1 października 2016

Apokaliptyczny konkurs z „Glorią”



Dawno nie organizowałam dla Was żadnego konkursu, dlatego czas nadrobić zaległości.

Tradycyjnie na facebooku opcja dla leniwych i zabieganych- wystarczy się zgłosić by wziąć udział w losowaniu [KLIK!]. Jeśli jednak nie macie szczęścia w rozdaniach, proponuję wysilić nieco wyobraźnię i wziąć udział w zadaniu kreatywnym. A zapewniam, że warto, bo „Gloria” to kawał świetnej dystopii! Naturalnie zgłaszać możecie się w obydwu konkursach :-)

By wziąć udział w konkursie wystarczy odpowiedzieć jak najciekawiej na jedno proste pytanie, podać do siebie mail kontaktowy i obowiązkowo oznaczyć komentarz wyraźnym ZGŁASZAM SIĘ, bym przez przypadek nikogo nie pominęła.

Będzie mi bardzo miło jeśli udostępnicie informację o konkursie na swoich stronach, zaobserwujecie W krainie absurdu i polubicie mnie na facebooku, ale nie są to warunki konieczne i nie wpłyną na rozstrzygnięcie konkursu. Liczy się kreatywność, a waszym zadanie będzie…



Jestem pewna, że nie raz wymyślaliście już podobne historie więc spisujcie je szybciutko i wrzucajcie w komentarzach! Niech zwycięży najpotworniejsza wizja :-)
Na zgłoszenia macie czas do 15 października.


     Garść informacji:
1.       Organizatorem konkursu jest, Patka, autorka bloga beauty-little-moment.blogspot.com oraz Wydawnictwo Akurat.
2.       Nagrodą w konkursie  jest jeden egzemplarz książki „Gloria” Moniki Błądek.
3.       Fundatorem nagrody jest Wydawnictwo Akurat, równocześnie odpowiada za wysyłkę książki.
4.       Konkurs trwa od 1 października do 15 października 2016 r.
5.       Zwycięży osoba, której odpowiedź najbardziej mnie oczaruje.
6.       Zwycięzca zostanie poinformowany o wygranej drogą mailową.

ROZDANIE NA FACEBOOKU

18 komentarzy:

