Galeria Książki/ 289 str./ 34,90 zł/ 2014 r. |
„Noc
już zapada i barwy gasną,
błękit
odchodzi, gdy nie jest jasno.”
Błękit jest pięknym kolorem, symbolem spokoju i harmonii.
Jest to także kolor nieba, które nieodmiennie kojarzone jest z lepszym życiem,
wolnością i radością. Gdzieś bardzo daleko istnieje jednak świat, zrodzony w
wyobraźni Lois Lowry, w którym zabrakło błękitu, bo sztuka jego tworzenia dawno
zanikła. Świat ten, pozornie poukładany, kryje w sobie wiele tajemnic i
niebezpieczeństw, a jego mieszkańcy nawet nie wiedzą, że razem z kolorem nieba,
stracili także swoją wolność.
Razem z błękitem, ze świata zniknęła dobroć i
współczucie. Kierowani przez Radę
Opiekunów, ludzie bez żalu pozbywają się chorych dzieci i niezdolnych do pracy
dorosłych. Teraz podobny los ma spotkać Kirę. Gdy pokonana przez chorobę matka
dziewczyny umiera, na świecie nie zostaje nawet jedna osoba, która chciałaby
jej bronić. Urodzona ze zdeformowaną nogą Kira jest bezużyteczna dla
społeczeństwa i ściąga na siebie wrogie spojrzenia. Przed niechybną śmiercią ratuje
ją Rada, dostrzegając w kalekiej dziewczynie ogromny talent hafciarski. Nic nie
dzieje się jednak bez przyczyny. Kira szybko dowiaduje się, że nie jest jedyna,
a jej talent zostanie wykorzystany w konkretnym celu. Jednak czy w świecie
barwnych nici, dziewczyna dostrzeże zagrożenie, zanim będzie za późno?
Szukając porównań do poprzedniej części Kwartetu Dawcy, nie mogłam nie zwrócić uwagi na ogromną wagę jaką
autorka przykłada do barw. Mają one głębokie znaczenie symboliczne i
odzwierciedlają emocje panujące w powieści, Dawcę
charakteryzowała czerwień- kolor niepewności i niepokoju. Tutaj mamy (a raczej
nie mamy) błękit- spokój i harmonię. Ujawnia się też pewien powtarzający się schemat
„mistrz i uczeń”, oraz odkrycie, że świat nie jest tak idealny jak nam wpajano.
Na tym jednak podobieństwa się kończą. W Skrawkach
błękitu nie powrócimy do znanego nam świata społeczności, nie dowiemy się
też jakie były dalsze losy Jonasza. Razem z Kirą odkryjemy zupełnie nowy świat,
choć także pełen reguł i ukrytych znaczeń.
Postaci są na szczęście wyrazistsze niż w Dawcy. Mają swoją przeszłość i
tajemnice. Niestety podobnie jak w poprzednim tomie, tak i tutaj zachowują się
jak pociągane za sznurki marionetki. O ile w Dawcy ma to dosyć dokładne uzasadnienie, tak tutaj większością z
nich kieruje całkowicie ślepe podporządkowanie, strach przed tajemniczą bestią,
a w niektórych przypadkach, zwyczajna głupota. Mimo, że bohaterowie mieli
predyspozycje by mocno namieszać, silnym charakterem okazał się tylko mały
Matt, który rozwinie skrzydła dopiero w kolejnym tomie. Tak więc, bohaterowie nie
namieszali i działo się również niewiele, ale chyba na tym właśnie polegają
książki Lois Lowry- nie ma akcji, nie ma ekscytacji. Ale jest coś głębszego co
trzeba odczytać między wierszami.
O CZYM? Skrawki
Błękitu, to kolejna po Dawcy, książka
przepełniona spokojem i symbolami. Lois Lowry straszy swoimi wizjami
przyszłości w nietypowy sposób. Podczas gdy inni stawiają na brutalne walki i
zadziorne, nie bojące się zabijać bohaterki, ona w bardzo łagodny sposób ukazuje
co stanie się, gdy utracimy podstawowe ludzkie wartości. Nie jest to pozycja,
która spodoba się wszystkim. Poszukiwacze przygód odejdą niestety z pustymi
rękoma, ale Ci którzy oczekują drugiego dna, na pewno je tutaj odnajdą.
