5 czerwca 2018

„Piekielna miłość”- K. N. Haner

Wyd. Editio Red | Seria Mafijna Tom II | 384 str. | Data wydania: 23.05.2018 r.

Uczucia w świecie mafii

Wystarczy jeden błąd, chwila nieuwagi, by sielanka zmieniła się w koszmar. Niestety w gangsterskim świecie nie ma co marzyć o słynnym „żyli długo i szczęśliwie”. Tu nic nie jest pewne. Przyjaciel może okazać się wrogiem, a wróg przyjacielem. Żyje się z dnia na dzień, cały czas z lufą przystawioną do skroni. W świecie mafii miłość jest słabością, a słabością Marcusa jest Nicole. Choć niespodziewane uczucie do dziewczyny sprawiło, że mężczyzna dotknął nieba, niestety związana z nim utrata czujności  kosztowała go bolesny upadek. Teraz oboje tkwią na samym dnie piekła, z którego nie ma ucieczki. Czy odnajdą drogę do siebie? Czy ich miłość okaże się wystarczająco silna, by przetrwać mimo traumatycznych wydarzeń?

 Markusa i Nicole połączyła prawdziwie piekielna miłość. Żar namiętności łączy się tu z ciągłym niebezpieczeństwem tworząc wybuchową mieszankę. Autorka nie oszczędza bohaterów. Nie tyle rzuca im pod nogi kłody, co prawdziwe granaty z oderwanymi zawleczkami. Już w pierwszym tomie akcji było mnóstwo, ale w tym dzieje się znacznie więcej, a emocje są jeszcze skrajniejsze. Musicie być przygotowani na ciągły pęd wydarzeń. Gdy akcja zwalnia, to znak, że na następnej stronie ruszy z kopyta. Fabuła Serii Mafijnej przypomina scenariusz filmu akcji i trzyma w napięciu do ostatniej strony. Ucieczki, strzelaniny, gwałty, morderstwa- znajdziecie je w każdym rozdziale. Nie jest to historia dla delikatnych romantyczek, a pikantne i liczne sceny erotyczne przyprawią o rumieniec nawet odważniejsze czytelniczki.

W poprzednim tomie miałam ogromny problem z zaakceptowaniem zachowania Marcusa, który potrafił popadać w skrajności, od czułego kochanka do bezwzględnego drania. Nicole z kolei, mimo kilku gorszych momentów, okazała się naprawdę świetną bohaterką.  Tym razem role się jednak odwróciły. Marcus zyskał w moich oczach. Miłość zmieniła go w mężczyznę cierpliwego i gotowego poświęcić wszystko dla ukochanej. Nicole z kolei doprowadzała mnie do szału swoim zachowaniem. Autorka zgotowała jej naprawdę paskudny los i jestem w stanie zrozumieć, że musiało się to odbić na jej psychice, ale nie zliczę momentów, kiedy po prostu miałam dość tej dziewczyny i tylko czekałam, aż dosięgnie ją jakaś zabłąkana kula. Mimo, że o humorach Nicole czytało mi się źle, autorce należy się plus za odzwierciedlenie traumatycznych wydarzeń w psychice bohaterów. Nie wszyscy o tym pamiętają, a w efekcie historie tracą na wiarygodności. Szkoda tylko, że Nicole przeżywała traumę w tak irytujący sposób.


Od razu widać, że od czasu wydania pierwszej książki, bardzo poprawił się warsztat autorki. Tworzy coraz barwniejsze i bardziej plastyczne opisy, narracja jest płynna i w zasadzie co by się nie działo i  tak dobrze się to czyta. Dialogi nie dominują już treści, a całość jest podzielona na zgrabne i niezbyt długie rozdziały. Wciąż są jednak rzeczy, które odrobinę utrudniają mi lekturę. W tym tomie rzuca się w oczy mnogość narratorów, a to nie do końca plus. Akcję możemy śledzić nie tylko z perspektywy Nicole i Marcusa, ale też Aleksandra i Diego- nowego bohatera który naprawdę bardzo namiesza. Z jednej strony to wygodne, bo wiemy jak wyglądają myśli każdej ze stron, ale nie lubię tego zabiegu, bo znacznie ujmuje książce tajemniczości, a czytelnik ma podane jak na tacy emocje każdego z bohaterów. Drugą kwestią, która nieco mnie drażniła, były okropnie długie akapity. Szczególnie fragmenty dotyczące głębszych przemyśleń bohaterów są naprawdę obszerne, czasem taki akapit potrafi zająć nawet całą stronę. Większość z Was może nawet nie zwróci na to uwagi, ale ja akapity traktuję jak taką sekundową przerwę na zaczerpniecie tchu, a tu wyjątkowo długo musiałam wstrzymywać oddech.

O CZYM? „Piekielna miłość”, to zwieńczenie dwutomowej serii o miłości w świecie mafijnych porachunków. Choć pierwsza część zrobiła na mnie lepsze wrażenie, ten tom też będę dobrze wspominać. W pewnym momencie odrobinę bałam się, że autorka postawi na słodkie i nudne zakończenie, ale nie zawiodła mnie pod tym względem. Tylko uśpiła moją czujność, by zrzucić na koniec kilka potężnych ładunków wybuchowych. Jak dla mnie, póki co jest to najlepsza seria K. N. Haner, która po raz kolejny udowodniła, że w pełni zasługuje na miano Królowej Dramatów. Zwrotów akcji jest tu co niemiara, podobnie jak brutalnych i wstrząsających scen. Niektórym może wydawać się, że jest tu wszystkiego aż za dużo, ale taki już urok autorki, która lubi wywierać mocne i intensywne wrażenie na czytelniku. Bez względu na to, czy jej książki Wam się spodobają, czy nie, ta intensywność wrażeń na pewno sprawi, że nie zapomnicie lektury na długi czas.

Ocena:
7/10

Seria Mafijna:
Zakazany Układ | Piekielna Miłość

Seria Mafijna Miłość:



_________________________________________________________


7 komentarzy:

  1. Twórczość autorki jeszcze przede mną.:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Na razie tym książkom mówię nie, ponieważ troszkę mi się znudziły tego typu i muszę od nich odpocząć. :) Ale kiedyś spróbuję.
    potegaksiazek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja jeszcze nie czytałam, ale planuję, bo pierwsza część bardzo mi się podobała :)
    http://whothatgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Kolejne książki nad którymi ciągle się zastanawiam. Z jednej strony kuszą, ale z drugiej czuje wobec nich malutki niepokój :/ Jeszcze się zastanowię ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ostatnio skończyłam część pierwszą. Mnie może jakoś specjalnie nie zachwyciła, ale podobała mi się i z chęcią sięgnę po tę część :)

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku!
Bardzo dziękuję za przeczytanie mojego tekstu, to naprawdę wiele dla mnie znaczy. Znasz już mój punkt widzenia, będę bardzo wdzięczna jeśli podzielisz się również swoim. A jeśli zdecydujesz się do mnie wrócić, możesz być pewien, że najdziesz tu odpowiedź ;-)

Zobacz też:

.