  1. Zgłaszam się ;-)
    Mail: asia91@vip.onet.pl
    Odpowiedź: Zagłada...Spadną meteoryty... i miasto będzie stało w płomieniach, wieże runą niczym WTC. Kiedy obszar zagrożeń będzie odcięty na zlecenie rządu - strefa będzie oznaczona niczym 'niebezpieczna' i zostaną zesłane myśliwce,które zamiast ratować ludzi będą zestrzeliwać teren, aby nikt z zagrożonej strefy nie wydostał się i nie wyszedł z napromieniowaniem z meteorytów. Napromieniowanie będzie takie, że małe stworzenia typu pająki będą zamieniać się w mutanty, które będą pożerać ludzi. Modyfikacjom ulegną ich łańcuchy D.N.A. Będą też masowe powodzie...ale woda będzie tam, gdzie nie sięgnie ognia..wszystko będzie się unosić na powierzchni lub pójdzie na dno. Piętra fal będą wyższe niż budynki, gdzie kiedy człowiek nie znajdzie punktu zaczepienia to pójdzie na dno. Miasto będzie płonąć, w wyniku czego powstaną zaczadzenia i ludzie na wskutek tego będą umierać. Kiedy płomień sięgnie benzyny, gazu, itp. będą eksplozje- jedna po drugiej. Auta będą wybuchać do spłonięcia doszczętnego. Będzie masowa panika i szukanie dróg ucieczek. Prawie wszystko stanie się starte na proch - tzw. miasto wyginięcia. Będzie zgrzyt zębami i modły do Najwyższego, żeby znaleźć rozwiązanie. Powstaną na szybko hospicja, które w każdym razie mogą zostać zgładzone przez F16 (odstrzały,cepy, bomby) na zlecenie rządu. Zniszczone mosty, którymi nie będzie ucieczki a także zakłócenia energetyki... gdzie..nie będzie światła..a nastanie ciemność, półmrok. Sklepy z żywnością zostaną okradane, w celu zapasów żywności- witryny wybijane, itp. Wszystko będzie się działo pod presją czasową, aby tylko przetrwać. Zanik moralności, etyki, a instynkt przetrwania, desperacja. Wygra najsilniejszy. Gloria Victis.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czy mogę po prostu podać tytuły mojej trylogii postapo? Dość dojładnie odpowiada na to pytanie... ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tytuły to troszkę za mało, cała trylogia rozgromiła by konkurencję, ale opis będzie idealny do tego konkursu ;-)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  3. Zgłaszam się !
    E-mail patyszkaaa@gmail.com
    Odpowiedz;
    Wybiegając w odległą przyszłość myśle o latających samochodach albo robotach, ktore zastąpia człowieka w każdej sytuacji. 
    Myśląc o medycynie, stwerdze, że szpitale nie będą nam już potrzebne, ponieważ w domach będą kapsuły medyczne, dzięki którym na miejscu zdiagnozujemy sobie chorobę i od razu otrzymamy na nia odpowiednie leki.
    Za kilkadziesiąt lat, będzie można oczywiście także korzystać z telefonów komórkowych, ale jakich?
    A takich, że dzięki nim możliwe staną się wirtualne podróże. Imitowany będzie nie tylko obraz, ale również dźwięk i zapach.
    A co z jedzeniem? No myślę. Ze to będzie bardzo proste. W każdym domu będzie kuchenna drukarka!
    Tzn, ze dania wykonane w dowolnej restauracji można będzie zwyczajnie sobie „ściągnąć” na jedną z takich maszyn. Dodatkowo kuchenne drukarki przygotują nam posiłki i oczywiście przygotują dla nas odpowiednie proporcje składników odżywczych.
    Życie człowieka za kilkadziesiąt lat zmieni sie diametralnie Bedzie stały wzrost populacji ludzkiej A co za tym idzie - kurczące się zasoby Ziemi ;)
    Budynki będą Piely się w górę i w górę dzięki wyjątkowo lekkim i super wytrzymałym materiałom, a Drony będą podstawowym środkiem transportu. pojazdy z pewnością będą latające no i oczywiście będą skonstruowane takie dźwigi że można będzie postawić sobie Don tam gdzie tylko sobie zamarzymy ;)
    Wiem wiem! Jeszcze będzie możliwość budowania miast nad oceanami!
    Trochę poniosła mnie fantazja:D ale sama Zastanawiam się jak ten świat będzie wyglądał. Te wizje moga wydawac się troche absurdalne i całkowicie nierealne do zrealizowania, ale może okazać się, że czasem... :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Zgłaszam sie.
    Raphaelhetman@gmail.com
    Moja wizja jest dośc mroczna, ale co tam :)
    Apokalipse zgotowaliśmy sobie sami. Ktoś bardzo dobrze postawiony skutecznie dokonał sabotażu w bazie wojskowej (w tym monencie nie ma znaczenia jakiego kraju) wystrzelił kilkanaście rakiet i skierował je na tereny elektrowni atomowych i rafinerii w różnych krajach. Zanim poski doleciały do celów garstka osób skryła się w bezpiecznych bunkrach, reszta została na powierzchni skazanych na radzenie sobie samemu. Niebo zostało zasnute gęstymu trujacymi radioaktywni chmurami, woda i ziemia zostały skażone a ludzie umierali w ogromnym cierpieniu. Ci którym udało się przeżyć skryja się w kopalniach aby po wielu latach powrócic na powierzchnie i odbudować zniszczony świat.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zgłaszam się!!!
    E-mail sabka-sabka@wp.pl
    Odpowiedz;
    Nasz świat za kilkadziesiąt lat myślę ,że nie będzie podobny ani trochę do teraźniejszego.Będzie to świat elektroniczno-mechaniczny,a ludzie będą zaprogramowani,jak roboty bez wyobraźni i wrażliwości,ponieważ już teraz zatracili sens człowieczeństwa.Będzie to świat luksusu i wygody,ale pusty wewnętrznie,bez ideałów,granic, wszyscy będą mogli wszystko,czyli powstanie wielki świat pustych duchowo ludzi...
    Co do zagłady myślę ,że zniszczy nas brud i smród,ponieważ nie dbamy o ekologię i czystość.Wielkie miasta i centra ,a w nich będzie pełzać robactwo,szczury wielkości kotów,muchy wielkie jak kruki,a kruki wielkości strusia,które jak Drakula będą dopadać ludzi,aż powstanie nicość

