13 maja 2019

„Gwiazdy nadziei”- I.M. Darkss

Wyd. Zysk i S-ka | 468 str. |37,90 zł | Data wydania: 2.04.2019 r. 

Gwiazdy, przeznaczenie i złamane serce…

Nadzieja potrafi świecić jasno niczym gwiazda… Jednak niektóre gwiazdy spadają z nieba i hukiem rozbijają się o ziemię. Amara kurczowo trzyma się swojej gwiazdy, mimo, że ta przygasa coraz bardziej z każdym dniem. Wracając do domu po długiej nieobecności miała nadzieję, że stosunek domowników do jej osoby chociaż odrobinę się zmieni… Miała nadzieję, że jej uczucia względem pewnego przystojnego (i zakazanego) tatuażysty, zmaleją przynajmniej na tyle, by mogła patrzeć na niego bez bólu w sercu. Miała też nadzieję, że przeszłość przestanie ją prześladować i pozwoli uporządkować teraźniejszość… Ale nic z tego. W domu nadal jest traktowana jak niechciany gość, Jaks nie widzi (albo nie chce widzieć) jej uczuć względem niego, a przeszłość upomni się o nią prędzej niż może przypuszczać. Jej gwiazda nadziei właśnie się wypala. Czy zgaśnie na dobre?

Dramatyczna przeszłość, bolesna teraźniejszość i niepewna przyszłość splatają się ze sobą w tej niezwykle emocjonalnej powieści. Amara jest młodą kobietą, pochodzącą z bogatej rodziny, ale dla niej status społeczny jest raczej przekleństwem niż błogosławieństwem. Jako artystyczna dusza, nigdy nie potrafiła sprostać wygórowanym wymaganiom swoich rodziców. Była wysyłana do szkół z internatem, nigdy nie zaznała rodzinnego ciepła, a jej egzystencja sprowadzała się do bycia największym rozczarowaniem swojej rodziny. Kiedy poznawałam Amarę, odniosłam wrażenie, że jest niczym płomień, który jej bliscy usilnie usiłują zgasić. Bolesne wspomnienia i przygnębiającą sytuację rodzinną maskuje pogodnym uosobieniem i barwnymi strojami, które nijak mają się do jej wewnętrznego przygnębienia i braku nadziei. Jednak mimo, że Amara przeżyła coś strasznego w przeszłości i musi znosić na co dzień okrucieństwo swoich bliskich, wcale nie to rani ją najbardziej. Okazuje się, że najbardziej bolesna dla dziewczyny jest nieodwzajemniona miłość pewnego seksownego tatuażysty…



Wątek romansowy od początku przyćmiewa wszystkie inne- to on jest źródłem najsilniejszych emocji, największych zawirowań i najintensywniejszych wrażeń. Jaksa i Amarę łączy dziwna relacja, której na początku nie mogłam zrozumieć. Ona kocha go szaleństwa, on też ewidentnie coś do niej czuje, ale oboje nie wychodzą poza ramy przyjaźni i niewinnego flirtu. Choć Amara dosłownie usycha z miłości, boi się wyznać swoje uczucia Jaksowi. On z kolei raz ją do siebie przyciąga, raz odpycha. Kusi, by za chwilę stać się całkowicie nieosiągalny. Atmosfera wokół tej dwójki jest napięta, gorąca i kipi od tłumionej namiętności. Bohaterowie doprowadzają siebie nawzajem na skraj szaleństwa (i czytelnika też). Prowokują, kuszą, testują swoje granice i sprowadzają wszystko do żartu. I tak w kółko, aż kręciło mi się od tego w głowie. Kiedy jednak napięcie między nimi staje się nie do zniesienia, okazuje się, że oboje mają tajemnice, które stoją na drodze wspólnego szczęścia, a uczucie, które ich połączy nie będzie wcale słodkie i miłe, ale pełne bólu, łez i cierpienia.

