8 lutego 2016

„Barwy miłości. Czerwień”- Kathryn Taylor [przedpremierowo]

Wydawnictwo Akurat | Tom II  | 350 str. | 34,90 zł
PREMIERA: 17. 02.2016 r.

Ile można poświęcić dla
nieodwzajemnionej miłości?

Grace Lawson jest zwyczajną studentką z Chicago. Kiedy przekroczyła próg Huntington Ventures, londyńskiej firmy, w której ma odbyć prestiżowe praktyki, nie wiedziała jednak, że cały jej świat za chwilę ulegnie zmianie. Wszystko za sprawą Jonathana- seksownego szefa firmy, z którym Grace połączył płomienny romans. Nie jest to jednak kolejna bajka o miłości, bo już na początku mężczyzna postawił bardzo rygorystyczny warunek: żadnych uczuć. Dziewczyna, opętana namiętnością jakiej dotychczas nie znała, godzi się grać według zasad wyznaczonych przez szefa. Jednak serce nie sługa i nawet pożądanie nie jest w stanie zagłuszyć jego głosu. Grace jest gotowa zaryzykować wszystko dla Jonathana, jednak czy mężczyzna będzie potrafił odwzajemnić jej uczucia?
„Nie mam co prawda doświadczenia na tym polu, ale obawiam się, że jestem beznadziejnie zakochana. Tak totalnie beznadziejnie. Tak jak tylko się da.”

Jonathan jest zagadką zarówno dla Grace jak i dla czytelnika. Nieprzystępny, zimny, wyrachowany. Ubiera się jedynie w czernie, jakby nawet w jego garderobie, podobnie jak w życiu, nie mogło być ani jednego jasnego punktu.  Trawi go wściekłość, która ma swoje źródło w przeszłości i zapewniam, że jego tajemnica nikogo nie pozostawi obojętnym. Nawet mnie, mimo iż wcześniej nie darzyłam Jonathana żadnymi głębszymi uczuciami. Moje serce, co prawda nadal nie bije szybciej w jego obecności, ale wreszcie coś do niego poczułam, a to i tak bardzo wiele.



Grace również pozytywnie mnie zaskoczyła. Nie zawsze, bo notorycznie przestawała myśleć ilekroć jej szef spoglądał na nią z pożądaniem, ale wreszcie miewała przebłyski inteligencji i własnej woli, której zdawać by się mogło, jest totalnie pozbawiona. Podobało mi się, że potrafi czasem postawić na swoim i choć nadal dawała wodzić się za nos, to nie denerwowało mnie to aż tak jak w jedynce.

„Wzdycham i rozkoszuję się zapachem jego skóry. Ogarnia mnie szczęście, które niespodziewanie miesza się z odrobiną smutku- bo nie potrafię już wyobrazić sobie życia bez Jonathana. Tylko dokąd mnie to zaprowadzi?

Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że drugi tom erotycznych perypetii młodziutkiej studentki i londyńskiego rekina biznesu, wypada nieco lepiej niż poprzedni. Przez jedynkę przepłynęłam, co prawda szybko i bez zgrzytów, ale również bez żadnych emocji, tym razem autorce udało się nieco poruszyć moje serce i przyznam szczerze, że pod koniec zaczęłam mocno kibicować bohaterom w ich walce o uczucia, a nawet odrobinkę się wzruszyłam. Jedyne czego trochę mi szkoda to pomysł z elitarnym erotycznym klubem, który choć mocno kontrowersyjny, był również najbardziej intrygującym elementem poprzedniej części. Wątek ten nie został an odrobinę rozbudowany, choć poprzedni tom sugerował, że będzie inaczej. Autorka wybrała zupełnie inną drogę, prowadzącą w bardziej arystokratyczne tereny, ale to nawet lepiej, bo klimat Dynastii wyjątkowo mi podpasował.

