8 maja 2018

„Przyciąganie”- Elżbieta Rodzeń

Wyd. Zysk i S-ka | 456 str. | Cena: 36,90 zł | Data wydania: 16.04.2018 r. 

Przyciąganie, któremu nie można się oprzeć

Piękne historie mają to do siebie, że najczęściej łamią serce. Szokują, wzruszają, dają emocjonalne kopniaki, ale dzięki temu ciężko o nich zapomnieć.  Historia Nadii na pewno nie pozostawi nikogo obojętnym. Kobieta doświadczyła w swoim życiu dużo cierpienia, ale ostatnie wydarzenia coś w niej złamały. Pewna siebie, radosna kobieta zmieniła się w przerażoną i nieufną istotę, która jednak skrycie wierzy, że jeszcze wszystko może się ułożyć. Nadia podejmuje ostatnią desperacką próbę walki o swoje szczęście. Stawia wszystko na jedną kartę. Pakuje walizkę i ucieka. Zostawia za sobą całe zło i upokorzenie jakiego doświadczyła. Mimo przerażenia jest zdeterminowana, by nie patrzeć wstecz. Kobieta jest pielęgniarką i choć marzy o pracy w szpitalu, nie narzeka kiedy od razu po przyjeździe do nowego miasta zostaje zatrudniona jako opiekunka niepełnosprawnego mężczyzny. Choć Nadii wydaje się, że rozpoczyna nowy, spokojny etap swojego życia, nie może się bardziej mylić.

Wystarczy rzut oka na nowego pracodawcę, by dziewczyna zrozumiała, że spokój będzie ostatnią rzeczą na jaką może liczyć w jego domu. Zamiast przykutego do łóżka człowieka po wypadku, Nadia poznaje przystojnego i pewnego siebie prawnika, który mimo wózka radzi sobie w życiu lepiej niż niejeden w pełni sprawny mężczyzna. Garrett nie boi się ryzyka i na każdym kroku udowadnia, że niepełnosprawność nie jest dla niego żadną przeszkodą. Uwielbia sporty ekstremalne, jest rozchwytywanym adwokatem i każdego dnia żyje pełną piersią. Nadia nie ma pojęcia dlaczego jego ojciec tak nalega, by podjęła się opieki nad jego synem, tym bardziej, że główny zainteresowany nie wykazuje najmniejszej chęci współpracy i najchętniej jak najszybciej pobył by się zbędnej mu pielęgniarki ze swojego domu. Relacja Nadii i Garretta zaczyna się od wzajemnej niechęci, słownych przepychanek i spięć, jednak przyciąganie, które niespodziewanie pojawia się między nimi zaskoczy oboje. Skrzywdzona kobieta i niepotrafiący zaangażować się mężczyzna nie są jednak mieszanką gwarantującą happy end…



Autorka wie jak konstruować fabułę, by nie była przesadnie przeładowana akcją,  a jednocześnie na tyle dynamiczna, by nie pozwolić czytelnikowi nawet na chwilę odłożyć książki na bok. Naprawdę ciężko oderwać się od historii Nadii i Garretta. Ich słowne potyczki, elektryzujące spięcia i pełne wzajemnego przyciągania sceny, są uzależniające. Wiele w tym zasługi ich idealnie dopracowanych przez autorkę charakterów. Bardzo cenię takie nieszablonowe i wielobarwne postaci, które mają nie tylko zalety, ale i wady. Uwielbiam bohaterów, którzy choć żyją na papierze, są tak realni jakby ich historia rozgrywała się tuż obok nas. Właśnie dzięki tej autentyczności, książkę chłonie się w błyskawicznym tempie, spijając ze stron każde kolejne słowo. W tej historii nie ma grama fałszu czy obłudy. Nic nie jest proste i łatwe, ale przecież takie właśnie jest życie.