Ocena:
7/10
Kwartet
Dawcy:
>„Skrawki
błękitu”<
„Posłaniec”
„Syn”
Ciekawa seria, chociaż nie miałam możliwości (jeszcze) zapoznania się żadnym tomem. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMusisz to koniecznie nadrobić, bo naprawdę warto!
UsuńPozdrawiam!
U mnie "Skrawki błękitu" jutro na blogu ;) Dawca również za mną i stwierdzam, że te książki mają swój specyficzny klimat.
OdpowiedzUsuńOj mają. Świetnie się je czyta, choć czasem nie do końca wiem co myśleć o rozwoju akcji, a raczej jej brakiem ;-)
UsuńPozdrawiam!
Ciekawa recenzja :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :-)
UsuńPozdrawiam!
Nie przeczytałam jeszcze Dawcy, ale nie ukrywam, że chętnie rzucę okiem na tę serię - ciekawi mnie ta straszna wizja świata :)
OdpowiedzUsuńWizja świata jest straszna, ale w zupełnie odmienny sposób. Pozornie idealny świat Lois Lowry skrywa bowiem wiele tajemnic ;-) Daj znać jak przeczytasz, czy i na Tobie zrobiła wrażenie ;-)
UsuńPozdrawiam!
Jak na razie nie miałam przyjemności zapoznać się z książkami autorki, ale pomysł na fabuły wydaje się naprawdę intrygujący :3 Na pewno jak znajdę w bibliotece to przeczytam ^^
OdpowiedzUsuńZachęcam ;-) To coś zupełnie odmiennego od powieści proponowanych nam aktualnie (Kwartet Dawcy powstał dosyć dawno temu ;-) )
UsuńPozdrawiam!
Po lekturze pierwszego tomu byłam oczarowana wykreowanym światem, pomysłem, no i samym faktem zetknięcia się z dystopią powstałą przed tym całym boomem na tego typu opowieści. Wciąż żałuję, że jeszcze nie miałam okazji sięgnąć po drugi tom. Cieszę się też, że bohaterowie są bardziej wyraziści.
OdpowiedzUsuńWyrazistość bohaterów ma związek z tym, że nie są aż tak ograniczani jak w Dawcy ;-) Mam nadzieję, że drugi tom również Cię oczaruje mimo iż jest zupełnie inny niż pierwszy ;-)
UsuńPozdrawiam!
A ja niedawno w końcu skończyłam "Dawcę" i teraz w końcu wiem, o co w tym wszystkim chodzi ^^ "Skrawki błękitu" kupię na pewno nie tylko ze względu na kolor i tytuł okładki - wiesz błękit - MMMMM :3 Ale też dlatego, że jestem ogromnie ciekawa w jaki sposób tym razem autorka ukaże uniwersum. I skoro twierdzisz, że bohaterowie są lepiej wykreowani niż w jedynce - czuję się maksymalnie zachęcona do sięgnięcia po tą pozycję. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Sherry
Jeśli "Dawca" Ci się podobał nie ma szans by "Skrawki błękitu" nie trafiły w Twój gust :-) Szkoda tylko, że autorka nie może przekonać się do zwrotów akcji, przynajmniej na koniec, bo bardzo ubarwniłoby to całą powieść.
UsuńPozdrawiam!
"Dawca" naprawdę bardzo mi się podobał, więc kolejne tomy są do przeczytania na 100%. Mam całą serię po angielsku, a do czytania w oryginale muszę raczej mieć konkretny nastrój, więc na razie czekają.. :D
OdpowiedzUsuńJa miałabym ogromny problem z pewnym bohaterem (moim ulubionym swoją drogą) gdybym czytała książkę po angielsku, bo mówi on gwarą i myślę, że kompletnie nie wiedziałabym o co chodzi :-P
UsuńPozdrawiam!