Opis:
Zarząd Hotelu
Transylwania zmienił nieco regulamin i teraz pośród upiorów mogą w nim mieszkać
także ludzie. No, ci nieco bardziej odważni ludzie. Ale Drac nie wszystko widzi
w różowych (czy może raczej czarnych) barwach, obawia się bowiem, że jego
półczłowieczy-półwampirzy wnuk nie przejawia symptomów wampira… Zamierza więc,
łącząc siły z Frankiem, Murrayem i Griffinem, poddać go wampirzemu treningowi.
To jednak nie wszystko. Hotel zapragnął odwiedzić Vlad, bardzo, bardzo, bardzo stary (i staroświecki) ojciec Draca. Sytuacja komplikuje
się, gdy Vlad dowiaduje się, że jego wnuk nie jest wampirem czystej krwi, a
Hotel Transylwania mogą odwiedzać ludzie…
Zwiastun:
Tak strasznie, że
aż śmiesznie!
Pamiętacie potwornych gości Hotelu Transylwania? Ja
pokochałam ich już po obejrzeniu
pierwszej części i kolejną przywitałam z równie dużym entuzjazmem pędząc
do kina już dzień po premierze. I tym razem
nie rozczarowałam się nawet odrobinę!
W Hotelu zachodzą zmiany, ogromne i bardzo pozytywne. Po
latach ukrywania się przed ludźmi, potwory
wreszcie wychodzą na światło dzienne, o dziwo nie budząc przy tym
postrachu, a prawdziwy zachwyt. Hotel Transylwania otwiera się więc na całkiem
żywych gości i wita ich z otwartymi ramionami. Jednak nie wszyscy są w stanie
zaakceptować aż tak radykalne zmiany…
Ach zmiany zmiany… Nie tylko Hotel je odczuje. Również nasi
bohaterowie wywrócą swój świat do góry nogami. Mavis i Jonathan wezmą prawdziwie potworny ślub, a już niedługo w ich
życiu pojawi się maluszek o bujnej rudej czuprynie. Ponieważ Jonathan jest
człowiekiem a Mavis wampirzycą, ich potomek może wdać się w każde z rodziców.
Dumny dziadek Drac nie przyjmuje jednak do wiadomości, że jego wnukowi mogą
nigdy nie wyrosnąć kły. Wykorzystując nieobecność córki, postanawia wraz z
zaufanymi przyjaciółmi obudzić w jej synu mroczne instynkty. Tylko jak urocze i
zupełnie niegroźne potwory, mają nauczyć małego chłopca, co oznacza być
naprawdę złym? Jednego możecie być pewni:
nie obędzie się bez salw śmiechu, które staną się tym głośniejsze im
bardziej bohaterowie będą się starali Was nastraszyć.
W drugiej odsłonie familijnej animacji, mamy okazję ponownie
spotkać ulubionych bohaterów, ale także poznać zupełnie nowych. W głównej
mierze będzie to rodzina znanych już postaci. Poznacie więc zarówno ludzi jak i
wampiry i po raz kolejny przyznacie rację, że z rodziną dobrze wygląda się tyko
na zdjęciu (choć musicie wiedzieć, że wampirów na zdjęciach nie widać).
Podobnie jak poprzednio, tak i teraz nie zabraknie uczuć i emocji. Ponownie zobaczymy jak w Hotelu kwitnie
miłość (musicie bowiem wiedzieć, że potwory są strasznie kochliwe), będziemy świadkami mnóstwa radości, ale
znajdzie się także chwila na refleksje.
Humor w animacji jest
wszechobecny i towarzyszy widzom od początku do końca – częściej jako
chichot, rzadziej jako rechot, ale nieustannie jako pełen zadowolenia uśmiech.
Wśród wybuchów wesołości udało się
jednak zmieścić mądre przesłanie dotyczące akceptacji samego siebie, ale
przede wszystkim akceptacji przez najbliższych, oraz tego jak ważna jest ona
dla młodego człowieka.
„Hotel Transylwania 2” to świetna animacja dla całej rodziny.
Zabawna, mądra i przyjemna dla oka. Nawet przez chwilę nie nudzi i pozwala
całkowicie oderwać się od rzeczywistości. Jeśli brakuje Wam odrobiny śmiechu w
ponury jesienny dzień, ta bajka na pewno dostarczy go w ogromnych ilościach.
Ocena:
8/10
Ooo! Koniecznie muszę obejrzeć ten film :D Pierwsza część była świetna, więc i tej nie odpuszczę ;) Lubię sobie czasem porechotać, czas więc zapuścić się w okolice kina! :D
OdpowiedzUsuńNa tej bajce uśmiech nie schodzi z ust nawet na chwilę :-) Polecam :-)
UsuńPozdrawiam!
Pierwsza część podobała mis ie ogromnie, więc i na drugą się wybiorę ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Moim zdaniem jest nawet lepsza i zabawniejsza od jedynki ;-)
UsuńPozdrawiam!
Planuję się wybrać na ten film do kina, zwłaszcza że teraz utwierdziłam się w przekonaniu, że warto. ;)
OdpowiedzUsuńPewnie, że warto. Śmiech to zdrowie :-)
UsuńPozdrawiam!
Jakieś dwa dni temu byłam z siostrami i przyjaciółką, bardzo dobrze się bawiłyśmy na tej bajce. :P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)!
czytaniewekrwii.blogspot.com
Myślę, że Drac i spółka rozweseliliby nawet największego ponuraka ;-)
UsuńPozdrawiam!
Pierwsza częsć szalenie mi się spodobała, i mam nadzieję, że tak bedzie rowniez z drugą.
OdpowiedzUsuńhttp://kruczegniazdo94.blogspot.com
Druga jest nawet lepsza od pierwszej, więc na pewno Ci się spodoba :-)
UsuńPozdrawiam!
Nie mogę się doczekać aż obejrzę drugą część :)
OdpowiedzUsuńJest świetna, polecam!
UsuńPozdrawiam!
Oglądałam pierwszą część, a Ty potwornie (haha, jak się złożyło) zachęciłaś mnie do powrotu do historii w kontynuacji! Kocham taki humor, jaki serwują nam w bajkach dla dzieci, a postacie, które pokochałam już dawno w "Hotelu Transylwania" zawsze potrafiły mnie szczerze rozbawić :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie!
W takim razie jeszcze raz potwornie zachęcam, bo taka dawka humoru jest nawet bardziej niż wskazana na jesienne smutki ;-)
UsuńPozdrawiam!
Pierwsza część rzeczywiście była przeurocza, świetnie mi się ją oglądało, w sumie zapewniła mi tyle rozrywki, że z radością przyjęłam wieść o kontynuacji. :) I choć zazwyczaj boję się, że druga część filmu będzie gorsza niż pierwsza, jeśli chodzi o Hotel Transylwania, miałam dobre przeczucia i ty je w tym momencie potwierdziłaś. :) Na pewno obejrzę. Nie wiem czy szybko, ale na pewno obejrzę. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Sherry
Druga jest zdecydowanie lepsza więc nie ma czego się obawiać- chichot gwarantowany ;-)
UsuńPozdrawiam!
Muszę obejrzeć z młodszą siostra. Pierwsza część była świetna :)
OdpowiedzUsuńDużo śmiechu i zabawy.
Buziaki,
modnaksiazka.blogspot.com
Tu śmiechu jest jeszcze więcej. Ja jestem zachwycona ;-)
UsuńPozdrawiam!