Nie jest
tajemnicą, że ja –pożeraczka książek, osoba, która nie wyobraża sobie dnia bez
przeczytania choćby jednego rozdziału, posiadająca kolekcję książek zajmującą
całą ścianę od podłogi do sufitu – kiedyś nienawidziłam czytania. Jak się
jednak okazało wystarczyło trafić na odpowiednią lekturę i bum! Zakochałam
się w czytaniu. Dlatego dziś
przygotowałam dla Was zestawienie najlepszych moim zdaniem młodzieżowych serii
dla młodszego czytelnika, które z pewnością okażą się strzałem w dziesiątkę.
Jeśli zastanawiacie się nad prezentem dla nastolatka, lub chcecie skutecznie
zachęcić młodzież do czytania- koniecznie zerknijcie co przygotowałam.
1.
Seria „Harry Potter” J.K
Rowling
Skrót fabuły: Osierocony w dzieciństwie Harry Potter nie
ma łatwego życia. Mieszka w komórce pod schodami w domu wujostwa, które
traktuje go jak piąte koło u wozu. Życie chłopca zmienia się nie do poznania
kiedy otrzymuje list ze szkoły Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie i dowiaduje
się, że w jego żyłach płynie krew czarodziejów. W niezwykłej szkole, Harry
pozna prawdziwych przyjaciół, nauczy się władać magią, ale będzie musiał
zmierzyć się również z demonami przeszłości, które przybiorą postać okrutnego czarownika-
Lorda Voldemorta.
Na początek mocne uderzenie. Absolutny klasyk, książka,
która przejdzie do historii i będzie czytana z niesłabnącym zapałem jeszcze
przez co najmniej kilkadziesiąt lat. Budzi się we mnie wróżbita, ale od
premiery pierwszego tomu minęło już prawie 20 lat, a cała seria wciąż budzi
ogromne emocje i zdobywa nowych fanów. To lektura obowiązkowa zarówno dla
młodszych jak i starszych czytelników. Przekazuje masę dobrych wartości takich
jak przyjaźń, odwaga, poświęcenie. Ale to przede wszystkim świetna rozrywka,
skrząca się od magii i intryg z naprawdę bogatym uniwersum i plejadą
niesamowitych bohaterów i niezwykłych istot. Bardzo łatwo identyfikować się z
głównymi bohaterami, którzy są zwykłymi nastolatkami, choć ich otoczenie
zdecydowanie nie należy do zwyczajnych. W dodatku młody czytelnik ma okazję
dorastać razem z bohaterami, dzięki temu, że w każdym tomie są rok starsi, zmieniają
się ich emocje i problemy. Jednym słowem- lektura obowiązkowa.
2.
Seria „Opowieści z
Narnii”- C.S. Lewis
Skrót fabuły: Czwórka rodzeństwa w trakcie zabawy, przypadkowo
odkrywa, że za drzwiami starej szafy kryje się magiczna kraina Narnia, w której
od lat rządzi okrutnie Biała Czarownica. Zgodnie z legendą tylko dwaj synowie
Adama i dwie córki Ewy mogą ocalić Narnię i wyzwolić ją spod jarzma okrutnej
wiedźmy.
Kolejny klasyk, nawet jeszcze większy i bardziej kultowy.
Jedna z moich najulubieńszych historii dzieciństwa. Piękna opowieść o niezwykłej
krainie, którą odkrywa czwórka rodzeństwa. Jest to historia wręcz naszpikowana
ukrytymi znaczeniami i ponadczasowymi wartościami, których przekaz jest mimo
wielu lat od premiery, nadal aktualny. Każdy tom jest wyjątkowy i pełen
przygód, ale przede wszystkim- mądrości. To bez wątpienia jedna z najbardziej
wartościowych serii dla młodzieży jaka kiedykolwiek powstała.
3.
Seria „Percy Jackson i
bogowie olimpijscy”- Rick Riordan
Skrót fabuły: Percy Jackson myślał, ze jest zwyczajnym nastolatkiem.
Z problemami, ale jednak w miarę normalnym. Nagle w jego życiu zaczynają ożywać
mity, a on sam okazuje się herosem- synem boga mórz, Posejdona. Chłopak trafia
do obozu Herosów, gdzie wszystkie dzieci półkrwi mogą doskonalić swoje
umiejętności. Życie herosa nie jest jednak usłane różami, a Precy i jego
przyjaciele przeżyją całą masę niezwykłych, ale też śmiertelnie niebezpiecznych
przygód.
