O przerwanej ciszy i stawianiu czoła przeszłości
Miłość czasem nie wystarcza. Największe bitwy toczą się nie w
sercu, lecz w umyśle, a umysł Oakley zamieszkują demony przeszłości. Dziewczyna
nie potrafi poradzić sobie z bolesnymi doświadczeniami. Przez jedenaście lat
mierzyła się z nimi samotnie w swojej głowie, skrywając ból za zasłoną
milczenia. Teraz jednak przemówiła i musi stawić czoła konsekwencjom.
Przeprowadzka do Australii miała być balsamem na poranioną duszę i wytchnieniem
od bólu jaki czuła widząc miejsca, gdzie tyle lat cierpiała w ciszy. Problem w
tym, że wyjeżdżając, Oakley zostawiła w Anglii nie tylko bolesne doświadczenia,
ale także miłość swojego życia. Cole, był dla niej absolutnie wszystkim.
Przyjacielem z dzieciństwa, bratnią duszą, pierwszą miłością, jedyną osobą,
której mogła bezgranicznie zaufać. Ale uciekając od swoich problemów musiała go
zostawić co złamało obojgu serca. Teraz, po czterech latach rozłąki, Oakley
wraca, by ostatecznie rozprawić się z przeszłością i być może, naprawić dawne
błędy. Tylko czy w sercu Cole’a jest jeszcze dla niej miejsce?
Oakley i Cole, to
jedna z najsłodszych i najpiękniejszych par w literaturze young adult. Historia
ich uczucia całkowicie mnie rozczuliła i uratowała nieco nijaką fabułę
poprzedniego tomu serii. Czytanie o uczuciu, które zrodziło się bez słów, było
prawdziwą przyjemnością, dlatego byłam zachwycona perspektywą kolejnego tomu
opisującego bohaterów już w starszym wydaniu. Po „Broken silence” spodziewałam
się, że będzie to emocjonalna i pełna wzruszeń new adultowa historia, ale nie
do końca dostałam to, czego oczekiwałam.
Pierwsze po latach spotkanie pary byłych kochanków, było
naprawdę emocjonujące, ale w zasadzie na tym emocje się skończyły. Niestety autorce
zabrakło ciekawych pomysłów i postawiła na bardzo poprawne, chwilami wręcz
nudnawe rozwinięcie historii tej dwójki. W zasadzie Oakley i Cole już po
pierwszej sprzeczce znów zachowują się jak para, choć autorka uparcie twierdzi,
że wciąż jest na to za wcześnie. Natasha Preston wyszła chyba z założenia, że
dopóki bohaterowie się ze sobą nie prześpią, nie mogą być oficjalnie parą,
dlatego choć Cole i Oakley spędzają razem każdą chwilę i wyznają sobie miłość,
autorka buduje między nimi jakieś niewidzialne mury, które w teorii miały
tworzyć napięcie tak lubiane przez czytelniczki, ale w efekcie okazały się
jakieś sztuczne i bezsensowne. Zupełnie jakby między bohaterami była cieniutka
szklana ściana, a oni, mimo że przyklejeni do niej i wpatrzeni w siebie nie
chcieli jej rozbić, bo może jeszcze przyda się w przyszłości.
Niestety nie przekonały mnie też problemy jakie autorka
stawia przed parą bohaterów. Owszem, miały one rację bytu, kiedy byli
nastolatkami, ale teraz, kiedy są dorośli, te dylematy wydawały się odrobinę
nie na miejscu. W efekcie historia, która miała być pełna emocji i dramatów,
okazała się do pewnego momentu nudna i wręcz frustrująca. Na szczęście autorka
nie zapomniała o przeszłości Oakley i tym razem to ona ratuje całą historię.
Motyw procesów i ujawniania bolesnych szczegółów z przeszłości był naprawdę
ciekawy. Czytelnik wreszcie ma wgląd w wydarzenia, które były przyczyną
milczenia bohaterki w pierwszym tomie i ma okazję obserwować jakie wspomniane
wydarzenia mają konsekwencje w teraźniejszości.
O CZYM?
„Broken Silence”, to opowieść o przerwanej ciszy, o odzyskiwaniu siebie
i podnoszeniu się po bolesnych wydarzeniach z przeszłości. To także opowieść o
prawdziwej miłości, która przetrwa wszystko, nawet próbę czasu i odległości.
Nie wszystko w tej historii mi się podobało, część wątków można było
poprowadzić inaczej, stworzyć jakieś realne problemy i ująć odrobinę słodyczy,
ale ostatecznie muszę przyznać, że polubiłam tą historię. Polubiłam też
bohaterów, nie tylko główną parę narratorów, ale także drugoplanowe postaci.
Szczególną słabość mam do Jaspera, starszego brata Oakley, który wszystkim
działa na nerwy, a mnie niesamowicie rozbawiał i zdobył ogrom mojej sympatii.
Mam nadzieję, że tom opisujący jego historię również ukaże się u nas. Jeśli
jesteście fanami tej serii, na pewno ucieszy Was fakt, że książka zawiera bonus
w postaci opowiadania „Silent Night”, które daje nam wgląd w dalsze losy
bohaterów. Cudownie było towarzyszyć postaciom w trakcie Świąt Bożego Narodzenia,
chociaż nieco zaspojlerowały one dalsze losy Jaspera. Jeśli pierwszy tom Wam
się podobał myślę, że i ten zrobi na Was pozytywne wrażenie.
Ocena:
6/10
Seria Silence:
Silence | Broken Silence | Players, Bumps and Cocktail Sausages
__________________________________________________________
nie wiem kiedy, ale kiedyś przeczytam.:)
OdpowiedzUsuńksiążka zapowiada się interesująco ;) chętnie poświęcę jej czas.
OdpowiedzUsuńMieszane opinie czytałam o pierwszy tomie i nie zainteresował mnie jakoś szczególnie, więc chyba sobie odpuszczę tę serię. :)
OdpowiedzUsuńWidziałam już wiele różnych opinii na temat tych książek. Ale raczej mnie nie interesują. Jak piszesz, czasami ich historia była nudnawa, a ja nie lubię takich książek. I tego, że nie ma takiej pasji i emocji. :)
OdpowiedzUsuńpotegaksiazek.blogspot.com
Czekałam aż wszystkie części się pojawią i będę mogła zacząć czytanie, a jak już się pojawiły to odechciało mi się trochę tej historii. Może to przez to, że ostatnio kilka książek czytałam, w których był motyw milczenia przez bohaterki. Nie wiem. Ale powyższych książek nie spisałam na straty, bo chcę je przeczytać i tak i mam nadzieję, że za jakiś czas mi się uda :)
OdpowiedzUsuń