    OdpowiedzUsuń
  6. ZGŁASZAM SIĘ
    anna1010anna@o2.pl
    Moja wizja świata za kilka/kilkanaście lat?
    W pierwszej kolejności fala imigrantów zaleje cały świat-najpierw Europę potem obie Ameryki i Australię.Początkowo Rosja i USA połączą siły w walce z nimi ale gdy potencjalnie już uda się im wygrać obrócą się przeciwko sobie co oczywiście wykorzysta wróg.Nie dość że planeta stanie się jednym wielkim polem walki, to na każdym kroku trzeba będzie uważać żeby nie stanąć na minę lub nie wpaść w pułapkę.Nawet zaspokajanie podstawowych potrzeb życiowych stanie się wyzwaniem godnym najodważniejszych i najsilniejszych. Niewierni nawet ukryci w najgłębszych jaskiniach i kopalniach będą oglądać się za siebie przy każdym kroku. Wyprawa na powierzchnię po coś do jedzenia czy picia stanie się nie tylko być albo nie być,będzie przypominać walkę najgroźniejszych drapieżników jakie kiedykolwiek chodziły po Ziemi. Koniec końców nawet sprzymierzeńcy obrócą się przeciwko sobie - dlaczego?bo głód i strach ujawniają nasze najgorsze oblicza. Niektórzy żeby przetrwać posuną się do zjadania zwłok i picia krwi znalezionych na swojej drodze zwłok,aż wszyscy zamienią się w chodzące zombi.Jedynym ratunkiem dla ludzkości byłoby poddać się najezdnym i przyłączyć do nich.Wówczas jednak pojawi się ktoś kto stwierdzi że skoro jego pobratymcy mają zginąć to czemu tylko oni,ci którzy się do tego przyczynili również pasowałoby nieco się odwdzięczyć za wojnę,głód i cierpienia.Zombiaki wychodzą na powierzchnię i atakują wszystkich jakich spotkają na swojej drodze.Teoretycznie wojna zostanie wygrana dopiero wtedy gdy ostatni zombiak padnie z głodu.

    OdpowiedzUsuń
  7. ZGŁASZAM SIĘ
    e-mail - kingajasinskapietrzyk@gmail.com
    ODPOWIEDŹ:
    Elita od lat buduje ogromne, podziemne silosy i majestatyczne, szklane kopuły, pod którymi wyrastają nowoczesne budynki. Wszystko pod przykrywką badań, doświadczeń i rozwoju innowacyjnych technologii. Bogacze wyprzedają majątek, pozbywają się akcji i udziałów, z kont znikają ogromne sumy pieniędzy. Jednocześnie rynek kamieni szlachetnych i złota przeżywa oblężenie! W tajemnicy gromadzone są nasiona wszystkich roślin występujących na świecie, antybiotyki, szcepionki, opatrunki, paliwo. Wszystkie, kiedykolwiek wydane książki, kopiowane są na elektroniczne nośniki.
    W dniu zero, na świat spada kilkadziesiąt tysięcy „miękkich bomb” wywołujących zakłócenia w dostawie prądu lub całkowity blackout. Ludzie, jak dzieci we mgle, miotają się i podejmują coraz to gorsze decyzje. Nie działają windy, dystrybutory na stacjach benzynowych nie podają paliwa, szpitale jeszcze 3 dni funkcjonują na awaryjnych generatorach, brak łączności internetowej i komórkowej wywołuje chaos! Ludzie włamują się do sklepów i aptek, napadają na siebie i na auta poruszające się zbyt wolno. Miasta stają się swoistą pułapką… Po miesiącu znikają zapasy żywności ze sklepów, hurtowni i magazynów (tiry z dostawami nie docierają, brak paliwa). Celem stają się wsie, fermy i gospodarstwa, gdzie uprawiane są warzywa i owoce, hodowane zwierzęta. Gospodarze nie potrafią się bronić, Państwo już dawno zakazało posiadania broni palnej bez zezwolenia, wszystko po to, aby typowy Kowalski nie mógł się bronić : / Gospodarstwa przejęte przez bojówki również upadają, plony gniją, zwierzęta umierają. Ludziom z miasta brak podstawowych umiejętności i wiedzy o uprawianiu roślin hodowli zwierząt, konserwowania żywności, wędzenia, suszenia, przechowywania nasion. Ludzie z głodu dziczeją, nie mają już zahamowani. Zabijają psy, koty, zwierzęta w zoo… a po kilku miesiącach odbierają życie sobie nawzajem. Na rusztach pojawia się ludzkie mięso… Rozprzestrzeniają się choroby, z laboratorium wydostają się śmiercionośne wirusy, elektrownie atomowe (niechłodzone) serwują ludziom skażenie nunklearne.
    Tymczasem elita żyje jak pączki w maśle… Proces budowy NOWEGO ŁADU przebiega bez zakłóceń. Odcięci od świata zewnętrznego, samowystarczalni, z zapasem żywności, leków i paliwa… czekają aż reszta ludności się pozabija. W silosach i pod kopułami zamieszkali najlepsi z najlepszych… i najbogatsi z bogatych. Lekarze, naukowcy, inżynierowie, programiści, pisarze, artyści. Wszyscy przeszli szczegółowe badania medyczne a ich maksymalny wiek nie mógł przekraczać 50 lat w przypadku mężczyzn i 45 w przypadku kobiet. Wszystko regulują restrykcyjne prawa. Nawet aspekt posiadania dzieci. Raz do roku losowanych jest 100 par, które dostają pozwolenie na współżycie prowadzące do ciąży. Od tej chwili licznik rusza, po 12 miesiącach bez zapłodnienia para traci prawo do posiadania potomstwa i zostaje wysterylizowana. Popęd seksualny, smutek, radość, empatia, złość… Wszystkie uczucia hamowane lub regulowane są lekami dostarczanymi każdemu mieszkańcowi co rano. Wieczorem odbywa się przymusowe pobieranie krwi. Gdy u kogoś zostaje wykryte oszustwo w przyjmowaniu leków, zostaje on wygnany poza teren złudnej utopii. Tylko ścisła elita ma prawo do ludzkich reakcji, radości, niepohamowanego śmiechu, wzruszeń… zabawy, picia alkoholu, słuchania muzyki i czytania książek. Bunt i powstania ucinane są w zarodku a wzmianki o nich (i o powstańcach) usuwane są z kronik Nowego Świata. Idylla trwa do czasu…………….. I tutaj skończę moją opowieść ;) bo książkę przypadkiem napiszę ;) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Zgłaszam się! :)
    E-mail: kwilk232@interia.pl
    Odpowiedź:
    "W moim śnie znów wszystko jest jak dawniej. Słyszę śpiew ptaków, czuję promienie słońca na mojej twarzy, a dźwięk budzika nie daje mi spać. Nagle ktoś mocno mą potrząsa i sen się urywa. Powracam do rzeczywistości, kiedy widzę mamę w brudnym poszarpanym stroju i skołtunioną fryzurą. Witaj droga codzienności!