Z niebywałym humorem i lekkością, autor wprowadza młodego
czytelnika w świat mitologii. Jego bohater, Percy to narrator, którego kocha
się już od pierwszego wypowiedzianego przez niego zdania. Wszystkie książki
Riordana, skrzą się od humoru, zaryzykuję nawet stwierdzenie, że są jednymi z
najzabawniejszych jakie czytałam. Nie ma szans by młody czytelnik nudził się w
trakcie lektury. Lekki styl, młodzieżowy język i umiejętnie wplecione
zagadnienia historyczne, nie tylko zapewnią doskonałą rozrywkę, ale też
przemycą odrobinę wiedzy w bardzo przystępny sposób.
4.
Seria Niefortunnych Zdarzeń-
Lemony Snicket
Skrót fabuły: Opowieść trójki rodzeństwa Baudelaire, które
po wielkim pożarze w którym zginęli ich rodzice musi zmierzyć się z całą masą
nieoczekiwanych i wyjątkowo niefortunnych zdarzeń. Urocze i pomysłowe dzieci
przeżyją mnóstwo dramatycznych przygód, niezwykłe miejsca i będą musiały
wykazać się nie lada sprytem, by wydostać się z coraz większych tarapatów.
Absolutnie wyjątkowa historia, niezbyt optymistyczna, pełna
czarnego humoru i ciągłych przeciwieństw losu, ale moim zdaniem, jedna z
najbardziej oryginalnych i zapadających w pamięć. Autor nie szczędzi swoim
bohaterom trudności, ale obdarza ich niezwykłymi (choć nie paranormalnymi!)
umiejętnościami, które pomagają wydostać się z największych tarapatów. Piękna i
szalenie wciągająca seria ukazująca wartość rodziny, siłę sprytu i
inteligencji, ale także wagę sprawiedliwości i prawdy.
5.
Seria CHERUB- Robert
Muchamore
Skrót fabuły: Tajna organizacja CHERUB werbuje dzieci od
dziesięciu do siedemnastu lat i szkoli ich na profesjonalnych agentów o
niezwykłej skuteczności. Bo któż podejrzewa niewinnego nastolatka o pracę w tajnych
służbach?
Coś dla miłośników akcji, szpiegostwa i niebezpiecznych
przygód. Niezwykła seria, która wciąga od pierwszej strony i stale trzyma w
napięciu, mimo pokaźnej ilości tomów. W gimnazjum zaczytywałam się w przygodach
agentów z wypiekami na twarzy i chętnie wróciłabym do tej serii. Czyta się ją
niezwykle lekko kolejne misje agentów trzymają stale w napięciu, ale również
ich prywatne rozterki nie pozostawiają czytelnika obojętnym.
6.
„Dziennik Cwaniaczka-
Jeff Kinney
Skrót
fabuły: Bycie nastolatkiem to
prawdziwy kanał. Doskonale wie o tym Greg Heffley, rzucony przez los do
gimnazjum, gdzie chuderlawe słabeusze dzielą korytarze z dzieciakami, które są
wyższe, wredniejsze i już się golą. Zmagania ze szkolną rzeczywistością opisuje
w prowadzonym przez siebie dzienniku, w którym pojawiają się i takie wpisy:
Chciałbym ogłosić oficjalnie, że moim zdaniem gimnazjum to najgłupszy pomysł na
świecie.
Na szczęście Greg całkiem nieźle sobie radzi, nie tylko w szkole…
Przekomiczne przygody nastoletniego
Grega, który z niezwykłym wyczuciem opowiada o nędznym losie gimnazjalnego
słabeusza, który każdego dnia mierzy się i ogromnymi wyzwaniami takimi jak
próba zaistnienia w szkolnej dżungli czy codzienne utarczki ze starszym bratem.
Lekkie, zabawne, krótkie opowiastki z masą humorystycznych ilustracji nie mają
szans nie spodobać się rówieśnikom Grega.
Seria
„Niewidzialni”- Govani Del Ponte
Skrót fabuły: Lekka wakacyjna opowieść o paczce przyjaciół, którzy wpadają na trop
tajemniczej zbrodni sprzed lat. Kim są tajemniczy Niewidzialni? Jakie sekrety
skrywa miasteczko Misty Bay?
