Wyd. Editio Red | Seria Dance.Sing.Love tom II | 430 str. | 39,90 zł | Data wydania: 04.07.2018 r. |
Gdy serca biją we wspólnym
rytmie
Dawniej Livia miała niemal wszystko- taniec, który był całym
jej światem, ogromną pasję, sławę, kontrakty, występy. Nie miała tylko jednego-
miłości mężczyzny, któremu oddała swoje serce. Teraz po tragicznym wypadku,
niczym w krzywym zwierciadle, wszystko się odmieniło. Choć Livia wreszcie ma
przy sobie ukochanego, straciła wszystko inne- sprawność, nieskazitelną urodę i
szansę by zostać światowej sławy tancerką. Choć kariera Livii dopiero się
zaczynała, wypadek w brutalny sposób odebrał jej szansę na kontynuowanie swoich
marzeń. Ale może jeszcze nie wszystko stracone? Wkrótce dziewczyna dostaje
propozycję pracy w charakterze choreografa, okazuje się, że ma wokół siebie grono
wiernych i oddanych przyjaciół, a jej związek z Jamesem z dnia na dzień coraz
pięknej rozkwita. Jednak życie przypomina sielankę tylko przez chwilę. Wkrótce
przed Livią zaczną się piętrzyć nowe problemy, a jej związek zostanie
wystawiony na ciężką próbę.
Livia i James z kłótliwych i pełnych temperamentu kochanków,
zmienili się w uroczą i zapatrzoną w siebie parę. Owszem, bohaterowie mają
swoje kryzysy, zdarzają im się kłótnie i niespodziewane dramaty, czasem nawet
poleją się łzy, ale jak każda normalna para, te gorsze chwile przepracowują razem i szybko znajdują rozwiązania dla swoich
problemów. Cudownie było patrzeć jak wreszcie odnajdują siebie i swoje
szczęście. To takie pokrzepiające, że uczucie, które nie miało żadnych szans w
końcu tak pięknie rozkwitło, ale niestety wraz z nim zniknął gdzieś cały
klimat, za który tak pokochałam poprzednią część. Pamiętacie, to fatalne
zauroczenie, wylane łzy, nieprzespane noce? Fruwanie w chmurach i bolesne
upadki na ziemię? Pamiętacie jak pękało Wam serce, za każdym razem, kiedy James
ranił Livię? To podniesione tętno, kiedy wszystko waliło się w gruzy raz za
razem? Te wszystkie drastyczne emocje, w drugim tomie są o wiele słabsze.
Autorka wciąż nie oszczędza swoich bohaterów, rzuca im kłody pod nogi, ale radzą
sobie ze wszystkim tak dobrze, tak szybko znajdują rozwiązania, że emocje,
jakie odczuwa czytelnik są zupełnie innej kategorii.
Poprzedni tom miał słony smak wylanych łez, gorzki posmak
zdrady i nieodwzajemnionej miłości, a także bardzo pikantny smak gorących scen
i pełnych namiętności uniesień. Tym razem jest inaczej. Druga część jest
zdecydowanie słodsza, subtelniejsza i nie tak dramatyczna. Autorka wciąż nie
oszczędza bohaterów, ale całość spowija mgiełka słodkiego zapewnienia, że
wszystko będzie dobrze. Trochę zabrakło mi tu tej poprzedniej gwałtowności i
towarzyszących jej emocji. Zabrakło mi tych łamiących serce dramatów i
niepewności, a także pełnych iskrzenia scen między bohaterami, ich wiecznego
przekomarzania się i tej podnoszącej ciśnienie relacji hate-love.