O CZYM?  „Barwy miłości. Czerwień” to erotyczna opowieść o kopciuszku, którego książę pożądał, lecz nie potrafił pokochać. Tytułowa czerwień przynosi na myśl namiętność i pożądanie, których zdecydowanie nie zabraknie, a uniesień będzie nawet więcej niż poprzednio. Ja jestem usatysfakcjonowana, bo choć nadal nie jest to zbyt ambitna lektura, to z pewnością wniesie nieco koloru w szare zimowe wieczory.

Ocena: 7/10

W serii:
Barwy miłości | Barwy miłości. Czerwień | Tom III

Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Akurat!


16 komentarzy:

  1. Słyszałam o tej serii i być może nie długo wezmę się za nią. ;)
    Pozdrawiam. :**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli lubisz lekkie romanse, to może być coś dla Ciebie :-)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  2. Wczoraj natknęłam się na recenzję tej książki. Mam nadzieję, że nie jest to kolejna książka pokroju "Pision twarzy Greja". Ale jestem ostatnio bardzo ostrożna po tamtym niewypale.

    twierdza-dictum.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Greya nie czytałam, więc nie będę oceniać, ale obawiam się, że to coś bardzo podobnego, tyle że z mniejszą ilością scen erotycznych ;-)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  3. Z zasady erotyków nie lubię, ale czasami nachodzą mnie dni kiedy mam ochotę na taką książkę :) hormony mi skaczą czy coś takiego :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie ja też nie przepadam za erotykami, wolę raczej czytać o poważniejszych uczuciach niż sam pociąg seksualny, ale czasami dam się skusić i na taką powieść ;-) Jeśli szukasz czegoś naprawdę niezłego z erotyków mogę polecić Ci "Zaplątanych" Emmy Chase, to bardziej komedia romantyczna z męską narracją więc dobra zabawa gwarantowana ;-)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  4. Przeczytałam trochę ponad sto stron Grey'a i niestety ta książka mi się z nim kojarzy... Na razie więc sobie ją odpuszczę. Patrząc na samą fabułę... zaczyna się tak samo. Raczej ją sobie odpuszczę, choć kto wie...
    Pozdrawiam
    ksiazki-inna-rzeczywistosc.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam porównanie tylko z ekranizacją ale i tak mnóstwo scen się pokrywa. Jest może odrobinę delikatniej ale nic ponadto. Jeśli Greya nie skończyłaś tej książki radzę nawet nie zaczynać ;-)
      Pozdrawiam

      Usuń
  5. A zgadnij co - tak, nadal nie przeczytałam tomu pierwszego, mimo że miałam okazję już parokrotnie. Uch, niedobra Sherry. Pocieszam się, że zostało tylko parę miesięcy do maja, a później teoretycznie wolność. Także czekam na nią z utęsknieniem, a wtedy będę mieć listę książek do przeczytania i będę nadrabiać.
    Aczkolwiek cieszę się, że w tej części już coś się ruszyło. W sensie jeśli powieść jakieś emocje wywołała - wierzę, że to progress. :)
    Pozdrawiam,
    Sherry

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, choć nie ma się co spodziewać cudu. Schemat goni schemat i raczej nie ma co się spodziewać większych zaskoczeń. Myślę że zrobi podobne wrażenie na Tobie :-)
      Pozdrawiam

      Usuń
  6. Chyba jednak nie do końca jestem przekonana - ta najnowsza erotyka częściej mnie bawi niż wciąga :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta konkretna książka raczej nie zrobi na Tobie większego wrażenia :-)
      Pozdrawiam

      Usuń
  7. zamówiłam czekam jak przeczytam podziele się opinią z Toba

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku!
Bardzo dziękuję za przeczytanie mojego tekstu, to naprawdę wiele dla mnie znaczy. Znasz już mój punkt widzenia, będę bardzo wdzięczna jeśli podzielisz się również swoim. A jeśli zdecydujesz się do mnie wrócić, możesz być pewien, że najdziesz tu odpowiedź ;-)

Zobacz też:

.