Klasyczna wakacyjna opowieść, o nieśmiałym nastolatku, który
odkrywa siłę przyjaźni i przeżywa mnóstwo niezwykłych przygód. Seria łączy elementy
kryminału, tajemnic z przeszłości z nutką magii i grozy. Idealna mieszanka, dla
każdego poszukiwacza przygód, który ceni sobie element zaskoczenia i nie boi
się mrocznych opowieści.
7.
Seria „Ulysses Moore”- Pierdomenico
Baccalario
Skrót fabuły: Bliźnięta Covenant przeprowadzają się do starej
willi Argo mieszczącej się na skraju urwiska. Niezwykła rezydencja kryje wiele
tajemnic, ale największą są wrota czasu, które pozwalają dzieciom podróżować w
czasie i przestrzeni…
Ze wszystkich zaprezentowanych dziś serii, tą darzę
największym sentymentem, gdyż od niej zaczęła się moja przygoda z czytaniem i
wielka miłość do podróży w czasie. Seria łączy wszystkie elementy jakie powinna
mieć dobra przygotówka dla młodzieży. Jest tu tajemnicza willa, paczka
przyjaciół, tajemnice, które aż proszą się by je odkryć, masa przygód i
ścigający bohaterów czarny charakter. Lekka i dynamiczna akcja wciągnie
każdego, i nie pozwoli odłożyć książki nawet na chwilę.
Znacie wymienione przeze
mnie serie? Może i Wy zaczytywaliście się w nich gdy byliście nastolatkami?
Chętnie poznam wasze ulubione młodzieżowe serie :-)
Znam i bardzo lubię pierwsze trzy serie :) O pozostałych słyszałam, ale nie przeczytałam. Chyba już za stara na to jestem :)
OdpowiedzUsuń"Pottera" czytałam, a Percy'ego i Serię niefortunnych zdarzeń mam w planach. Dodałabym jeszcze "Baśniobór".
OdpowiedzUsuń"Pottera" czytałam, a Percy'ego i Serię niefortunnych zdarzeń mam w planach. Dodałabym jeszcze "Baśniobór".
OdpowiedzUsuń"Harry Potter" z pewnością będzie idealny dla każdego młodego czytelnika. Osobiście czuję się mocno związana z tą historią, ponieważ to od serii Rowling zaczęła się moja przygoda z czytaniem ❤ "Opowieści z Narnii" także są świetynm wyborem. Ja poleciłabym również serię "Dzienniki Nikki" - szczególnie dla dziewczyn, oraz wspaniały i magiczny "Baśniobór" ❤
OdpowiedzUsuńOstatnio tak sobie uświadomiłam, ile zależy od pierwszej "samodzielnej" książki osoby, która dopiera wkracza w świat literatury - bo przecież może potem zaniechać czytania, zniechęcona nieudaną lekturą :P
Pozdrawiam serdecznie
In Bookland
Z wymienionych serii czytałam tylko Narnię ale nie wszystkie tomy. Moja córka ma 13 lat, ale zakochała się w serii Wybrani oraz Lux :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam serię o HP :)
OdpowiedzUsuńCzytałam z takim "znam, znam, to też", a potem doszłam do wniosku, że żadnej z podanych przez Ciebie serii nie przeczytałam w całości... Ale znam lub kojarzę prawie wszystkie. To się nazywa fenomen :D
OdpowiedzUsuńDodałabym jeszcze książki Brandona Mulla, czyli wspominany już wcześniej Baśniobór oraz Pozaświatowców, a także serię z naszego rodzimego podwórka: Felixa, Neta i Nikę autorstwa Rafała Kosika.
Moja siostra polubiła czytać właśnie przez serię Percego ;)
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię do LBA- czekam na Twoją odpowiedź ;) https://justboooks.blogspot.com/2016/11/lba-nr-4.html
Ojeju, a ja niczego z tego nie przeczytałam!
OdpowiedzUsuńUwielbiam Narnię i Persiaka. Jeśli zaś chodzi o HP to jest z tym naprawdę bardzo różnie. Dużej ilości osób się spodobał, ale kiedy czytał go mój ośmioletni kuzyn stwierdził, że jest po prostu nudna. Za to był zachwycony właśnie Narnią i Percy'm. Ze mną było dokładnie tak samo. Jeśli zaś chodzi o pozostałe serie - nie znam, nie czytałam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie ^^
Książki bez tajemnic
"Opowieści z Narnii" to właśnie była seria, która wciągnęła mnie w świat książek. Drugą za to znaczącą serią był "Eragon" z kontynuacjami. Te dwie najbardziej wpłynęły na to, że teraz pochłaniam książki (a szczególnie fantasy).
