26 września 2015

„Plaga samobójców”- Suzanne Young

Wyd. Feeria Young/ 455 str./ 37,90 zł/ 23.09.2015 r.


Can you love me again?

Nasz świat o zarania dziejów atakują najróżniejsze plagi. Mieliśmy już do czynienia z szarańczą, głodem, ciemnością i wszelkimi epidemiami chorób. Plagi niszczyły nasz świat od zawsze, jednak nie da się nie zauważyć, że ostatnio to właśnie my wyrządzamy najwięcej szkód. Nadszedł więc czas na nowy rodzaj zagrożenia. Tym razem,  jesteśmy nim my sami, a Suzanne Young znalazła bardzo drastyczny sposób by nam to udowodnić.

Świat opanowuje tajemniczy wirus. Panoszy się on w umysłach młodych ludzi przynosząc ból i cierpienie, w efekcie doprowadzając ich do samobójstwa. Nikt nie wie skąd wzięła się tajemnicza choroba ani co ją wywołuje. Jedynym ratunkiem dla zarażonych nastolatków wydaje się być Program- specjalna terapia usuwająca złe i zarażone chorobą wspomnienia. Choć młodzi ludzie boją się zachorować, znacznie bardziej obawiają się właśnie Programu, który zabiera im całe dotychczasowe życie nie pozostawiając w pamięci, żadnych ważnych przeżyć, ani uczuć. Nikt nie chce stać się wydrążoną, pozbawioną wspomnień marionetką w rękach rządu. Paradoksalnie, niektórzy wolą nawet odebrać sobie życie, by nie dostać się do budzącego grozę ośrodka dla zarażonych.


Główna bohaterka, Sloane, robi wszystko, by  nie trafić do takiego właśnie ośrodka. Każdego dnia udaje, że ma się świetnie, w samotności cierpi jednak po stracie ukochanego brata, który padł ofiarą epidemii i popełnił samobójstwo. Głównym powodem do życia jest dla Sloane jej chłopak, James. Łączy ich ogromna miłość, są dla siebie wsparciem, ostoją i siłą. Wkrótce jednak przekonają się jak nierówna jest walka z Programem i jak wielkie szkody może on im wyrządzić. Czy uda im się ocalić od zapomnienia swoje uczucie?

Sięgając po powieść liczyłam po prostu na dobrą dystopię, nie spodziewałam się jednak jak silnym ładunkiem skrajnych emocji zaatakuje mnie autorka. Suzanne Young jest jedną z najbardziej okrutnych autorek z jakimi miałam ostatnio do czynienia. Sprawiła, że pokochałam wykreowanych przez nią bohaterów, a potem zrobiła coś czym złamała mi serce. Jednych bezceremonialnie wykreśliła ze swojej opowieści, sprawiając, że stali się jedynie kolejnymi cyframi w tragicznych statystykach. Innym z kolei zniszczyła nawet ten nędzny kawałeczek szczęścia, który udało im się zachować. Praktycznie od pierwszej strony zaatakował mnie przeraźliwy smutek, przygnębienie i uczucie bezsilności. Gdzieś tam, za burzowymi chmurami kryje się jednak promyk nadziei, który wkrótce nieśmiało wyjrzy zza horyzontu. Tylko czy pogrążeni w samobójczych myślach bohaterowie, będą w stanie w porę go dostrzec?

Cały Program, to tak naprawdę jeden wielki teatr, bawiący się chorymi nastolatkami niczym marionetkami pociąganymi za sznurki. Jeśli ktokolwiek z jego uczestników myśli, że może go przechytrzyć, jest w ogromnym błędzie. Nierówna walka budzi ogromny sprzeciw i jednocześnie uczucie bezsilności. Choć po przeczytaniu pierwszej z trzech części, na które podzielony jest ten tom, miałam o wiele bardziej dramatyczne wyobrażenie o Programie, moje rozczarowanie nim było tylko chwilowe. Z każdą kolejną stroną byłam pod coraz większym wrażeniem łagodnej, choć nieuchronnej skuteczności terapii, która pozbawiała młodych ludzi wszystkiego, czym byli.

A teraz wisienka na torcie, czyli to, co najbardziej uwielbiam w powieściach. Choć w dystopiach wątek romantyczny przeważnie nie jest potrzebny, a nawet zbędny, tutaj stanowi fundament i podstawę całej powieści. Wszystko sprowadza się do uczucia, które łączy Jamesa i Sloane. Uczucia wyjątkowego i dopieszczonego w najdrobniejszych szczegółach, a jednocześnie nie nachalnego i drażniącego dla odbiorców. Po przeczytaniu wszystkich trzech części powieści mogę jedynie rozpływać się nad talentem autorki i kunsztem z jakim splotła wszystkie fakty ze sobą tworząc nie tylko spójną i ciekawą fabułę, ale też przepiękną i wzruszającą opowieść o miłości, której nic nie jest w stanie zniszczyć.

