem. W dziewczynie walczą sprzeczne emocje. Z
jednej strony jest zafascynowana seksownym kolegą ze studiów, ale z drugiej
czuje się zniesmaczona jego aroganckim zachowaniem. I wtedy, zupełnie przypadkiem
poznaje jego sekret. Coś, o czym nikt inny nie ma pojęcia i co nigdy, pod żadnym
pozorem nie może się wydać. Poznając coraz lepiej Daniela i przyczyny jego
zachowania, Lisanne coraz bardziej się do niego zbliża. Ale cichy głosik nie
przestaje szeptać. Bo Daniela niebezpiecznie jest znać. I niebezpiecznie jest go kochać.
Wiem, co myślicie- rasowy bad boy i szara myszka, klasyczny
hate-love, wspólny projekt, do którego wykonania zostają zmuszeni i tajemnica,
która nagle wychodzi na jaw- „to wszystko już było!”. Nie będę się spierać, ale
zanim rzucicie tą (całkiem ciężką) książkę na stos zapomnienia, spróbuję Was
przekonać, że nie jest do końca taka jak wszystkie inne. Bo dla mnie ta książka
naprawdę była
w y j ą t k o w a i wiem, że Wy też dacie się jej zaczarować
gdy tylko zaczniecie ją czytać.
Jest coś w piórze Jane Harvey-Berrick, co porywa od
pierwszej strony. Sama nie wiem jak to określić. Hipnotyzujący styl?
Elektryzujące sceny? Chwytające za serce emocje? A może wszystkiego po trochu? Prawda
jest taka, że kiedy zaczęłam czytać „Niebezpieczną znajomość…” przepadłam na
wiele, wiele godzin i pochłonęłam to opasłe tomiszcze w rekordowo krótkim
czasie. Jane kupiła mnie chyba głownie emocjami jakie wywołuje. Porusza trudne,
bolesne tematy, zdecydowanie niebanalne jak na literaturę new adult i robi to w
tak szczery i autentyczny sposób, że porusza najczulszą strunę w sercu. Jak już
wspominałam książka jest konkretnej grubości, nie zabraknie tu więc barwnych i
szczegółowych opisów, ale akcja nie cierpi na tym nawet odrobinę. Autorka zadbała
o to, by serca czytelników nawet na chwilę nie zwalniały rytmu w trakcie lektury.
Książka jest dynamiczna, ciągle coś się dzieje, napięcie i niepewność nie
opuszczają nas nawet na chwilę. Nawet jeśli pozornie wszystko się stabilizuje,
to tylko po to, by za chwilę zaskoczyć kolejnym zwrotem akcji. Uwielbiam takie
książki!
Choć jest to książka na wskroś obyczajowa, a bohaterowie nie
doświadczyli miliona wymyślnych krzywd, i tak jest bardzo intensywna, a ja jako
czytelnik, cały czas czułam, że siedzę
po uszy w tej historii. Jest piękna. Chwilami melancholijna, chwilami burzliwa,
czasem namiętna, a innym razem wzruszająca. Wszystkiego po trochu. Choć bohaterowie
na początku odrobinę krzywdzą samych siebie pokazując się nam w stereotypowych szatach,
szybko zrzucają je ujawniając jak barwni i piękni są w środku. Daniel pod maską
zimnego drania skrywa czułość, opiekuńczość i niebywałą siłę. Lisanne z kolei,
choć udaje grzeczną kujonkę, ma w sobie prawdziwy ogień, potrafi pokazać
pazurki i walczyć o swoje. Bardzo podobał mi się autentyzm tych postaci, a także
ich drugoplanowych przyjaciół i zżyłam się z nimi tak bardzo, że mogłabym o ich
perypetiach czytać i czytać i czytać… bez końca.
O CZYM? „Niebezpieczna
znajomość, niebezpieczna miłość”, to klasyczny romans dla starszej
młodzieży, zawierający wszystkie niezbędne, elektryzujące elementy, ale też
piękne przesłanie i drugie dno. Cudownie czytało mi się tą historię. Jest piękna,
bolesna ale też pokrzepiająca. Pochłonęła mnie bez reszty na długi czas, ale
wciąż mi mało opowieści Daniela i Lisanne. W tej historii bardzo ważną rolę
odgrywa muzyka i stale słychać ją w tle, choć jak dla mnie muzyczny wątek
mógłby być jeszcze bardziej rozwinięty. Cóż więcej mogę dodać? Dajcie temu
grubaskowi szansę- jestem pewna, że chwyci Was za serducha, wywoła wzruszenie,
szczery uśmiech i wciągnie w swój niebezpieczny świat nie mniej niż mnie. Jeśli
podobały się Wam takie książki jak „Lato
koloru wiśni”, „Weteran”
czy „Kochając
pana Danielsa”, będziecie zachwyceni „Niebezpieczną znajomością…”. Śliczna książka.
Po prostu śliczna.
Ocena:
8/10
Inne, zrecenzowane książki Jane
Harvey-Berrick:
___________________________________________________________________________
Na pewno przeczytam tę książkę, ale raczej już w przyszłym roku. 😊
OdpowiedzUsuńMimo swojej objętości to jednodniowa lektura😁
UsuńPozdrawiam
Może być przyjemna.
OdpowiedzUsuńJest cudowna♡
UsuńPozdrawiam
Mnie nie porwała. Bohaterka tak mnie irytowała, że myślałam, że padnę po prostu. Myślałam, że dam radę, czytałam dalej, ale jedna scena już kompletnie mnie zdenerwowała i cóż, przerwałam czytanie.
OdpowiedzUsuńJa jakoś wyjątkowo podeszłam łagodnie do humorków bohaterów ;-) Chyba po prostu potrzebowałam takiej lekkiej lektury :-)
UsuńPozdrawiam!
Nie miałam okazji jeszcze czytać, ale jest w planach :)
OdpowiedzUsuńhttp://whothatgirl.blogspot.com
Mam nadzieję, że również Tobie przypadnie do gustu :)
UsuńPozdrawiam!
Książka zdecydowanie w moim guście literackim.
OdpowiedzUsuńMyślę że będziesz nią zachwycona :-)
UsuńPozdrawiam
Jakiś czas temu miałam okazję przeczytać tę książkę i szczerze przyznam, że książka jest bardzo przyjemna. Dobrze się ją czyta. Miłosna opowieść fajnie i barwnie opisana.
OdpowiedzUsuń