OdpowiedzUsuńHP uwielbiam <3 Zakochałam się w nim od pierwszej strony. Narnię uwielbiałam w 4 klasie, gdy miałam ją za lekturę i pamiętam, że miałam kilka podejść by przeczytać wszystkie części, ale za każdym razem nie wychodziło, ponieważ nie czytałam po kolei (były ciągle jakieś niedostępne, bo ktoś inny czytał), ale teraz postanowiłam sobie, że przeczytam kiedyś tą serię całą! :) Innych wymienionych serii niestety nie znam :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Jabłuszkooo ♥
SZELEST STRON
1. ABSOLUTNIE SIĘ ZGADZAM. Prawdopodobnie wiesz już, że mam totalną obsesję na punkcie WSZYSTKIEGo co z HP związane, także chwila, w której nie umieszczę HP na liście z moimi aboslutnymi ulubieńcami, będzie równocześnie chwilą, w której można zacząć mnie badać, bo prawdopodobnie moje ciało zostało przejęte przez obcego.
OdpowiedzUsuń2. No zobacz, a ja w sumie niedawno, bo w grudniu przeczytałam pierwszy tom Narnii - w końcu, po latach, a teraz mam w planach czytać kolejne tomy. :) W sumie zgadzam się, autor ma niesamowite pióro, poza tym, ta książka ma tyle znaczeń, tyle... odniesień do rzeczywistości. To godne pochwały. :)
3. PERCYPERCYPERCY! O rany, KOCHAM. Pamiętam ten dzień, gdy kupiłam całą serię w empiku - nie wtedy jeszcze nie wiedziałam o cudownych stronach na internecie, gdzie wszystko jest tańsze - a później dniami i nocami czytałam kolejne tomy. KOCHAM. KOCHAM. Percy to w sumie była jedna z pierwszych tak szalonych, książowych miłości mojego życia. I pewnie zostanie nią do końca. :D
4. Z Serii Niefortunnych Zdarzeń czytałam niestety tylko jeden tom, do tej pory, ALE - spokojnie. Będę próbowała nadrobić. Aczkolwiek nie będę kłamać, smuci mnie, że ta seria ma tyle tomów, bo to znaczy, że te biedne dzieci zmierzą się jeszcze z wieloma koszmarami. Nie zasługują na to. :(
5. Z Cherubem podobnie jak z Lemony'm, przeczytałam tylko pierwszy tom i niestety chyba byłam już za stara by tak naprawdę, szczerze cieszyć się treścią. Nie to, żeby kompletnie mi się nie podobała - bo podobała, ale po prostu nie tak jak mogłaby mi się podobać, gdybym sięgnęła wcześniej. :)
6. Zawsze chciałam przeczytać "Dziennik Cwaniaczka". W sumie tak samo jak "Przygody Mikołajka". To takie w sumie dwa klasyki, których niestety nigdy nie dane mi było spróbować. Ok - oglądałam filmy, ale wiadomo, że nie da się porównyać tych dwóch źródeł. Mój kuzyn w Irlandii ma chyba wszystkie tomy po angielsku - co jeszcze bardziej sprawia, że jest mi wstyd. Ale spokojnie, nic straconego. Może jeszcze nadarzy się okazja, by poznać te książki. :)
7. O Niewidzialnych - o hańbo - pierwsze słyszę! A skoro piszesz, że warto, zastanawiam się gdzie ja się podziewałam na tych internetach, skoro dopiero teraz w ogóle nazwisko autora staje mi przed oczami. Dziwne.
8. Jeśli chodzi o Pierdomenico Baccalario, nie czytałam Ulyssesa - znów, ku hańbie i wstydzie, jako czytelnika - ale czytałam JAKĄŚ tam jego książkę. Niestety również jak już byłam starsza, więc nie podobało mi się to AŻ TAK bardzo. Ale kto wie? Może kiedyś i z tymi powieściami się skonfrontuję. :)
Pozdrawiam,
Sherry