O CZYM? Drugi tom serii Dance.Sing.Love zabierze Was ponownie do pełnego intryg i dramatów
świata show biznesu, którym rządzą okrutne prawa. Niejednokrotnie dziwiłam się bohaterom,
że tak bardzo chcą być częścią tej bezwzględnej machiny, która częściej
doprowadza do dramatów i skandali niż prawdziwych, dających radość sukcesów. To
smutne jak show biznes obszedł się z tragedią Livii, zamiast współczucia i
wsparcia, dziewczyna dostała grzywnę za niewywiązanie się z kontraktu i została
przekreślona z powodu szpecących blizn i plotek. Ale ta seria to nie tylko Dance i Sing, to także Love , a miłości, takiej prawdziwej, szczerej
i dojrzałej jest tu pod dostatkiem. To już nie pełen uniesień, zakazany romans,
tylko historia dwójki ludzi zakochanych po uszy. Choć początkowo autorka nieco
usypia naszą czujność, w tym tomie naprawdę wiele się dzieje. Sporo tu zwrotów
akcji i nieprzewidzianych dramatów, a zakończenie podobnie jak ostatnio
zostawia czytelnika z szokiem na twarzy i naglącą potrzebą by już, teraz, zaraz
dorwać w swoje ręce kolejny tom. Bardzo przyjemnie było ponownie spotkać Livię,
Jamesa i grono ich przyjaciół, świetnie czytało mi się o ich szczęśliwym
związku, ale gdzieś zabrakło mi tej iskierki emocji, która tliła się nieprzerwanie
w tomie pierwszym. To wciąż świetna i
warta poznania opowieść, ale już nie tak emocjonalna jak jedynka. Mimo wszystko,
jeśli polubiliście bohaterów, naprawdę warto przeczytać.
Ocena:
7/10
Seria Dance Sing Love:
Miłosny
układ | W rytmie serc | Choreografia
uczuć
_______________________________________________________________
Planuję przeczytać ten cykl.:)
OdpowiedzUsuńPolecam! :-)
UsuńBardzo lubię tę książkę :)
OdpowiedzUsuńMożna tam nawet znaleźć moją rekomendację :) : )
Widziałam♡ Gratuluję:-*
UsuńMiłosny układ był dla mnie dobrą książką, jednakże liczne dramaty powoli mnie męczyły, no bo ile można słuchać o jednym i tym samym? Rozstanie, powrót, znowu rozstanie i znowu powrót. W tym wszystkim - niestety - zabrakło tego wątku tanecznego, który tak ogromnie mnie zaciekawił. Dobrze, na początku jeszcze budowano na nim fabułę, ale później? Później nastąpiła opera mydlana! Dlatego też kiedy przeczytałam, że drugi tom znacznie odchodzi od tej sfery, pomyślałam sobie, że dla tej informacji warto dać tej książce szansę. Jednak aktualnie mam co czytać, także W rytmie serc będzie musiało sobie poczekać, aż je zdobędę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :)
DEMONICZNE KSIĄŻKI
A mi właśnie te dramaty strasznie się podobały :-D Do tego stopnia, że teraz kiedy jest ich znacznie mniej a bohaterowie zachowują się bardziej dojrzale wręcz brakowało mi tego ciągłego napięcia z pierwszego tomu. Ale gusta są różne, jeśli pierwszy tom średnio Ci się podobał jest szansa, że "W rytmie serc" Cię zachwyci :-)
UsuńPozdrawiam
Słyszałam dużo dobrego o tej serii, ale niestety brak czasu robi swoje i jeszcze po nia nie sięgnęłam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. ;**
P.
Chyba każdemu czytelnikowi brakuje czasu- mi też :-D
UsuńPozdrawiam
Ostatnio koleżanka opowiadała mi o tej serii i pożyczyła mi pierwszy tom, także wkrótce powinnam się za nią zabrać!
OdpowiedzUsuńŻyczę niezapomnianych wrażeń♡
UsuńPozdrawiam
Mam ogromną ochotę na tę serię! Muszę jednak najpierw przeczytać zaległe książki od wydawnictwa :D Myślę, że we wrześniu się za nie zabiorę :) Zapraszam do siebie www.zakladkimadebya.pl
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że spodobają Ci się równie mocno co mi :-)
UsuńPozdrawiam