    Nasza obecna kryjówka jest całkiem przytulna. Chowamy się w opuszczonym barze gdzie nawet znalazłyśmy kilka puszek z żywnością. Dzięki ci losie! Bywało znacznie gorzej - kontener na śmieci, stare pudło, albo oczyszczalnia ścieków. Zapytacie - dlaczego musimy teraz tak żyć? Przygotujcie się więc na retrospekcję. Na 3, 2, 1, już:

    Mamy 2150 rok i cholernie zaawansowany poziom technologii. Teraz nikt już nie jeździ samochodami (lekcja historii nauczyła mnie czym one były), ponieważ każdy ma specjalne buty odrzutowe, które pochłaniają bardzo mało energii, są dużo szybsze oraz dość niedrogie. Każdy może je mieć, a dla dzieci przygotowano nawet specjalne nosidła, do których są wsadzane i mocowane pasami do stroju rodzica/opiekuna. Życie toczy się głównie w powietrzu dzięki latającym platformom na których budowane są liczne biura, wieżowce, albo inne tego typu budowle. Telefony i laptopy zostały wyparte przez mikrusy, czyli małe czipy, które wsadza się do ucha i dzięki temu wkracza się w świat internetu, jest się chodzącym komputerem (aż ciężko uwierzyć że one kiedyś istniały). Niestety wraz z wzrostem technologii, wzrosła i liczba ludności na świecie. Ludzi jest mnóstwo, przez co żebracy i bezdomni są na porządku dziennym. Na dole istnieje jeszcze życie, ale mieszkają tam raczej ubodzy albo całkowicie biedni.

    Ludzi ciągle przybywało, za to jedzenia było coraz mniej. W końcu wszyscy zaczęliśmy głodować. Ludzie umierali i zabijali jeden drugiego za kromkę czerstwego chleba. Pieniądze traciły swoją wartość, bo owszem, elektroniczne gadżety można było kupić, ale przecież nikt ich nie zje. Takie zabawki również zaczęły tracić swoją wartość, gdyż nikt ich nie kupować, nikt nawet nie myślał o ich zakupie - ważniejsze było jedzenie oraz oczywiście woda. Woda - życiodajny płyn bez którego nie jesteśmy w stanie przetrwać. Jej zasoby również się kurczyły. Bezdomni i biedota często pili wodę z kałuż. Ludzie we wcześniejszych latach przez swoją głupotę i totalną bezmyślność zatruwali rzeki, morza i oceany przez kąpanie się w nich, mycie odrzutowych butów, platform, oraz innych pierdół. Poziom zanieczyszczenia jest ogromny. Doliczcie jeszcze do tego fakt, że mnóstwo biedaków brało kąpiele w takich oto zbiornikach wodnych. Jeziora, morza i inne zbiorniki zaczęły zarastać, bo ludzie zainteresowali się technologią, a przyroda zeszła na dalszy plan.

