Wyd. Akurat | org. The Shadow | Tom 2 | 400 str. | 39,90 zł | Premiera: 16 listopada 2016 r. |
Książę wampirów i jego pieszczotka
Florencja, to cudowne miejsce przepełnione sztuką i pięknem,
lecz ma też inne mroczniejsze oblicze spowite cieniem nocy. Na zabytkowych
budowlach można dostrzec wspinającego się wampira, a w ciemnym zaułku ktoś może
wbić kły w Twoją szyję. Raven, młoda konserwatorka sztuki, poznała dosyć
dokładnie mroczne sekrety miasta, kiedy postanowiła związać się z jego
wampirzym księciem i jej tajemniczym obrońcą. Siła jej charakteru, szczerość,
bezinteresowność i słodka krew sprawiły, że martwe serce Williama zaczęło odczuwać
coś, o czym zapomniał setki lat temu-
miłość.
Namiętność, krew i niebezpieczeństwo splatają się w tej
powieści z czymś zupełnie nowym dla wampira- z miłością. Uczuciem, które
pojawia się niespodziewanie i niesie ze sobą falę innych zapomnianych emocji.
Te z kolei pociągną za sobą lawinę zdarzeń i sprawią, że mroczny książę będzie
musiał spojrzeć na świat z nowej, bardziej ludzkiej perspektywy. Nie ma jednak
obaw, że jego wampirza natura ucierpi z tego powodu, nadal jest okrutnym i
sprawiedliwym władcą, rządnym krwi i zemsty. Czasami jego natura tak bardzo
kontrastowała z tą ludzką, że tworzyła niemal komiczne sytuacje. Autorowi
należy się jednak szacunek, że w dobie przesłodzonych i przesadnie szlachetnych
istot paranormalnych, potrafił stworzyć potwory rodem z dawnych mitów i mimo
romansowego wątku nie przesłodził historii ani odrobinę.
Cudownie było znów zanurzyć się w mrocznym klimacie Florencji,
zejść do jej podziemi i zatracić się w nocnym, niebezpiecznym świecie
prawdziwych, pełnokrwistych wampirów. Drugi tom trzyma poziom pierwszego, a za
razem ma nieco szybsze tempo i więcej tu nieoczekiwanych zwrotów akcji. Emocje
są jeszcze intensywniejsze, a kolejny tom zapowiada się naprawdę mrocznie i
ciekawie (nie muszę chyba dodawać, że zakończenie nastąpiło w najgorszym
możliwym momencie?)
O CZYM? „Shadow”, to świetnie napisana powieść
paranormalna z nieco pikantniejszym wątkiem romansowym. Łączy krwawe sceny walk,
dworskie intrygi, zdrady i tajemnice.
Skupia się na sztuce, historii i wykorzystuje po części prawdziwe fakty.
W szeregach wampirów można dostrzec wielkich artystów, co jest nie lada
zaskoczeniem. Największą zaletą powieści jest jednak postać głównej bohaterki,
Raven, która mimo swojego widocznego kalectwa, była w stanie wewnętrznym
pięknem i dobrem, zdobyć serce samego księcia wampirów. Głównie dla tej
bohaterki, niezwykłego klimatu Florencji i prawdziwych, rządnych krwi wampirów
warto poznać tą serię. Dotychczas takie plusy oferowało jedynie urban fantasy,
ale autor/ka, udowadnia, że również romans paranormalny może być mroczny i
tajemniczy.
Ocena:
7/10
Seria Florentyńska:
Raven | Shadow |
The Rome
Za książkę serdecznie
dziękuję Wydawnictwu Akurat!
Mam na oku ten cykl :)
OdpowiedzUsuńTo jeden z lepszych cykli wampirycznych więc miej go na oku ;-)
UsuńPozdrawiam!
Polecam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ta książka zdecydowanie od jakiegoś czasu mnie prześladuje. Czekałam na jakąś dobrą recenzję, po której będę do niej przekonana i chyba właśnie ją znalazłam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Biblioteka książkowych recenzji
Ojej, dziękuje bardzo ♡ mam nadzieję, że sięgniesz po książkę, bo jest naprawdę dobra :-)
UsuńPozdrawiam
Wampiry, fantastyka i romans to coś idealnego dla mnie. Na pewno rozejrzę się a tą serią. ;)
OdpowiedzUsuńBuziaki. ;**
Jeśli tak to będziesz ZACHWYCONA tą pozycją :-)
UsuńPozdrawiam
W sumie to chyba nie mogę napisać tutaj niczego więcej niż - zgadzam się z twoją opinią. Książka była naprawdę w porządku, a zakończenie sprawiło, że naprawdę chętnie przeczytałabym finał. :) Ale coś co mnie zastanowiło podczas czytania twojej recenzji to jedno zdanie: "w ciemnym zaułku ktoś może wbić kły w Twoją szyję". Na książkę i poszczególne wydarzenia patrzymy z perspektywy wampira i osoby przez jednego ochranianego. A co gdybyśmy popatrzyli z perspektywy kogoś kto na co dzień żyje we Florencji? Rany. To, że może być zagrożony ze strony wampirów jest przerażające. Zwłaszcza, że wiemy jak one traktują ludzi - jak mięso armatnie i posiłek. :O
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Sherry