Opis:
Księżniczka
Elza urodziła się z pewnym wyjątkowym darem: potrafi władać mrozem. Tak jej się przynajmniej wydaje, bo pewnego dnia
podczas zabawy moc wymyka się spod kontroli i krzywdzi jej młodszą siostrę Annę. Dziewczynkę udaje się uratować, jednak z jej wspomnień zostają usunięte wszystkie wspomnienia o magii. Od tej
pory Elza musi żyć w
odosobnieniu, by nauczyć się kontrolować swój dar. Nie jest to jednak łatwe. Kiedy
podczas koronacji w napadzie złości jej
magia ponownie wymyka się spod kontroli, tajemnica zostaje
ujawniona a królowa ucieka w góry. Jej magia zdążyła jednak zamrozić całe
królestwo, którego jedyną szansą na
ocalenie jest odnalezienie królowej i cofnięcie czaru.
Anna wyrusza na poszukiwanie siostry. Odnajdzie jednak o wiele więcej…
You Tube się buntuje i nie chce dodać innego zwiastuna...
Opinie były różne… Nie mogłam przejść jednak obojętnie obok
faktu, że za „Krainę lodu” odpowiedzialni
są twórcy „Zaplątanych”,
których uwielbiam. Zdecydowałam sama sprawdzić, co i jak i
wybrałam się do kina by samodzielnie wydać osąd. Już teraz mogę powiedzieć,
że wcale nie będzie surowy.
Na początku może trochę pomarudzę. NIENAWIDZĘ, kiedy w
bajkach postacie śpiewają! Dosłownie tego nie cierpię i nie cierpiałam już
jako dziecko. Te sceny, kiedy akcja nagle przestaje się dziać, bo bohater musi
nagle pobiegać po łące i odśpiewać jakieś trele wnerwia mnie niezmiennie od lat.
Niestety śpiewania było tu dużo… Za dużo moim skromnym zdaniem. I nie były
to piosenki pokroju „Zing song”(Link dla tych co jeszcze nie słyszeli) z „HoteluTransylwania”. O nie, to były typowe piosenki a’la musical,
w dodatku to stereotypowe bieganie po łące też się przytrafiło… I choć były
ładne i ogólnie cacy to w sumie podobała mi się tylko jedna, śpiewana przez trolle,
bo była zwyczajnie śmieszna. Dużo lepiej byłoby w moim odczuciu zastąpić to
całe śpiewanie paroma zgrabnie złożonymi, śmiesznymi zdaniami. No cóż, bajka
była jednak skierowana do maluchów (których była pełna sala) i nie narzekały,
wręcz przeciwnie, więc nie dla wszystkich śpiewanie będzie minusem.
To, co zachwyca widza już od pierwszej minuty, to
wspaniałe efekty 3D. Czytałam o tym w kilku recenzjach, więc sama mogę
tylko przyklasnąć słowom, że płatki śniegu były fantastyczne, wręcz hipnotyczne.
Dzieciaki w kinie miały ubaw usiłując je złapać, a ja wciąż nie mogłam nadziwić
się zachowaniu rodziców, którzy kazali im siadać i grzecznie oglądać. Chyba o
to chodzi w 3D żeby maluchom trochę uatrakcyjnić seans. Poprawcie mnie, jeśli się
mylę. Szkoda tylko, że na śnieżynkach efekty 3D się skończyły… Może było
tam coś jeszcze, ale było tak słabe, że tego nie pamiętam. Więc z plusa bardzo
płynnie przeszliśmy na minus. A szkoda.
Co do fabuły, jest dosyć typowa. Mamy magiczną moc, która wymyka
się spod kontroli, dwie siostry, które straciły dobry kontakt, mały trójkąt
miłosny, (niejednego) przystojniaka, który (oczywiście) odegra bardzo ważną
rolę w życiu bohaterki i miłość, która naprawi całe zło. Sprawdzony schemat
bajki i w sumie nie ma, co udziwniać, bo i po co skoro wszystkim się on podoba.
Co ciekawe, choć w królestwie dzieją się dziwne i złe rzeczy, to jako
takiego czarnego charakteru nie ma. Może inaczej, jest ale dosyć późno
dowiadujemy się który z bohaterów jest „nie ten tego” jak to się mówi ;)
A teraz najważniejsze: skala śmieszności. Wbrew pozorom
podchodzę do tej kwestii śmiertelnie poważnie, bo nawet najpiękniejszą bajkę
ocenię na zero bezwzględne, jeśli nie wytworzy na mojej mordce uśmiechu.