W „Przyciąganiu” nie zabranie wzruszeń. Pani Rodzeń jest prawdziwą mistrzynią w kreowaniu autentycznych emocji i niejednokrotnie doprowadza czytelnika na skraj płaczu. Nie jest to jednak negatywna historia. Wręcz przeciwnie. Obok smutku i wzruszeń, które są związane z masą tragicznych wydarzeń, jakich doświadczyli bohaterowie, znajdziecie tu mnóstwo cudownych, ciepłych i dających nadzieję scen. Choć zarówno Nadia jak i Garrett zostali mocno zranieni przez los ich opowieść udowadnia, że wystarczy odrobina siły i wsparcia drugiego człowieka, by podnieść się nawet po największej tragedii. Ich historia przywraca wiarę w marzenia i udowadnia, że warto walczyć o swoje szczęście, nawet jeśli wydaje się, że nie ma już żadnej nadziei.



O CZYM?  „Przyciąganie”, to piękna, wzruszająca, ale też pełna ciepła opowieść o dwójce młodych ludzi, mocno poranionych przez los, ale wciąż pełnych nadziei na lepsze jutro. Autorka nie boi się tematów tabu, porusza raczej omijany w literaturze wątek niepełnosprawności, który wielu czytelnikom otworzy oczy na to, jak naprawdę wygląda codzienność osoby na wózku. Ważnym wątkiem w tej historii jest także przemoc fizyczna i psychiczna i kwestia godności kobiet. Książka nie tylko zapewni doskonałą rozrywkę na najwyższym poziomie, ale usatysfakcjonuje również czytelników, poszukujących mądrej, przemyślanej i ważnej historii, której nie zapomina na długo po zakończeniu lektury. W połączeniu z barwną paletą emocji, którymi jest namalowana ta historia, otrzymujemy powieść niemal idealną . Piękną, wzruszającą, odważną i szczerą. Jestem pewna, że historia Nadii i Garretta Wami zawładnie i nie będziecie w stanie oprzeć się jej przyciąganiu. Gorąco polecam!

Ocena:
8/10

Inne książki Elżbiety Rodzeń:
Przyszłość ma twoje imię
Zimowa miłość
Noc świetlików



________________________________________________________-



9 komentarzy:

  1. Czytałam i uważam,że to naprawdę świetna książka, ale jeden wątek jest dla mnie niewiarygodny. Recenzja tej książki ukaże się u mnie już w sobotę wieczorem. Zapraszam Cię bardzo serdecznie.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno wpadnę :-) Ciekawa jestem jaki wątek masz na myśli :-)
      Pozdrawiam

      Usuń
  2. Zostawię sobie ją na lato :) pasuje mi ona do tej pory roku, a teraz mam co czytać. Piękne, klimatyczne zdjęcia :) ładna ta nasza wiosna! ❤️

    Pozdrawiam,
    Książkowa Przystań

    OdpowiedzUsuń
  3. Podobała mi się, ale nie da się ukryć, że pierwsze co, to człowiek sobie myśli - podobny motyw do Zanim się pojawiłeś. Nie podobał mi się jedynie motyw seksu w tej historii, ale cała reszta była super :)
    http://whothatgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Przyjemnie się zapowiada :)

    OdpowiedzUsuń
  5. To raczej książka w klimacie jaki lubi moja mama i znajome, więc pewnie im ją przy okazji polecę. Mnie ta pozycja jedynie by wynudziła, bo nie lubię takich wzruszających, ciepłych historii.

    Pozdrawiam i zapraszam:
    Biblioteka Feniksa

    OdpowiedzUsuń
  6. Ksiązka kompletnie nie dla mnie, ale zdjęcia śliczne <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Wątki niepełnosprawności w książkach zawsze mnie przyciągają. Nie wiem czy to z powodu tego, że tak go mało, czy po protu jestem ciekawa jak autor sobie poradzi. "Przyciąganie" mam w planach, szczególnie, że czytałam wiele dobrego o książkach autorki, a jeszcze nie miałam okazji się z nimi zapoznać. Mam nadzieję, że spodoba mi się tak jak tobie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. dopiero zaczęłam ją czytać i według mnie wydaje się ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku!
Bardzo dziękuję za przeczytanie mojego tekstu, to naprawdę wiele dla mnie znaczy. Znasz już mój punkt widzenia, będę bardzo wdzięczna jeśli podzielisz się również swoim. A jeśli zdecydujesz się do mnie wrócić, możesz być pewien, że najdziesz tu odpowiedź ;-)

Zobacz też:

.