Wyd. Dreams | org. The Inn At The Ocean's Edge | Tom 1 | 400 str. | 34,90 zł | Premiera 07.11. 2016 r. |
Prywatne śledztwo, nieuchwytny morderca
i milion pytań o własną tożsamość
Hotel Tourmaline, znajdujący się na malowniczej wyspie Folly
Shoals, od zawsze był bardzo ważny dla rodziny Dellamare. To w nim poznali się
rodzice głównej bohaterki, tam też wzięli ślub. Wszystkie piękne wspomnienia
łączą się właśnie z hotelem, dlatego Claire nie ma pojęcia, czemu nigdy tam nie
była i dlaczego dopiero teraz zdecydowała się go odwiedzić i to w dodatku w interesach.
Jednak już po przekroczeniu progu hotelu odkrywa, że coś jest bardzo nie tak. Nagły atak paniki i niejasne wspomnienia
z dzieciństwa wyraźnie wskazują, że Claire już kiedyś tu była. Co więcej
przydarzyło jej się coś okropnego. Tylko co?
Bohaterka jest nieustępliwa i za wszelką cenę pragnie
dowiedzieć się prawdy. Szybko wychodzi na jaw rodzinna tragedia, o której
główna zainteresowana nie ma pojęcia. Gdy Claire miała cztery lata, zaginęła w
trakcie swojego przyjęcia urodzinowego i odnalazła się dopiero po roku.
Dwanaście miesięcy których nie jest sobie w stanie przypomnieć. Co się z nią
działo? Kto się nią opiekował? Kto ją porwał i dlaczego? Pytania piętrzą się
niebezpiecznie, a z każdym dniem pojawiają się kolejne, w dodatku ktoś wyraźnie
nie chce by Claire przypomniała sobie osnute mgłą wydarzenia. Dziewczyna jest w
niebezpieczeństwie, ale nie tylko ona. W okolicy grasuje morderca. Jeśli Claire
chce przeżyć musi rozwikłać zagadkę jak najszybciej.
Uwielbiam autorów, którzy zanim zabiorą się za pisanie,
dokładnie planują wszystkie wątki i nic nie zostawiają przypadkowi. W
książkach, w których trzeba rozwikłać jakąś zagadkę, jest to podwójnie ważne,
bo czytelnik zwraca uwagę na każdy detal. Pod tym względem autorka nie tylko
mnie nie zawiodła ale wręcz zachwyciła. Nic nie jest tu przypadkowe, każdy
element pojawia się w jakimś konkretnym celu i staje się fragmentem misternej
układanki. Początkowo nie wierzyłam, że autorce uda się zamknąć ogrom małych
wątków jakie zaczęła, ale czekało mnie nie lada zaskoczenie, bo nawet pozornie
przypadkowe zdarzenia okazały się ważne i zostały wykorzystane w odpowiednim
momencie, by zaskoczyć czytelnika.
Dotychczas unikałam powieści obyczajowych dla kobiet, bo ich
zwyczajność i melancholia po prostu mnie nudziły. Sięgając po powieść Collen Coble nie musicie
się tego obawiać, bo akcja porywa od pierwszej strony. Jest dynamiczna, szybko
się rozwija, a dramatyczne zwroty akcji są obecne dosłownie w każdym rozdziale.
Fabuła zwala co jakiś czas, ale tylko po to by uśpić naszą czujność i po chwili
ruszyć znowu z kopyta. Autorka łączy ciepłą opowieść o rodzinie, miłości i
przyjaźni z mrocznymi tajemnicami i
kryminalną zagadką. Opisuje piękne krajobrazy, ale nie boi się co jakiś czas
wrzucić w nie jakiegoś trupa. Ma niesamowite pomysły i potrafi je opisywać tak,
by czytelnik nie mógł oderwać się od jej słów.
Jestem zachwycona tą powieścią z wielu względów. Po pierwsze
za sprawą historii, która była piękna i mroczna za razem. Po drugie z powodu
intrygi, która całkowicie mnie pochłonęła i sprawiła, że trybiki w mojej głowie
obracały się desperacko szukając rozwiązania zagadki, która wcale nie jest
prosta, a za sprawą mylnych tropów,
bardzo ciężko domyślić się dokąd zaprowadzi. Kolejnym atutem są cudownie
opisane więzi rodzinne, nie zawsze idealne ale fundamentalnie ważne. Przyjemnie
czytało mi się również o uczuciu, które rodziło się między Claire a pewnym
przystojnym mieszkańcem wyspy. Relacja dwojga dorosłych ludzi, pozbawiona
większych namiętnych uniesień, okazała się miłą odmianą po wielu
pikantniejszych powieściach i stanowiła słodki moment wytchnienia od
dramatycznych i przepełnionych napięciem scen.
O CZYM?
„Hotel nad oceanem”, to książka niemal idealna, spleciona z różnych
wątków i gatunków, ale tworząca oszałamiającą całość. Historia młodej kobiety,
która próbuje odnaleźć samą siebie pośród kłamstw bliskich i tajemnic z
przeszłości, jest na tyle różnorodna i wielowymiarowa, że zachwyci szerokie
grono odbiorców. Każdy znajdzie tu wątek, który go oczaruje i zaskoczy, a
zagadki, naprawdę zmuszą do myślenia. Jestem pod ogromnym wrażeniem talentu
Collen Coble i mogę ją śmiało porównać chociażby do Kate Morton. Mam nadzieję,
że dacie się namówić na lekturę, bo to jedna z lepszych powieści jakie
literatura kobieca ma do zaoferowania.
Ocena: 9/10
Seria Nad Zatoką:
Hotel nad oceanem | Mermaid Moon | Twilight at Blueberry
Za książkę bardzo dziękuję
Wydawnictwu Dreams!
Chyba już mi gdzieś ta pozycja mignęła ;) Zdjęcie na okładce jest śliczne, ale ten tego... to nie jest "moja" książka :D Tak po prostu.
OdpowiedzUsuńdrewniany-most.blogspot.com
Rozumiem :-) Swoją drogą, też tak początkowo myślałam bo nie jest to gatunek po który często sięgam ale okazała się rewelacyjna :-)
UsuńPozdrawiam
O Autorce nie słyszałam, a że lubię historie to pewnie sięgnę po tę ksiażkę :)
OdpowiedzUsuńTo chyba jej pierwsza książka wydana w Pl choć za granicą autorka jest bardzo znana i ceniona- wcale mnie to z resztą nie dziwi :-)
UsuńPozdrawiam
Okładka jest świetna, a skoro i historia porywa odbiorcę, to jak mam się nie skusić? :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że byłabyś tą książką nie mniej zauroczona jak ja :-)
UsuńPozdrawiam
Ty zawsze mi to robisz. Wywracasz mój świat do góry nogami. :) Byłam przekonana, że ta powieść nie jest dla mnie. Byłam przekonana, że nie powinnam sobie nią zawracać głowy bo nic dobrego z niej nie wyniknie. A tu proszę. BAM. Recenzja Patki i Sherry zmiażdżona ciekawością.
OdpowiedzUsuńOk, ok. Nie mam nawet siły się z tobą kłócić. Zapisuję na liście. Będę polować. Uch, kiedyś doprowadzisz mnie do ruiny. :D
(Ale dziękuję za otwieranie mnie na nowe tytuły i pozycje, o których nie pomyślałabym by się nimi zainteresować :))
Pozdrawiam.
Sherry