Wyd. Akurat | 510 str. | 39,90 | 16.03.2016 r. |
Silny kruk, czy
zraniony skowronek?
Samotna kobieta wraca nocą do swojego mieszkania ulicami
Florencji. Czuje się bezpieczna, przecież nikt nie zwróci uwagi na kalekę. A
jednak sama zwraca na siebie uwagę, kiedy próbuje ocalić bezdomnego przed
napaścią. Wkrótce to ona staje się ofiarą. Nie może uciekać, nie może się
bronić. Gwałt i śmierć są tylko kwestią minut. Lecz wtedy z mroku nocy wyłania
się tajemniczy wybawca, który nie tylko uratuje Raven życie, ale też bezpowrotnie
je zmieni.
„Przez ogromne tafle okien widać było księżyc i migoczące
gwiazdy. Rok za rokiem, stulecie za stuleciem wpatrywał się w to samo niebo.
Odpowiadało zawsze tak samo: pięknem i zimną obojętnością.”
Powieści paranormalne przeżywały swój renesans jakiś czas
temu i zdawać by się mogło, że temat został wyczerpany do cna. Sylvain Reynard
odważnie postanawia przypomnieć nam, że klasyka nie umiera nigdy i wraca do
korzeni. Efekt zaskakuje i oczarowuje. Potwory przerażają, są pełne zła, groźne
i majestatycznie piękne. Dokładnie takie jak być powinny. Nie mają skrupułów,
nie mają uczuć, lecz tworzą sprawnie działającą społeczność i przestygają
rygorystycznych praw. Jest wśród nich również pewien książę, o mrocznej duszy,
który mocno namiesza w głowie naszej bohaterki, lecz na całe szczęście nie uda
mu się to od razu, będzie wymagało poświęcenia i… stalowych nerwów. Jednak co z
uczuciami? Czy serce, które nie bije zdolne jest do miłości?
Raven to nie Bella. Owszem, ma kompleksy, ale zupełnie
innego rodzaju. W pełni akceptuje siebie, lecz wie, że nie każdy potrafi
zaakceptować jej wygląd. Jest niezwykle dzielna, waleczna i sarkastyczna, lecz
jednocześnie pełna empatii i czułości dla innych. Nie uważa jednak, by ktoś był
w stanie ją pokochać. To wyjątkowa bohaterka i próżno szukać podobnych w tego
typu literaturze. Wyjątkowy jest jej charakter, ale również wspomniane
wcześniej kalectwo, które daje pretekst do rozmyślań i dyskusji, na temat tego
co powinno być najistotniejsze. Zachowanie ludzi z otoczenia Raven może czasem
wzbudzać niesmak, szczególnie po jej chwilowej przemianie w piękność.
„Miłość to coś więcej. To całkowite obnażenie swych słabości
przed kochaniem, ufność, że on lub ona tę słabość zaakceptuje i nie wykorzysta
jej , żeby zniszczyć partnera. To ufność powstała na skutek powierzania sobie
tajemnic , przy jednoczesnej pewności, że druga strona nie zdradzi… To
poświęcenie, świadomość że można zostać zranionym, a mim to nadal kochać.”
O CZYM?
„Raven”, to emocjonująca powieść paranormalna dla dorosłych. Przepięknie
splata ze sobą sztukę, namiętność i cierpienie, ale także uczy akceptacji i
przełamuje stereotypy. Nazwanie książki romansem paranormalnym jest jednak
nieco przesadne. Romans owszem, pojawia się i jest dosyć intensywny, nie jest
jednak przesadzony i skupia się głównie na końcówce powieści. Większa część tej
historii, to jednak coś mroczniejszego i pełnego tajemnic, co wciągnęło mnie do
tego stopnia, że pięćset stron wsiąkło we mnie w ciągu jednego popołudnia. Jak
widać paranormalna strona naszego świata wciąż ma wiele do zaoferowania i
cieszę się że mogłam spędzić kilka chwil w mrocznej części Florencji. Powrócę
tam z prawdziwą przyjemnością. Sylvain Reynard- kimkolwiek jesteś- świetna
robota!
Ocena
7/10
Seria Florencka:
Raven | The Shadow
Za książkę dziękuję Wydawnictwu Akurat!
lubię takie książki :)
OdpowiedzUsuńWięc jestem pewna, że Ci się spodoba :-)
UsuńPozdrawiam!
książka, którą dobrze się czyta. Nawiązuje, poprzez Gabriela i Julię, do serii o Gabrielu.
OdpowiedzUsuńNiestety nie znam serii o Gabrielu, ale po przeczytaniu Raven, chętnie bym to nadrobiła :-)
UsuńPozdrawiam!
Już jakiś czas temu ją czytałam i w gruncie rzeczy mi się podobała, choć jednocześnie nie powaliła mnie na kolana ;)
OdpowiedzUsuńJak widać po ocenie- i mnie nie powaliła, ale zaskakująco dobrze mi się ją czytało :-)
UsuńPozdrawiam!