O CZYM?   „Plaga samobójców”, to okrutna i przejmująca opowieść o walce nie tylko o własne życie, ale także o tożsamość i wspomnienia. Ta smuta opowieść przemyca w postaci metafor wiele ważnych wartości, ukazuje wyraźnie granice między pomocą, a okrucieństwem, między troską, a pozbawieniem wolnej woli. To także opowieść o emocjach i o tym, że nie wolno ich w sobie tłumić. Wręcz przeciwnie, to hymn uczuć, który powinien brzmieć z całą mocą i nigdy nie cichnąć. Zakochałam się w tej powieści, w bohaterach, w piórze autorki i w jej umiejętności pozbawiania mnie tchu każdym kolejnym wersem. Dlatego czytajcie i nie przechodźcie koło tej książki obojętnie. A jeśli dacie się skusić, gwarantuję, że długo pozostanie ona w Waszych sercach.

 Ocena:
9/10

Seria Program:
„Plaga samobójców”
„Krucjata samobójców”

Dziękuję Wydawnictwu Feeria Young za egzemplarz do recenzji!

nic tak nie zachęca jak kilka ujęć "na żywo" ;-)

Podczas czytania, nie wiedzieć kiedy powstała w mojej głowie mała playlista. Na pewno pozwoli Wam wczuć się w klimat powieści.


MINI PLAYLISTA:


Nie ma chyba doskonalszej piosenki na początek tej playlisty. nawet jeśli nieco naciągam w tym momencie jej kontekst.
____


Przejmująca piosenka idealnie oddająca klimat powieści. Szczególnie jeśli chodzi o jej pierwszą część.
____


Jedna z moich ulubionych piosenek! Do tego świetnie opisuje zagubienie bohaterów w dalszej części powieści.
____


Zgodnie z tytułem recenzji, tego utworu nie mogło zabraknąć na liście. Jego tekst rozbrzmiewał w mojej głowie szczególnie pod koniec powieści.

Powieść kupicie między innymi na empik.com

32 komentarze:

  1. Pomysł na fabułę jest świetny.Normalnie wszyscy, z każdej strony kuszą mnie tą książką. Oj zachwalasz i to bardzo! Jak tylko budżet pozwoli, a rodzina nie zagrozi eksmisją to skuszę się na własny egzemplarz♥



    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę warto polecać tą książkę bo jest rewelacyjna :-) Rodzina musi zrozumieć :-D
      Pozdrawiam!

      Usuń
  2. Pomysł na fabułę z każdą recenzją coraz bardziej mnie do siebie przekonuję - a Twoja recenzja ostatecznie mnie utwierdziła, że po "Plagę" będę musiała sięgnąć.
    Mam nadzieję, że się nie obrazisz, ale wydaje mi się, że w ostatnim akapcie za dużo razy powtarza się słowo "opowieść" :)
    Pozdrawiam serdecznie :*
    http://my-life-in-bookland.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurczę, faktyczne! Muszę wprowadzić drobną korektę ;-) Nie obrażam się za takie rzeczy- wręcz przeciwnie, lubię wiedzieć co zrobiłam źle, żeby później to poprawić. Więc- dziękuję za zwrócenie uwagi i jeśli w przyszłości coś jeszcze wyłapiesz możesz mi o tym powiedzieć bez skrępowania ;-)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  3. Oooo rany. W ciągu ostatnich kilku tygodni, czytałam sporo recenzji "Plagi samobójców". I wiesz, każda kolejna albo coraz bardziej mnie zniechęcała do tej książki, albo kazała mi przypuszczać, że mimo świetnego pomysłu i mojego entuzjazmu względem niej, raczej mnie jakoś mnie super nie zachwyci. A teraz ty piszesz tak pięknie o niej, tak malowniczo, że porywasz moje serce każdym zdaniem i nie mam już wątpliwości. Muszę mieć tą książkę.
    Tylko jedno budzi moją wątpliwość. U ciebie co prawda o tym niczego nie ma, ale słyszałam, że w powieści jest trójkącik miłosny...? Muszę przyznać, że chwilowo jestem tym motywem tak zmęczona i przejedzona, że trudno mi w ogóle myśleć, by czytać coś co go zawiera. :( Jak myślisz, wytrzymam to?
    Pozdrawiam,
    Sherry