    Sytuacja stała się dramatyczna. Miliony ludzi umierało z głodu lub pragnienia. Rząd musiał opanować tą sytuację więc mnóstwo pieniędzy przeznaczał na wyżywienie ludności. To doprowadziło do licznych powstań i buntów, ponieważ niektórych nic nie obchodził los innych mieszkańców planety - nie kiedy, technologia i elektronika zaszły już tak daleko! W końcu w wielu państwach doszło do wojen domowych, które po pewnym czasie przerodziły się w jedną wielką wojnę światową. Teraz tylko największe szych mieszkają na platformach. Zwykli ludzie musieli zejść na dół i zmierzyć się ze zniszczoną i niezadbaną przyrodą, która chciała się zemścić za to, że ludzkość tak ją olała.

    Tak mniej więcej wygląda nasza historia. Tułamy się od domu do domu, od sklepu, do sklepu w poszukiwaniu jedzenia i wody. Często widzimy jak ludzie biją się, a nawet zabijają za coś do jedzenia. Powstało wiele gangów, dla których pracują inni w zamian za chleb i trochę wody. Musimy się ukrywać i nikomu nie wchodzić w drogę aby jakoś przetrwać. Kto wie, co przyniesie jutro... Jednak na razie o tym nie myślę. Czas wyruszyć w drogę i poszukać innego lokum oraz czegoś do picia. Przecieram zaspane oczy i wstaję. Witaj nowy dniu!"

    Ranyy, ale fajnie mi się to pisało! ^_^ Pozdrowionka! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak zapowiadałam, tak i przybyłam ze swoim zgłoszeniem.
    Także no. ZGŁASZAM SIĘ!
    *spokojna muzyczka jak we windzie*

    Mój mail: naomi.stark.malfoy@gmail.com

    Zgłoszenie:

    Zamknij oczy.

    Wyobraź sobie, że nadszedł czas, by skończył się świat. Jaka jest pierwsza rzecz, której dotkniesz, którą sprawdzisz?
    3/4 z nas złapałoby za telefon, sprawdziło godzinę, wrzuciło post na Facebooka, albo szybko wyguglałoby Wirtualną Polskę i czym prędzej potwierdziłoby tę informację.
    Jednak...
    Co, jeśli telefon by zawiódł, a elektronika, którą tak wielbisz, nagle odwróciłaby się przeciwko Tobie?
    Co, jeśli klawiatura, w którą codziennie raz po raz uderzasz, by wystukać kolejne literki, nagle zaczęłaby uderzać w Ciebie?
    Co, jeśli przednia kamerka w Twoim laptopie przypadkiem "sfociała" za dużo?
    No właśnie... Co wtedy?

    Ostatnio na polskim przerabialiśmy fragmenty Apokalipsy świetego Jana. Właśnie wtedy zaczęły rozkwitać we mnie przemyślenia. No bo według mnie, koniec świata dzieje się już. Teraz, zaraz, czas uciekać.
    Nie oczekujmy wściekłego baranka, pieczęci czy klęsk żywiołowych.
    Żyjemy bowiem w czasach, kiedy człowiek człowiekowi krzywdę nad krzywdy robi, albo podpadać zaczyna pod masochizm i niszczy sam siebie.
    Ile mówi się o tym, jak to młodzież wybiera telefony, zamiast spotkań ze znajomymi? Ile mówi się o nastolatkach, rozbierających się w internecie, żeby poczuć się pewniej, zbierając "lajki"? I - wreszcie - ile mówi o nas teraz to, jaki mamy telefon, czy laptopa?
    Świat upada.
    Ludzie oddalają się od ludzi.

    A Ciebie, który/-a to czytasz, proszę o jedno: postaraj się nie rozpocząć końca swojego świata zbyt szybko.
    Nie pozwól się zwariować.

    OdpowiedzUsuń
  10. Wow... Szkoda, że się nie załapałem. Będą jeszcze takie konkursy?

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku!
Bardzo dziękuję za przeczytanie mojego tekstu, to naprawdę wiele dla mnie znaczy. Znasz już mój punkt widzenia, będę bardzo wdzięczna jeśli podzielisz się również swoim. A jeśli zdecydujesz się do mnie wrócić, możesz być pewien, że najdziesz tu odpowiedź ;-)

Zobacz też:

.