Mnie średnio podobała się ta powieść. Nie czułam fascynacji między Raven i Księciem, sama bohaterka też nie zyskała mojej sympatii. Romans paranormalny to nie tylko sceny erotyczne, ale wątek skupiający się na znajomości i rozwijającej się miłości romantycznej pomiędzy istotami z różnych światów, dlatego nie sądzę, żeby przesadzono z przypisaniem książki do tego gatunku :-)
OdpowiedzUsuńMiałam bardziej na myśli, że to właśnie nie tylko romans paranormalny ale też książka skupiająca się na innych wątkach, które podobały mi się nawet bardziej. Mi się podobało, choć wiele bym poprawiła :-)
UsuńPozdrawiam!
Czeka już na półeczce i muszę przyznać, że nie mogę się doczekać aż po nią sięgnę... ciekawi mnie niesamowicie! Choć... powieści paranormalne odpuściłam sobie już jakiś czas temu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
ksiazki-inna-rzeczywistosc.blogspot.com
Ja też, ale ta jest zdecydowanie przeznaczona dla starszego czytelnika więc niewiele ma wspólnego z tym co było popularne kiedyś ;-)
UsuńPozdrawiam!
Ostatnio spotkałam się z bardzo negatywną opinią tej książki i nasłuchalam się o niej wiele wiele złego. Poza tym mi chyba skończyła się faza na wampiry. Książka mnie nie ciągnie, więc raczej sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuńTeż myślałam, że skończyła mi się faza na wampiry i w sumie to prawda, bo era świecących dziwadeł minęła i nie wróci, ale taki klasyczny wampir nadal pobudza wyobraźnię. Chętnie przeczytałabym coś jeszcze takich właśnie mrocznych krwiopijcach, ale raczej nie chciałabym by to był romans :-)
UsuńPozdrawiam!
Pomimo, że lekko wyrosłam z wampirzastych książek, to po tą sięgnę na pewno. Opis bardzo ciekawy, a recenzja zachęcająca :)
OdpowiedzUsuńJustyna z livingbooksx.blogspot.com
Wyrosłaś z wampirzych młodzieżówek ;-) To pozycja w 100% dla dorosłych więc warto po nią sięgnąć ;-)
UsuńPozdrawiam!
Co recenzja to inna opinia, już sama nie wiem co o niej myśleć, szczególnie że nie przepadam za wampirami
OdpowiedzUsuńJeśli nie przepadasz, pewnie już się nie nawrócisz, więc nie wiem czy jest sens się męczyć ;-)
UsuńPozdrawiam!
Tożsamość autora/autorki jest zagadką, a to niezwykle ciekawe. ;) Już samo to zachęca do lektury. Widzę, że powieść porywa, uwielbiam bohaterki, które wiedzą, czego chcą. Żałuję teraz, że nie sięgnęłam po nią, gdy miałam możliwość recenzji. Ale może dzięki temu poznam najpierw trylogię. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Wydaje mi się, że to jednak kobieta, te opisy nie pasują do mężczyzny ;-) Mam nadzieję, że jeszcze będzie okazja by przeczytać tą książkę :-)
UsuńPozdrawiam!
Naprawdę mnie zaciekawiłaś tą książką i na pewno przeczytam. Historia nie banalna i zaskakująca - coś dla mnie. ;)
OdpowiedzUsuńBuziaki. :**
I jak lekko i przyjemnie się ją czyta :-)
UsuńPozdrawiam!
Bardzo lubię takie książki mimo, że o tej tematyce wyszło już ich sporo. Raven jak najbardziej mnie kusi i chyba ją sobie zakupię. Już dawno nie czytałam takich książek, więc może to jest właśnie pora aby do nich powrócić. Twoja recenzja jeszcze bardziej mnie do tego zachęca:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
swiat-pelen-liter.blogspot.com
Właśnie takich książek jest bardzo mało, bo tradycyjnego wampira wśród współczesnej literatury trzeba szukać ze świecą. a tu proszę, podany jak na tacy i w dodatku w pięknym opakowaniu :-) Ja jestem naprawdę zadowolona :-)
UsuńPozdrawiam!
Koniecznie :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Po książkę zamierzam jak najszybciej sięgnąć, gdyż po przeczytaniu trylogii o Gabrielu zakochałam się w twórczości Reynarda, a ponadto w głębi duszy nadal jestem wielką miłośniczką wampirów :3
OdpowiedzUsuńW takim razie spodoba Ci się na pewno :-)
UsuńPozdrawiam!
Podpisuję się pod twoimi słowami, w 100%. Książka wzbudziła we mnie bardzo podobne - jeśli nie takie same - uczucia, także dobrze wiedzieć, że znow nasze gusta się pokrywają. :) Jestem ciekawa kontynuacji i choć teraz, po tych kilku miesiącach od lektury już niewiele pamiętam z książki, to wydaje mi się, że jak tylko wezmę się za tom drugi, wszystko do mnie powróci. A już zwłaszcza sylwetka bohaterki, którą trudno nie lubić. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Sherry