Przyznam, że po dość drętwym początku, pełnym wycia do księżyca, byłam, bardzo
sceptycznie nastawiona. Aż tu nagle bohaterka dorosła i okazało się, że jest
absolutnie przekomiczna! Anna, bałwan Olaf, renifer Sven, to najśmieszniejsze
postacie. No i niezapomniana scena w sklepie… Ale to zobaczcie już sami! Pękniecie
ze śmiechu. W mojej Absurdalnej
skali śmieszności oceniam wysoko, bo aż na 8/10! Jak na mnie to
niemal 10 ;)
Nadszedł czas podsumowania. Choć dzieckiem nie jestem już od
dawna, to do bajek mam niezmienną słabość. Tej też nie potrafiłam odmówić,
po fenomenalnym zwiastunie, który totalnie mnie powalił. I choć sceny ze zwiastuna
próżno w filmie szukać, to i reszta historii okazała się bardzo zabawna i
przyjazna w odbiorze. Przyjazna to chyba najlepsze określenie tej historii.
Wszystko jest tam strasznie ładne i milutkie: piękny, bajkowy świat, niezwykła
magia, uroczy bohaterowie i zabawne sytuacje. Mi się podobało, i choć
polecałabym bakę raczej dla maluchów, to i starsi znajdą w niej coś, a może
nawet trochę więcej niż „coś” dla siebie. Polecam.
Ocena:
8/10
Zrobiło się trochę filmowo, ale obiecuję, że już wkrótce powrócą recenzje książek. Może z drobną przerwą na "Grę Endera" ale tego z kolei obiecać nie mogę :P
Uwielbiam oglądac bajki z moim braciszkiem, tą koniecznie musimy obejrzeć!
OdpowiedzUsuńJestem pewna, że będziecie się świetnie bawić ;)
UsuńNie wiem co z tym filmem mam zrobić. Podobnie jak Ty nie cierpię śpiewania w filmach, ale uwielbiam takie baśniowe scenerie, no i śnieżki, więc chyba, jak już się wybiorę do kina, to dopłacę do tego efektu 3D :-)
OdpowiedzUsuńJa tam nie żałuję. Było przekomicznie i bardzo baśniowo. To śpiewanie w zasadzie było jedynym minusem produkcji.
UsuńW tym tygodniu wybieram się na to do kina i mam nadzieję, że będę zadowolona :D A co do śpiewania w filmach to wcale mi to nie przeszkadza :)
OdpowiedzUsuńW takim razie będziesz zachwycona! :) Bajka jest naprawdę bardzo udana ;)
UsuńByłam! Widziałam! Cudo! A Olaf boski ! :D:D
UsuńO rany jak szybko :P To świetnie, że Ci się podobało ;) A Olaf faktycznie- wspaniały gość! Śmiałam się prawie przy każdym jego tekście :P
UsuńTaak:D miałam iść w czwartek, ale dzisiaj się udało :D Co do Olafa to jak powiedział że" Czasem warto dla kogoś się rozpuścić" to mnie rozkleił totalnie :D
Usuń"Ale nie w tej sekundzie" XD nadal pamiętam jego teksty, to o czymś świadczy ;) Koleś ma szansę stać się równie kultowy jak osioł ze "Shreka" ;) Choć Svena też bardzo polubiłam.
UsuńSven przypomina mi mojego Psa :D Luna zachowuje się bardzo podobnie :P
UsuńSven generalnie chwilami zachowywał się bardziej ja pies niż renifer :P Ale właśnie dzięki temu był taki zabawny ;)
UsuńGRA ENDERA <3 Och, mam nadzieję, że twoja opinia będzie niewiele się różnić od mojej. :D To tak a propo... no właśnie nieapropo.
OdpowiedzUsuń"Krainę Lodu" obejrzę już wkrótce. Wciąż czaję się, żeby znaleźć czas na to widowisku. Ja od początku nastawiałam się na maximum disneyowskich piosenek, więc raczej zaskoczenia nie będzie, ale jestem niesamowicie zaintrygowana tym przesłodkim bałwankiem <3
Pozdrawiam!
Sherry
Bałwanek jest genialny! I sypie śmiechowymi tekstami jak z rękawa, choć go nie ma :P Renifer tez Cie nie rozczaruje. Piosenki są urocze, ale to mnie mój styl... Jednak z takim nastawieniem myślę, że film spełni wszystkie oczekiwania ;)
UsuńMoje prowincjonalne kino jest lekko opóźnione w rozwoju (taki już jego urok) i "Grę Endera" grają dopiero w ten weekend i to tylko dla tego, że zasypałam ich mailami czemu nie będzie filmu na który czekam :P Muszę koniecznie poszukać na blogu Twojej opinii, bo jeszcze się waham czy mi sie spodoba. Zrobiłam się strasznie oszczędna, bo jestem już praktycznie spłukana po kupowaniu prezentów :P
Pozdrawiam!