    Tak przy okazji! :) Wiem, że nie masz czasu i jesteś zajęta i masz sporo rzeczy na głowie, ale gdyby kiedyś, kiedykolwiek ci się nudziło...
    http://sherry-stories.blogspot.com/2015/09/lifelista-sherry.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książka jest mega dołująca- naprawdę emocje dosłownie mnie przytłoczyły, ale też zawładnęły do tego stopnia, że przeczytałam tą książkę w cztery wieczory- kiedy nie miałam kompletnie wolnego czasu dodajmy, więc jak na mnie baaardzo szybko ;-) Nie jestem sobie w stanie wyobrazić, by na Tobie wywarła inne wrażenie.
      Trójkąt jest z tym się zgodzę, ale (chociaż szczerze ich nie lubię) to tu wyjątkowo mi nie przeszkadzał. Okoliczności są nieco inne niż w większości powieści, bo bohaterka wcale nie ma typowych dylematów- po prostu Program zabrał jej coś bardzo cennego... Nic więcej nie powiem, dodam jedynie, że miłość między Sloane a Jamesem (pomijając tego trzeciego) była tak piękna i niepowtarzalna, że rekompensuje wszystkie niedociągnięcia. Tak więc myślę, że wytrzymasz ;-)

      Lifelistę już widziałam i właśnie rozmyślam nad swoją ;-) Obawiam się tylko, że kiedy skończę posądzisz mnie o plagiat :-D
      Pozdrawiam!

      Usuń
  4. Świetny pomysł na książkę - moze sie skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Miałaś dobry pomysł z tą playlistą. :) Three Days Grace uwielbiam, a "Never to late" to jedna z moich ulubionych piosenek tego zespołu. :)

    ocean-slow.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każda piosenka idealnie nadaje się na ścieżkę dźwiękową dla "Plagi..." ale właśnie "Never to late" najlepiej oddaje jej klimat :-)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  6. Pomysł jest świetny i najwidoczniej porusza ważne kwestie myśli samobójczych u nastolatków, więc z chęcią przeczytam ^^

    Pozdrawiam :*
    ksiazki-mitchelii.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Porusza nawet więcej ważnych kwestii i odniosłam wrażenie, że w pewnym momencie samobójstwa nie były wcale najważniejsze ;-)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  7. Strasznie mnie ta książka kusi. Tak wiele pozytywnych opinii nie może się brać znikąd. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To po prostu świetna i dobrze napisana książka- z przyjemnością dodałam swoją pozytywną opinię do i tak zacnej puli ;-)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  8. Książka mnie bardzo zachęca :D Wydaję mi się, że może być dobra i zapewne, gdy będę miała okazję, to po nią sięgnę, choć nie planuję jej kupować. Prędzej pożyczyć od kogoś albo z biblioteki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ważne czyj będzie egzemplarz- i tak warto przeczytać :-)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  9. Mocno intrygujesz tą książką. Planuję rozpocząć jej lekturę w przyszłym tygodniu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że Ci się spodoba :-)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  10. Musze przyznac, ze powiesc interesuje mnie juz od pierwszej zapowiedzi. Mam tylko nadzieje, ze mnie nie zawiedzie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem pewna, że nie zawiedzie :-) Ja podchodziłam do niej z lekkim dystansem, ale zupełnie niepotrzebnie jak widać ;-)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  11. Zapowiada się bardzo interesująco i muszę przyznać, że na tą powieść chyba się skuszę... ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ze swojej strony serdecznie zachęcam :-)
      Pozdrawiam :-)

      Usuń
  12. Kusisz tą książką tak bardzo, że aż nabrałam ochoty by ją przeczytać ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja nie mogę po dziś dzień wyjść z podziwu ze względu na tę lekturę. Naprawdę mnie oszołomiła ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też! A kompletnie się tego nie spodziewałam :-)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  14. Chętnie przeczytam! Mam nadzieję tylko, że mnie nie rozczaruje...

    Pozdrawiam :) Przy gorącej herbacie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wierzę, że mogłaby kogoś rozczarować ;-)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  15. wow! Teraz to koniecznie muszę przeczytać tę książkę. Już czytając zapowiedzi bardzo mnie zainteresowała, a dystopię uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dystopie generalnie opisują pesymistyczne wersje przyszłości, ale ta jest wyjątkowo sugestywna i oddziałująca na emocje ;-)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  16. Bardzo intryguje mnie ta powieść, więc na pewno sięgnę po nią.

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku!
Bardzo dziękuję za przeczytanie mojego tekstu, to naprawdę wiele dla mnie znaczy. Znasz już mój punkt widzenia, będę bardzo wdzięczna jeśli podzielisz się również swoim. A jeśli zdecydujesz się do mnie wrócić, możesz być pewien, że najdziesz tu odpowiedź ;-)

Zobacz też:

.