I.M. Darkss naprawdę dała czadu z emocjami w tej historii. Już od pierwszej strony atakują czytelnika falami i nie pozwalają oderwać się od dramatycznej treści. Trzeba przyznać, że autorka naprawdę potrafi pisać o uczuciach i zaangażować czytelnika emocjonalnie. W każdym rozdziale znajdywałam sceny, które autentycznie łamały mi serce. Wielokrotnie wzruszenie ściskało mi gardło, a serce biło w rytm przewracanych stron. Gdzieś z tyłu głowy kołatała mi się myśl, że przecież autorka zaczęła tu kilka bardzo ważnych wątków i okropnie je zaniedbuje skupiając się niemal całkowicie na romansie. Czekałam na więcej szczegółów, stopniowe ujawnianie tajemnic bohaterów, jakieś dramatyczne momenty niezwiązane jedynie z romansem, ale on tak zdominował treść, że cała reszta powróciła dopiero w zakończeniu. Przez chwilę nawet myślałam, że to będzie dosyć istotny minus te historii, ale szczerze mówiąc, relacja Jaksa i Amary jest tak angażująca, dramatyczna i poruszająca, że wystarczyła by kupić mnie w stu procentach. Ostatecznie wszystkie wątki pięknie splotły się w całość, dając satysfakcjonujące i emocjonujące zakończenie, petardy doznań, jaką jest ta historia.

O CZYM?  „Gwiazdy nadziei”, to historia piękna, wzruszająca, nieoczywista i wymykająca się sztywnym ramom gatunku. Dla wrażliwych i romantycznych dusz, to będzie prawdziwa emocjonalna uczta w której niepewność i dramatyzm utrzymuje się do ostatniej strony. Pokochałam, bohaterów i ich burzliwą historię i ogrom uczuć jakich doświadczają.  Tą książkę się przeżywa, czuje i doświadcza całym sercem, a oderwanie się od niej jest wręcz niewykonalne. Tak intensywnej, angażującej i wzruszającej książki już dawno nie czytałam. Koniecznie musicie ją poznać i przekonać się na własnej skórze jaka jest niesamowita.

Ocena:
9/10

__________________________________________________________________

12 komentarzy:

  1. Bardzo lubię tę książkę! <3
    Pozdrawiam serdecznie ♥♥
    Nie oceniam po okładkach

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Również ją uwielbiam♡ Te emocje!
      Pozdrawiam

      Usuń
  2. Na pewno przeczytam tę książkę. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Już nie mogę się doczekać, aż ją będę mogła przeczytać. :D

    Pozdrawiam,
    Jools and her books

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że jak najszybciej:-)
      Pozdrawiam

      Usuń
  4. A ja mam strasznie mieszane uczucia. Książka chyba raczej mi się nie spodobała. Jego postać to w ogóle dla mnie taka sztuczna i nieprawdziwa, jego zachowanie dla mnie również takie było :c A ten cały bunt Amary w stosunku do rodziny cóż...trochę słaby. Ubieranie się na kolorowo dla mnie nie jest aż takie buntownicze :D Muszę wziąć się za recenzję, ale ciężko mi się zabrać :/
    http://whothatgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Amara niby chciała się buntować ale... totalnie nie miała na to odwagi. Co do Jaksa miał lepsze i gorsze momenty :-)
      Pozdrawiam

      Usuń
  5. Ostatnimi czasy ponownie zakochałam się w romantycznych historiach, więc ta brzmi jak coś stworzonego dla mnie. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie jest ZDECYDOWANIE stworzona dla Ciebie♡
      Pozdrawiam

      Usuń

Drogi czytelniku!
Bardzo dziękuję za przeczytanie mojego tekstu, to naprawdę wiele dla mnie znaczy. Znasz już mój punkt widzenia, będę bardzo wdzięczna jeśli podzielisz się również swoim. A jeśli zdecydujesz się do mnie wrócić, możesz być pewien, że najdziesz tu odpowiedź ;-)

Zobacz też:

.