Cieszę się, że bajka jest niezłą produkcją, bo zamierzam się do obejrzenia jej z 6-letnim bratem. :)
OdpowiedzUsuńBajka jest wprost stworzona by oglądać ją razem z maluchami ;) Myślę, że oboje będziecie zadowoleni ;)
UsuńKocham takie animacje :) Pomimo moich prawie dwudziestu gdy oglądam jakąś animacje disneya zatracam się w niej :D
OdpowiedzUsuńJa wybrałam się do kina z chłopakiem (a tak się składa, że ja mam 18 a on 21 lat) i oboje byliśmy zachwyceni. Efekt psuły tylko piosenki których oboje nie lubimy. Bajka jednak musi coś w sobie mieć, że mimo to tak dobrze ją wspominamy ;)
UsuńI ja słabość mam do bajek wielką-mimo, że dzieckiem już nie jestem- a zwłaszcza do tych disney'owskich. :D :3 Co prawda do kina na "Krainę Lodu" się raczej nie wybiorę, gdyż priorytetem jest dla mnie druga część "Hobbita", ale pewnego dnia zawitam do niej na pewno. :)
OdpowiedzUsuńI ja w końcu muszę obejrzeć "Hobbita" bo aż wstyd się przyznać, że nie widziałam pierwszej części choć "Władcę pierścieni" oglądałam milion tysięcy razy :P
UsuńW takim razie polecam obejrzeć "Krainę lodu" gdy będzie już dostępna w internecie, lub jeśli brzydzisz się piractwem- na DVD :P
Moja córa już nie może się doczekać kiedy będziemy mogli obejrzeć tę bajkę we trójkę. Niestety kino odpada, bo nie dałaby rady wysiedzieć nawet pięciu minut spokojnie :P poza tym przeraziłby ją głośny dźwięk (ostatnio ma awersję :P)
OdpowiedzUsuńBajka jest wprost stworzona dla małych dziewczynek ;) Córeczka na pewno będzie zadowolona :)
UsuńJa z chęcią obejrzę "Krainę lodu", a piosenki w bajkach mi nie przeszkadzają, wręcz przeciwnie ^^ Zabawni bohaterowie przeważnie należą do moich ulubionych :D
OdpowiedzUsuńW takim razie niejeden będzie Twoim ulubionym ;)
UsuńJuż nie mogę się doczekać w takim razie :D
UsuńChoć obstawiam, że będziesz miała problem z wyborem między cudownym Reniferem a uroczym Bałwanem ;)
UsuńW tym wypadku lepszy nadmiar, niż niedomiar :D
UsuńMoim zdaniem im więcej humoru tym lepiej. Ważnie jednak by nie przedobrzyć ;)
UsuńDo bajek również mam słabość, jednak czasem udaje mi się chęć obejrzenia jakiegoś filmu animowanego powstrzymać. Niemniej jednak w moim domu nadal króluje Shrek, którego uwielbiamy rodzinnie oglądać.
OdpowiedzUsuńO tym filmie słyszałem, sam zwiastun bardzo mnie zainteresował, podobnie jak Twoja recenzja. Być może pójdę do kina i sobie luknę...no dobra! Zrobię to nielegalnie i puszczę film w necie, a co! Bad Gnom, ot co.
A bloga sobie poobserwuję, bo jest super. :)
Pozdrawiam.
Miło mi, że blog się podoba ;)
UsuńJa też uwielbiam Shreka, choć czwarta część okazała się totalną klapą w moim odczuciu...
W takim razie ja jestem bad Patka, bo czasem nawet podaję linki, gdzie dany film można nielegalnie obejrzeć :P
Również pozdrawiam!
Kiedy zobaczyłam reklamę tej bajki w kinie.. nie mogłam ze śmiechu! Musze jak najprędzej ją obejrzeć ;)
OdpowiedzUsuńwyrazajac-siebie.blogspot.com
Ja właśnie wybrałam się na seans dzięki takiej kinowej reklamie. I uwierz mi to dopiero zalążek tego co czeka Cię podczas oglądania! To jedna z najśmieszniejszych bajek ostatnich lat! :D
UsuńTa bajka powinna mieć 10/10.
OdpowiedzUsuńA choć mam 16 lat to ja uwielbiam!!!!
Cudowna, a jaki sens piękny z niej płynie! Polcam!
Angelika Bryska
Minimalnie czegoś mi tam zabrakło ale na pewno obejrzę ją ponownie bo zauroczyła mnie, ja i mój chłopak mamy odpowiednio 19 i 22 lata i zawsze chodzimy do kina na bajki bo je kochamy :-) z tego się chyba nie wyrasta ;-)
Usuń