Wyd. W.A.B | Seria Kwiat Paproci Tom IV | 464 str. | Cena: 34,99 zł | Data wydania: 09.05.2018 r. |
Ogień, chaos, rodzinna klątwa
i niezawodnie roztrzepana Gosława Brzózka
Chaos. Do tego dąży bóg ognia, Swarożyc. By pogrążyć w nim
świat, wybrał najpotężniejszą od tysięcy lat widzącą i powierzył jej morderczą
misję, której cel ma dopiero poznać. Lepiej wybrać nie mógł, bo Gosława Brzózka
jest chyba najbardziej chaotyczną osobą jaka chodziła po ziemi ( zarówno w
naszej jak i równoległej rzeczywistości). Po wielu przygodach rodem z
mitologicznego koszmaru, przestała co prawda uciekać z krzykiem z lasu w obawie
przed kleszczami, ale wciąż ma tendencję do zamartwiania się o wszystko,
pakowania się w kłopoty i niekontrolowanego słowotoku. Cała Gosia. Za to ją
uwielbiam. Niesamowicie ciepła, zabawna i pełna samokrytycyzmu osobowość
bohaterki, sprawiła, że wszystkie cechy jakie u postaci w innych książkach wzbudzałyby
we mnie szewską pasję, tutaj polubiłam. Ba, pokochałam wręcz! Czasem Gosia nie
dostrzega oczywistych oczywistości, robi coś głupiego, albo rozwścieczona, wrzeszczy
na bogów, ale jak tu jej nie lubić kiedy jest przy tym tak niesamowicie
sympatyczna i zabawna?
To już czwarty tom jej przygód i niestety ostatni, co łamie
mi serce, bo niesamowicie przywiązałam się do niej, do innych bohaterów i do
Bielińskiej wsi, gdzie praktycznie wszędzie spotkać można istoty żywcem wyjęte
ze słowiańskiej mitologii. Fabuła serii „Kwiat paproci” rozgrywa się w
równoległej rzeczywistości, gdzie wciąż jako poganie czcimy słowiańskie bóstwa,
uczestniczymy w obrzędach i świętach, dobrze bawimy się na festynach, a
przesądy i zabobony (a nawet klątwy) są żywe i prawdziwe. Autorka solidnie
przygotowała się do pisania i w każdym tomie dołowanie zasypuje czytelnika
informacjami na temat słowiańskich tradycji, obrzędów, metod leczenia, o bestiariuszu
nie wspominając (nawet główna bohaterka nie jest w stanie ogarnąć ogromu słowiańskich
demonów, a jak na złość zawsze atakują ją te na literę, do której jeszcze w bestiariuszu
nie doszła). W serii znajdziecie również wiele ciekawych i pięknie opisanych
legend. Mi szczególnie spodobała się ta o bogini uwięzionej na dnie Bałtyku. Historia
ta, swoją drogą, ma spore znaczenie w „Przesileniu”, więc warto słuchać jej
uważnie.
Jestem zakochana w stylu pisania Pani Katarzyny. Niesamowicie
przypadł mi do gustu humor jakim operuje. W trakcie lektury parskałam śmiechem
co prawda tylko czasami, ale uśmiech nie opuszczał nawet na chwilę mojej twarzy.
Seria jest niesamowicie pozytywna, pełna dobrych emocji i uśmiechu. Zdarzają się
co prawda straszne i dramatyczne momenty, ale Gosława jedną trafioną w punkt
metaforą potrafi rozluźnić atmosferę, jednocześnie nie psując magii sceny. Akcja płynie
wartko, dużo się dzieje, wiele magicznych istot przetoczyło się przez karty
powieści, ale nie czułam przesytu. Wręcz przeciwnie, w fabule jest pewna leniwa
lekkość, niezwykle odprężający klimat, przez co lekturę porównać można do
wakacji na wsi. O perypetiach Gosi czyta się po prostu świetnie, co by nie
wyczyniała, a jej humorystyczne, a jednocześnie mrożące krew w żyłach przygody
pozostaną w mojej pamięci na bardzo długi czas.
O CZYM? „Przesilenie”, to książka nasycona
słowiańskim duchem, pełna żywej mitologii, barwnych postaci i ciekawej akcji.
Aż łezka w oku się kręci, że to już koniec, że nie będzie więcej przygód roztrzepanej
Gosi, że już nie popodglądam gołego Mieszka w fartuszku w kwiatki (jedna z
moich ulubionych scen!) i nie będę miała okazji główkować nad niecnymi planami
Swarożyca. Będę tęskniła za chatą Szeptuchy, jej niekonwencjonalnymi metodami
leczenia, nawet za rusałkami, utopiami i spaleńcami. Wróć! Za spaleńcami raczej
nie będę tęskniła. Ale za chmurnikami, ubożętami
i szalonymi bogami już tak i to bardzo! Ciężko mi ocenić ten tom na chłodno,
czy był lepszy/gorszy od poprzednich tomów, jakie wpadki czy niespójności się w
nim znalazły, bo nie jestem w stanie wykrzesać w sobie żadnych chłodnych uczuć
w stosunku do tej serii. Jeśli lubicie mitologię, fascynuje Was pytanie „co by
było, gdyby?” i nie macie nic przeciwko szalonej bohaterce i jej niecodziennym
przygodom, to pokochacie ten tom i całą serię równie mocno, co ja!
Ocena:
9/10
Seria Kwiat
Paproci:
Szeptucha | Noc Kupały | Żerca | Przesilenie
_____________________________________________________________________
Cała ta seria bardzo mnie kusi i na pewno ją przeczytam. Może już niedługo. :)
OdpowiedzUsuńTwórczość autorki jeszcze przede mną, ale nie jestem pewna, czy to będą moje klimaty, aczkolwiek dam Jej szansę. 😊
OdpowiedzUsuńTe książki jeszcze przede mną, ale tyle dobrego o nich słyszałam, że w końcu muszę się skusić. :)
OdpowiedzUsuńpotegaksiazek.blogspot.com
Nie mogę przeżyć tego, że mając okazję przeczytania całej serii, nie skorzystałam z tego, myśląc, iż to nie moje klimaty. Zdecydowanie muszę naprawić swój błąd.
OdpowiedzUsuńJestem dopiero na 2 tomie, ale juz wiem ze to swietna seria :-)
OdpowiedzUsuńMusze w końcu sięgnąć po "Noc kupały". Rok temu przeczytałam "Szeptuchę" i mimo że bardzo mi się spodobała, to nadal nie poznałam reszty :(
OdpowiedzUsuńZabookowany świat Pauli
Mam serię w planach, ale jeszcze nie wiem kiedy się za nią wezmę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. ;**
P.
Brzmi ciekawie :) Może sięgną po tę książkę, jak skończę świetny "Dzień w którym lwy zaczną jeść sałatę" :)
OdpowiedzUsuńMam w planach tę serię :)
OdpowiedzUsuńw pełni się zgadzam, świetna seria!
OdpowiedzUsuń