Wyd. Feeria Young | org. The Odds of Loving Grover Cleveland | 296 str. | 32,90 zł | Premiera: 02.08.2017 r. |
Wakacje ze świrami
Każdy, kto choć raz był na wakacyjnym obozie dla młodzieży
wie, jaki niesamowity klimat panuje w takim miejscu. Tyle tam przygód do
przeżycia, zasad do złamania i przyjaciół do poznania. Rebekach Crane zabiera
nas na właśnie taki, niesamowicie klimatyczny obóz, ale jednak… zupełnie
odmienny, biorąc pod uwagę jego uczestników. Camp Padua to miejsce, gdzie zagubieni
nastolatkowie mają odnaleźć siebie i nauczyć się radzić ze swoimi problemami.
Jednym słowem- jak mówią sami uczestnicy- jest to obóz dla świrów. Każdy z
obozowiczów jest w pewnym stopniu zaburzony. Nikt się z tym nie kryje, jedni
bardziej, inni mniej odważnie opowiadają o swoich odchyleniach od normalności.
Wyjątkiem jest Zander, która pragnie przede wszystkim udowodnić innym (a może
samej sobie?), że jest całkowicie normalna i nie pasuje do tego miejsca.
„Przecież w końcu wszyscy przegrywamy. Każdy kiedyś opada na
dno, choćby nie wiadomo ile razy ktoś wyciągał nas na powierzchnię.”
Od pierwszej chwili, kiedy przekroczyłam bramę Campu Padua,
urzekł mnie jego wakacyjny urok. Nic nie jest tu idealne, zaczynając od samych
obozowiczów, poprzez kadrę opiekunów czy proponowane rozrywki, ale ta
niedoskonałość właśnie oczarowuje. Utrzymanie opowieści w komediowym klimacie
idealnie równoważy dramatyczne momenty, których w książce nie zabraknie.
Autorka dała popis swoich umiejętności kreując niesamowitych,
boleśnie wręcz realnych bohaterów. Każdy z nich ma problemy i tajemnice, każdy
jest inny, dziwny i nie daje się poznać od razu. Tego co naprawdę leży im na
duszy i jakie dramatyczne historie skrywają dowiadujemy się stopniowo, kiedy
powoli zaczynają się przed nami otwierać. Główna bohaterka i narratorka,
Zander, choć obsesyjnie wyrywa sobie włosy, mówi sama do siebie i uwielbia
popadać w odrętwienie nie ma zamiaru przyznawać, że dzieje się z nią coś złego.
Co innego jej współlokatorka Cassie, która sama siebie diagnozuje jako „maniakalno-depresyjną
anorektyczkę z chorobą dwubiegunową”. Cass, to jedna z najbarwniejszych
postaci, o najtrudniejszej i najbardziej złożonej osobowości, przyćmiewa ją
chyba tylko niesamowity urok Grovera Clevelanda, absolutnie uroczego i
słodkiego (prawie)schizofrenika, którego całkowicie absurdalne, ale jednocześnie
trafiające w sedno spostrzeżenia doprowadzały mnie do łez śmiechu. Jest jeszcze
Bek, ale nie powiem Wam o nim wiele, bo sama nie wiem co jest prawdą, a co
zmyślił jego umysł patologicznego kłamcy.
„W życiu tak pełnym zgiełku czasem najbardziej trzeba
człowiekowi ciszy.”
Ta lekka opowieść, przez którą płynie się w błyskawicznym tempie,
co chwila wybuchając śmiechem w gruncie rzeczy okazuje się mieć bardzo
wzruszające i dramatyczne drugie oblicze. Problemy bohaterów są poważne, ale jednocześnie
nieprzesadzone, dzięki czemu stają się bardzo realne. Nastolatkowie uczą się
teorii wzajemnego zaufania i pracy zespołowej, ale zawierając przyjaźnie,
próbując poznać siebie i będąc dla siebie wsparciem, odkrywają zastosowanie tej
teorii w praktyce. Znalazło się tu również miejsce na wakacyjną miłość,
przeuroczą i słodką, ale równocześnie zupełnie nietypową i zabawnie
nieoczywistą.
„Nie mam ochoty marnować czasu na rozważanie kim jestem. Ja chcę
po prostu być.”
O CZYM?
„Jak pokochać freaka”, to urocza i mocno zwariowana wakacyjna opowieść o
obozie dla nastolatków z problemami. Dramaty, łzy i smutek równoważy duża dawka
sarkazmu i zakręconego humoru, który spodoba się fanom „Całkiem
zabawnej historii”. Wielbiciele wartych zapisania cytatów również nie będą
zawiedzeni, bo w książce aż roi się od krótkich ale bardzo mądrych i trafnych
sentencji. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona opowieścią i z przyjemnością będę
do niej wracać. Mogę szczerze powiedzieć, że pokochałam freaka, mam nadzieję,
że Was również zauroczy.
Ocena:
7/10
________________________________________________________
Recenzją kusisz :)
OdpowiedzUsuńKuszę bo... warto się skusić:-)
UsuńPozdrawiam
Już od pierwszych zapowiedzi przywiązałam do tytułu ogromną uwagę, gdyż przechodziłam i nadal przechodzę przez podobne problemy, które zostały przedstawione w powyższej pozycji. Obawiam się, że będzie to dla mnie bardzo emocjonująca lektura, którą z pewnością będę odkładała w czasie, bo na takie powieści trudno jest mi się zdecydować.
OdpowiedzUsuńAutorka zadbała o to by nie przytłoczyć czytelnika negatywnymi emocjami więc choć nie zabraknie wzruszeń historia jest w gruncie życzy bardzo pozytywna i pełna nadziei. Raczej Tobą nie wstrząśnie ale na pewno pokrzepi:-)
UsuńPozdrawiam
Cieszę się, że nie jest to powieść o zwyczajnych nastolatkach, ale o takich z problemami. Ta realność też do siebie przyciąga, czasami łatwo przesadzić w jedną czy drugą stronę.
OdpowiedzUsuńTu wszystko jest idealnie wyśrodkowane trochę wzruszeń trochę śmiechu trochę romansu... Bardzo fajna, lekka ale wartościowa powieść na lato :-)
UsuńPozdrawiam